Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 177761.50 km
- w tym teren: 64454.10 km
- teren procentowo: 36.26 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 324d 18h 52m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1125
do 50 km - 1215
do/z pracy - 277
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 233
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 91
Solid MTB - 30
sprzęt - 45
szoska - 439
Uphill race - 8
w górach - 299
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Listopad - 6 - 13
2024, Październik - 9 - 21
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w kategorii
ponad 100 km
Dystans całkowity: | 28670.14 km (w terenie 4572.00 km; 15.95%) |
Czas w ruchu: | 1239:58 |
Średnia prędkość: | 23.12 km/h |
Maksymalna prędkość: | 83.56 km/h |
Suma podjazdów: | 85892 m |
Maks. tętno maksymalne: | 177 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (86 %) |
Liczba aktywności: | 233 |
Średnio na aktywność: | 123.05 km i 5h 19m |
Więcej statystyk |
Sobota, 24 czerwca 2023 • dodano: 24.06.2023 | Komentarze 2
- tegoż dnia po pobudce miałem w planie MTB-owanie w WPN ...
- poranna wymiana wiadomości z kompanem, i ...
- Drogbas miał w planie jedynie kurs do rowerowego po spinkę 11-rzędową
- tak wyszło że nieplanowanie zagadaliśmy się na wspólne szosowanie
- start o 11:01 (26°C), piękna letnia pogoda, chociaż wietrzna
- najpierw jadę przez Przeźmierowo, ścieżką wzdłuż Kierskiego
- zgodnie z planem - natrafiam na jadącego z przeciwka kompana
- no to jazda wspólnie, na początek w stronę rowerowego na Miodowej
- po zajechaniu na miejsce - obaj stwierdzamy że dawno nas tu nie było :)
- spinka 11-rzędowa zakupiona, ruszamy dalej, spontanem i głównie na północ
- kręcąc tędy zapada decyzja że robimy postój przy starej chacie Drogbasa
- obecny stan owej chaty - do rozbiórki, a ogródek pozarastany ...
- odpoczywając z dodatkiem piwka - same sentymentalne wspomnienia odżyły
- najgorsze jest to że niemal wszystkie drzewa oznaczyli ... do wycinki :(
- ruszamy dalej, przez Suchy Las, Morasko i rowerówką do Biedruska
- przekraczamy Wartę i myk do Murowanej Gośliny - znów wspomnienia, z MTB Marathon
- od Murowanej Gośliny ciśniemy pod wiatr i ze zmianami do Obornik
- sławna już rowerówka (Słonawy - Stobnica) kolejny raz zaliczona :)
- czuć już km-y w nogach, przez Obrzycko docieramy rowerówką do Szamotuł
- w nowszej chacie Drogbasa przerwa na kawę z ciachem + głaskanie kota kompana :)
- na koniec został mi jeszcze 43km powrót solo do domu - ze sprzyjającym wiatrem
- ależ to był fajnie spędzony sobotni dzionek :)
- a za tydzień ... ostatnia i górska próba przedwyprawowa
Nad Jeziorem Kierskim aktywnie, bo wietrznie © JPbike
Jest fajnie :) Kompan ćwiczy trzymanie aparacika foto w ruchu :) © JPbike
To nie dżungla, tylko stary i zacny ogródek Drogbasa © JPbike
Sentymentalne przybijanie piątaka z drzewem, które kompan zna od małego © JPbike
Przejazd przez Murowaną Goślinę © JPbike
Kolejne ujęcie na rowerówce z barierkami (Słonawy - Stobnica) © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska, w towarzystwie
Niedziela, 4 czerwca 2023 • dodano: 13.06.2023 | Komentarze 4
Moje pierwsze w życiu nocowanie tuż przy brzegu morza zleciało szybko, pewnie dlatego że poprzedniego dnia łatwo zasnąłem głównie dzięki zmęczeniu sporym kilometrażem. Jedyną niedogodnością było to że spaliśmy na nierównym podłożu.
