top2011

avatar

Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.

- przejechane: 172307.43 km
- w tym teren: 62573.10 km
- teren procentowo: 36.31 %
- v średnia: 22.72 km/h
- czas: 314d 05h 34m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

baton rowerowy bikestats.pl

Wyprawy z sakwami

polska
logo-paris
logo-alpy
TN-IMG-2156

Zrowerowane Gminy



Archiwum 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

Wpisy archiwalne w kategorii

poza PL

Dystans całkowity:8413.70 km (w terenie 1119.00 km; 13.30%)
Czas w ruchu:446:19
Średnia prędkość:18.85 km/h
Maksymalna prędkość:83.56 km/h
Suma podjazdów:43371 m
Maks. tętno maksymalne:159 (92 %)
Maks. tętno średnie:124 (72 %)
Liczba aktywności:83
Średnio na aktywność:101.37 km i 5h 22m
Więcej statystyk
  • dystans : 54.54 km
  • teren : 34.00 km
  • czas : 03:27 h
  • v średnia : 15.81 km/h
  • v max : 61.16 km/h
  • podjazdy : 1320 m
  • rower : Scott Scale 740
  • Norweska rozgrzewka

    Niedziela, 9 lipca 2023 • dodano: 24.07.2023 | Komentarze 2


    Dwutygodniowych norweskich wakacji czas zacząć :)
    Po pokonaniu autem polskich 300km, promowych 185km (nocny rejs) i w końcu szwedzko-norweskich ponad 900km spoko dotarliśmy do naszego domku położonego w malutkiej mieścinie Skabu, na wysokości 800m.
    Gdy tylko poszliśmy spać - zaskoczyło mnie długie widno, o północy nadal jest jasno :)

    Tegoż dnia nazajutrz panowała piękna pogoda i czas na tytułowe kręcenie, bez sakw i w stronę okolicznych gór.

    Jest pięknie. Jedziemy w stronę tej góry
    Jest pięknie. Jedziemy w stronę tej góry © JPbike

    Pierwszy terenik i od razu takie fajne spotkanie :)
    Pierwszy terenik i od razu takie fajne spotkanie :) © JPbike

    Klimatyczny kościółek w Kvikne
    Klimatyczny kościółek w Kvikne © JPbike

    Fajne są te norweskie hytty (domki z trawiastymi dachami)
    Fajne są te norweskie hytty (domki z trawiastymi dachami) © JPbike

    Tak, tędy kręciliśmy (na wysokości ok 900-1000m) (by dron)
    Tak, tędy kręciliśmy (na wysokości ok 900-1000m) (by dron) © JPbike

    Jest fajnie. Każdy tutejszy kilometr to nowe przeżycia :)
    Jest fajnie. Każdy tutejszy kilometr to nowe przeżycia :) © JPbike

    Na całej trasie spotkaliśmy więcej owieczek niż ludzi :)
    Na całej trasie spotkaliśmy więcej owieczek niż ludzi :) © JPbike

    Piękny widoczek. Tylko korzystać :)
    Piękny widoczek. Tylko korzystać :) © JPbike

    Uroki hytt i charakterystyczne norweskie ogrodzenie
    Uroki hytt i charakterystyczne norweskie ogrodzenie © JPbike

    Spojrzenie z bliska na trawiasty dach
    Spojrzenie z bliska na trawiasty dach © JPbike

    Tu na szczęście
    Tu na szczęście "Bum" nie było :) © JPbike

    Takich uroczych wodospadzików mijalismy mnóstwo
    Takich uroczych wodospadzików mijaliśmy mnóstwo © JPbike

    Widoczek ze zjazdu
    Widoczek ze zjazdu © JPbike

    Przejazdu tunelem nie zabrakło
    Przejazdu tunelem nie zabrakło © JPbike




  • dystans : 170.00 km
  • teren : 30.00 km
  • czas : 08:49 h
  • v średnia : 19.28 km/h
  • v max : 46.26 km/h
  • podjazdy : 487 m
  • rower : Scott Scale 740
  • Dookoła Zalewu Szczecińskiego - dzień 1

