Info o mnie.
- przejechane: 184330.57 km
- w tym teren: 66484.10 km
- teren procentowo: 36.07 %
- v średnia: 22.60 km/h
- czas: 338d 00h 31m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

Kategorie
-
Bike Maraton - 39
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1184
do 50 km - 1233
do/z pracy - 278
dron - 64
dzień wyścigowy - 251
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 55
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 180
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 288
podium, te szerokie też - 37
podsumowanie - 11
pomiar czasu - 67
ponad 100 km - 245
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 109
Solid MTB - 30
sprzęt - 49
szoska - 455
Uphill race - 8
w górach - 316
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 401
wyprawy - 71
wysokie szczyty - 35
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20

Black Peak

Canyon Endurace



archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2024
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2025, Wrzesień - 3 - 0
2025, Sierpień - 13 - 19
2025, Lipiec - 9 - 16
2025, Czerwiec - 9 - 20
2025, Maj - 10 - 20
2025, Kwiecień - 8 - 21
2025, Marzec - 10 - 24
2025, Luty - 8 - 16
2025, Styczeń - 7 - 13
2024, Grudzień - 15 - 38
2024, Listopad - 7 - 15
2024, Październik - 9 - 21
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 95
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 96
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14

















Wpisy archiwalne w kategorii
w towarzystwie
Dystans całkowity: | 32056.11 km (w terenie 9179.42 km; 28.64%) |
Czas w ruchu: | 1573:51 |
Średnia prędkość: | 20.37 km/h |
Maksymalna prędkość: | 83.56 km/h |
Suma podjazdów: | 113009 m |
Maks. tętno maksymalne: | 177 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (82 %) |
Suma kalorii: | 1575 kcal |
Liczba aktywności: | 395 |
Średnio na aktywność: | 81.15 km i 3h 59m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 2 czerwca 2015 • dodano: 02.06.2015 | Komentarze 4
- Krzychu dał cynka o wspólnym kręceniu w WPN
- ustawka o 18:15 na Dębcu, na wiadukcie nad A2
- wiało dziś strasznie, ale ciepło było, zatem myk do lasu
- nadwarciańskim tam - ostro i ze zmianami
- na podjeździe "Puszczykowskie Góry ..." poprawiłem się o 5 sek. :)
- teleportacja nad Góreckie spoko i myk czerwonym wzdłuż jeziora
- dalej czerwonym przez Skrzynkę i do pętelki "Sinusoidy XC"
- podjazd XC strasznie masakryczny, miękki, pełno szyszek i pozarastany ...
- na sinusoidach średni ogień, ale i tak poprawiłem swoje czasy :)
- podjazd do Ludwikowa spox, techniczny zjazd stamtąd zachowawczo
- uphill szuterkiem na Osową Górę - bez napinki, ale i tak nieźle nam poszło
- zjazd DH - szaleńczy, kilka razy hopki wybijały mnie w przestworza :)
- powrót nadwarciańskim - Krzychu tak dowalił do pieca że ma KOM-a, a ja sekundę za nim !
- po dojechaniu na Dębiec każdy w swoją stronę
- po drodze zahaczyłem o Żabkę wypić izotonika i kupić pilznera na wieczór :)
- to był świetny i mocny trening - dzięki Krzychu !
Traska na stravie trochę przesadzona - ta długa linia to zapomniałem zrestartować gps na mecie w Wyrzysku :)
Kategoria do 100 km, w towarzystwie
Niedziela, 31 maja 2015 • dodano: 31.05.2015 | Komentarze 0
W towarzystwie Marcina i sprawdzanie końcówki trasy.
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Piątek, 1 maja 2015 • dodano: 01.05.2015 | Komentarze 0
Wraz z Adrianem i Jarkiem.
Pokręciliśmy na początek i koniec trasy, przy tym gaworząc sobie.
Nie zabrakło złapania gumy u Drogbasa - po przejechaniu przez strumyk ... pssss.
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Sobota, 11 kwietnia 2015 • dodano: 11.04.2015 | Komentarze 2
Jesienią, gdy wracałem z gali u Gogola to wpadłem do ciotki na kawę i kolację, a tam był jej wnuk zwany Maksiem (w tym roku skończy 8 lat), gdy tylko zobaczył moje trofeum, to zapragnął kiedyś taki zdobyć na maratonach. No to powiedziałem mu że wiosną zaczynamy treningi - radość chłopaka bezcenna :) Minęło kilka miesięcy, pogoda w końcu się zrobiła odpowiednia, wysłałem sma do jego mamy (kuzynki) że nazajutrz ruszamy na wspólne kręcenie - radość chłopaka jeszcze bardziej bezcenna :) Gdy tylko podjechałem pod jego dom to Maksiu już czekał na zewnątrz gotowy :). No to troszkę dłubania przy sprzęcie i można jechać. Jako że dla niego była to pierwsza w sezonie jazda, to na początek zarządziłem spokojne i godzinne kręcenie na ścieżkach w Lasku Marcelińskim. Przede wszystkim poznawałem jego możliwości, chłopak daje radę, chwilowo robi sprinty do prawie 30 km/h (!), posłusznie reaguje na moje komendy typu "zwolnij by złapać oddech", "przyspiesz na maxa" itp., w ruchu ulicznym też jest spoko. Wiadomo tylko że przed nami dużo mtb-owskiej pracy, by w końcu wystartować na jakimś mini, kto wie, może uda się w tym sezonie ? :).
Jego jazda wyglądała tak jak na fotkach. Maksiu kask ma, tylko że leżał wtedy poza domem.

