top2011

avatar

Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.

- przejechane: 171235.03 km
- w tym teren: 62276.77 km
- teren procentowo: 36.37 %
- v średnia: 22.71 km/h
- czas: 312d 08h 31m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

baton rowerowy bikestats.pl

Wyprawy z sakwami

polska
logo-paris
logo-alpy
TN-IMG-2156

Zrowerowane Gminy



Archiwum 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2015

Dystans całkowity:342.42 km (w terenie 211.00 km; 61.62%)
Czas w ruchu:17:55
Średnia prędkość:19.11 km/h
Maksymalna prędkość:46.27 km/h
Suma podjazdów:2178 m
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:42.80 km i 2h 14m
Więcej statystyk
  • dystans : 51.28 km
  • teren : 32.00 km
  • czas : 02:34 h
  • v średnia : 19.98 km/h
  • v max : 43.00 km/h
  • podjazdy : 327 m
  • rower : Scott Scale 740
  • WPN - mix szlakowy

    Sobota, 31 października 2015 • dodano: 31.10.2015 | Komentarze 4


    Kolejny fun-owy jesienny wyjazd. Na swój rewir treningowy.
    Ruszyłem późno, po odespaniu (wreszcie) ciężkiego tygodnia.
    Piękna jesienna pogoda - to każdy z Was wie :).
    W WPN zaawansowana jesień, z przewagą żółci.

    A jakże miło pokręcić gołymi łydkami jesienią :)
    A jakże miło pokręcić gołymi łydkami jesienią :) © JPbike

    Jesienny autoportrecik bikera
    Jesienny autoportrecik bikera © JPbike

    Taki tam klimacik. Trochę jesiennej zieleni made by WPN
    Taki tam klimacik. Trochę jesiennej zieleni made by WPN © JPbike

    Z tęsknoty za Pure MTB ... :)
    Z tęsknoty za Pure MTB ... :) © JPbike

    Nad Wartą jest spoko
    Nad Wartą jest spoko © JPbike


    Kategoria do 100 km


  • dystans : 47.61 km
  • teren : 45.00 km
  • czas : 03:10 h
  • v średnia : 15.03 km/h
  • v max : 46.27 km/h
  • podjazdy : 1039 m
  • rower : Scott Scale 740
  • Zakończenie sezonu MTB 2015 - Gontyniec

    Niedziela, 25 października 2015 • dodano: 26.10.2015 | Komentarze 3


    Na zaproszenie Darii, na tytułową imprezkę MTB bez wahania się skusiłem i w 100% było warto :).
    Dojazd do Chodzieży gratisowy, bo ostatnio trafiłem w lotto czwórkę i spoko starczyło na paliwo :). Po drodze zgarnąłem na pokład fury Marcina. Z teamowej paczki na miejscu zjawił się również Paweł.
    Powitania, pogaduszki i można było ruszyć na wielkie poznawanie okolicznych terenów i wpadających w oko wzgórzy.
    Po przejechaniu niespełna 50km i przeszło 1000m w pionie (!) napiszę w skrócie - było dosłownie wszystko co powinno znajdować się na prawdziwie MTBowskiej trasie, masa podjazdów, zjazdów, singli, zakrętów, technicznych odcinków, uroczych leśnych duktów, itp. Dodajmy do tego piękny jesienny klimat z setką fruwających spod kół liści, doborowe towarzystwo, bufecik na szczycie Gontyńca, no i rewelacyjna Pani przewodnik :). Nawet pochmurna aura,  piaszczysta nawierzchnia, jakiej mieliśmy niemało, oraz narastające zmęczenie (w moim przypadku już po 35 km :)) nie były w stanie odebrać przyjemności z jazdy na rowerze górskim, ponoć dawno nie miałem okazji używać całego zakresu przełożeń :).
    Po zakończeniu jazdy czułem nogi, był poczęstunek w postaci herbaty i pizzy !

    Garść fotek mojego autorstwa i Mirek Sell.
    Spora ekipa w komplecie
    Spora ekipa w komplecie © JPbike

    Pogaduszki przed ruszeniem
    Pogaduszki przed ruszeniem © JPbike

    Ruszamy pod dowództwem Darii :)
    Ruszamy pod dowództwem Darii :) © JPbike

    Jak widać, kręciłem po wertepach i cykałem fotki jednocześnie :)
    Jak widać, kręciłem po wertepach i cykałem fotki jednocześnie :) © JPbike

    Wielkopolska nie jest płaska, też mamy stoki i ratraki :)
    Wielkopolska nie jest płaska, też mamy stoki i ratraki :) © JPbike

    Zacny singielek wokół Strzeleckiego
    Zacny singielek wokół Strzeleckiego © JPbike

