Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 172307.43 km
- w tym teren: 62573.10 km
- teren procentowo: 36.31 %
- v średnia: 22.72 km/h
- czas: 314d 05h 34m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1093
do 50 km - 1185
do/z pracy - 276
dron - 58
dzień wyścigowy - 241
Etapówki MTB - 27
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 175
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 285
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 220
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 85
Solid MTB - 29
sprzęt - 43
szoska - 412
Uphill race - 8
w górach - 287
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 380
wyprawy - 55
wysokie szczyty - 33
XC - 31
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Kwiecień - 11 - 29
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w kategorii
poza PL
Dystans całkowity: | 8413.70 km (w terenie 1119.00 km; 13.30%) |
Czas w ruchu: | 446:19 |
Średnia prędkość: | 18.85 km/h |
Maksymalna prędkość: | 83.56 km/h |
Suma podjazdów: | 43371 m |
Maks. tętno maksymalne: | 159 (92 %) |
Maks. tętno średnie: | 124 (72 %) |
Liczba aktywności: | 83 |
Średnio na aktywność: | 101.37 km i 5h 22m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 9 lipca 2023 • dodano: 24.07.2023 | Komentarze 2
Dwutygodniowych norweskich wakacji czas zacząć :)
Po pokonaniu autem polskich 300km, promowych 185km (nocny rejs) i w końcu szwedzko-norweskich ponad 900km spoko dotarliśmy do naszego domku położonego w malutkiej mieścinie Skabu, na wysokości 800m.
Gdy tylko poszliśmy spać - zaskoczyło mnie długie widno, o północy nadal jest jasno :)
Tegoż dnia nazajutrz panowała piękna pogoda i czas na tytułowe kręcenie, bez sakw i w stronę okolicznych gór.
Jest pięknie. Jedziemy w stronę tej góry © JPbike
Pierwszy terenik i od razu takie fajne spotkanie :) © JPbike
Klimatyczny kościółek w Kvikne © JPbike
Fajne są te norweskie hytty (domki z trawiastymi dachami) © JPbike
Tak, tędy kręciliśmy (na wysokości ok 900-1000m) (by dron) © JPbike
Jest fajnie. Każdy tutejszy kilometr to nowe przeżycia :) © JPbike
Na całej trasie spotkaliśmy więcej owieczek niż ludzi :) © JPbike
Piękny widoczek. Tylko korzystać :) © JPbike
Uroki hytt i charakterystyczne norweskie ogrodzenie © JPbike
Spojrzenie z bliska na trawiasty dach © JPbike
Tu na szczęście "Bum" nie było :) © JPbike
Takich uroczych wodospadzików mijaliśmy mnóstwo © JPbike
Widoczek ze zjazdu © JPbike
Przejazdu tunelem nie zabrakło © JPbike
Kategoria do 100 km, poza PL, w górach, w towarzystwie
Sobota, 3 czerwca 2023 • dodano: 12.06.2023 | Komentarze 4
W dość chłodną noc z temperaturką na poziomie kilku st.C dało się coś tam przyzwoicie pospać w namiocie - w moim przypadku to po prostu padłem ze zmęczenia (po ciężkim roboczym tygodniu) i wystarczyło mi się okryć prawie w całości niezawodnym śpiworem typu mumia.
