Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 177761.50 km
- w tym teren: 64454.10 km
- teren procentowo: 36.26 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 324d 18h 52m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1125
do 50 km - 1215
do/z pracy - 277
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 233
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 91
Solid MTB - 30
sprzęt - 45
szoska - 439
Uphill race - 8
w górach - 299
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Listopad - 6 - 13
2024, Październik - 9 - 21
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w kategorii
ponad 100 km
Dystans całkowity: | 28670.14 km (w terenie 4572.00 km; 15.95%) |
Czas w ruchu: | 1239:58 |
Średnia prędkość: | 23.12 km/h |
Maksymalna prędkość: | 83.56 km/h |
Suma podjazdów: | 85892 m |
Maks. tętno maksymalne: | 177 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (86 %) |
Liczba aktywności: | 233 |
Średnio na aktywność: | 123.05 km i 5h 19m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 19 maja 2024 • dodano: 25.05.2024 | Komentarze 3
Solidowy wyścig MTB w Owińskach, czyli z trasą na domowym podwórku od dawna planowałem i oczywiście wystartowałem.
Z racji że najdłuższy dystans PRO ma jedynie 40km, co mnie nie satysfakcjonowało - więc postanowiłem że na miejsce startu dojadę (i wrócę) rowerem, i to wariantem głównie terenowym - w tej sprawie kładka nad Wartą w Owińskach jest świetnym pomysłem :)
Tegoż dnia z piękną i słoneczną pogodą ruszyłem spod domu ok 9-tej, na prawie 30km dojazdówkę. No i niestety - z niewiadomego mi powodu nienajlepiej mi się kręciło, nawet zapas czasu i dwa postoje na żelki nie pomogły, trudno, bywa i tak.
Przed wskokiem do 2 sektora spotykam Staszka z naszego ex-teamu - ten to nieźle przytył, jak i zamieniam parę słów z Kaśką, oczekiwanie na start i można ruszać na trasę, prawie taką samą jak rok temu - głównie w rejonie stoków Dziewiczej Góry.
Po odpaleniu stawki o dziwo troszkę odżyłem, jedzie się spoko, choć mocy by powalczyć o wynik wyraźnie brakuje mi, na szybkim odcinku jadę w peletoniku ze średniakami.
Gdy tylko pojawiają się pierwsze odcinki wymagające techniki (korzonki) to od razu i z łatwością załatwiam kilka rywali naraz - w takich momentach pełne zawieszenie i moja krew MTB-owska robią świetną robotę :)
Dalsza jazda po zakrętasach i zawijasach na stokach Dziewiczej Góry w stylu lżejszego XC to w 100% jechałem swoje i szybko znalazłem się w swoim miejscu stawki.
Niestety, już na jednym z pierwszych i bardzo szybkich zjazdów z tejże góry przeszarżowałem z szalonymi możliwościami zjazdowymi fulla, że wybiło mnie z toru jazdy i przy dużej prędkości wjechałem w drzewo, przy tym nieźle podbijając swój lewy bark do tego stopnia że ptaszki w głowie mi przeleciały. I tak zleciała może minuta zanim ruszyłem dalej, rower na szczęście nie doznał uszkodzeń, prócz wykrzywionej kierownicy.
Kręcąc dalej oczywiście trzeba było troszkę zwolnić i sprawdzić czy uszkodzenia cielesne pozwolą mi dojechać do mety - tu znów miałem sporo szczęścia, bo troszkę bolący bark aż tak bardzo nie przeszkadzał w terenowym pomykaniu.
Jadąc dalej bez większych problemów doganiam grupkę, którą wcześniej powyprzedzałem - wszyscy mieli problemiki z pokonywaniem odcinka „Aleja zwalonych pni“ - tu mój full z 120mm skokiem pokazał na co go stać, następnie mknąc w stronę rozjazdu i po wjechaniu na 2 rundę pomykałem już sam i tak już zostało do mety, bo druga runda przebiegła praktycznie bez historii.