    Były urocze wąwoziki i różne warianty przejazdu tędy
    Były urocze wąwoziki i różne warianty przejazdu tędy © JPbike

    Atakujemy najwyższy szczyt !
    Atakujemy najwyższy szczyt ! © JPbike

    Trzech ProGoggli na Gontyńcu
    Trzech ProGoggli na Gontyńcu © JPbike

    Końcówka wypasionego zjazdu w stylu enduro
    Końcówka wypasionego zjazdu w stylu enduro © JPbike

    Na Gontyniec wspinaliśmy się raptem kilka razy, za każdym razem inną ścieżką
    Na Gontyniec wspinaliśmy się raptem kilka razy, za każdym razem inną ścieżką © JPbike

    Góra, dół, góra, dół, ... :)
    Góra, dół, góra, dół, ... :) © JPbike

    Piękna jest ta jesień w lesie
    Piękna jest ta jesień w lesie © JPbike

    Kolejna i wymagająca wspinaczka. Lubię to :)
    Kolejna i wymagająca wspinaczka. Lubię to :) © JPbike

    Zaraz będzie singielek w dół
    Zaraz będzie singielek w dół © JPbike

    Same góreczki wokół, ilość płaskich odcinków na trasie ... znikoma :)
    Same góreczki wokół, ilość płaskich odcinków na trasie ... znikoma :) © JPbike

    Jeden z paru postojów na odsapnięcie :)
    Jeden z paru postojów na odsapnięcie :) © JPbike

    Pełna galeria z mojego aparacika jest TUTAJ.





  • dystans : 34.04 km
  • teren : 26.00 km
  • czas : 01:39 h
  • v średnia : 20.63 km/h
  • v max : 36.28 km/h
  • podjazdy : 101 m
  • rower : Scott Scale 740
  • Sobotnim popołudniem

    Sobota, 24 października 2015 • dodano: 24.10.2015 | Komentarze 4


    Przejażdżka po pracy i w jesiennych osobliwościach przyrody.
    Marceliński, Rusałka, okolice Strzeszynka i Kiekrza. Przy okazji kolejny raz badałem nieznane mi ścieżki - Runda Drogbasa w mojej (nowej) wersji będzie ciut ciekawsza.

    Mimo sporego niewyspania i przetyrania robotą miło się dziś kręciło, to chyba znak że nabrałem świeżości, albo po prostu stęskniłem się za jazdą mtb, ponoć dla mnie tegoroczny październik jest tragiczny pod względem kilometrowym.

    Późnopopołudniowa jesień nad Rusałką
    Późnopopołudniowa jesień nad Rusałką © JPbike


    Kategoria do 50 km


  • dystans : 33.49 km
  • teren : 26.00 km
  • czas : 01:51 h
  • v średnia : 18.10 km/h
  • v max : 33.90 km/h
  • podjazdy : 143 m
  • rower : Scott Scale 740
  • Niedzielny spontan

    Niedziela, 18 października 2015 • dodano: 18.10.2015 | Komentarze 6


    Roztrenowanie u mnie osiągnęło kulminacyjny punkt (chyba) ... :)
    Scott Scale 740 przeszedł małe modyfikacje na sezon jesienno-zimowy. Zamontowałem fabryczne "gorsze" komponenty, czyli kiera, sztyca i mostek od Syncrosa, tylną przerzutkę bez przełącznika sztywnego wózka, koła ze starymi oponami (Rocket Rony), no i również przykręciłem "słabsze" hamulce klasy Deore (po zniszczeniu tylnej klamki założyłem nową). Rowerkowa robota poszła sprawnie, tyle że koła musiałem na nowo zaplatać i wycentrować :).
    Po tym majstrowaniu trzeba sprawdzić czy wszystko działa. Rankiem w planach była teamowa ustawka mtb, która z powodu ponurej pogody (mglisto i mokro) nie doszła do skutku. No to poczekałem do popołudnia i ruszyłem przed 16-tą na ścieżki Lasku Marcelińskiego, Rusałki i Strzeszynka. Wszystko w Scale pracuje jak należy. Przy okazji zapuszczałem się na kolejne nieznane mi ścieżki - a to pod kątem urozmaicenia Rundy Drogbasa.