Mój pierwszy podopieczny :) © JPbike

Maksiu na zakrętasach daje radę © JPbike

Atak podjazdowy. Dawaj Maksiu ! © JPbike

W Lasku Marcelińskim atrakcji nie brakowało :) © JPbike
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Niedziela, 29 marca 2015 • dodano: 29.03.2015 | Komentarze 6
Na dwa weekendowe dni wybrałem się z Mariuszem do Bydgoszczy, na inaugurację sezonu XC. Zakwaterowaliśmy się u Dawida. W Bydzi jeszcze nigdy nie postawiłem swoich stóp, zatem w sobotni wieczór skoczyliśmy na piesze i wieczorne zwiedzanko uroczego centrum i równie uroczo oświetlonego iluminacjami. Nie zabrakło wizyt w pubach, co oczywiście spowodowało miłe i przyjemne napełnianie %, i to w doborowym towarzystwie :). Między innymi wparowaliśmy do jednego takiego lokalu, w którym serwowali kilka rodzajów miejscowych piw za jednym zamachem.
Wyglądało to tak, jak na poniższej fotce.

Od wyboru do koloru i różne smaki. Od czego zacząć ? :) © JPbike
A o której wróciliśmy do chaty i ile % spożyliśmy to nikt z nas trzech nie wie :)
Po prostu trzeba korzystać z życia i każdej wolnej chwili !
No dobra, dość tych mało rowerowych spraw i skupmy się na kręceniu na rowerach.
Nazajutrz i uwzględniając zmianę czasu na letni pospaliśmy sobie całkiem, całkiem, spożyliśmy pożywne śniadanie i można było jechać na zawody, na bydgoski Myślęcinek. Pogoda paskudna, zimno, wiało i poniżej 10°C, ale jechać trzeba. Najpierw bezproblemowa rejestracja, numerki startowe fatalne, bo papierowe. Po tym mieliśmy sporo czasu do startu, zatem Dawid zaciągnął nas na superfajne i superinterwałowe (max 17%) single – bawiliśmy się przednio, raz nawet uderzyłem barkiem w drzewo (siniak) :). Po świetnej rozgrzewce zaczęło padać, wparowaliśmy do namiotu i tak trochę czasu zleciało, tak dużo, że w tym deszczowym chłodku zaczynaliśmy zziębnąć i zastanawiać się jak będzie na wyścigu :). Dawid postanowił że skoczy do chaty po auto, by koledzy moi się nagrzali w oczekiwaniu na start Seniorów. W końcu, na 30 min. przed startem Mastersów i w deszczyku ruszyłem zapoznać się z rundą (1.9 km i 100 m w pionie). Oj, ciężka, ciężka, do tego śliskie błotko …
Fotka by rowerowanie.com.