No to po pobudce czas na nadmorski oddech, kawę, śniadanie i można ruszać w dalszą drogę. Pogodę ponownie mieliśmy piękną, do tego ze sprzyjającym wiatrem - co okazało się pomocne by zdążyć do Szczecina na zaplanowany powrotny pociąg.
Poranek na naszej nadmorskiej miejscówce © JPbike
Nie ma to jak poranna kawa nad Bałtykiem :) © JPbike
Na prawie pustym deptaku w Świnoujściu © JPbike
Jak widać - Świnoujście wyrasta na luksusowy kurort © JPbike
Fajna przerwa przy Świnie :) © JPbike
Tu podziwialiśmy prom, którym dotrzemy do Skandynawii © JPbike
Rejs na pokładzie promu "Bielik" © JPbike
Na fragmencie nadmorskiej trasy rowerowej R10 © JPbike
Niezły podjazd w Wolińskim Parku Narodowym © JPbike
Fajna asfaltowa rowerówka w okolicach Wolina © JPbike
Pozostałości po wiatraku typu holenderskiego © JPbike
Przed Wolinem, na odcinku z nierównych płyt betonowych zauważam że moja tylna sakwa zwisa krzywo, szybka analiza awarii - odpadła śrubka mocująca zaczep (dobra nauczka by wiedzieć co jest potrzebne jako zapasowa część) i robimy krótki postój na prowizoryczną naprawę za pomocą niezawodnej opaski.
Przymusowy postój na serwis sakwy © JPbike
W Wolinie postój przy sklepiku, jak się później okazało - aż do samego Szczecina więcej się nie zatrzymaliśmy, bo funkcja w nawigacji "czas dotarcia do celu" wskazywała że niewiele czasu mamy na postoje i obaj postanowiliśmy że będziemy cały czas pomykać non stop, by zdążyć na nasz pociąg, który odjeżdża o 17:27 - co oczywiście się udało, brawo MY :)
Po wschodniej stronie Zalewu Szczecińskiego spory odcinek biegnie w takich klimatach i po gładkiej szutrówce © JPbike
Przez klimatyczny las ... © JPbike
... i ponownie przy brzegu Zalewu © JPbike
Im bliżej Szczecina, tym ruch rowerzystów większy, w tym niemało na elektrykach ...
Gdy skończył się bardzo długi szutrowy odcinek to na chwilę żeśmy się zatrzymali, i to z uśmiechem bo daliśmy czadu kręcąc aż 75km bez postoju i zauważyliśmy że nasze obładowane rumaki strasznie się zakurzyły :)
Jazda po szczecińskich wiaduktach © JPbike
Widoczek na Morskie Centrum Nauki - w kształcie statku © JPbike
I tak dotarliśmy na szczeciński dworzec kolejowy na 15 min przed odjazdem naszego składu, UFF :)
Podróż do domów przebiegła spoczko, obaj mogliśmy odpocząć i podzielić się wrażeniami.
Ogólnie próba przedwyprawowa nam się udała, a trasa wokół Zalewu Szczecińskiego jest piękna i dla każdego.
TRASA (na stravie).
KLIK do poprzedniego dnia.
Kategoria ponad 100 km, w towarzystwie, wyprawy
Sobota, 3 czerwca 2023 • dodano: 12.06.2023 | Komentarze 4
W dość chłodną noc z temperaturką na poziomie kilku st.C dało się coś tam przyzwoicie pospać w namiocie - w moim przypadku to po prostu padłem ze zmęczenia (po ciężkim roboczym tygodniu) i wystarczyło mi się okryć prawie w całości niezawodnym śpiworem typu mumia.