No to pobudka, poranna kawa ze śniadaniem, sprawne zwijanie obozowiska (mamy w tym wprawę) i w pięknej słonecznej pogodzie, choć aż tak ciepło nie było (od 12°C do 23°C) i z dodatkiem wiatru na otwartych przestrzeniach ruszamy w dalszą drogę z celem w postaci dotarcia przez niemiecką część Zalewu Szczecińskiego do Świnoujścia, by następną miejscówkę na noc znaleźć nad Bałtykiem - co oczywiście nam się udało :)
Nasze obozowisko, gdzieś w lesie © JPbike
Mój rumak to stara klasyka wyprawowa z sakwami, a kompana to modny ostatnio bikepacking © JPbike
No to jazda. Drogbas widocznie pędzi na Police :) © JPbike
Na przystani jachtowej w Trzebieży © JPbike
Fajnie tak zobaczyć spore jachty od spodu © JPbike
Zalew Szczeciński faktycznie jest ogromny (by dron) © JPbike
Jest fajnie i przyjemnie, to widać :) © JPbike
Klimacik w Nowym Warpnie © JPbike
Chwilunia, by złapać głęboki oddech nad wielką wodą © JPbike
Przekraczamy granicę © JPbike
Pierwsze niemieckie km-y to płyty betonowe © JPbike
Jak i takie fajne ścieżki rowerowe z dala od aut © JPbike
Niemieckie szuterki też były © JPbike
W Ueckermünde jest plaża dla nudystów. Zajrzałem tam :) © JPbike
Przekraczamy mini most zwodzony © JPbike
Nasza super miejscówka obiadowa w Mönkebude (by dron) © JPbike
Urok wyprawowego mycia garów :) © JPbike
Fajne są takie widoczki (z drona) :) © JPbike
Pomykamy po gładkim szuterku © JPbike
Jadąc tędy to tylko pomykać i podziwiać przyrodę wokół © JPbike
Ponownie po betonowych płytach, nam dało się tędy spoko jechać © JPbike
Klimatyczne późne popołudnie w Anklam © JPbike
Przekraczamy most w Anklam © JPbike
Fragment umarłego lasu © JPbike
Wjeżdżamy na Wyspę Uznam © JPbike
Przerwa w Usedom © JPbike
Przez las, przez las, ... © JPbike
Klimatyczna sielanka na niemieckim bocznym asfalciku © JPbike
Gdy tylko zbliżaliśmy się do naszej granicy to troszkę zaskoczyły nas solidne podjazdy, jak i przejazd przez pole golfowe, przed którym trzeba samodzielnie otworzyć/zamknąć bramę. Po dotarciu do przygranicznego Ahlbeck - zaskoczyło mnie położenie tegoż miasteczka - same góreczki wokół i mnóstwo leśnej przestrzeni.
Wracamy do kraju. Jak widać - kostka brukowa inna © JPbike
Ostatnio rzadko bywam nad Bałtykiem, więc coś tam nadrobiłem :) © JPbike
Po zrobieniu zakupów czas szukać miejscówki - kompan w tym spisał się wyśmienicie i znalazł coś fajnego z widokiem na morze. Dochodziła godzina 22-ta, słońce już zaszło, rozbijamy namioty, posilamy się i czas spać.
TRASA (na stravie).
KLIK do dnia poprzedniego.
KLIK do dnia następnego.
Kategoria dron, ponad 100 km, poza PL, w towarzystwie, wyprawy
Niedziela, 7 maja 2023 • dodano: 09.05.2023 | Komentarze 2
- na ostatni dzień mojej majówki w górach pogoda się popsuła
- aż tak źle nie było, kilkustopniowy chłodek, wiatru brak i szczyty w chmurach
- start o 12:28, kurs jak w tytule, większość trasy jest po czeskiej stronie
- kolejno - Jarnołtówek, Zlaté Hory, podjazd na 708m i zjazd do wioski Petrovice
- po zjechaniu ponowna wspinaczka, na ponad 750m, do wioski Heřmanovice
- krótki zjazd i ostatnie, ze 3 km podjeżdżanie na 780m - na górze mglisty klimat
- na długim zjeździe do Dolní Údolí zrobiło mi się zimno, szczególnie w dłonie i stopy
- po zajechaniu do Zlatych Hor wracam do bazy po swoich śladach