    Sobota, 3 czerwca 2023 • dodano: 12.06.2023 | Komentarze 4


    W dość chłodną noc z temperaturką na poziomie kilku st.C dało się coś tam przyzwoicie pospać w namiocie - w moim przypadku to po prostu padłem ze zmęczenia (po ciężkim roboczym tygodniu) i wystarczyło mi się okryć prawie w całości niezawodnym śpiworem typu mumia.
    No to pobudka, poranna kawa ze śniadaniem, sprawne zwijanie obozowiska (mamy w tym wprawę) i w pięknej słonecznej pogodzie, choć aż tak ciepło nie było (od 12°C do 23°C) i z dodatkiem wiatru na otwartych przestrzeniach ruszamy w dalszą drogę z celem w postaci dotarcia przez niemiecką część Zalewu Szczecińskiego do Świnoujścia, by następną miejscówkę na noc znaleźć nad Bałtykiem - co oczywiście nam się udało :)

    Nasze obozowisko, gdzieś w lesie
    Nasze obozowisko, gdzieś w lesie © JPbike

    Mój rumak to stara klasyka wyprawowa z sakwami, a kompana do modny ostatnio bikepacking
    Mój rumak to stara klasyka wyprawowa z sakwami, a kompana to modny ostatnio bikepacking © JPbike

    No to jazda. Drogbas widocznie pędzi na Police :)
    No to jazda. Drogbas widocznie pędzi na Police :) © JPbike

    Na przystani jachtowej w Trzebieży
    Na przystani jachtowej w Trzebieży © JPbike

    Fajnie tak zobaczyć spore jachty od spodu
    Fajnie tak zobaczyć spore jachty od spodu © JPbike

    Zalew Szczeciński faktycznie jest ogromny (by dron)
    Zalew Szczeciński faktycznie jest ogromny (by dron) © JPbike

    Jest fajnie i przyjemnie, to widać :)
    Jest fajnie i przyjemnie, to widać :) © JPbike

    Klimacik w Nowym Warpnie
    Klimacik w Nowym Warpnie © JPbike

    Chwilunia, by złapać głęboki oddech nad wielką wodą
    Chwilunia, by złapać głęboki oddech nad wielką wodą © JPbike

    Przekraczamy granicę
    Przekraczamy granicę © JPbike

    Pierwsze niemieckie km-y to płyty betonowe
    Pierwsze niemieckie km-y to płyty betonowe © JPbike

    Jak i takie fajne ścieżki rowerowe z dala o aut
    Jak i takie fajne ścieżki rowerowe z dala od aut © JPbike

    Niemieckie szuterki też były
    Niemieckie szuterki też były © JPbike

    W Ueckermünde jest plaża dla nudystów. Zajrzałem tam :)
    W Ueckermünde jest plaża dla nudystów. Zajrzałem tam :) © JPbike

    Przekraczamy mini most zwodzony
    Przekraczamy mini most zwodzony © JPbike

    Nasza super miejscówka obiadowa w Mönkebude (by dron)
    Nasza super miejscówka obiadowa w Mönkebude (by dron) © JPbike

    Urok wyprawowego mycia garów :)
    Urok wyprawowego mycia garów :) © JPbike

    Fajne są takie widoczki (z drona) :)
    Fajne są takie widoczki (z drona) :) © JPbike

    Pomykamy po gładkim szuterku
    Pomykamy po gładkim szuterku © JPbike

    Jadąc tędy to tylko pomykać i podziwiać przyrodę wokół
    Jadąc tędy to tylko pomykać i podziwiać przyrodę wokół © JPbike

    Ponownie po betonowych płytach, nam dało się tędy spoko jechać
    Ponownie po betonowych płytach, nam dało się tędy spoko jechać © JPbike

    Klimatyczne późne popołudnie w Anklam
    Klimatyczne późne popołudnie w Anklam © JPbike

    Przekraczamy most w Anklam
    Przekraczamy most w Anklam © JPbike

    Fragment umarłego lasu
    Fragment umarłego lasu © JPbike

    Wjeżdżamy na Wyspę Uznam
    Wjeżdżamy na Wyspę Uznam © JPbike

    Przerwa w Usedom
    Przerwa w Usedom © JPbike

    Przez las, przez las
    Przez las, przez las, ... © JPbike

    Klimatyczna sielanka na niemieckim bocznym asfalciku
    Klimatyczna sielanka na niemieckim bocznym asfalciku © JPbike

     Gdy tylko zbliżaliśmy się do naszej granicy to troszkę zaskoczyły nas solidne podjazdy, jak i przejazd przez pole golfowe, przed którym trzeba samodzielnie otworzyć/zamknąć bramę. Po dotarciu do przygranicznego Ahlbeck - zaskoczyło mnie położenie tegoż miasteczka - same góreczki wokół i mnóstwo leśnej przestrzeni.

