Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 177761.50 km
- w tym teren: 64454.10 km
- teren procentowo: 36.26 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 324d 18h 52m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1125
do 50 km - 1215
do/z pracy - 277
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 233
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 91
Solid MTB - 30
sprzęt - 45
szoska - 439
Uphill race - 8
w górach - 299
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Listopad - 6 - 13
2024, Październik - 9 - 21
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w kategorii
poza PL
Dystans całkowity: | 8789.76 km (w terenie 1224.00 km; 13.93%) |
Czas w ruchu: | 466:33 |
Średnia prędkość: | 18.84 km/h |
Maksymalna prędkość: | 83.56 km/h |
Suma podjazdów: | 51196 m |
Maks. tętno maksymalne: | 171 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 131 (76 %) |
Liczba aktywności: | 89 |
Średnio na aktywność: | 98.76 km i 5h 14m |
Więcej statystyk |
Sobota, 7 stycznia 2023 • dodano: 11.01.2023 | Komentarze 2
- pod koniec wczorajszego MTB-owania tylny hamulec też osłabł
- do dyspozycji została mi połowiczna skuteczność hamowania
- potrzebne narzędzia zostały w Poznaniu, zatem tegoż dnia będzie asfaltowa trasa
- pogoda przepiękna, aż za dobra na styczniowy rower - słonecznie i bez wiatru
- start o 11:28, fajna temperaturka na poziomie 9°C
- mimo niesprawnych hamulców robię troszkę górską trasę - trza umieć jeździć
- na początek Zlate Hory, niezły podjazd na ponad 700m i skręt na boczny asfalcik
- od tego momentu mam samą sielankę - jest pusto, są widoczki, świeci słońce :)
- zjazd do Petrovic, podjazd ponownie na ponad 700m i w dół w stronę granicy
- po powrocie do kraju kolejno Jarnołtówek, Charbielin, Stary Las - polne klimaty
- nie było problemu spotkać w wiosce lokalesa odzianego na krótko - szedł do sklepu :)
- powrotne km-y przez Nowy Świętów, Gierałcice i do Głuchołaz (góra-dół)
- hamulec już przestał działać, jedna gorąca chwila była (kierowca nie włączył kierunków)
- ostatnie km-y do bazy na szczęście miałem lekko pod górkę - udany trip zaliczony :)
Na czeskim bocznym asfalciku podjazdowym © JPbike
Tam w oddali Pradziad (1491m) © JPbike
Odnalazłem troszkę zimy © JPbike
Górska klasyka - czyli kolejna porcja widoczków © JPbike
Przejazd przez czeskie Petrovice © JPbike
Konkretne % pod górkę - coś dla mnie :) © JPbike
Natomiast trzeciego i ostatniego dnia długiego weekendu wraz z Piotrem wybrałem się przed świtem na pieszą wędrówkę, na Srebrną Kopę (785m) by pierwszy raz w życiu zobaczyć górski wschód słońca. Oj, było pięknie, po jednej stronie pełny Księżyc, po drugiej wschodzące Słońce i cały spektakl barw i chmur - tylko korzystać z takich chwil :)
Przed zimowym wschodem słońca na Srebrnej Kopie (785m) © JPbike
Jest pięknie :) © JPbike
Sobota, 3 września 2022 • dodano: 07.09.2022 | Komentarze 2
- po wyścigu XC pora zrobić tytułowe kręcenie po okolicach
- tym razem eksplorowałem północne zbocza Biskupiej Kopy
- większość jazdy przebiegła po czeskiej stronie
- momentami było bardzo stromo - max 27%, wypych był
- techniczny zjazd też był - zielony szlak, który kończy się przy kościele
W górach jak zawsze - pięknie jest :) © JPbike
Zjazd czeskim zielonym po stoku Biskupiej Kopy © JPbike
Piątek, 15 lipca 2022 • dodano: 17.07.2022 | Komentarze 2
- górskich wakacji czas zacząć
- start o 11:38 (22°C), aura wietrzna, w górach inaczej odczuwalna niż w WLKP :)
- obrałem traskę spod noclegowni w stronę Jesionika
- i tak na początek zaliczony niezły podjazd do Rejviz
- po czym dość długi zjazd do Jesionika
- w tymże czeskim mieście małe zwiedzanko
- droga powrotna to boczny asfalcik w stronę Mikulovic
- granicę do kraju przekroczyłem szuterkiem
- i od tamtędy jazda podjadowo-zjazdowa starym asfaltem do bazy
Miły i z widokową końcówką podjazd do Rejviz © JPbike
Rynek w Jesioniku © JPbike
W takich klimatach fajnie się pomyka © JPbike
To już w PL. Idealnie dobrane malowidło przystanku © JPbike
Niedziela, 12 września 2021 • dodano: 15.09.2021 | Komentarze 2
- wczoraj udane dla mnie Mistrzostwa Polski w maratonie MTB, więc czas na rozjazd
- weekend nocowałem u stóp Gór Opawskich, zatem jadę zdobyć najwyższy szczyt