- podsumowanie majówki - 5 dni i przejechałem w sumie 362km i 6050m podjazdów
Ci czescy ziomale jak zwykle dopisują :) © JPbike
Pierwszy długi podjazd pokonany, czas na zjazd po fajnym i gładkim asfalciku © JPbike
Lubię takie górskie klimaty © JPbike
Ładnie tam w górach © JPbike
Na prawie 800m szczycie podjazdu takie mgliste klimaty zastałem © JPbike
Czwartek, 4 maja 2023 • dodano: 05.05.2023 | Komentarze 2
- ten terenowy trip na 1492m górę już jakiś czas temu zaplanowałem
- start o 10:01, piękna wiosenna aura i zmienna temp. od 8°C do 19°C
- spod bazy do granicy PL-CZ fragmentem trasy maratonu Gold Hill
- się zaczęła niezła wspinaczka bocznym asfaltem i terenem do Rejviz
- od Rejviz kurs na południe, przeważnie przez las i to na sporej wysokości
- nawierzchnia jest zmienna, raz stary asfalt, raz górski szuter, raz tłuczeń
- no i nie brakowało niezbyt długiego wypychu po stromym szlaku... pieszym
- chyba źle wyznaczyłem trasę - bo pojawiło się drugie strome podejście
- zatem zmodyfikowałem trasę - cylkotrasą dotarłem na Červenohorské sedlo
- powyższe spowodowało że troszke nieplanowanych km-ów wesżło
- im nabierałem wysokości, tym pojawiało się coraz więcej płatów śniegu
- w końcu dotarłem na szczyt - wysżło 58km i 2110m up - GRUBO :)
- na szczycie Pradziada 12°C, odpoczynek i lot dronem zaliczone
- wyrypa i nadłożenie drogi sporo sił i czasu mi zabrały - więc powrót asfaltowy
- na bardzo szybkim zjeżdzie ze szczytu odczuwalna temp to 8°C
- dalsza jazda powrotna przebiegła znanymi mi czeskimi i fajnymi asfalcikami
- zjazdy oczywiście są dość dugie, no i po drodze 3 wspinaczki zaliczone
- do bazy dotarłem po... 8h i 24min spędzonych na wymagającej trasie
- ależ to była wyrypa, mimo że ciężka, to podobała mi się, no i te piękne widoczki :)
Piękna wiosna. Przekraczam granicę PL-CZ © JPbike
Jest pięknie, tylko kręcić © JPbike
Jak widać - wolę teren © JPbike
Stary czeski asfalcik na sporej wysokości © JPbike
Leśny i słoneczny klimacik w górach © JPbike
Kolejny stary asfalcik i rzeźbienie łydek :) © JPbike
Fragment żółtego szlaku pieszego © JPbike
Tak, tędy jechałem. W oddali cel wyrypy (by dron) © JPbike
W górnych partiach takie odcinki mają swój klimacik (by dron) © JPbike
Cel wyrypy tuż, tuż © JPbike
Po takim tłuczniu średnio się podjeżdżało © JPbike
Śniegowe ostatki na stoku narciarskim © JPbike
To już dość wysoko i takich śnieżnych przepraw nie brakowało © JPbike
Pradziad kolejny raz zdobyty © JPbike
Dronowy widoczek na wieżę RTV © JPbike
Sielanka w drodze powrotnej © JPbike
Fajne są takie momenty mijane na trasie :) © JPbike
Kategoria dron, ponad 100 km, poza PL, w górach, wysokie szczyty
Sobota, 7 stycznia 2023 • dodano: 11.01.2023 | Komentarze 2
- pod koniec wczorajszego MTB-owania tylny hamulec też osłabł
- do dyspozycji została mi połowiczna skuteczność hamowania
- potrzebne narzędzia zostały w Poznaniu, zatem tegoż dnia będzie asfaltowa trasa
- pogoda przepiękna, aż za dobra na styczniowy rower - słonecznie i bez wiatru
- start o 11:28, fajna temperaturka na poziomie 9°C
- mimo niesprawnych hamulców robię troszkę górską trasę - trza umieć jeździć
- na początek Zlate Hory, niezły podjazd na ponad 700m i skręt na boczny asfalcik