    Wracamy do kraju. Jak widać - kostka brukowa inna :)
    Wracamy do kraju. Jak widać - kostka brukowa inna © JPbike

    Ostatnio rzadko bywam nad Bałtykiem, więc
    Ostatnio rzadko bywam nad Bałtykiem, więc coś tam nadrobiłem :) © JPbike

    Po zrobieniu zakupów czas szukać miejscówki - kompan w tym spisał się wyśmienicie i znalazł coś fajnego z widokiem na morze. Dochodziła godzina 22-ta, słońce już zaszło, rozbijamy namioty, posilamy się i czas spać.

    TRASA (na stravie).
    KLIK do dnia poprzedniego.
    KLIK do dnia następnego.




  • dystans : 45.31 km
  • czas : 02:12 h
  • v średnia : 20.60 km/h
  • v max : 53.60 km/h
  • hr max : 142 bpm, 82%
  • hr avg : 113 bpm, 65%
  • podjazdy : 937 m
  • rower : Canyon Endurace
  • Opawskie, szosowe podjazdy i zjazdy

    Niedziela, 7 maja 2023 • dodano: 09.05.2023 | Komentarze 2


    - na ostatni dzień mojej majówki w górach pogoda się popsuła
    - aż tak źle nie było, kilkustopniowy chłodek, wiatru brak i szczyty w chmurach
    - start o 12:28, kurs jak w tytule, większość trasy jest po czeskiej stronie
    - kolejno - Jarnołtówek, Zlaté Hory, podjazd na 708m i zjazd do wioski Petrovice
    - po zjechaniu ponowna wspinaczka, na ponad 750m, do wioski Heřmanovice
    - krótki zjazd i ostatnie, ze 3 km podjeżdżanie na 780m - na górze mglisty klimat
    - na długim zjeździe do Dolní Údolí zrobiło mi się zimno, szczególnie w dłonie i stopy
    - po zajechaniu do Zlatych Hor wracam do bazy po swoich śladach
    - podsumowanie majówki - 5 dni i przejechałem w sumie 362km i 6050m podjazdów

    Ci czescy ziomale jak zwykle dopisują :)
    Ci czescy ziomale jak zwykle dopisują :) © JPbike

    Pierwszy długi podjazd pokonany, czas na zjazd po fajnym i gładkim asfalciku
    Pierwszy długi podjazd pokonany, czas na zjazd po fajnym i gładkim asfalciku © JPbike

    Lubię takie górskie klimaty
    Lubię takie górskie klimaty © JPbike

    Ładnie tam w górach
    Ładnie tam w górach © JPbike

    Na prawie 800m szczycie podjazdu takie mgliste klimaty zastałem
    Na prawie 800m szczycie podjazdu takie mgliste klimaty zastałem © JPbike




  • dystans : 110.20 km
  • teren : 41.00 km
  • czas : 06:22 h
  • v średnia : 17.31 km/h
  • v max : 66.00 km/h
  • podjazdy : 2607 m
  • rower : Black Peak
  • Wyrypa MTB na Pradziada