Aha, wypada wspomnieć że na pierwszej rundzie tylko pięciu najlepszych z krótszego dystansu FUN (startowali 8min po nas) zdołało mnie dogonić, czyli progresik jest i to mnie cieszy :)
41/73 - open PRO
13/29 - M4
Strata do zwycięzcy (Hubert Semczuk) - 21:18 min, do M4 (Jędrzej Wencka) - 17:47 min
Genialne fotki by Macko Maj i Tomasz Szwajkowski.
Przedstartowe chwile © JPbike
W akcji (1) © JPbike
W akcji (2) © JPbike
No i przede mną pozostała jeszcze jazda powrotna do domu, tą samą trasą co dojechałem. Byłby spoczko rozjeżdzik, gdyby nie to że między Moraskiem a Strzeszynkiem dopadła mnie niezła ulewa, oczywiście solidnie zmokłem, pot z wyścigu fajnie spłynął z mego ciała, a fulla nieźle uwaliłem błotkiem.
Dopiero jak przed prysznicem zdejmowałem mokre i uświnione ciuszki, to dotarło do mnie że kraksa z drzewem była mocna - bark zaczął pobolewać, ilość siniaków niezła, na szczęście to tylko stłuczenia i czeka mnie kilka(naście?) dni przerwy od roweru.
Kategoria dzień wyścigowy, maratony, ponad 100 km, Solid MTB
Sobota, 11 maja 2024 • dodano: 11.05.2024 | Komentarze 2
Najpierw odsypianie - do południa i na rower o 14:32.
Aura trochę słoneczna, trochę wietrzna i ze spoko 18°C.
Początkowo planowałem zrobić 2h tlen, następnie w trakcie jazdy może będzie 2.5h albo 3h, aż w końcu skończyło się na stówce z trasą przeważnie wśród podpoznańskich pól.
Dom - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Sowiniec - Baranowo - Żabno - Grzybno - Konstantynowo - Nowinki - Drużyna - Borkowice - Bolesławiec - Dymaczewo Stare i Nowe - Łódź - Witobel - Stęszew - Krąplewo - Joanka - Trzcielin - Dopiewo - Fiałkowo - Więckowice - Lusówko - Lusowo - Batorowo - Wysogotowo - Lasek Marceliński - Dom
Wiosenna szoska z perspektywy asfaltu © JPbike
Między stawami w Grzybnie © JPbike
Rzepakowe ostatki © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska
Czwartek, 2 maja 2024 • dodano: 04.05.2024 | Komentarze 2
Majówka, zatem na te kilka dni wolnego wybrałem się do przyjaciół poznanych na bikestats.pl i mieszkających w pięknym miejscu - u podnóża Gór Opawskich.
Jak zwykle - na początek uderzam z grubej rury, bo dawno mnie nie było w górach (ostatnio we wrześniu), więc obrałem cel - najpierw na szczyt Pradziada (1491m) , z podjazdem najwyższej kategorii HC, a następnie weszło kilka "mniejszych" podjazdów, o długich i szybkich zjazdach nie wspominając.
Całość fajnie się kręciło, chociaż trochę podjazdowej formy mi brakło, jak i wypada napisać że tegoż dnia nieźle wiało, szczególnie boczne podmuchy na polanach spychały mnie na środek jezdni, a na (tłocznym) szczycie Pradziada oczywiście mocno i chłodno (11°C) dmuchało.
I tak w sumie tegoż dnia pykła fajna górska stówka z zacnymi ponad 2km w pionie.
No, nie ma lekko pod górę. Ale co tam, ja lubię podjazdy i już :) © JPbike
W takich klimatach to szoskę da się lubić © JPbike
Fragment właściwego podjazdu na szczyt © JPbike
Pradziad kolejny raz zdobyty © JPbike
Klimatyczny górski las i gładki czeski asfalcik © JPbike
Przejazd przez Rejviz © JPbike
Ostatnia przełęcz zdobyta, pora na długi zjazd i ... PIWO :) © JPbike
Trasa jest na stravie - KLIK.
Kategoria ponad 100 km, poza PL, szoska, wysokie szczyty
Niedziela, 21 kwietnia 2024 • dodano: 21.04.2024 | Komentarze 2
Start o 12:10, zimno (6°C), wietrznie i chmurzasto.
