Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 177234.97 km
- w tym teren: 64392.10 km
- teren procentowo: 36.33 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 323d 19h 08m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1120
do 50 km - 1213
do/z pracy - 277
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 232
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 89
Solid MTB - 30
sprzęt - 44
szoska - 435
Uphill race - 8
w górach - 297
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Październik - 7 - 13
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w kategorii
w górach
Dystans całkowity: | 19097.61 km (w terenie 8931.00 km; 46.77%) |
Czas w ruchu: | 1138:25 |
Średnia prędkość: | 16.74 km/h |
Maksymalna prędkość: | 83.56 km/h |
Suma podjazdów: | 248850 m |
Maks. tętno maksymalne: | 179 (102 %) |
Maks. tętno średnie: | 166 (94 %) |
Suma kalorii: | 3943 kcal |
Liczba aktywności: | 294 |
Średnio na aktywność: | 64.96 km i 3h 53m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 1 lipca 2008 • dodano: 04.07.2008 | Komentarze 2
Urlopu z rowerkiem w Karkonoszach - dzień 2
W nocy temperatura spadła do 8 stopni, słabo mi się spało, no cóż taki urok spania pod namiocikiem :)
Pobudka była wczesna i na trasę wyruszyłem przed 9. Wybrałem się na trasę dookoła Śnieżki – w większości po oznakowanych i rowerowych ścieżkach.
Miłków – Ściegny – Kowary Górne – Przełęcz Okraj – Mala Upa – Velka Upa – Pec Pod Snezkou – Vyrovka – Spindleruv Mlyn – Przełęcz Karkonoska – Borowice – Sosnówka – Miłków
Tegoż dnia pogoda była wyśmienita. Widoczek na Śnieżkę od północy
Początek pierwszego długiego podjazdu ...
... który momentami miał taką nawierzchnię, dało się spoko, choć wyboiście jechać
Fajne szutry :)
Wysoko, coraz wyżej ...
Ach jak wysoko zajechałem :)
Po osiągnięciu granicy na Przełęczy Okraj (1046 m) następuje długi zjazd po czeskim asfalciku ...
... ciągle w dół :)
Nieźle oznakowana rowerowa ścieżka 1A – którą w większości po czeskiej stronie się poruszałem
Skręt w lewo na ścieżkę nr 22 – znów w dół
Widoczek ze zjazdu
No i zgubiłem ścieżkę i skorzystałem z takiego terenu w dół
Chatka miłosna ?
Przerwa w Pec Pod Snezkou ... na placu zabaw :)
Kolejny długi podjazd
To już prawie na szczycie, same arcywidoczki :)
Śnieżka widziana od czeskiej strony
Zjazd, raz po szutrze, raz po starym asfalcie, raz po kamieniach, raz .... kolejna extrema :)
Ponieważ trasa 1A wychodzi poza zasięg mapy, więc skręciłem na pieszy szlak, gdzie stromizna jest niesamowita i trzeba było taszczyć rowerek do góry ...
Ponownie na szlaku 1A. Widok na wyciąg narciarski
W Spindleruv Mlynie, widok z mostu na Łabę
Jazda serpentynami na Przełęcz Karkonoską !
Widoczek na kilometr przed szczytem. Uff jechałem dosłownie na resztkach sił ...
Jeszcze 500 m ... dawaj !
Granica na Przełęczy Karkonoskiej (1198 m), w tle schronisko „Odrodzenie”
A teraz już tylko w dół, ten zjazd do Drogi Sudeckiej biegnie po wyboistym i dziurawym nawet ponad 10 cm głębokości asfaltem ...
I na koniec uroczy widoczek ze zjazdu do Podgórzyna
Była to dla mnie do tej pory jedna z najcięższych wycieczek w góry, podczas której aż trzykrotnie wspinałem się na ponad 1000 metrową wysokość ... :)
Poniedziałek, 30 czerwca 2008 • dodano: 04.07.2008 | Komentarze 4
Urlopu w Karkonoszach - dzień 1
Po rozbiciu namiociku i posileniu się wyruszyłem na rozgrzewkowe kręcenie, w większości asfaltowe.
Miłków – Ściegny – Karpacz - Borowice – Droga Sudecka – Przesieka – Podgórzyn – Marczyce – Sosnówka – Miłków
Mój strażnik namiociku podczas moich nieobecności :)
No to jedziemy w GÓRY !!!