Na rundce zapoznawczej miałem kibica w postaci bociana :) © JPbike
C.D.N. w relacji wyścigowej ... (edit - już jest).
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Niedziela, 22 marca 2015 • dodano: 22.03.2015 | Komentarze 10
Zagadałem się na popołudniowe kręcenie ze starym kompanem - Drogbasem.
Ponoć Jarek chciał bym zapisał ślad GPS jego treningowej Rundy, nie ma problemu :)
Wyjątkowo chłodnawy i bardzo słoneczny dziś dzionek. Najpierw spoko dojazd do jego chaty. I tak po dojechaniu zademonstrowałem kompanowi nową zabawkę, włączyłem GPS, pamięć okrążenia i jazda. Od razu Drogbas narzucił mocne tempo, a myślałem że sobie na tleniku pokręcimy i pogadamy. Nic z tego, facet przede mną tak ostro napierał i często stosował słynne szarpane tempo w lesie, po polu, na wertepach, w piachu, na zmarszczkach, w górę, w dół i jeszcze do tego spod naszych kół fruwało mnóstwo patyczków, oraliśmy zakręty itp :). Momentami było naprawdę konkretnie, tak że chwilowo max kadencja u mnie wyniosła 130 rpm (średnia 82 rpm), a chwilowa moc skoczyła do 640W (?) (średnia 131W) :). Gdy przekroczyliśmy 25 km Rundy to stwierdziłem że Drogbas znów ma nowy wariant pętli i ostatecznie wyszło na dość małym obszarze aż 42 km. Po skończonym mocnym treningu obaj byliśmy zadowoleni z tempa, dobrego samopoczucia i swoich rumaków :). Po tym już tylko uliczny powrót do domu w niezłym chłodku. Udane popołudnie, dzięki Jarku :)
Trochę moich cyferek z Rundy Drogbasowej, w długim wariancie.
dst 42.44 km, time 1:37:57, alt 249 m, V avg 26.00 km/h, HR max 172 bpm, HR avg 146 bpm, kalorie 1055 kcal
Kategoria do 100 km, w towarzystwie
Sobota, 7 marca 2015 • dodano: 07.03.2015 | Komentarze 7
Po kilku tygodniach wreszcie wolna sobota, nie ma to jak bosko się wyspać ! :).
Szykowałem się do spokojnego pokręcenia przed jutrzejszymi przełajami na Winogradach, a tu niespodziewanie smsik od Drogbasa, i tak żeśmy się zagadali na wspólne kręcenie po moim terenowym rewirze - WPN. Spotkano nastąpiło na wysokości Ławicy i stamtąd ruszyliśmy wmordewindowo przez Marceliński, Plewiska, Komorniki do większego lasu i się zaczęła zabawa mtb, oczywiście bez przesady, chociaż tradycyjnie kilka mocniejszych depnięć nie brakowało. Zaliczyliśmy rejon Jarosławieckiego, Trzebaw (na chwile zamieniliśmy się rowerami), czarny dymaczewski, sinusoidy, Ludwikowo, Osowa Góra, zjazd DH, Puszczykowo, nadwarciańskim (elegancko i szybko parliśmy jeden za drugim) do Łęczycy i stamtąd już nudnymi ulicami Lubonia i Poznania do swoich domów.
Było bardzo fajnie - całkiem wyżyliśmy się w terenie i myślę że poniższe zestawy fotek wystarczą :)

