Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 177761.50 km
- w tym teren: 64454.10 km
- teren procentowo: 36.26 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 324d 18h 52m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1125
do 50 km - 1215
do/z pracy - 277
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 233
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 91
Solid MTB - 30
sprzęt - 45
szoska - 439
Uphill race - 8
w górach - 299
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Listopad - 6 - 13
2024, Październik - 9 - 21
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2013
Dystans całkowity: | 1002.72 km (w terenie 633.56 km; 63.18%) |
Czas w ruchu: | 50:31 |
Średnia prędkość: | 19.85 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.09 km/h |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 50.14 km i 2h 31m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 14 maja 2013 • dodano: 14.05.2013 | Komentarze 2
Start o 19:15. Standardowa pętla przez WPN.
Przed wyjazdem wymieniłem w sztywnym ładnie rozciągnięty przez zimowe jazdy łańcuch na troszkę mniej zużyty i już przy ruszaniu, albo mocnym deptaniu skakał sobie na blacie (do wymiany) i czasem na kasecie (do wymiany).
Na mojej pętli napotkałem kilku szosonów, w tym Mateusza Nowickiego.
A w Puszczykowie, w kierunku na Greiserówkę kolejny szoson, w stroju Tarisa, po przywitaniu podczepił się do mnie i tak mocno ciągnąłem go przez 8 km, na podjeździe na chwilę dał zmianę, wytrzymał ledwo 500 m i dalej już pocisnąłem na 117 metrowy szczyt, zostawiając gościa coraz dalej za plecami.
To był dobry moment treningu. Ale dziś nóżki podawały :)
Mimo niesprawnego napędu uzyskałem na nadal nieumytym po zimie góralu z błotnikami ładniutką średnią.
Kategoria do 50 km
Niedziela, 12 maja 2013 • dodano: 12.05.2013 | Komentarze 17
Zaczęło się przepalanko w Thule Cup XC.
W sezonie 2013 w kalendarzu widnieją jedynie 3 edycje. Cóż …
W roli kibica przyjechał super facet na rowerze – Jurek57 :)
Runda w Pniewach okazała się dość trudna i nie pozwalająca osiągać średnich prędkości z rzędu 20 km/h, głównie przez nawierzchnie. Ilość miniaturowych muld i ostrych zakrętasów niezliczona, organizatorzy ostatnio nawet dodali sztuczne przeszkody w postaci jednej kładki z kamieniami, zjeżdzika przez dwa stopnie o wysokości blisko 30 cm i parę wyprofilowanych zakrętów. Mi się podobała !
Po godzinnej rozgrzewce, na jakieś pół godziny przed startem Mastersów solidnie się rozpadało, będzie zabawa w błocie, to pewne, trudne warunki to ja lubię :)
Tym razem znanych cyborgów w mojej kategorii (m.in. Lonka, Górski) nie było widać, od razu humor mi się poprawił, jeszcze do tego mogłem na luzie stanąć w pierwszym rzędzie. Fajna sprawa i jest duża szansa na szerokie pudło.
Kto wie, może nawet pudło ! Debiutujący w Thule Cup XC klosiu ustawił się tuż za mną.
Start oczywiście odbył się w deszczu i od razu błotne chlapowisko poszło w ruch. Nie wystrzeliłem zbyt dobrze i wylądowałem gdzieś w okolicy 10 - 15 pozycji open. Po kilkaset metrach w butach już bulgotało płynnym błotkiem, okulary jeszcze przed startem powędrowały do kieszonki. Dzięki długiej rozgrzewce dość szybko złapałem swój rytm napierania, zaczynałem już wyprzedzać (3 osoby), a jeden stromy podjazd przez piach zmieszany z błotem sprawiał spore trudności w podjechaniu i z buta. Przy każdym hamowaniu wytwarzałem hałas :) I tak minęło pierwsze z pięciu kółek. Zacząłem drugie i już na pierwszym błotnym zakręcie łańcuch zaczyna się zaciągać w korbie, parę razy zwolniłem i coś nie tak, nie ujechałem 500 m, trzy razy stanąłem bo się zakleszczał, spojrzałem na napęd, po krótkiej chwili okazało się że wykrzywiłem ogniwo … i DNF :(
Fotka by Robert Kucza, z galerii pniewy-xc.pl
No i po zawodach. Nawet po defekcie dbam o wizerunek :)© JPbike
Łańcuch po defekcie© JPbike
Na szczęście nie ogarnęła mnie wtedy złość. Takie rzeczy w MTB się zdarzają.