- znana Biskupia Kopa (890m) owszem jest najwyższym, ale po polskiej stronie
- zatem celem jest czeski Pricny Vrch (Góra Poprzeczna) i mierzy 975m
- trasę obrałem po rozmowie z Asią - wczoraj ze swoją córką tam byli na piechotę
- start o 10:23, okolice 20°C, na niebie niegroźne chmury (parę razy pokropiło)
- najpierw klasyczny dla mnie podjazd na Biskupią Kopę - trochę turystów mijałem
- malutka awaria zaliczona - z tyłu pękła szprycha, ale dało się dalej jechać bez bicia
- zjazd z Biskupiej zielonym i od przełęczy jazda dalej żółtym, chwilami stromym
- na żółtym szlaku trafiły się nieprzejezdne fragmenty (skałki i bardzo wąsko)
- widoczki pierwsza klasa - patrz fotki :)
- następnie po przekroczeniu szosy wjazd na czerwony - początkowo bardzo stromy, ale dało się jechać
- w górnych partiach nachylenie mniejsze i cel zdobyty, chociaż szczyt niestety jest zalesiony
- powrót niebieskim i żółtym (droga krzyżowa) - zjazd bez technicznych fajerwerków
- ostatnie km ponownie niebieskim po rozległej czeskiej polanie z widokami i krówkami
- w sumie wyszedł udany tytułowy trip - do powtórzenia z wydłużeniem trasy :)
Na zielonym zjazdowym z Biskupiej Kopy. Ależ widoczki © JPbike
Skalisty i nieprzejezdny fragmencik żółtego szlaku © JPbike
Żółty szlak którym jechałem i widok na Góry Opawskie (by dron) © JPbike
Widokowy zjazd - lubię takie klimaty © JPbike
Ten żółty szlak chwilami jest wymagający do pure MTB, coś dla mnie :) © JPbike
Jest pięknie :) © JPbike
Na czerwonym szlaku, trochę stromo i hardcorowo tu © JPbike
Pricny Vrch (975m) zdobyty, chociaż zalesiony, więc odpaliłem drona © JPbike
Pricny Vrch - widok na zachód z pokładu drona. Ta kreska między drzewami to czerwony szlak © JPbike
Widoczek na Jesioniki. Pradziada też można dostrzec © JPbike
Jak tu ładnie na tej Górze Poprzecznej. Czas na długi zjazd © JPbike
Ostatnio nierzadko spotykam beżowe krówki © JPbike
Tuż przed granicą z PL poznałem technikę budowy czeskich asfalcików (grubość warstw - 1m) © JPbike
Sobota, 24 lipca 2021 • dodano: 02.08.2021 | Komentarze 2
- start o 11:29, piękna słoneczna sobota i jakieś 28°C
- trasa pół-spontaniczna, część czeskich odcinków już poznałem wcześniej
- pierwsza połowa to mniejsze górki, a druga z większymi - w sam raz dla mnie
- całość miło się kręciło, mimo że ruch turystyczny większy (dużo motocykli)
- wrażenie zrobiła na mnie czeska mieścina Rejviz z pięknymi drewnianymi domami
- na ostatnim i dość prostym zjeździe próbowałem wycisnąć 80 km/h, nic z tego
- wakacyjne kręcenie zakończone - w sumie pokręcone 615km i 11330m w pionie
Czeski widoczek znad czeskiego asfalcika © JPbike
Jak zwykle - w górach jest pięknie © JPbike
Przejazd przez klimatyczne i wysoko położone Rejviz © JPbike
Cały urok górskiego szosowania © JPbike
Czwartek, 22 lipca 2021 • dodano: 01.08.2021 | Komentarze 2
- zaplanowałem tytułową trasę i wgrałem gps do licznika
- start o 10:48, pochmurna aura i komfortowe 22°C
- pomykanie po czeskiej stronie - bardzo przyjemne i znikomy ruch
- po wjechaniu do PL od razu gorsze mamy asfalty z łatanymi dziurami
- okazuje się że zaplanowana po naszej stronie trasa jest spoko i ruch też znikomy
- pitstop przy sklepiku w Paczkowie zaliczony
- na całej trasie było co popatrzeć - a tu góry, a tu jeziora, a tu letni zapach pól, itp
- końcowy odcinek to górki i miłe wspomnienia z Wyprawy Dookoła Polski
- zdecydowanie to moja najprzyjemniejsza stówka po bocznych asfalcikach :)
Czeski widoczek z trasy © JPbike
Fajne są te czeskie boczne asfalciki z górami w tle © JPbike
Półmroczny klimat nad Zbiornikiem Kozielno © JPbike
Zabytkowe Mury Obronne w Paczkowie © JPbike
Ot, taki urok kręcenia po bocznych asfalcikach. Ruiny w Lubiatowie © JPbike
Wielkie jest to Jezioro Otmuchowskie © JPbike
Chyba za daleko zajechałem :) © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska, poza PL
Środa, 21 lipca 2021 • dodano: 01.08.2021 | Komentarze 2
Od ostatniego kręcenia po świetnych Rychlebskich Ścieżkach minęło 8 lat, zatem czas je znów odwiedzić. Po spojrzeniu na mapę stwierdziłem że od Konradowa do Cernej Vody (mieściny gdzie zaczynają się owe ścieżki) mam 22km - no to super i jazda :)
Po spoczko dotarciu na miejsce trochę się pozmieniało - baza sporo się rozbudowała, przybyły kolejne knajpy, jest camping, itp.
