Info o mnie.
- przejechane: 185785.60 km
- w tym teren: 66988.10 km
- teren procentowo: 36.06 %
- v średnia: 22.58 km/h
- czas: 341d 00h 38m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 39
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1198
do 50 km - 1240
do/z pracy - 278
dron - 68
dzień wyścigowy - 251
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 55
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 180
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 290
podium, te szerokie też - 37
podsumowanie - 11
pomiar czasu - 67
ponad 100 km - 247
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 114
Solid MTB - 30
sprzęt - 49
szoska - 456
Uphill race - 8
w górach - 322
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 404
wyprawy - 74
wysokie szczyty - 35
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20

Black Peak

Accent Peak 29
Canyon Endurace
Sztywna Biria
archiwum
Scott Scale 740
TREK 8500
Kross Action
Accent Tormenta 1
Accent Tormenta 2
Accent Tormenta 3
Archiwum
2024
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2025, Listopad - 7 - 0
2025, Październik - 8 - 0
2025, Wrzesień - 8 - 0
2025, Sierpień - 13 - 23
2025, Lipiec - 12 - 22
2025, Czerwiec - 9 - 20
2025, Maj - 10 - 20
2025, Kwiecień - 8 - 21
2025, Marzec - 10 - 24
2025, Luty - 8 - 16
2025, Styczeń - 7 - 13
2024, Grudzień - 15 - 38
2024, Listopad - 7 - 15
2024, Październik - 9 - 21
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 95
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 96
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w kategorii
w towarzystwie
| Dystans całkowity: | 32327.94 km (w terenie 9179.42 km; 28.39%) |
| Czas w ruchu: | 1588:29 |
| Średnia prędkość: | 20.35 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 83.56 km/h |
| Suma podjazdów: | 115874 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 177 (100 %) |
| Maks. tętno średnie: | 148 (82 %) |
| Suma kalorii: | 1575 kcal |
| Liczba aktywności: | 398 |
| Średnio na aktywność: | 81.23 km i 3h 59m |
| Więcej statystyk | |
Wtorek, 21 lipca 2015 • dodano: 23.07.2015 | Komentarze 4
Kolejny dzień krótkich wakacji nad morzem. Pogoda ponownie mało plażowa. W Pustkowie przebywał również mój wujek z ciotką z Frankfurtu nad Menem, który rano dał mi znać że zamierza pojeździć na swoim fullu. No to bez wahania postanowiłem mu potowarzyszyć. Cel wycieczki - Mrzeżyno. A jakże było moje zdziwienie odnośnie znajomości tamtych ścieżek - wujek poprowadził nas głównie terenem najpierw polami, wzdłuż sławnej wąskotorowej ciuchci, a następnie zboczyliśmy z brukowanej rowerówki na miły i równy szuterek. Po drodze był postój na dzikiej plaży i dopadł nas króciutki deszcz. Po spoczko dotarciu do celu i odpoczynku przy kawiarence czas na drogę powrotną, tą samą z wyjątkiem końcówki. Dla wujka był to najdłuższy dystans w sezonie :)
Garść fotek, tym razem pożyczyłem aparacik foto od taty.

Wujek ma formę, skoro wąskotorowa ciuchcia daleko z tyłu :) © JPbike

Takiego super szuterka bliziutko brzegu morza nie spodziewałem się © JPbike

Pierwszy raz w swoich życiorysach znaleźliśmy się na dzikiej plaży © JPbike

Widok na wschód © JPbike

... i na zachód. Fajnie tam :) © JPbike

Dokręciliśmy do Mrzeżyna. Czas skoczyć na kawę i ciacho © JPbike

Na przystani. Oto mój jedyny foto dokument że byłem z rowerem nad morzem :) © JPbike

Latarnia morska. Wiadomo gdzie :) © JPbike
Kategoria do 100 km, w towarzystwie
Sobota, 20 czerwca 2015 • dodano: 23.06.2015 | Komentarze 0
Po sprawnym zajechaniu z Pawłem do Sosnówki Górnej i zakwaterowaniu się w hoteliku, od razu ruszyliśmy do Jeleniej Góry niestety autem, bo co jakiś czas popadywało. W Parku Paulinum organizowali "Jelenia Góra Trophy Maja Race". W tym roku owe zawody miały wysoką rangę, tuż przed Pucharem Świata. Kibice dopisali (my też), było co popatrzeć, szczególnie na technicznych odcinkach działo się :).
Szkoda że nie jestem PROzawodnikiem z licencją - wystartowałbym ! :). Swoje wyścigi wygrali nasi najlepsi, odpowiednio Maja Włoszczowska i Marek Konwa.
Parę fotek mojego autorstwa (strzeliłem tam ze 150 zdjęć) :)






Po powrocie do noclegowni szybki wskok w kolarskie portki i jazda zrobić podgórską rozgrzewkę.
Chłodnawo było, ledwo 10°C, zatem obaj odzialiśmy się ciut cieplej i od razu na podjazd.
Wymyśliłem że zrobimy asfaltową pętelkę przez Borowice, Podgórzyn i Sosnówkę.