JPbike i Drogbas dobrze się mają :) © JPbike

Bez komentarza :) © JPbike
Kategoria do 100 km, w towarzystwie
Czwartek, 1 stycznia 2015 • dodano: 01.01.2015 | Komentarze 4
To już jest tradycja, zapoczątkowana przez znanego doskonale redaktora Kurka, by 1 stycznia o 13-tej wszelkiej maści rowerzyści nie tylko z Wielkopolski spotykali się nad Rusałką, już po raz 15-ty, by wspólnie i rowerowo powitać Nowy Rok i poskładać sobie życzenia. Dla mnie to dopiero druga obecność, ostatnio byłem tam w 2013.
Oczywiście, tegoż dnia byłem stanie lekkiego sylwestrowego kaca, a co ? :) Spod domu ruszyłem po 12, miałem trochę zapasu czasu i na miejsce spotkania dojechałem wydłużonym wariantem. Z ProGoggli zjawiło się nas kilku - ja, Dawid z Sylwią, Krzychu, Marcin, Mariusz i paru kumpli z BS - Jakub, Kamil, Sławek i całe mnóstwo znanych mi twarzy - niemal z każdym były wspólne życzenia, śmiechy i uciski dłoni, nawet w trakcie wspólnej przejażdżki wokół jeziora :)

Ekipa ProGoggli w bardzo dobrych humorach :) © JPbike

Obecny na rowerze był prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak © JPbike

Rowerowe Ferrari też się zjawiło :) © JPbike

Świetni koledzy w akcji :) © JPbike

Spory peletonik. Błotka jak w MTB nie brakowało © JPbike
Pozostałe fotki z mojego aparacika są tutaj.
Kategoria w towarzystwie, do 50 km
Niedziela, 7 grudnia 2014 • dodano: 07.12.2014 | Komentarze 11
Trzecie z kolei zawody organizowane przez Asię i Marcina oraz Sebę.
Również trzeci raz z rzędu postanowiłem dojechać na miejsce rowerem (40 km). Jadąc, w okolicy Cytadeli natrafiłem na Jurka, Remika i tak razem dojechaliśmy na Śródkę, po czym kompani udali się dalej po twardym, a ja na miejsce ustawki przy żródełku nad Maltą. Na miejscu prócz mnie zjawił się Dawid. We dwóch kręciliśmy terenowo-asfaltowo do miasteczka zawodów nad urocze Jezioro Brzostek, nierzadko niezłym tempem, ale co zrobić skoro nas obu ciągnęło naprzód ... :)
Na miejsce spod Malty dojechaliśmy równo w godzinę i na godzinę przed startem.
W międzyczasie zjawiali się kolejni uczestnicy. Poziom organizacyjny wysoki !

Super klimatyczne miasteczko zawodów :) © JPbike

Rumaki ponumerowane i gotowe do grudniowej przepałki © JPbike

Grupowe magazynowanie cennego ciepełka :) © JPbike

Ekipa ProGoggli ma się dobrze © JPbike

Sygnalizacja pełnej gotowości przed rozgrzewkową rundką © JPbike
Po zapoznawczym okrążeniu odliczanie do startu, zrzucam kamizelkę i wcinam batonika.
No to START !
1 okrążenie - ruszam spokojnie, paru mnie wyprzedza, w pierwszy zakręt wjeżdżam na 7 pozycji. Po chwili wyprzedza mnie josip. No to zaczynam zwiększać tempo i już po 2-3 km przesuwam się na czwartą pozycję, za Sebą, josipem i Jurkiem N. Seba widocznie tegoż dnia jest w znakomitej dyspozycji i zaczyna się oddalać.