Podczas podjeżdżania było trochę wyprzedzania i mijania kolejnych odpoczywających grupek - niemal wszyscy przyjechali tu autami, a ich rowery to przeważały fulle z 120mm skoku. Po podjechaniu na górny (startowy) punkt zauważyłem że hardcorowy odcinek "Wales" jest zamknięty, zatem udałem się na dość długi "Superflow" - reszta to moje :)
Po zjechaniu stwierdziłem że trochę tłoczno jest na Rychlebach i czas na powrót. Po drodze wstąpiłem jeszcze na Złote Ścieżki w Głuchołazach - o ile końcówka podjazdu na punkt startowy mocno daje w kość, to frajda z krętego zjazdu jest podobna jak w powyższych z tą różnicą że ilość kamieni jest dużo mniejsza.
I tak minął kolejny udany dzień mego urlopu w górach :)
Już po przekroczeniu granicy wita mnie taka tablica © JPbike
Początek podjazdu. Czas się zabawić. Elektryki tutaj nie są mile widziane © JPbike
Dokręcone w Rychleby. Po prostu - jest pięknie :) © JPbike
Start długiego odcinka "Superflow". No i niestety ta wycinka... © JPbike
No i zaczęła się MTB-owska zabawa © JPbike
Zawijasy, zakrętasy, lekko w dół, itp ... © JPbike
Fajny klimat jest na trasie © JPbike
Takie tam z drogi powrotnej z czeskimi krówkami w tle © JPbike
Zabytkowa kładka nad Białką w Głuchołazach © JPbike
W akcji na Złotych Ścieżkach © JPbike
Całość to niespełna 5 km krętej jazdy lekko w dół © JPbike
Poniedziałek, 19 lipca 2021 • dodano: 24.07.2021 | Komentarze 2
- tytułowy wypad na ową 1491 metrową górę - bo lubię zdobywać wysokie szczyty
- dla przypomnienia - byłem tam latem 2012 i próbowałem go zdobyć zimą 2020
- trasę znałem, więc dojazd i powrót troszkę zmodyfikowany (więcej podjazdów)
- od początku do końca fajnie się kręciło wśród górskich widoczków - chce się żyć :)
- na właściwym podjeździe na szczyt niemały ruch kolarzy i rowerzystów
- w górnych partiach spory ruch piechurów, na szczęście asfalt jest szeroki
- po wjechaniu i krótkim odpoczynku zaczęło kropić i popadywać
- na chwilę przestało padać, po czym na dobre się rozpadało, chwilami nieźle lało
- oczywiście stopniowo mokłem, dobrze tylko że temperaturka była spoko (16°C)
- mocne wrażenia zapewnił mi ostatni długi zjazd - ponad 70km/h w mocnym deszczu
- mimo deszczowego powrotu trip po pięknej górskiej trasie był udany - trzeba powtórzyć :)
Las, podjazd, serpentyny - coś dla mnie © JPbike
Karlova Studanka. W takim składzie atakowaliśmy Pradziada - zająłem 2 miejsce © JPbike
Szczyt tuż, tuż © JPbike
Pradziad po raz drugi zdobyty, ale pierwszy raz na szosówce © JPbike
Foto dokumentacja przy wieży i zjeżdżam w dół © JPbike
Deszczowy powrót. Cały zmokłem © JPbike
Kategoria do 100 km, poza PL, szoska, w górach, wysokie szczyty
Niedziela, 18 lipca 2021 • dodano: 23.07.2021 | Komentarze 2
Ta niedziela była dniem odpoczynkowym. Na rower przedwieczorną porą.