No to pobudka, poranna kawa ze śniadaniem, sprawne zwijanie obozowiska (mamy w tym wprawę) i w pięknej słonecznej pogodzie, choć aż tak ciepło nie było (od 12°C do 23°C) i z dodatkiem wiatru na otwartych przestrzeniach ruszamy w dalszą drogę z celem w postaci dotarcia przez niemiecką część Zalewu Szczecińskiego do Świnoujścia, by następną miejscówkę na noc znaleźć nad Bałtykiem - co oczywiście nam się udało :)
Nasze obozowisko, gdzieś w lesie © JPbike
Mój rumak to stara klasyka wyprawowa z sakwami, a kompana to modny ostatnio bikepacking © JPbike
No to jazda. Drogbas widocznie pędzi na Police :) © JPbike
Na przystani jachtowej w Trzebieży © JPbike
Fajnie tak zobaczyć spore jachty od spodu © JPbike
Zalew Szczeciński faktycznie jest ogromny (by dron) © JPbike
Jest fajnie i przyjemnie, to widać :) © JPbike
Klimacik w Nowym Warpnie © JPbike
Chwilunia, by złapać głęboki oddech nad wielką wodą © JPbike
Przekraczamy granicę © JPbike
Pierwsze niemieckie km-y to płyty betonowe © JPbike
Jak i takie fajne ścieżki rowerowe z dala od aut © JPbike
Niemieckie szuterki też były © JPbike
W Ueckermünde jest plaża dla nudystów. Zajrzałem tam :) © JPbike
Przekraczamy mini most zwodzony © JPbike
Nasza super miejscówka obiadowa w Mönkebude (by dron) © JPbike
Urok wyprawowego mycia garów :) © JPbike
Fajne są takie widoczki (z drona) :) © JPbike
Pomykamy po gładkim szuterku © JPbike
Jadąc tędy to tylko pomykać i podziwiać przyrodę wokół © JPbike
Ponownie po betonowych płytach, nam dało się tędy spoko jechać © JPbike
Klimatyczne późne popołudnie w Anklam © JPbike
Przekraczamy most w Anklam © JPbike
Fragment umarłego lasu © JPbike
Wjeżdżamy na Wyspę Uznam © JPbike
Przerwa w Usedom © JPbike
Przez las, przez las, ... © JPbike
Klimatyczna sielanka na niemieckim bocznym asfalciku © JPbike
Gdy tylko zbliżaliśmy się do naszej granicy to troszkę zaskoczyły nas solidne podjazdy, jak i przejazd przez pole golfowe, przed którym trzeba samodzielnie otworzyć/zamknąć bramę. Po dotarciu do przygranicznego Ahlbeck - zaskoczyło mnie położenie tegoż miasteczka - same góreczki wokół i mnóstwo leśnej przestrzeni.
Wracamy do kraju. Jak widać - kostka brukowa inna © JPbike
Ostatnio rzadko bywam nad Bałtykiem, więc coś tam nadrobiłem :) © JPbike
Po zrobieniu zakupów czas szukać miejscówki - kompan w tym spisał się wyśmienicie i znalazł coś fajnego z widokiem na morze. Dochodziła godzina 22-ta, słońce już zaszło, rozbijamy namioty, posilamy się i czas spać.
TRASA (na stravie).
KLIK do dnia poprzedniego.
KLIK do dnia następnego.
Kategoria dron, ponad 100 km, poza PL, w towarzystwie, wyprawy
Niedziela, 28 maja 2023 • dodano: 29.05.2023 | Komentarze 2
- tegoż dnia w planie miałem stówkę na machinie wyprawowej
- tak się złożyło że troszkę spontanicznie zagadałem się z Drogbasem
- no to start o 10:31, aura piękna - na taką chyba wszyscy aktywni czekali
- najpierw kurs na miejsce spotkania - do Objezierza (33km solo jazdy)
- no i zademonstrowałem kompanowi wyremontowanego Scotta - spodobał mu się :)
- po tym czas na długą wspólną jazdę do Obornik, rowerówką do Stobnicy
- myk, myk ... Zielonagóra, Piotrowo, Nowy Kraków, Piła, Wronki
- klimatyczna rundka po Puszczy Noteckiej też była