Droga Sudecka
... :)
Na szosie wśród pięknych karkonoskich widoczków :)
Skuter, quad, enduro ... wszystkie mają wspólną cechę – mają korby i pedały
... i jeszcze jeden ... pewnie bike z najniższym środkiem ciężkości
Moja noclegownia :)
... i mój dzisiejszy rekord zjazdu :)
Sobota, 17 maja 2008 • dodano: 26.05.2008 | Komentarze 2
Przedostatniego dnia pobytu we Frankfurcie nad Menem i okolicach wystartowałem w lokalnym maratonie. Dla mnie był to życiowy debiut, do tego daleko poza granicami PL :) Trasa okazała się super, do pokonania była 1000-metrowa różnica wzniesień. Od samego startu w Oberursel zaczęła się seria podjazdów prowadząca w okolice najwyższego szczytu (Grosse Feldberg, 879 m) - dałem radę, chociaż nie aż tak dobrze jak bym chciał - będę musiał zwiększyć treningi na podjazdach. Następnie trasa biegła raz w dół, raz płasko, raz znów jakiś podjeżdzik, potem seria trudnych technicznie zjazdów - korzenie, kamienie, śliski szuter, ostre zakręty. Na kilka km przed metą znów ciężki podjazd. Na koniec krótki asfaltowy zjazd do Oberursel. Na metę przyjechałem między 20 a 30-tką z ponad 200 startujących (wyniki nie były liczone) :)
Mój numer startowy :)
W oczekiwaniu na gotowość do startu ...
Linia startu / mety w Oberursel, u podnóża gór Hoch Taunus
Sprawdzanie sprzętu ...
Na kilka minut przed startem ...
3 ... 2 ...1 ...
... START !!! :)
W akcji podczas pokonywania podjazdu ...
... i już prawie na mecie :)
Udany debiut :)
W oczekiwaniu na ...
... dyplomik ukończenia :)
Moje nagrody ( oprócz kasku ) :)
Mój manager i fotograf :)
Fotka z miejscowym zawodowcem, który przyjechał na metę jako pierwszy.
Pełnia techniki rowerowej na najwyższym poziomie ...
... jak i skomplikowanych zawieszeń ...
Kategoria w górach, poza PL, maratony, dzień wyścigowy
Czwartek, 15 maja 2008 • dodano: 26.05.2008 | Komentarze 3
Urlopu z rowerem dzień czwarty. Dziś był super wypad w góry z wujkiem.
Sporo podjazdów, zjazdów i w większości po świetnym szutrze :)
Ponowny wyjazd w góry Hoch Taunus ...
Drzewo – mamut o obwodzie pnia 6 m i 35 m wysokości. Jego ojczyzna to zachód U.S.A
Szutrowy podjazd ...
My dwaj zdecydowaliśmy się pokonać ten potok w bród ...
... oto efekt początkowego stadium przyzwyczajania się do SPD-ów :)))
... „Ale się odświeżyłem” ... :)))
Mi natomiast trzykrotny przejazd przez potok poszedł szybko i sprawnie
Stary i uroczy mostek w lesie
Super szutrowa szosa
Wujek podczas pokonywania leśnego podjazdu ...
... leśna serpentyna ...
... i cały ja na na podjeżdżie
W drodze na kolejny szczyt
Mój trening podjazdowy przed bike-maratonem ...
Stąd wujek robił mi te powyższe fotki
Szczyt już blisko ...
... stąd widoczki są wspaniałe ... po to się jeździ w góry :)
....... :)
Odpoczynek na szczycie połączony z suszeniem przemokniętych chusteczek i skarpetek :)
Widok na najwyższą górę Hoch Taunus (Grosse Feldberg)
Po przerwie na kawkę i sernika w Fuchstanz pokonywaliśmy kolejny podjazd – w okolice Grosse Feldberg ...
... i po chwili zjaazd ...
Następny trening na stromym podjeździe ...
... taakim stromym (aparat trzymałem w poziomie) :)
Nio i otrzymałem gratulacje od wujka za pokonanie podjazdu. Danke :)
Przerwa na Marmorstein
Panoramka na Frankfurt nad Menem
Ja na skałkach Marmorstein :)
Po szutrowym zjeździe nasze biki nabrały odpowiedniego wyglądu po wyprawie w teren ... :)
... i po wizycie w myjni ...
... rowerki lśnią czystością :)
Dla mnie była to jedna z najfajniejszych wycieczek w góry. Wielkie dzięki dla mojego wujka.
A piąty dzień urlopu przeznaczyłem na odpoczynek i ładowanie sił na debiutancki bike-maraton :)
Kategoria w górach, poza PL, do 100 km, w towarzystwie
Wtorek, 13 maja 2008 • dodano: 20.05.2008 | Komentarze 0
Drugiego dnia mojego urlopu w Niemczech wybrałem się sam, ponownie w góry Taunus. Pogoda była prawdziwie letnia :)
Dwa razy pokonywałem długie podjazdy. Tamtejsze górskie trasy są świetne, o niespotykanej w PL super nawierzchni szutrowej.