    Czwartek, 4 maja 2023 • dodano: 05.05.2023 | Komentarze 2


    - ten terenowy trip na 1492m górę już jakiś czas temu zaplanowałem
    - start o 10:01, piękna wiosenna aura i zmienna temp. od 8°C do 19°C
    - spod bazy do granicy PL-CZ fragmentem trasy maratonu Gold Hill
    - się zaczęła niezła wspinaczka bocznym asfaltem i terenem do Rejviz
    - od Rejviz kurs na południe, przeważnie przez las i to na sporej wysokości
    - nawierzchnia jest zmienna, raz stary asfalt, raz górski szuter, raz tłuczeń
    - no i nie brakowało niezbyt długiego wypychu po stromym szlaku... pieszym
    - chyba źle wyznaczyłem trasę - bo pojawiło się drugie strome podejście
    - zatem zmodyfikowałem trasę - cylkotrasą dotarłem na Červenohorské sedlo
    - powyższe spowodowało że troszke nieplanowanych km-ów wesżło
    - im nabierałem wysokości, tym pojawiało się coraz więcej płatów śniegu
    - w końcu dotarłem na szczyt - wysżło 58km i 2110m up - GRUBO :)
    - na szczycie Pradziada 12°C, odpoczynek i lot dronem zaliczone
    - wyrypa i nadłożenie drogi sporo sił i czasu mi zabrały - więc powrót asfaltowy
    - na bardzo szybkim zjeżdzie ze szczytu odczuwalna temp to 8°C
    - dalsza jazda powrotna przebiegła znanymi mi czeskimi i fajnymi asfalcikami
    - zjazdy oczywiście są dość dugie, no i po drodze 3 wspinaczki zaliczone
    - do bazy dotarłem po... 8h i 24min spędzonych na wymagającej trasie
    - ależ to była wyrypa, mimo że ciężka, to podobała mi się, no i te piękne widoczki :)

    Piękna wiosna. Przekraczam granicę PL-CZ
    Piękna wiosna. Przekraczam granicę PL-CZ © JPbike

    Jest pięknie, tylko kręcić
    Jest pięknie, tylko kręcić © JPbike

    Jak widać - wolę teren
    Jak widać - wolę teren © JPbike

    Stary czeski asfalcik na sporej wysokości
    Stary czeski asfalcik na sporej wysokości © JPbike

    Leśny i słoneczny klimacik w górach
    Leśny i słoneczny klimacik w górach © JPbike

    Kolejny stary asfalcik i rzeźbienie łydek :)
    Kolejny stary asfalcik i rzeźbienie łydek :) © JPbike

    Fragment żółtego szlaku pieszego
    Fragment żółtego szlaku pieszego © JPbike

    Tak, tędy jechałem. W oddali cel wyrypy
    Tak, tędy jechałem. W oddali cel wyrypy (by dron)  © JPbike

    W górnych partiach takie odcinki mają swój klimacik (by dron)
    W górnych partiach takie odcinki mają swój klimacik (by dron) © JPbike

    Cel wyrypy tuż, tuż
    Cel wyrypy tuż, tuż © JPbike

    Po takim tłuczniu średnio sie podjeżdżało
    Po takim tłuczniu średnio się podjeżdżało © JPbike

    Śniegowe ostatki na stoku narciarskim
    Śniegowe ostatki na stoku narciarskim © JPbike

    To już dość wysoko i takich śnieźnych przepraw nie brakowało
    To już dość wysoko i takich śnieżnych przepraw nie brakowało © JPbike

    Pradziad kolejny raz zdobyty
    Pradziad kolejny raz zdobyty © JPbike

    Dronowy widoczek na wieżę RTV
    Dronowy widoczek na wieżę RTV © JPbike

    Sielanka w drodze powrotnej
    Sielanka w drodze powrotnej © JPbike

    Fajne momenty mijane na trasie :)
    Fajne są takie momenty mijane na trasie :) © JPbike




  • dystans : 66.67 km
  • czas : 03:13 h
  • v średnia : 20.73 km/h
  • v max : 54.04 km/h
  • hr max : 159 bpm, 92%
  • hr avg : 124 bpm, 72%
  • podjazdy : 1055 m
  • rower : Black Peak
  • Po czesko - polskich bocznych asfalcikach