A jak wracałem to Jurek nawet chciał użyczyć swojego Focusa, odmówiłem bo zniszczyłbym go w takim błotku :)
Jedno co będzie bolało … tegoż dnia miałem ogromną szansę na chociaż szerokie pudło.
Jak tylko orgi wstawią do netu wyniki to się dowiem który mniej-więcej byłbym na mecie …
UPDATE.
Kurek na swojej stronie podał wyniki i po analizie stwierdziłem że na mecie zająłbym miejsce 4-6 w kategorii i 7-10 w SuperMasters (open). Startowało 37 Mastersów.
Puls – max 170, średni 160
Przewyższenie – 107 m (na 5.5 km)
Kategoria Gogol MTB, XC, dzień wyścigowy
Niedziela, 12 maja 2013 • dodano: 12.05.2013 | Komentarze 0
Do Pniew dotarłem dość wcześnie, by solidnie się rozgrzać.
Najpierw kółko na XC - ciężko szło, nasapałem i zaskoczyła mnie dość trudna trasa.
Po tym parę asfaltowych km i jeszcze jedno kółko XC - już lepiej :)
Kategoria do 50 km
Sobota, 11 maja 2013 • dodano: 11.05.2013 | Komentarze 7
... o tytuł Mistrza Wielkopolski w XC :)
Dziś w pracy ... :/ #%!(!?/%!
Na kółka Nobby Niki założone.
Jazda od 16:30, praktycznie całą traskę pokropywało, temperatura przyjemna.
I tak - Lasek Marceliński, Ławica, Rusałka, Strzeszynek, Jelonek, Morasko, troszkę grzanka na ścieżkach cross country (trochę grząsko, na NN nieźle szło), rowerówką przez północne blokowisko, Park Sołacki, Rusałka, Ławica, Lasek Marceliński i do chaty.
Na moraskich ścieżkach chłopaki ostatnio stworzyli kamienny zjeżdżik. Wypróbowałem :)
Przewyższenie - 324 m
Kategoria do 50 km
Czwartek, 9 maja 2013 • dodano: 09.05.2013 | Komentarze 0
Start o 19:15. Standardowa pętla przez WPN.
Po opadach w WPN miałem do dyspozycji całą masę świeżego powietrza :)
A jadąc Greiserówką - wokół fajnie parujące krajobrazy.
Kategoria do 50 km
Środa, 8 maja 2013 • dodano: 08.05.2013 | Komentarze 0
Czas się rozruszyć po górskiej majówce, a w niedzielę XC w Pniewach ...
Wyjazd o 19:30, powrót po ciemku (przyjemnie ciepło) o 22:50.
U Jarka pogaduszki wyścigowo - treningowo - wyprawowe (Paryż).
Atrakcją było małe ognisko z kiełbaskami na kolację plus leszek pils.
Niedziela, 5 maja 2013 • dodano: 07.05.2013 | Komentarze 8
Ostatniego dnia naszej górskiej majówki nastąpiła wisienka na torcie, czyli sławne już Rychlebskie ścieżki. Dla mnie to już czwarty wyskok by zażyć prawdziwej frajdy w kolarstwie górskim. W trakcie dojazdu autem do Cernej Vody troszkę popadało i przestało jak tylko zajechaliśmy na miejsce :) Z Mariuszem zdecydowałem że pokonamy je trzykrotnie, a Marek skusił się dwukrotnie.
W porównaniu do zeszłego roku sporo się tam pozmieniało, pojawił się nowy parking, stara chałupa przerobiona na bar i sklep z pamiątkami i akcesoriami, jest nawet darmowa myjka ciśnieniowa. Nie wspomnę już o nowym odcinku zjazdowym o świetnej nazwie "superflow" z fantastycznie wyprofilowanymi zakrętami, hopkami.