Mimo wietrznej aury ponownie wybrałem szosowanie i zaplanowałem zrobić stówę, by na maxa zatęsknić za MTB, co oczywiście się udało, a zwłaszcza że obrana spontanicznie trasa okazała się zdecydowanie najnudniejszą z "przydomowych" stówek.
Zabrałem nawet drona i dobry aparat foto, i co - nie było czego focić, tam gdzie był rozległy rzepak to głównie na ruchliwych szosach, a fragmenty bocznych asfalcików przeważnie miały paskudny asfalt i same zielone pola wokół - generalnie NUDA do kwadratu.
Dom - Szamotulska - Niestachowska - Strzeszyńska - Morasko - Radojewo - Biedrusko - Promnice - Murowana Goślina - Białęgi - Białężyn - Uchorowo - Łukowo - Oborniki - Objezierze - Kowalewko - Nieczajna - Lulin - Lulinek - Pamiątkowo - Cerekwica - Przybroda - Kokoszczyn - Tarnowo Podgórne - Lusowo - Batorowo - Wysogotowo - Złotowska - Lasek Marceliński - Dom
Rzepakowo - polny widoczek z nudnej stówki (by dron) © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska, dron
Niedziela, 14 kwietnia 2024 • dodano: 14.04.2024 | Komentarze 3
Tegoż dnia zaplanowałem szosowanie - tak zrobiłem :)
Start o 10:54, aura słoneczna, 19°C, z dynamicznymi chmurami i WIETRZNA.
Trasa przeważnie polna, najpierw na zachód, następnie na południe.
Do takiej wiatrowej jazdy nastawiłem się psychicznie już przed ruszeniem i dzięki temu na wmordewindowych odcinkach nie było tak źle. Na paru odcinkach wiało tak że kilka razy zaatakowały mnie polne burzki piaskowe, jak i puszczony w przestworza dron zgłaszał problemy z utrzymaniem zwisu w pionie :)
Dom - Rudnicze - Głuchowo - Gołuski - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Tomice - Sapowice - Strykowo - Modrze - Maruszkowo - Piotrowo Pierwsze - Głuchowo - Sierniki - Bieczyny - Pecna - Iłówiec - Sucharzewo - Grzybno - Żabno - Baranowo - Sowiniec - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań - Dom
Rzepakowe ujęcie za Trzcielinem (by dron) © JPbike
Polno - leśne klimaty (by dron) © JPbike
Napotkane, zacne i niskoprofilowe klasyki © JPbike
Kolory wiosny © JPbike
Rzepakowe ujęcie przed Grzybnem (by dron) © JPbike
BS-owa blokada stoi i zarazem miłe miejsce na lodzika :) © JPbike
Kategoria dron, ponad 100 km, szoska
Niedziela, 31 marca 2024 • dodano: 01.04.2024 | Komentarze 2
Wczoraj uruchomiłem karbonowego fulla, a tegoż dnia czas na wybudzenie z zimowego snu szosówki, czyli najmniej lubianego, ale przydatnego roweru w mojej stajni.
No to start po wielkanocnym śniadaniu (o 11:39, uwzględniając zmianę czasu), w pięknej wiosennej aurze z temperaturką na poziomie 23°C i ze znośnym wiatrem.
Obrałem asfaltową trasę najpierw na zachodnie rewiry przez Wysogotowo, Batorowo, Lusowo, Lusówko, Więckowice i Dopiewo, w którym mijałem sporą ustawkę szosonów z byłym teamowym kolegą w składzie. Po tym jazda na południe, przez Trzcielin, Stęszew, Witobel, Łódź, Dymaczewo Nowe i Stare, Krosinko, Mosina, Rogalinek, Rogalin, Mieczewo, Kórnik, Szczodrzykowo i po osiągnięciu południowo-wschodniego krańca trasy czas na powrót przez Dachową, Gądki (jedyny postój na trasie by odsapnąć), Jaryszki, Krzesiny, Garaszewo, Starołękę, Hetmańską, Łęgi Dębińskie, Dębiec, Kopaninę i szybko do domu ogarnąć się, bo popołudniowe wyjście do rodziny wzywało.