    Sobota, 7 stycznia 2023 • dodano: 11.01.2023 | Komentarze 2


    - pod koniec wczorajszego MTB-owania tylny hamulec też osłabł
    - do dyspozycji została mi połowiczna skuteczność hamowania
    - potrzebne narzędzia zostały w Poznaniu, zatem tegoż dnia będzie asfaltowa trasa
    - pogoda przepiękna, aż za dobra na styczniowy rower - słonecznie i bez wiatru
    - start o 11:28, fajna temperaturka na poziomie 9°C
    - mimo niesprawnych hamulców robię troszkę górską trasę - trza umieć jeździć
    - na początek Zlate Hory, niezły podjazd na ponad 700m i skręt na boczny asfalcik
    - od tego momentu mam samą sielankę - jest pusto, są widoczki, świeci słońce :)
    - zjazd do Petrovic, podjazd ponownie na ponad 700m i w dół w stronę granicy
    - po powrocie do kraju kolejno Jarnołtówek, Charbielin, Stary Las - polne klimaty
    - nie było problemu spotkać w wiosce lokalesa odzianego na krótko - szedł do sklepu :)
    - powrotne km-y przez Nowy Świętów, Gierałcice i do Głuchołaz (góra-dół)
    - hamulec już przestał działać, jedna gorąca chwila była (kierowca nie włączył kierunków)
    - ostatnie km-y do bazy na szczęście miałem lekko pod górkę - udany trip zaliczony :)

    Na czeskim bocznym asfalciku podjazdowym
    Na czeskim bocznym asfalciku podjazdowym © JPbike

    Tam w oddali Pradziad (1491m)
    Tam w oddali Pradziad (1491m) © JPbike

    Odnalazłem troszkę zimy
    Odnalazłem troszkę zimy © JPbike

    Górska klasyka - czyli porcja widoczków
    Górska klasyka - czyli kolejna porcja widoczków © JPbike

    Przejazd przez czeskie Petrovice
    Przejazd przez czeskie Petrovice © JPbike

    Konkretne % pod górkę - coś dla mnie :)
    Konkretne % pod górkę - coś dla mnie :) © JPbike

    Natomiast trzeciego i ostatniego dnia długiego weekendu wraz z Piotrem wybrałem się przed świtem na pieszą wędrówkę, na Srebrną Kopę (785m) by pierwszy raz w życiu zobaczyć górski wschód słońca. Oj, było pięknie, po jednej stronie pełny Księżyc, po drugiej wschodzące Słońce i cały spektakl barw i chmur - tylko korzystać z takich chwil :)

    Przed zimowym wschodem słońca na Srebrnej Kopie (785m)
    Przed zimowym wschodem słońca na Srebrnej Kopie (785m) © JPbike

    Jest pięknie :)
    Jest pięknie :) © JPbike




  • dystans : 18.69 km
  • teren : 9.00 km
  • czas : 01:22 h
  • v średnia : 13.68 km/h
  • v max : 42.33 km/h
  • podjazdy : 533 m
  • rower : Black Peak
  • Rozjazd po zboczach Biskupiej Kopy

    Sobota, 3 września 2022 • dodano: 07.09.2022 | Komentarze 2


    - po wyścigu XC pora zrobić tytułowe kręcenie po okolicach
    - tym razem eksplorowałem północne zbocza Biskupiej Kopy
    - większość jazdy przebiegła po czeskiej stronie
    - momentami było bardzo stromo - max 27%, wypych był
    - techniczny zjazd też był - zielony szlak, który kończy się przy kościele

    W górach jak zawsze - pięknie jest
    W górach jak zawsze - pięknie jest :) © JPbike

    Zjazd czeskim zielonym po stoku Biskupiej Kopy
    Zjazd czeskim zielonym po stoku Biskupiej Kopy © JPbike




  • dystans : 53.55 km
  • czas : 02:12 h
  • v średnia : 24.34 km/h
  • v max : 62.57 km/h
  • podjazdy : 667 m
  • rower : Canyon Endurace
  • Czeska rozgrzewka przedwyścigowa

    Piątek, 15 lipca 2022 • dodano: 17.07.2022 | Komentarze 2


    - górskich wakacji czas zacząć
    - start o 11:38 (22°C), aura wietrzna, w górach inaczej odczuwalna niż w WLKP :)
    - obrałem traskę spod noclegowni w stronę Jesionika
    - i tak na początek zaliczony niezły podjazd do Rejviz
    - po czym dość długi zjazd do Jesionika
    - w tymże czeskim mieście małe zwiedzanko
    - droga powrotna to boczny asfalcik w stronę Mikulovic
    - granicę do kraju przekroczyłem szuterkiem
    - i od tamtędy jazda podjadowo-zjazdowa starym asfaltem do bazy