- po ponownym dotarciu do Wronek czas na powrót, najpierw do Szamotuł
- w chacie kompana był smaczny obiad + umiarkowane ilości browarka :)
- czas ruszyć w drogę do domu, Drogbas mi potowarzyszył do Tarnowa Podgórnego
- i tak dalej dojechałem spoczko pod dom, robiąc tegoż dnia spory kilometraż
- wyprawowy Scott Scale na takiej długiej trasie spisuje się jak należy
- teraz czas na porządną próbę przedwyprawową - wokół Zalewu Szczećińskiego
Rzepak już był, teraz czas na rumianek © JPbike
Pomykamy wspólnie na lajcie © JPbike
Na rowerówce ze sławnymi barierkami © JPbike
Mój poziom zadowolenia - PEŁNY :) © JPbike
Przerwa w Puszczy Noteckiej © JPbike
Jadąc tędy - jest pięknie :) © JPbike
Popołudniowy klimacik z drogi powrotnej z maluszkiem w tle © JPbike
Kategoria ponad 100 km, w towarzystwie
Piątek, 5 maja 2023 • dodano: 06.05.2023 | Komentarze 3
- w planie było górskie szosowanie, ale czułem nogi po wczorajszym :)
- zatem wdrażam w życie inny plan (jak w tytule) z mniej górzystą trasą
- start o 10:55, aura na Opolszczyznie piękna i z komfortowymi 20°C
- obrałem trasę głównie po bocznych asfalcikach - klimaty głównie polne
- ruch aut mały (jeden gazeciarz się trafił), czyli spoczko się pomykało
- po dokręceniu na północny kraniec (Grodków) pit stopik przy sklepiku
- 70km wykręcone i jest cel - Pałac w Kopicach z XIX wieku
- pałac jest piękny, choć w ruinie i chciałbym aby go odbudowali...
- po odpoczynku, foceniu i dronowaniu czas na drogę powrotną - też polną
- boczne asfalciki, mały ruch, dużo rzepaku, na horyzoncie góry - tylko kręcić
- no i po eleganckim dystansie tegoż dnia dotarłem do bazy i ... piwko :)
Wśród takich pagórków też jest pięknie (by dron) © JPbike
Rzepakowa sielanka :) © JPbike
Stamtąd przyjechałem (by dron) © JPbike
Zapora w Nysie faktycznie jest wielka © JPbike
Pomykanie wzdłuż wielkiego Jeziora Nyskiego © JPbike
Urok bocznych i polnych asfalcików © JPbike
Przy starej bramie w Kopicach © JPbike
Pałac Schaffgotschów w Kopicach (by dron) © JPbike
Sielanka w drodze powrotnej (by dron) © JPbike
Przerwa przy stacyjce PKP w Kubicach (by dron) © JPbike
To już końcówka. Biskupia Kopa (890m) faktycznie jest duża :) (by dron) © JPbike
Kategoria dron, ponad 100 km, szoska
Czwartek, 4 maja 2023 • dodano: 05.05.2023 | Komentarze 2
- ten terenowy trip na 1492m górę już jakiś czas temu zaplanowałem
- start o 10:01, piękna wiosenna aura i zmienna temp. od 8°C do 19°C
- spod bazy do granicy PL-CZ fragmentem trasy maratonu Gold Hill
- się zaczęła niezła wspinaczka bocznym asfaltem i terenem do Rejviz
- od Rejviz kurs na południe, przeważnie przez las i to na sporej wysokości
- nawierzchnia jest zmienna, raz stary asfalt, raz górski szuter, raz tłuczeń
- no i nie brakowało niezbyt długiego wypychu po stromym szlaku... pieszym
- chyba źle wyznaczyłem trasę - bo pojawiło się drugie strome podejście
- zatem zmodyfikowałem trasę - cylkotrasą dotarłem na Červenohorské sedlo
- powyższe spowodowało że troszke nieplanowanych km-ów wesżło
- im nabierałem wysokości, tym pojawiało się coraz więcej płatów śniegu
- w końcu dotarłem na szczyt - wysżło 58km i 2110m up - GRUBO :)
- na szczycie Pradziada 12°C, odpoczynek i lot dronem zaliczone
- wyrypa i nadłożenie drogi sporo sił i czasu mi zabrały - więc powrót asfaltowy