Kategoria ponad 100 km, szoska
Niedziela, 10 marca 2024 • dodano: 10.03.2024 | Komentarze 2
Start o 12:30, aura pochmurna, spoko 10°C i WIETRZNA.
Zaplanowałem stówę przez południowe rewiry asfalcikowe i tak zrobiłem.
Dom - Komorniki - Rosnowo - Walerianowo - Rosnówko - Dębienko - Stęszew - Zamysłowo - Głuchowo - Sierniki - Bieczyny - Srocko Wielkie - Piechanin - Czempiń - Borowo - Gorzyczki - Nowy Gołębin - Donatowo - Błociszewo - Krzyżanowo - Manieczki - Boreczek - Przylepki - Esterpole - Brodniczka - Żabno - Baranowo - Sowiniec - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań - Dom
W sumie nie polecam powyższej szosowej trasy w wietrzne marcowe dni, bo dominowały pola, głównie te przeorane i "pachniało" obornikiem/gnojówką, a w rowach w kilku miejscach napotkałem trzy trupy - łabędzia, dzika i dużego pluszaka z reklamą fioletowej czekolady, nie wspominając już o tysiącu opróżnionych butelek po flaszkach 40% ...
Taki tam widoczek z trasy (Srocko Wielkie) © JPbike
Tegoż dnia wiało tak że wszystkie napotkane wiatraki robiły na maxa © JPbike
Bikestatsowa blokada stoi i ma się dobrze © JPbike
W Baranowie Warta wylała tak że powstała tzw Zatoczka Baranowska © JPbike
Kategoria ponad 100 km
Niedziela, 18 lutego 2024 • dodano: 19.02.2024 | Komentarze 3
Kolejny w swoim rowerowym życiorysie wyjazd na swoją ulubioną (poza górami) asfaltową pętlę. Wyznaczona przeze mnie trasa jest niemal idealna dla takich jak ja, czyli "uszosowionych" MTB-owców, a to dlatego że pomyka się po każdym rodzaju asfalcie - od super gładkich, poprzez porowatych, z wybojami i kończąc na takich z dziurami, a najlepszą sprawą jest to że niemal całość biegnie przez wielki i klimatyczny las.
Z racji że moja szosówka obecnie zimuje w ultra malutkim schowku, to wybrałem się zimówką. Na wspólną jazdę ochoczo skusił się mój stary kompan Drogbas, również na góralu ze sztywnym widelcem.
Najpierw zmotoryzowany dojazd do Wronek i startujemy wspólnie o 11:11, w pochmurnej i dość chłodnej (5°C) aurze. Szczegółowo nie ma co pisać, bo to trasa głównie do podziwiania uroków Puszczy Noteckiej i właśnie tym cieszyliśmy się najbardziej :)
Wypada również zanotować że grubo po przekroczeniu setki nas obu coraz bardziej dopadało zmęczenie i powolny ubytek sił w nogach, pod zaparkowane auto dojechaliśmy troszkę ujechani, ale szczęśliwi bo tego nam od dawna brakowało, czyli dzień był udany, tylko mogłoby być cieplej :)
Pomykanie po wszystkich rodzajach asfaltu. Po lewej płynie Warta © JPbike
Na takich leśnych trasach gęby same się uśmiechają :) © JPbike
Starą i zrujnowaną architekturę też można podziwiać © JPbike
Odcinek dobrej rowerówki też się znajdzie (przed Drezedenkiem) © JPbike
Kompan mówi że jest fajnie w takim dużym i klimatycznym lesie :) © JPbike
Kategoria ponad 100 km, w towarzystwie
Sobota, 30 grudnia 2023 • dodano: 31.12.2023 | Komentarze 2
Zagadałem się z Drogbasem na dłuższy trip gdzieś dalej od mojej chaty.