- od tego momentu mam samą sielankę - jest pusto, są widoczki, świeci słońce :)
- zjazd do Petrovic, podjazd ponownie na ponad 700m i w dół w stronę granicy
- po powrocie do kraju kolejno Jarnołtówek, Charbielin, Stary Las - polne klimaty
- nie było problemu spotkać w wiosce lokalesa odzianego na krótko - szedł do sklepu :)
- powrotne km-y przez Nowy Świętów, Gierałcice i do Głuchołaz (góra-dół)
- hamulec już przestał działać, jedna gorąca chwila była (kierowca nie włączył kierunków)
- ostatnie km-y do bazy na szczęście miałem lekko pod górkę - udany trip zaliczony :)
Na czeskim bocznym asfalciku podjazdowym © JPbike
Tam w oddali Pradziad (1491m) © JPbike
Odnalazłem troszkę zimy © JPbike
Górska klasyka - czyli kolejna porcja widoczków © JPbike
Przejazd przez czeskie Petrovice © JPbike
Konkretne % pod górkę - coś dla mnie :) © JPbike
Natomiast trzeciego i ostatniego dnia długiego weekendu wraz z Piotrem wybrałem się przed świtem na pieszą wędrówkę, na Srebrną Kopę (785m) by pierwszy raz w życiu zobaczyć górski wschód słońca. Oj, było pięknie, po jednej stronie pełny Księżyc, po drugiej wschodzące Słońce i cały spektakl barw i chmur - tylko korzystać z takich chwil :)
Przed zimowym wschodem słońca na Srebrnej Kopie (785m) © JPbike
Jest pięknie :) © JPbike
Sobota, 3 września 2022 • dodano: 07.09.2022 | Komentarze 2
- po wyścigu XC pora zrobić tytułowe kręcenie po okolicach
- tym razem eksplorowałem północne zbocza Biskupiej Kopy
- większość jazdy przebiegła po czeskiej stronie
- momentami było bardzo stromo - max 27%, wypych był
- techniczny zjazd też był - zielony szlak, który kończy się przy kościele
W górach jak zawsze - pięknie jest :) © JPbike
Zjazd czeskim zielonym po stoku Biskupiej Kopy © JPbike
Piątek, 15 lipca 2022 • dodano: 17.07.2022 | Komentarze 2
- górskich wakacji czas zacząć
- start o 11:38 (22°C), aura wietrzna, w górach inaczej odczuwalna niż w WLKP :)
- obrałem traskę spod noclegowni w stronę Jesionika
- i tak na początek zaliczony niezły podjazd do Rejviz
- po czym dość długi zjazd do Jesionika
- w tymże czeskim mieście małe zwiedzanko
- droga powrotna to boczny asfalcik w stronę Mikulovic
- granicę do kraju przekroczyłem szuterkiem
- i od tamtędy jazda podjadowo-zjazdowa starym asfaltem do bazy
Miły i z widokową końcówką podjazd do Rejviz © JPbike
Rynek w Jesioniku © JPbike
W takich klimatach fajnie się pomyka © JPbike
To już w PL. Idealnie dobrane malowidło przystanku © JPbike
Niedziela, 12 września 2021 • dodano: 15.09.2021 | Komentarze 2
- wczoraj udane dla mnie Mistrzostwa Polski w maratonie MTB, więc czas na rozjazd
- weekend nocowałem u stóp Gór Opawskich, zatem jadę zdobyć najwyższy szczyt
- znana Biskupia Kopa (890m) owszem jest najwyższym, ale po polskiej stronie
- zatem celem jest czeski Pricny Vrch (Góra Poprzeczna) i mierzy 975m
- trasę obrałem po rozmowie z Asią - wczoraj ze swoją córką tam byli na piechotę
- start o 10:23, okolice 20°C, na niebie niegroźne chmury (parę razy pokropiło)
- najpierw klasyczny dla mnie podjazd na Biskupią Kopę - trochę turystów mijałem
- malutka awaria zaliczona - z tyłu pękła szprycha, ale dało się dalej jechać bez bicia
- zjazd z Biskupiej zielonym i od przełęczy jazda dalej żółtym, chwilami stromym