Po opadach trochę ciężko się podjeżdżało© JPbike
Techniczna wspinaczka. Fajne kładki :)© JPbike
Podczas podjeżdżania sporo endurowców żeśmy wyprzedzali© JPbike
Na najwyższym punkcie rychlebskich ścieżek. Początek hardcorowego Walesa© JPbike
Wales po deszczu to podwójne hardcore :)© JPbike
Coś nowego - start do superflow !© JPbike
Frajda wręcz nieziemska :)© JPbike
W takie zakręty można wchodzić bez naciskania klamek :)© JPbike
Końcówka najlepszego odcinka. Zaliczyłem tam nawet uślizg z glebką :)© JPbike
Wypasiony parking dla rasowych MTB :)© JPbike
Klasyczna przerwa na czeskiego browarka© JPbike
Kolejny podjazd. Uwielbiam taki widok :)© JPbike
Na klasycznym odcinku© JPbike
Coś ekstra. Sunę po głazie wielkości wieloryba :)© JPbike
Błotka oczywiście nie zabrakło i po zabawie czas umyć rowerki© JPbike
Na koniec wystarczy dodać że świetnie się tam bawiliśmy przez okrągłe 5 godzin :)
Przewyższenie - 1482 m
Kategoria do 100 km, w górach, w towarzystwie, poza PL
Sobota, 4 maja 2013 • dodano: 07.05.2013 | Komentarze 3
Tegoż dnia w końcu się wypogodziło i można było wyskoczyć na upragnioną stówkę z górkami. Trasa została wymyślona przez Mariusza, jako cel wyznaczył południowo-wschodni graniczny kraniec Ziemi Kłodzkiej, na mapie widnieje tam punkt mierzący ponad 1100 m.n.p.m. Lubię TO :)
W drodze do Javornika© JPbike
Dotarliśmy do ruin zamku Rychleby© JPbike
Widok ogólny na dziedziniec zamkowy© JPbike
Ano, jak widać, dobrze się bawimy na majówce w górach :)© JPbike
Ładnie tam. Podjazd czerwonym na Przełęcz Gierałtowską© JPbike
Po górskich polanach też żeśmy pomykali© JPbike
Chwila odpoczynku po długim i przyjemnym podjeździe na czeskiej cyklotrasie© JPbike
Końcówka wspinaczki na żółtym, przez poroztopowe błotko :)© JPbike
Najwyższy punkt trasy - graniczny Smrk (1109 m). Krajobraz świeżo po roztopach© JPbike
Gdzieś wysoko w górach przedzieram się przez graniczne bagno :)© JPbike
Długi zjazd do Bielic, i to z fragmentami śniegu :)© JPbike
I tak zjechaliśmy do Starego Gierałtowa, gdzie nastąpiła przerwa na złocisty napój.
Po tym kolejna wspinaczka, podczas której zgubiliśmy szlak, trochę błądzenia i trafiliśmy na graniczny zielony.
Kolejna wspinaczka. Miny kumpli wskazują na stromy podjazd :)© JPbike
Fragment zielonego granicznego szlaku© JPbike
Na czeskim niebieskim. Stromizna nie do podjechania© JPbike
Na trasie Rychlebskiej 30 MTB© JPbike
Borówkowa jeszcze raz i zjaaazd !© JPbike
Na koniec deser MTB - techniczny zjazd czerwonym. W jednym arcytrudnym i stromym miejscu pousuwałem zwalisko gałęzi i dzięki temu każdy z nas całość zjechał sprawniej i nabrał wprawy na tamtejszy golonkowy ścig (19 maja) :)
Ostatnie kilometry to jazda w dół czeskim czerwonym, przez Bila Voda i do noclegowni.
To był bardzo udany rowerowo dzień !
Przewyższenie - 2195 m !