    Miły i z widokową koncówką podjazd do Rejviz
    Miły i z widokową końcówką podjazd do Rejviz © JPbike

    Rynek w Jesioniku
    Rynek w Jesioniku © JPbike

    W takich klimatach fajnie się pomyka
    W takich klimatach fajnie się pomyka © JPbike

    To już w PL. Idealnie dobrane malowidło przystanku
    To już w PL. Idealnie dobrane malowidło przystanku © JPbike




  • dystans : 39.98 km
  • teren : 33.00 km
  • czas : 02:54 h
  • v średnia : 13.79 km/h
  • v max : 43.04 km/h
  • podjazdy : 1158 m
  • rower : Black Peak
  • Rozjazdowa wyrypa z widoczkami

    Niedziela, 12 września 2021 • dodano: 15.09.2021 | Komentarze 2


    - wczoraj udane dla mnie Mistrzostwa Polski w maratonie MTB, więc czas na rozjazd
    - weekend nocowałem u stóp Gór Opawskich, zatem jadę zdobyć najwyższy szczyt
    - znana Biskupia Kopa (890m) owszem jest najwyższym, ale po polskiej stronie
    - zatem celem jest czeski Pricny Vrch (Góra Poprzeczna) i mierzy 975m
    - trasę obrałem po rozmowie z Asią - wczoraj ze swoją córką tam byli na piechotę
    - start o 10:23, okolice 20°C, na niebie niegroźne chmury (parę razy pokropiło)
    - najpierw klasyczny dla mnie podjazd na Biskupią Kopę - trochę turystów mijałem
    - malutka awaria zaliczona - z tyłu pękła szprycha, ale dało się dalej jechać bez bicia
    - zjazd z Biskupiej zielonym i od przełęczy jazda dalej żółtym, chwilami stromym
    - na żółtym szlaku trafiły się nieprzejezdne fragmenty (skałki i bardzo wąsko)
    - widoczki pierwsza klasa - patrz fotki :)
    - następnie po przekroczeniu szosy wjazd na czerwony - początkowo bardzo stromy, ale dało się jechać
    - w górnych partiach nachylenie mniejsze i cel zdobyty, chociaż szczyt niestety jest zalesiony
    - powrót niebieskim i żółtym (droga krzyżowa) - zjazd bez technicznych fajerwerków
    - ostatnie km ponownie niebieskim po rozległej czeskiej polanie z widokami i krówkami
    - w sumie wyszedł udany tytułowy trip - do powtórzenia z wydłużeniem trasy :)

    Na zielonym zjazdowym z Biskupiej Kopy. Ależ widoczki
    Na zielonym zjazdowym z Biskupiej Kopy. Ależ widoczki © JPbike

    Skalisty i nieprzejezdny fragmencik żółtego szlaku
    Skalisty i nieprzejezdny fragmencik żółtego szlaku © JPbike

    Żółty szlak którym jechałem, w oddali Góry Opawskie (by dron)
    Żółty szlak którym jechałem i widok na Góry Opawskie (by dron) © JPbike

    Widokowy zjazd - lubię takie klimaty
    Widokowy zjazd - lubię takie klimaty © JPbike

    Ten żołty szlak chwilami jest wymagający do pure MTB
    Ten żółty szlak chwilami jest wymagający do pure MTB, coś dla mnie :) © JPbike

    Jest pięknie
    Jest pięknie :) © JPbike

    Na czerwonym szlaku, trochę stromo i hardcorowo tu
    Na czerwonym szlaku, trochę stromo i hardcorowo tu © JPbike

    Pricny Vrch (975m) zdobyty, chociaż zalesiony, więc odpaliłem drona
    Pricny Vrch (975m) zdobyty, chociaż zalesiony, więc odpaliłem drona © JPbike

    Pricny Vrch - widok na zachód z pokładu drona. Ta kreska między drzewami to czerwony szlak
    Pricny Vrch - widok na zachód z pokładu drona. Ta kreska między drzewami to czerwony szlak © JPbike

    Widoczek na Jesioniki. Pradziada też można dostrzec
    Widoczek na Jesioniki. Pradziada też można dostrzec © JPbike