    Badanie kolejnych ścieżek
    Badanie kolejnych ścieżek © JPbike

    Taka tam jesienna impresyjka
    Taka tam jesienna impresyjka © JPbike



    Kategoria do 50 km


  • dystans : 47.88 km
  • teren : 30.00 km
  • czas : 02:26 h
  • v średnia : 19.68 km/h
  • v max : 31.37 km/h
  • podjazdy : 309 m
  • rower : Scott Scale 740
  • WPN - mix szlakowy

    Niedziela, 11 października 2015 • dodano: 11.10.2015 | Komentarze 4


    Z cyklu podziwianie jesieni, c.d. roztrenowania, fun mtb, badanie ścieżek, itp ...
    Spotkałem Jana Zozulińskiego, mistrz M5 dotleniał się przed Galą u Gogola.
    Brak deszczu od dłuższego czasu spowodował że sporo było piaszczystego podłoża.
    Zimny ten weekend, do tego wietrzny, szczególnie w drodze powrotnej było ciężko.


    W WPN barwy jesieni jeszcze bardziej zielone, ale jest spoko :)
    W WPN barwy jesieni jeszcze bardziej zielone, ale jest spoko :) © JPbike

    Pojniki. Uwielbiam ten singiel !
    Pojniki. Uwielbiam ten singiel ! © JPbike

    Czerwony nad Góreckim
    Czerwony nad Góreckim © JPbike

    Badałem dziki singielek wokół Góreckiego. Taki sobie (nawierzchniowo)
    Badałem dziki singielek wokół Góreckiego. Taki sobie (nawierzchniowo) © JPbike

    Strasznie dziś było zimno i jak widać wietrznie
    Strasznie dziś było zimno i jak widać wietrznie © JPbike

    Dawno nie padało, piachu tyle jak na plaży
    Dawno nie padało, piachu tyle jak na plaży © JPbike



    Kategoria do 50 km


  • dystans : 43.34 km
  • teren : 35.00 km
  • czas : 02:08 h
  • v średnia : 20.32 km/h
  • v max : 36.23 km/h
  • podjazdy : 259 m
  • rower : Scott Scale 740
  • Popołudniem nad Kierskie

    Sobota, 10 października 2015 • dodano: 10.10.2015 | Komentarze 0


    Ostatnio u mnie w domu i poza nim trochę zaległych spraw się uzbierało. Aby to wszystko ogarnąć przed rozpoczęciem przygotowań do przyszłego sezonu wyścigowego (pewnie zacznę w styczniu), to nieźle się męczę tym wszystkim, przy tym elegancko się roztrenowywuję, hehe :).

    Aby nie zapomnieć jak się jeździ w moim żywiole (mtb), tegoż słonecznego, acz chłodnawego popołudnia wskoczyłem na Scale 740 i spokojnie pognałem na ścieżki w rejonie Lasku Marcelińskiego (wreszcie uporządkowali zwaliska po letnich wichurach), Rusałki, Strzeszynka (badałem kolejne ścieżki pod kątem wzbogacenia Rundy Drogbasa) i w końcu, w fantastycznej scenerii zachodzącego słońca okrążyłem Jezioro Kierskie swoim ulubionym wariantem, po tym powrót.

    No i stwierdziłem że faktycznie trochę się roztrenowałem, skoro już po leśno-duktowych 30 km poczułem ubytek sił ...

    Październikowe popołudnie nad Kierskim i żaglóweczki
    Październikowe popołudnie nad Kierskim i żaglóweczki © JPbike

    Tak, to mój cień. Plenery robią się kolorowe :)
    Tak, to mój cień. Plenery robią się kolorowe :) © JPbike


    Tak czy siak ... brakowało mi tego, jeździć na rowerku trzeba, póki wolne !


    Kategoria do 50 km


  • dystans : 29.41 km
  • teren : 1.00 km
  • czas : 01:31 h
  • v średnia : 19.39 km/h
  • v max : 41.30 km/h
  • rower : Sztywna Biria
  • Wieczorową porą

    Piątek, 9 października 2015 • dodano: 10.10.2015 | Komentarze 0


    Zagadałem się z Jarkiem na spotkanie nad Maltą.
    Start o 19. Dojazd przez wieczorne centrum Poznania, dawno tędy nie kręciłem.
    Na miejscu, na nadmaltańskich trybunach, w chłodku na poziomie 5°C rozsiedliśmy się wygodnie na ławce (trzeba było ją przestawić).
    I tak oto na pogaduszkach o tym i tamtym zleciała pewnie godzinka.
    W drodze powrotnej były nawet sprinty, w ciemnościach musiałem być skupiony, bo tylna lampka Drogbasa świeci tak mocno jakby to był laserowy celownik :)




  • dystans : 55.37 km
  • teren : 16.00 km
  • czas : 02:36 h
  • v średnia : 21.30 km/h
  • rower : Sztywna Biria
  • Praca

    Czwartek, 8 października 2015 • dodano: 08.10.2015 | Komentarze 2


    Cztery dojazdy (poniedziałek - czwartek).


    Kategoria do/z pracy