Kategoria ponad 100 km, w górach, w towarzystwie, poza PL
Czwartek, 2 maja 2013 • dodano: 07.05.2013 | Komentarze 5
Bezpośrednio po maratonie w Murowanej Goślinie i odświeżeniu się, wczesnym wieczorkiem wyruszyliśmy na resztę majówki w trzyosobowym składzie (ja, klosiu i Marc) w jedynym słusznym kierunku - w GÓRY !
A dokładniej do Kozielna, położonego niedaleko Złotego Stoku.
Nazajutrz pogoda nie rozpieszczała, trochę popadało, góry słabo było widać przez mgłę. To nic, wskoczyliśmy w kolarskie portki, rowery nasmarowane i myk na rozjazdową trasę, oczywiście z konkretnymi górkami.
W czeskim Bila Voda. Pogoda średnia, ale można kręcić© JPbike
Miły podjazd. Przyjemnie się grzaliśmy :)© JPbike
Powyżej 450 m zrobiło się mgliście. Fajny klimacik© JPbike
Podjeżdżamy czeskim zielonym© JPbike
Przy Vysokim Kamieniu© JPbike
Wdrapaliśmy się na szczyt (700 m), widoczność okolicy zerowa, ale humory są bo jesteśmy w górach :)© JPbike
Jazda czerwonym na Borówkową. Leśny klimat jak w mrocznym filmie :)© JPbike
Niektóre podjazdy gotowały nie tylko nas, ale i obiektyw mojego aparatu :)© JPbike
Na Borówkowej kulminacyjne chwile - czeski browarek !© JPbike
Pora na techniczny zjazd czerwonym© JPbike
Klosiu testuje swojego 29-era na zjazdowych korzonkach© JPbike
Korzystając z okazji postanowiłem sprawdzić jak zjeżdża i podjeżdża się na dużych kołach.
Tak jak myślałem - łagodniej wybiera korzonkowe nierówności, gorzej ze zwrotnością.
Na mokrych korzonkach Marc wyglebił i trochę przymusowego postoju zleciało© JPbike
Ten patykowaty fragment spowodował że urwałem hak. Zapasowy zawsze ze sobą wożę i po problemie© JPbike
Niezła mgła, ale i tak jest fajnie !© JPbike
Na koniec wjechaliśmy na Przełęcz Jawornicką (750 m) i stamtąd długi zjazd znanym z maratonu duktem do Złotego Stoku. Mknąc w dół po kamyczkach, błotku i kałużach zarówno my, jak i nasze rumaki nabraliśmy konkretnego wyglądu że po zjechaniu pod formacje skalne staliśmy się atrakcją widokową dla jakiejś wycieczki :)
Po chwili już tylko powrót do Kozielna, mycie rowerów i jazda do przygranicznego sklepiku po hektolitry czeskiego pilsa.
Przewyższenie - 1035 m
Kategoria do 50 km, w górach, w towarzystwie, poza PL
Środa, 1 maja 2013 • dodano: 06.05.2013 | Komentarze 17
Dwudziesty piąty mój golonko maraton. Od Murowanej w 2009 się zaczęło i również na własnym podwórku przyszło mi świętować jubileusz, i to jak :)
Przed wyścigiem głowiłem się nad taktyką – zależało mi na tym aby całe 113 km jazdy po leśnych wertepach przejechać w miarę równym tempem i bez kryzysu dotrzeć do mety. Pogoda wręcz idealna do ścigania. Dojazd i rozgrzewka przebiegły spoko.