Zgodnie z planem - Piotrek zaplanował tytułową wycieczkę po czeskich asfalcikach.
Jak było - piękne okolice, fajne asfalty mają (nie wszędzie), ruch niemal znikomy ... :)
Zaczynamy porządny podjazd © JPbike
Wyprzedziły nas 3 elektryki. Piotrek je goni © JPbike
Zjazd z widoczkami © JPbike
Lubię takie podjazdowe ujęcia © JPbike
Drugi podjazd zdobyty. Fajny przedwieczorny klimat © JPbike
Trzeba dużo pić. Piotrek to wie © JPbike
Klimatyczna fotka dnia :) © JPbike
Kategoria do 50 km, w górach, w towarzystwie, poza PL
Sobota, 8 lutego 2020 • dodano: 10.02.2020 | Komentarze 7
W ten lutowy weekend wybrałem się do przyjaciół poznanych ponad dekadę temu na bikestats.pl :)
Nazajutrz, sobotniego dnia u stóp Gór Opawskich wita nas przepiękna słoneczna pogoda, do tego ze znikomym wiaterkiem i temperaturką na poziomie zera °C, zatem realizuję swój plan (albo wyzwanie jak kto woli) - pierwszą w życiu próbę zimowego zdobycia wysokiego szczytu na rowerze - czeskiego Pradziada (1491 m.n.p.m).
No i tej zimy jeszcze nie miałem okazji zobaczyć ... śniegu :). Z bazy do granicy polsko - czeskiej miałem ze 3 km i po wjechaniu na wysokość ok 450 m od razu pojawiło się to białe coś co niezwykle rzadko pojawia się u mnie w Wielkopolsce :).
Dalsze kilometry po świetnie odśnieżonych czeskich asfaltach miło zlatywały - raz pod górę, raz w dół, ruch aut mały, by po dotarciu na właściwy podjazd na Pradziada zacząć porządną i parokilometrową wspinaczkę (podjazd o nachyleniu ze 8 - 10%). Po dokręceniu na parking przy stacji narciarskiej oczom moim ukazał się charakterystyczny szczyt z wieżą i niestety dalej nie dało się jechać z powodu słabo ubitej ze 20-30 centymetrowej warstwy śniegu bardziej nadającej się na narty biegowe i pieszą zimową turystykę - oczywiście jakiś kawałek decyduję się iść pieszo (w spd-ach) i będąc przy tym sporą atrakcją dla setki narciarzy i turystów :)
Dotarłem na wysokość 1350 m, do szczytu zabrakło mi ze 3 km spaceru i zarządziłem odwrót. W sumie nie ma powodów do zmartwień - ponoć szczyt raz już zdobyłem - w lecie 2012. Droga powrotna przebiegła po swoich śladach. W wysokich partiach na zjazdach łatwo to nie było - zdarzały się płaty lodowe i trzeba było się skupiać na przyczepności, a szczególnie że ja pomykałem na ... semislickach. Mimo niezdobycia zimowego Pradziada, górski trip uważam za udany.
To nie koniec akcentów rowerowych na ten dzień - późnym popołudniem (może wieczorem) udało mi się reaktywować unieruchomionego od paru lat Flecika należącego do Jahoo81 - zobaczyć radość właścicielki - bezcenne chwile :)
Zaraz po minięciu czeskiej mieściny Zlate Hory pojawił się śnieg :) W tle Biskupia Kopa (890 m) © JPbike
Fajne są te czeskie asfalciki, a szczególnie wśród gór © JPbike
Piękna zimowa i słoneczna sceneria - tylko pomykać :) © JPbike
Musiało tu mocno sypać śniegiem (ok 700 m.n.p.m) © JPbike
Przerwa w zastavkowej budce © JPbike
Właściwy podjazd na Pradziada - odśnieżona nawierzchnia całkiem spoko © JPbike
Dawno nie widziałem takiej pięknej zimy (ok 1200 m.n.p.m, temp -2°C) © JPbike
Jedyny rowerzysta (ja) na stoku narciarskim - rzadki widok :) © JPbike
Dotąd dotarłem. Ten śnieg jest słabo ubity i dalszy spacer z rowerem nie ma sensu. W tle szczyt Pradziada © JPbike
Klimatyczne miasteczko - Karlova Studanka © JPbike
Jak się zdobywa wysokie szczyty to po tym zawsze jest długi zjazd :) © JPbike
No i po dotarciu do Konradowa zima zniknęła, temperatura skoczyła do 8°C © JPbike
Kategoria do 100 km, poza PL, w górach, wysokie szczyty