- na bardzo szybkim zjeżdzie ze szczytu odczuwalna temp to 8°C
- dalsza jazda powrotna przebiegła znanymi mi czeskimi i fajnymi asfalcikami
- zjazdy oczywiście są dość dugie, no i po drodze 3 wspinaczki zaliczone
- do bazy dotarłem po... 8h i 24min spędzonych na wymagającej trasie
- ależ to była wyrypa, mimo że ciężka, to podobała mi się, no i te piękne widoczki :)
Piękna wiosna. Przekraczam granicę PL-CZ © JPbike
Jest pięknie, tylko kręcić © JPbike
Jak widać - wolę teren © JPbike
Stary czeski asfalcik na sporej wysokości © JPbike
Leśny i słoneczny klimacik w górach © JPbike
Kolejny stary asfalcik i rzeźbienie łydek :) © JPbike
Fragment żółtego szlaku pieszego © JPbike
Tak, tędy jechałem. W oddali cel wyrypy (by dron) © JPbike
W górnych partiach takie odcinki mają swój klimacik (by dron) © JPbike
Cel wyrypy tuż, tuż © JPbike
Po takim tłuczniu średnio się podjeżdżało © JPbike
Śniegowe ostatki na stoku narciarskim © JPbike
To już dość wysoko i takich śnieżnych przepraw nie brakowało © JPbike
Pradziad kolejny raz zdobyty © JPbike
Dronowy widoczek na wieżę RTV © JPbike
Sielanka w drodze powrotnej © JPbike
Fajne są takie momenty mijane na trasie :) © JPbike
Kategoria dron, ponad 100 km, poza PL, w górach, wysokie szczyty
Niedziela, 23 kwietnia 2023 • dodano: 24.04.2023 | Komentarze 8
- tegoż dnia w planie była rozjazdowa szoska, a wyszedł urozmaicony trening...
- po pobudce i namyśle co do kierunku trasy - padło na północno-zachodnie rewiry
- dodatkowo i nieplanowanie zagadałem się z Drogbasem że go odwiedzę :)
- start o 11:22, w pięknej słonecznej aurze i komfortowymi 23°C
- najpierw kurs na północ wzdłuż Niestachowskiej i ul. Koszalińską do Kiekrza
- kolejno: Starzyny, Bytkowo, Sobota, Golęczewo i do Objezierza (głównie same pola)
- aha, na powyższym odcinku wiatr mi sprzyjał - wielkie dzięki :)
- po dotarciu do Obornik władowałem troszkę kalorii przy sklepikowym pit-stopiku
- po tym kurs znaną rowerówką do Stobnicy (całkiem duży ruch rowerzystów)
- no i na niebie pojawiało się coraz więcej chmur - tych jasnych i tych ciemnych
- dokręciłem do Obrzycka, skręt na rowerówkę do Szamotuł i ... orka pod WIATR
- oj, dużo powera trzeba było dawać - prędkość max to 25 km/h (na szosówce)
- no i dojechałem do drogbasowej chaty, czas na cofferide i kibicowanie w TV
- kibicowaliśmy zmaganiom WRC w trakcie Rajdu Chorwacji
- oglądaliśmy również kolarski szosowy klasyk - Liege-Bastogne-Liege - ależ emocje
- no i jeszcze była transmisja żużla - GKM Grudziądz - Unia Leszno (40:50)
- z mojej wizytacji kontuzjowany kompan był zadowolony :)
- no i dla mnie nastał czas na powrót do Poznania
- przez: Baborówko, Pamiątkowo, Żydowo - dopadł mnie deszczyk, na szczęście krótki
- Rokietnica, Napachanie, Tarnowo Podgórne, Lusowo (kryzysik i pit-stop przy sklepiku)
- i tak spoczko dojechałem do domu wzdłuż 307-tki, przez Wysogotowo i Lasek Marceliński
- ależ to był udany rowerowo weekend - wykręciłem w sumie ... 300 km :)
Typowy klimacik z mego niedzielnego szosowania © JPbike
Przekraczam Wartę w Obornikach klimatycznym mostem © JPbike
Szybkie myk, myk na sławnej już rowerówce z barierkami (Słonawy-Stobnica) © JPbike
Nad Wartą w Obrzycku z dodatkiem grubych chmur i motorówki © JPbike