W sektorach pełny luz i niewiele ponad setka ścigantów się skusiła na królewski dystans. Po starcie i wpadnięciu na nadwarciański odcinek, dość szybko łapię swój rytm i odpowiednie tętno. W okolicy 15 km, na dość krętym odcinku dochodzę Drogbasa i przez krótki czas kontroluję sytuację. W miarę upływu kolejnych km odległość między mną a Jarkiem powoli się zwiększa. Jadę swoje. Na stromym fragmencie do podejścia zauważam stojącego Michała Cesarczyka, który po chwili rusza i właśnie od tego momentu zaczyna się tworzyć kilkuosobowa grupa. Początkowo ciężko idzie mi utrzymać ich niezłe tempo, jadę w ogonie, zaczynam mieć obawy czy dam radę przetrwać cały ścig w niezłym peletoniku, w składzie którym niejeden ma na koncie pudło u gg. A jednak załapałem się w ich rytm i tak po pokonaniu nadwarciańskiego odcinka wpadamy do Puszczy Zielonki. Do 45 km nadal siedzę w ogonie grupy, nikt nie atakuje i nie szarpie. Dla mnie idealnie. Tuż przed Dziewiczą Cesarczyk pokazuje siłę i ucieka nam. Dogania nas czołówka mega (po twarzach widzę ile dają z siebie wycisku). Killera podjeżdżam do połowy i wpadam w piach, ładne buksowanko zaliczone i reszta z buta. Na sekcji XC moja grupa zaczyna się kurczyć, dwóch odpadło i na drugą połowę trasy wjeżdża czterech w składzie: Jan Zozuliński, dwóch z Gomoli i ja. Przez dłuższy czas sporo ciągnie Jan, w końcu po tętnie i dobrym samopoczuciu stwierdzam że stać mnie na więcej i od 60 km daję zmiany, niektóre tak mocne że za mną robi się kilkumetrowy odstęp. Po jakimś czasie mocnego parcia wspólnie doganiamy jednego i później drugiego, obaj podczepiają do nas i taka szóstka gna dalej. W takim składzie mijają kolejne kilometry, aż nagle dochodzi do nas jeden z M4, przez niego tempo wzrosło. Po krótkiej chwili jeszcze jeden z M3 z ASE dospawał do nas, a przed ostatnim bufetem doganiamy jeszcze nicrama i taki dziewięcioosobowy peletonik mocno i ze zmianami ciśnie w stronę końcowej kreski. Gdy mijamy tabliczkę „3 km do mety” to zaczyna się robić gorąco, jadę twardo na czubie, a ci z mniejszym zapasem sił zaczynają powoli odpadać. Tuż przed torami ten z ASE wystrzela do przodu (skutecznie), a na piaskownicy pięciu wraz ze mną trzyma się blisko i wszyscy uruchamiają ostatnie rezerwy sił. Na ostatniej prostej asfaltowej daję z siebie dosłownie wszystko, mikroskurcze w łydach się odzywają, cisnę, cisnę i na końcowej kresce wyprzedzam o błysk szprychy dwóch Gomolowców i finiszuję jako drugi (za tym z M4, chociaż w wynikach jest za mną). Dopiero wtedy mogłem się cieszyć na całego z bardzo udanego wyścigu :)
35/102 - open giga
15/37 – M3
W porównaniu do zeszłego roku i na tej samej trasie poprawiłem się o 28 minut ! MASAKRA !
Strata do zwycięzcy (Bartosz Banach) – 0:31:38, do M3 (Krzysztof Krzywy) – 0:31:37
Z poprawienia życiówki u GG i to na płaskim … nadal jestem w szoku !
35 (15 M3) – JPbike – 4:24:28
52 (7 M4) – z3waza – 4:40:47
57 (24 M3) – Jarekdrogbas – 4:43:46
64 (27 M3) – klosiu – 4:48:17 (1 guma)
79 (27 M2) – Marc – 5:02:52
88 (29 M2) – daVe – 5:17:36
95 (30 M2) – duda – 5:36:00
Nad Trojanką. Nie wszędzie udawałwo mi się podjechać, za dużo piachu© JPbike
Wkraczamy na piaskownicę. Z bufetów jasne że korzystałem (w ruchu) :)© JPbike
Killera nie zawsze udaje się podjechać© JPbike
Napieramy. Tak wyglądają nudne długie proste© JPbike
Moja grupka, to z nimi przyszło mi cisnąć przez cały ścig© JPbike
Dobra jazda w grupie na ostatnich kilometrach© JPbike
Tak JPbike się cieszył po bardzo udanym maratonie na własnym podwórku :)© JPbike
Puls - max 174, średni 156
Przewyższenie - 950 m
Kategoria maratony, MTB Marathon, dzień wyścigowy