Koniec 1 okrążenia. Mądrze jadący Jurek N. sporo namieszał w czołówce ! © JPbike
2 okrążenie - pierwsze pół rundki w dalszym ciągu jadę jako czwarty i mając z bliskiej odległości josipa i Jurka N, po czym wyprzedzam najpierw pierwszego, a następnie drugiego i dość szybko uzyskuję nad nimi ze 10 sek przewagi. Próbuję również szybciej jechać by dogonić majaczącego w oddali przede mną Sebę. Bez skutku i zaczynam tracić siły.
3 okrążenie - Ubytek powera w nogach widocznie daje znać i pozostaje mi kontrolowanie sytuacji i utrzymanie 2 pozycji. Idzie naprawdę ciężko zwłaszcza na ściankach podjazdowych sporo tracę. Łapią mnie nawet skurcze w nowych miejscach. Na ostatniej szybkiej prostej wyprzedza mnie Jurek N. a josip też mnie dogania. Na koniec techniczna szykana góra-dół, zrównujemy się. Na zjeździe desperackim atakiem wyprzedza mnie josip, który po chwili spina się z Jurkiem N, a ja wykorzystuję ich błąd i wicemistrzostwo obronione :)
Ilustrowana dokumentacja naszej walki na finiszu nawet jest !

Zażarta walka o 2 miejsce na ostatnich metrach © JPbike

"Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta" - tak wygrałem finisz :) © JPbike

Całkiem zadowolony ja, było naprawdę ciężko © JPbike

Czas na coś takiego :) © JPbike

Podium facetów. Wicemistrzostwo obronione © JPbike
Wypada wspomnieć że w tegorocznej edycji startowały również bikerki i to dwie !

Tombola też była © JPbike
I tak po najedzeniu, ogrzaniu się i bardzo miło spędzonym czasie w doborowym towarzystwie czas na drogę powrotną. Tym razem już samotnie. Jakoś ciężkawo się kręciło w stronę domu, nogi bolały, dwa razy musiałem przystopować na banana i suszone daktyle. Do końcowego celu zajechałem już po zmierzchu trochę zmęczony ale zadowolony.
No i stówka jest !

Wyjątkowe i cenne trofeum. Zadbałem o takie tam efekty świetlne :) © JPbike
Dzięki wszystkim i do następnego !
Kategoria bikestatsowe zawody, podium, te szerokie też, ponad 100 km, w towarzystwie, XC
Poniedziałek, 10 listopada 2014 • dodano: 10.11.2014 | Komentarze 5
Wczoraj Dawid rzucił na teamowym FB hasło wspólnej jazdy MTB w tleniku, tylko ja się zgłosiłem. No to w południe żeśmy się wspólnie ustawili przy amfiteatrze na Cytadeli. Dawid miał do dyspozycji 2h i bardzo szybko ustaliliśmy trasę. Gdy właśnie ruszaliśmy to nagle nadjechał Zbyszek i tak w trzech udaliśmy się w stronę brzegu Warty i dalej cały czas ścieżkami blisko rzeki w stronę nadwarciańskiego do Biedruska. Momentami było ostro, szybko i za szybko, ale nie wściekle :)

Skład ekipy - zbych741, daVe i JPbike. Można pogadać o tym i tamtym :) © JPbike

Na nadwarciańskim. Z najwyższym trudem i w ciągłym ruchu cyknąłem taką oto fotkę :) © JPbike
Po dokręceniu do mostu za Biedruskiem nastąpił przelot w stronę Puszczy Zielonki i leśny myk w rejon Dziewiczej Góry.

Na Dziewiczej było trochę podjeżdżania, grzania i czekania :) © JPbike

Zjazdy na liściastym killerze też były © JPbike
Na stokach Dziewiczej obowiązkowo zrobiliśmy jedno kółko XC i czas wracać.
Kręcąc dalej Dawid oprowadził nas do Kozichgłów nieznanymi mi ścieżkami.
Po tym każdy z nas udał się w swoją stronę. Udana jazda, dzięki chłopaki !
Aha, bo zapomnę - na ostatnich km dopadł mnie kryzys, zatem to nie był tlenik :)
Przewyższenie - 471 m
Kategoria w towarzystwie, do 100 km