Na całej trasie rzepakowych pól mijałem sporo, jeszcze chwila i będzie pełno żółtych kontrastów :) © JPbike
Jak widać - deszczyk mnie dopadł © JPbike
Pałac w Napachaniu z 1897 roku (do kupienia) © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska
Niedziela, 9 kwietnia 2023 • dodano: 09.04.2023 | Komentarze 4
- tak, tegoż dnia zostałem 48-letnim bikerem :)
- po wielkanocnym śniadaniu padł pomysł na tytułowy trip
- zdjąłem z wieszaka szosówkę, po spojrzeniu na nią - troszkę się zakurzyła
- start o 10:52, aura początkowo pół-słoneczna, następnie pochmurna
- chłodno było - temp. w trakcie jazdy zmienna - w zakresie od 8°C do 13°C
- trasa to troszkę zapomniana moja setkowa pętla na południe (głównie polna)
- po dotarciu do Iłówca i kręceniu w stronę Czempinia zaczęło padać
- na odcinku: Borowo - Gorzyczki - Nowy Gołębin - jazda w deszczu, zmokłem
- kolejno: Donatowo - Błociszewo - Krzyżanowo - Manieczki - Boreczek - Przylepki
- przed Esterpolem ponownie zaczęło padać i znów mokłem przez kilka km
- w butach mokro i zimno, dobrze że ze mnie twarda sztuka i dam radę :)
- od Żabna deszcz ustał i dalsza jazda po mojej "zapętlonej" południowej pętli
- po dotarciu do Puszczykowa stopniowo się wypogodziło i ciepełko też było
- i tak dokręciłem do domu z mokrymi ciuchami i butami, ale zadowolony ze stówki
- po wejściu do domu dowiedziałem się że w Poznaniu w ogóle nie padało ... :)
Nówka asfaltowa rowerówka na odcinku Iłówiec - Czempiń © JPbike
Przy Pałacu w Czempiniu © JPbike
Podziwiam drewniany kościółek w Błociszewie © JPbike
Wiosenny akcent z mej trasy © JPbike
Deszczowa jazda. Nazwa tej wioski kojarzy mi się z angielskim (Happy) Easter :) © JPbike
Bikestatsowa blokada była nienaruszona i dodatkowo ją wzmocniłem © JPbike
Wypogodziło się na dobre. Tu, w Łęczycy krajobraz się zmienił po wycince pięknych drzew © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska
Sobota, 1 kwietnia 2023 • dodano: 02.04.2023 | Komentarze 6
- kompan Drogbas zaproponował objazd trasy michałkowego giga
- trasa jest oznakowana na stałe - fajna sprawa
- ostatnia edycja Maratonu MTB Michałki odbyła się w 2019
- czy będą kolejne - tego niestety nikt nie wie ...
- no to zgraliśmy się czasowo i trafiliśmy w okienko pogodowe
- aura tegoż dnia - podeszczowa i pochmurna, z chłodkiem od 5°C do 8°C
- dojazd do Wielenia - najpierw pociągiem z Poznania do stacji Miały
- następnie ze 10 km spoczko asfalcikowania wśród Puszczy Noteckiej
- po dojechaniu na miejsce startu czas pokonać 100km rundę giga
- owa runda poprowadzona jest na jednej pętli - stara szkoła MTB
- o tym jak w tamtym lesie jest pięknie - to nasze i polecamy każdemu :)
- wiosenne warunki na trasie - dominowała grząska nawierzchnia
- trasa giga to cały czas las, las, pare pagórkowatych polanek i kilka wiosek
- ilość napotkanej wiary - niemal zerowa, a leśnej zwierzyny - pod dostatkiem
- dwie dłuższe przerwy zaliczone - ale tam cicho i sama natura wokół :)
- grząska nawierzchnia spowodowała że końcowe 10 km trasy giga odpuściliśmy
- po dotarciu do Wielenia pit-stop przy sklepiku na zakup ... :)
- po tym ponownie 10km asfaltu do Miał, z przerwą w dużej wiacie na ... :)