- na żółtym szlaku trafiły się nieprzejezdne fragmenty (skałki i bardzo wąsko)
- widoczki pierwsza klasa - patrz fotki :)
- następnie po przekroczeniu szosy wjazd na czerwony - początkowo bardzo stromy, ale dało się jechać
- w górnych partiach nachylenie mniejsze i cel zdobyty, chociaż szczyt niestety jest zalesiony
- powrót niebieskim i żółtym (droga krzyżowa) - zjazd bez technicznych fajerwerków
- ostatnie km ponownie niebieskim po rozległej czeskiej polanie z widokami i krówkami
- w sumie wyszedł udany tytułowy trip - do powtórzenia z wydłużeniem trasy :)
Na zielonym zjazdowym z Biskupiej Kopy. Ależ widoczki © JPbike
Skalisty i nieprzejezdny fragmencik żółtego szlaku © JPbike
Żółty szlak którym jechałem i widok na Góry Opawskie (by dron) © JPbike
Widokowy zjazd - lubię takie klimaty © JPbike
Ten żółty szlak chwilami jest wymagający do pure MTB, coś dla mnie :) © JPbike
Jest pięknie :) © JPbike
Na czerwonym szlaku, trochę stromo i hardcorowo tu © JPbike
Pricny Vrch (975m) zdobyty, chociaż zalesiony, więc odpaliłem drona © JPbike
Pricny Vrch - widok na zachód z pokładu drona. Ta kreska między drzewami to czerwony szlak © JPbike
Widoczek na Jesioniki. Pradziada też można dostrzec © JPbike
Jak tu ładnie na tej Górze Poprzecznej. Czas na długi zjazd © JPbike
Ostatnio nierzadko spotykam beżowe krówki © JPbike
Tuż przed granicą z PL poznałem technikę budowy czeskich asfalcików (grubość warstw - 1m) © JPbike
Sobota, 24 lipca 2021 • dodano: 02.08.2021 | Komentarze 2
- start o 11:29, piękna słoneczna sobota i jakieś 28°C
- trasa pół-spontaniczna, część czeskich odcinków już poznałem wcześniej
- pierwsza połowa to mniejsze górki, a druga z większymi - w sam raz dla mnie
- całość miło się kręciło, mimo że ruch turystyczny większy (dużo motocykli)
- wrażenie zrobiła na mnie czeska mieścina Rejviz z pięknymi drewnianymi domami
- na ostatnim i dość prostym zjeździe próbowałem wycisnąć 80 km/h, nic z tego
- wakacyjne kręcenie zakończone - w sumie pokręcone 615km i 11330m w pionie
Czeski widoczek znad czeskiego asfalcika © JPbike
Jak zwykle - w górach jest pięknie © JPbike
Przejazd przez klimatyczne i wysoko położone Rejviz © JPbike
Cały urok górskiego szosowania © JPbike
Czwartek, 22 lipca 2021 • dodano: 01.08.2021 | Komentarze 2
- zaplanowałem tytułową trasę i wgrałem gps do licznika
- start o 10:48, pochmurna aura i komfortowe 22°C
- pomykanie po czeskiej stronie - bardzo przyjemne i znikomy ruch
- po wjechaniu do PL od razu gorsze mamy asfalty z łatanymi dziurami
- okazuje się że zaplanowana po naszej stronie trasa jest spoko i ruch też znikomy
- pitstop przy sklepiku w Paczkowie zaliczony
- na całej trasie było co popatrzeć - a tu góry, a tu jeziora, a tu letni zapach pól, itp
- końcowy odcinek to górki i miłe wspomnienia z Wyprawy Dookoła Polski
- zdecydowanie to moja najprzyjemniejsza stówka po bocznych asfalcikach :)
Czeski widoczek z trasy © JPbike
Fajne są te czeskie boczne asfalciki z górami w tle © JPbike
Półmroczny klimat nad Zbiornikiem Kozielno © JPbike
Zabytkowe Mury Obronne w Paczkowie © JPbike
Ot, taki urok kręcenia po bocznych asfalcikach. Ruiny w Lubiatowie © JPbike
Wielkie jest to Jezioro Otmuchowskie © JPbike
Chyba za daleko zajechałem :) © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska, poza PL