Pobudka wczesna, pożywne śniadanie i zmotoryzowany dojazd na miejsce startu, do Szamotuł i lekko po 10-tej ruszamy wspólnie, w całkiem spoczko, słoneczno, pochmurno i wietrznej aurze (6°C), jak i mieliśmy szczęście w postaci tego że omijał nas przelotny deszcz - tylko pomykać :)
Na początek kurs przyjemną, asfaltową rowerówką do Obrzycka, po tym troszeczkę terenu przez klimatyczną Puszczę Notecką i ponownie asfaltowe pomykanie przez Klempicz, Lubasz i dalej do Czarnkowa. W tymże mieście plan był taki - najpierw do sklepu firmowego by zakupić lokalnego browarka, po tym jazda na (chyba) jedyną w WLKP skocznię narciarską, zwaną "Pod Grzybkiem" (K-30) - zrealizowany należycie :)
No to czas na drogę powrotną, w nawigacji odpaliłem trasę asfaltowo-terenową do Obornik, która zleciała nam sprawnie, no poza mocnym i przeważnie przednio-bocznym wiatrem. Po przekroczeniu Warty w Obornikach powoli zapadał zmrok, a nam pozostał jeszcze dojazd do punktu startowego, początkowo przez przyjemny las (bo nie wiało), a następnie przez pola, na których prócz zapadających ciemności musieliśmy się zmierzyć z paskudnym i niesprzyjającym wiatrem.
Koniec końców dojechaliśmy do Szamotuł nieźle ujechani, ale szczęśliwi z bardzo dobrego kilometrażu i fajnej trasy na koniec 2023 roku :)
Cały urok pięknej i klimatycznej Puszczy Noteckiej © JPbike
Fajnie tam, na pagórkach przed Czarnkowem. Znajdź wiatrak :) © JPbike
Zielono mi w grudniu © JPbike
Przy skoczni w Czarnkowie © JPbike
Żeby wjechać na górę, trzeba pokonać 23% ścianę, ale warto :) © JPbike
Przerwa na odpowiedni napój w odpowiednim miejscu :) © JPbike
Podjazd ul. Jesionową - na odcinku ma 14% i daje popalić © JPbike
Ponownie w Puszczy Noteckiej, są tam szutrowe autostrady że stawiają znaki drogowe © JPbike
Kategoria Festive 500, ponad 100 km, w towarzystwie
Wtorek, 26 grudnia 2023 • dodano: 26.12.2023 | Komentarze 4
Wczorajszego dnia nici z kręcenia, więc czas coś nadrobić z tym Festive 500, najlepiej walnąć stowkę :)
Start o 10:53, aura podeszczowa, wietrzna, chwilami ze słonecznymi przebłyskami i ze spoczko 8°C.
To właśnie niezły tegoż dnia wiatr wymusił na mnie tytułowe i spontaniczne kombinowanie z wyborem trasy, by wmordewindowania mieć jak najmniej.
Więc najpierw przez Dębinę, jazda Starołęcką, Głuszyna, Babki, Kubalin, Rogalinek, Puszczykowo, treningowy przejazd swoją starą standardową pętlą przez WPN - co oznacza że Greiserówkę pokonywałem 2 razy, w Komornikach mijałem Trollkinga - radośnie pozdrowiliśmy się :), Wiry, Luboń, Dębiec, jazda Wartostradą od Hetmańskiej do mostu Lecha i stamtąd lewym brzegiem rzeki, przejazd przez centralną część Cytadeli, Park Sołacki, zahaczenie o brzeg Rusałki (niezłe tam fale) i pitstopik przy sklepiku, bo kryzys głodowy mnie złapał, po tym już prawie spoczko uliczny powrót w stronę domu, prawie bo na 3 km przed chatą dopadł mnie średnio mocny i na szczęście przelotny deszcz.
I tak stówka jest, do wykręcenia 500km zostało mi 365km, damy radę bo mam wolne :)
Jak wychodziło zza chmur słońce to było nawet ładnie :) © JPbike
K2 tegoż dnia dwukrotnie zdobyty :) © JPbike
Napadało ostatnio sporo, że wody w Cybinie przybyło © JPbike
Kategoria Festive 500, ponad 100 km