- dotarliśmy na stację pkp w Miałach - nasz skład właśnie podjechał - idealnie
- tegoż dnia poza domem byłem od 9:50 do 21:15 - czyli super udany cały dzień :)
- dzięki kompanie za super pomysł z taką trasą i za super dzień spędzony z pasją :)
Miły asfalcik na trasie Miały - Wieleń © JPbike
Na oznakowanej na stałe trasie Michałków © JPbike
My dwaj w akcji :) © JPbike
Przez lasy i jeziorka - jest pięknie, tylko korzystać :) © JPbike
Las, las, las, ... © JPbike
Tutaj też jest pięknie :) © JPbike
Drogbas informuje że podjazd jest konkretny © JPbike
Ależ piękny leśny klimat © JPbike
Jedna z kilku solidnych ścianek podjazdowych © JPbike
Ta sama ścianka, widziana z obiektywu kompana :) © JPbike
Jesienny klimat w ... kwietniu © JPbike
Urocza polanka © JPbike
Napieram wśród rozległej przestrzeni © JPbike
Urocza polanka (2) © JPbike
Prawie jak w górach, chociaż tutaj nawet nie ma 100 m.n.p.m © JPbike
Dokumentacja że lekko nie było © JPbike
Na takiej długiej trasie picie to podstawa © JPbike
Klasyczne i znane z giga bruki w Żelichowie © JPbike
Jeśli dłuższa przerwa to tylko w takich uroczych miejscówkach :) © JPbike
Kategoria ponad 100 km, w towarzystwie
Niedziela, 26 lutego 2023 • dodano: 27.02.2023 | Komentarze 4
- po kilku latach nieodzywania się nawzajem - odezwał się do mnie stary kompan
- jakby ktoś pytał o powód - po prostu takie życie i chyba wszyscy popełniamy błędy
- Drogbas rozlokował się w Szamotułach, czyli niezbyt daleko ode mnie
- zatem padł pomysł na trip MTB po wielkiej i pięknej Puszczy Noteckiej
- start o 11:11, aura chłodna (2°C), przeważnie pochmurna, z dodatkiem słońca
- pierwsze km-y to oczywiście sporo gadania o tym co się działo w naszym życiu
- po dokręceniu do Obornik, przekroczeniu Warty czas na super leśne kręcenie
- powiem tak że pierwszy raz pomykałem na MTB tamte rejony Puszczy Noteckiej
- w programie były zarówno szersze dukty, góra-dół, jak i super kręte single
- wypada napisać że chłodna pora roku jest najlepsza, bo latem sporo piachu tam leży
- po fajnej zabawie MTB czas na spokojniejsze pomykanie po tzw. Noteckiej Autostradzie
- leśne kilometry fajnie zlatywały, jak i stopniowo zaczynaliśmy czuć nogi :)
- w Klempiczu przerwa w zadaszonym miejscu, krzesła rodem z PRL na nas czekały
- ostatnie km-y przebiegły po trochę znajomych mi miejscach Puszczy Noteckiej
- do Szamotuł dotarliśmy przez Wronki, boczne wioski i znaną mi spoko rowerówkę
- i tak pierwsza stówka w sezonie zrobiona - fajnie że z taką dużą ilością terenu
- u Drogbasa kawa, placek i pożywny obiad też był
- przy okazji padł pomysł na wakacyjne kręcenie z sakwami ... :)
- do domu wróciłem po 19-tej - to był udany dzień, dzięki kompanie!
Uśmiechnięte gęby mówią że jest fajnie :) © JPbike
Zwiedzam zabytkowy młyn wodny © JPbike
W Puszczy Noteckiej - trzeba korzystać póki piaski są twarde © JPbike
Rasowy MTB-owiec w akcji podjazdowej © JPbike
Wieża obserwacyjna na jednym z najwyższych punktów Puszczy Noteckiej © JPbike
Fajne te leśne single © JPbike
Singlowe szaleństwa w wielkim lesie - ale frajda :) © JPbike
Cały urok pięknej Puszczy Noteckiej © JPbike
Na trasie tzw. Noteckiej Autostrady © JPbike
Tyle km w terenie dają w kość - takie przerwy są wskazane :) © JPbike
Kategoria ponad 100 km, w towarzystwie