    Jak tu ładnie na tej Górze Poprzecznej. Czas na długi zjazd
    Jak tu ładnie na tej Górze Poprzecznej. Czas na długi zjazd © JPbike

    Ostatnio nierzadko spotykam beżowe krówki
    Ostatnio nierzadko spotykam beżowe krówki © JPbike

    Tuż przed granicą z PL poznałem technikę budowy czeskich asfalcików (grubość warstw - 1m)
    Tuż przed granicą z PL poznałem technikę budowy czeskich asfalcików (grubość warstw - 1m) © JPbike





  • dystans : 86.44 km
  • czas : 03:29 h
  • v średnia : 24.82 km/h
  • v max : 73.30 km/h
  • podjazdy : 1354 m
  • rower : Canyon Endurace
  • Czeskie szosowanie po górkach

    Sobota, 24 lipca 2021 • dodano: 02.08.2021 | Komentarze 2


    - start o 11:29, piękna słoneczna sobota i jakieś 28°C
    - trasa pół-spontaniczna, część czeskich odcinków już poznałem wcześniej
    - pierwsza połowa to mniejsze górki, a druga z większymi - w sam raz dla mnie
    - całość miło się kręciło, mimo że ruch turystyczny większy (dużo motocykli)
    - wrażenie zrobiła na mnie czeska mieścina Rejviz z pięknymi drewnianymi domami
    - na ostatnim i dość prostym zjeździe próbowałem wycisnąć 80 km/h, nic z tego
    - wakacyjne kręcenie zakończone - w sumie pokręcone 615km i 11330m w pionie

    Czeski widoczek znad czeskiego asfalcika
    Czeski widoczek znad czeskiego asfalcika © JPbike

    Jak zwykle - w górach jest pięknie
    Jak zwykle - w górach jest pięknie © JPbike

    Przejazd przez klimatyczne i wysoko położone Rejviz
    Przejazd przez klimatyczne i wysoko położone Rejviz © JPbike

    Cały urok górskiego szosowania
    Cały urok górskiego szosowania © JPbike





  • dystans : 109.81 km
  • czas : 04:10 h
  • v średnia : 26.35 km/h
  • v max : 57.12 km/h
  • podjazdy : 960 m
  • rower : Canyon Endurace
  • Czesko-polska stówka po bocznych asfalcikach

    Czwartek, 22 lipca 2021 • dodano: 01.08.2021 | Komentarze 2


    - zaplanowałem tytułową trasę i wgrałem gps do licznika
    - start o 10:48, pochmurna aura i komfortowe 22°C
    - pomykanie po czeskiej stronie - bardzo przyjemne i znikomy ruch
    - po wjechaniu do PL od razu gorsze mamy asfalty z łatanymi dziurami
    - okazuje się że zaplanowana po naszej stronie trasa jest spoko i ruch też znikomy
    - pitstop przy sklepiku w Paczkowie zaliczony
    - na całej trasie było co popatrzeć - a tu góry, a tu jeziora, a tu letni zapach pól, itp
    - końcowy odcinek to górki i miłe wspomnienia z Wyprawy Dookoła Polski
    - zdecydowanie to moja najprzyjemniejsza stówka po bocznych asfalcikach :)

    Czeski widoczek z trasy
    Czeski widoczek z trasy © JPbike

    Fajne są te czeskie boczne asfalciki z górami w tle
    Fajne są te czeskie boczne asfalciki z górami w tle © JPbike

    Półmroczny klimat nad Zbiornikiem Kozielno
    Półmroczny klimat nad Zbiornikiem Kozielno © JPbike

    Zabytkowe Mury Obronne w Paczkowie
    Zabytkowe Mury Obronne w Paczkowie © JPbike

    Ot, taki urok kręcenia po bocznych asfalcikach. Ruiny w Lubiatowie
    Ot, taki urok kręcenia po bocznych asfalcikach. Ruiny w Lubiatowie © JPbike

    Wielkie jest to Jezioro Otmuchowskie
    Wielkie jest to Jezioro Otmuchowskie © JPbike

    Chyba za daleko zajechałem
    Chyba za daleko zajechałem :) © JPbike