Takimi świetnymi drogami rowerowymi jeździłem od miasta do podnóża gór Taunus
Widoczek z podjazdu. Po lewej Bad Homburg, a w oddali wieżowce Frankfurtu nad Menem
Leśna głusza :)
Świetne miejsce na odpoczynek podczas pokonywania leśnego podjazdu
....... :)
Leśna szosa ...
... i ja wśród baardzo wysokich drzew :)
Najlepszy szuter, jaki w życiu widziałem :)
Prosta jak strzała szosa ...
Szutrowy podjazd na Grosse Feldberg ...
... i panoramka ze szczytu :)
Zamek w Oberreifenberg
Wylegiwanko w słońcu na szczycie Grosse Feldberg :)
....... :)
Droga powrotna ... :)
Widok na Białą Wieżę w Bad Homburg
Poniedziałek, 12 maja 2008 • dodano: 19.05.2008 | Komentarze 0
Pierwszego dnia mojego urlopu z rowerem we Frankfurcie nad Menem i okolicach wybrałem się z wujkiem na zapoznawczą wycieczkę w góry Hoch Taunus.
Ścieżki rowerowe są tam super poprowadzone, oddalone od ruchliwych dróg i świetnie oznakowane.
Widoczek z drogi rowerowej na góry Hoch Taunus
Gotisches Haus
Romańska kolumna
Zamek w Saalburg, powstał w czasach imperium rzymskiego
Główna brama wejściowa
Rekonstrukcja oryginalnej rzymskiej elewacji zamku ...
Ruiny rzymskich łażni ...
I ja, oraz nasze furki na tle ruin rzymskich łażni
Jak widać oznakowania tamtejszych tras rowerowych są znakomite i szczegółowe
Na podjeździe ... Ci co zjeżdżają to tymany rowerowego kurzu zostawiają :-)
Na najwyższym szczycie gór Hoch Taunus (Grosse Feldberg, 879 m) znajduje się działająca w czasach RFN-u amerykańska wieża podsłuchowa ...
Widoczki ze szczytu równiez są wspaniałe :)
Po super szutrowym zjeździe ze szczytu ponownie sfotografowałem widok z pola na Grosse Feldberg :)
Przerwa na kawę przy Mc Donaldzie :)
Kategoria w górach, poza PL, do 100 km, w towarzystwie
Piątek, 2 maja 2008 • dodano: 03.05.2008 | Komentarze 7
W końcu nareszcie się wybrałem w Karkonosze i góry Izerskie :)
Rower zapakowałem do środka auta i o 5 rano w drogę ...
W skrócie było super, pogodnie z chmurkami, temperatura oscylowała w granicach 15 st.C i lekki wiaterek wiał. Jak najbardziej pozytywnie odczułem w moim rowerku zmianę ramy, która ma inną geometrię (bardziej MTB-owską)
Zaliczyłem 3 dłuugie podjazdy, no i zaszalałem na zjazdach :)
Dla mnie, mieszkańca stolicy Wielkopolski taakie widoki dają niesamowite wrażenia :)
Widoczek na ośnieżone Karkonoskie szczyty
Śnieżka widziana z użyciem sporego zoomu (18x)
Kolejna panoramka na ośnieżone szczyty
... i jeszcze jedna :)
Z Rozdroża Izerskiego skręciłem na ...
... zółty szutrowy szlak
Widoczek z Rozdroża pod Kopą w stronę Świeradowa ...
... i jeszcze jeden w stronę drogi, którą jechałem
Im wyżej, tym śniegu było więcej ... :)
Nie dało się po nim jechać - był miękki
Na Hali Izerskiej. A tam dalej Chatka Górzystów
Przeprawa przez potok, który za chwilę wpada do Izery
Tym oznakowanym szlakiem ( ER2 ) jechałem od Hali Izerskiej do Jakuszyc
Po drodze mijałem widok na czeską Certovą Horę i skocznie K-120 i K-185
W Harrachovie. Tutaj igielitowa K-90 i mniejsze
Tym czeskim szlakiem miałem zamiar wjechać na Szrenicę od czeskiej strony ... a tu dokładnie na wysokości 1000 m.n.p.m leży śnieg ... i to w sporej ilości ...
... więc zawróciłem i zjechałem spowrotem do Harrachova i podjazdem do Jakuszyc a następnie super zjaaazdem z serpentynami przez Szklarską Porębę dotarłem do zaparkowanego auta i i do domu ...