Przy sławnym tramwaju w Podgórzynie © JPbike

Sosnówka Dolna. Młodzik wymienia dętkę :) © JPbike
Aha ... Paweł nie zabrał na przejażdżkę zapasowej dętki ani łatek, w efekcie 2x wjeżdżałem do góry pod hotelik :)
Kategoria do 50 km, w górach, w roli kibica, w towarzystwie
Piątek, 19 czerwca 2015 • dodano: 19.06.2015 | Komentarze 6
Na teamowym FB rzuciłem tytułowe hasło. W końcu, po kilku przekładkach odnośnie dopasowania terminu udało się zebrać kilku teamowych kumpli. Start o 17:30, najpierw kurs na pierwszą zbiórkę, wiadukt autostradowy na Dębinie, a tam zjawiły się dwie sztuki, czyli josip i ja. I tak we dwóch żeśmy pognali nadwarciańskim i przez Puszczykowo na Osową Górę, po drodze mijaliśmy 3 sztuki Kaczmarków (m.in. Gosia Zellner i szef teamu Pawlak), a na podjeździe na sławną górę bez problemu łyknęliśmy szosona (!) :). Tam, na Polanie Pożegowskiej zjawiła się reszta naszej wiary - duda, krzychuuu86 i z3waza. Powitanie, pogaduszki i można jechać na pętlę mini. Ja, znawca WPN oczywiście grałem rolę przewodnika, przebieg pętli zapamiętałem w minutkę po spojrzeniu na mapkę u Gogola :).

Wspólna fota musi być. Tu jeszcze czyściutcy jesteśmy :) © JPbike
Pierwsze kilometry pętli przebiegły bardzo szybko, na licznikach ponad 30 km/h ...
Pierwszy "podjazd" wszedł spoko i się zaczęły najdłuższe proste z kilkoma zakrętami.
Pomykając przez rejon Puszczykowa Starego zaczęło kropić, po chwili napieraliśmy w ulewie !
Powiem szczerze że mi się podobało - przyjemnie jest poczuć deszczowy chłodek, będąc lekko przepoconym :)
Po skręceniu na szeroki żółty rowerowy - chwilowy pitstopik

Taka tam mini dokumentacja że było mokro :) © JPbike

Chwila w towarzystwie kałuż © JPbike
Ledwo ujechaliśmy ze dwa kilometry dalej, a tam okazuje się że jest sucho ... :)
Po wyjechaniu z lasu w stronę Trzebawia słyszę pierwsze słowa typu "płasko, płasko", no niestety.
Przelot przez wioskę szybko, kilka zmarszczek, myk w stronę Pierścienia Poznańskiego.

Napieramy dalej. Troszkę dynamiczna fotka :) © JPbike
I tak doprowadzam kolegów do ścianki podjazdowej (max 15%) - nie wszyscy podjechali od razu.

Na szczycie. Chwila oddechu i dyskusji (chyba) :) © JPbike
Po tym już tylko finałowy i porządny podjazd na Polanę Pożegowską - tam josip zaatakował na stojąco :)
Parametry pętli mini - 27 km i zaledwie 200 m w pionie. Oj, 28 czerwca to będzie bardzo szybkie mini !
Tak, będzie szybko - my pokonaliśmy pętlę w czasie ... 58 minut, co daje średnią ponad 27 km/h ...

Widać że wspólny objazd mieliśmy UDANY :) © JPbike
Po wspólnym objeździe rozdzieliliśmy się i ponownie z josipem wracałem nadwarciańskim i to w deszczu :)
Po drodze zahaczyłem o myjkę. Zaraz uciekam do Jeleniej Góry kibicować na XC i zaliczyć 79 km giga u Grabka.
Kategoria do 100 km, w towarzystwie
Wtorek, 2 czerwca 2015 • dodano: 02.06.2015 | Komentarze 4
- Krzychu dał cynka o wspólnym kręceniu w WPN
- ustawka o 18:15 na Dębcu, na wiadukcie nad A2
- wiało dziś strasznie, ale ciepło było, zatem myk do lasu
- nadwarciańskim tam - ostro i ze zmianami
- na podjeździe "Puszczykowskie Góry ..." poprawiłem się o 5 sek. :)
- teleportacja nad Góreckie spoko i myk czerwonym wzdłuż jeziora
- dalej czerwonym przez Skrzynkę i do pętelki "Sinusoidy XC"
- podjazd XC strasznie masakryczny, miękki, pełno szyszek i pozarastany ...
- na sinusoidach średni ogień, ale i tak poprawiłem swoje czasy :)
- podjazd do Ludwikowa spox, techniczny zjazd stamtąd zachowawczo
- uphill szuterkiem na Osową Górę - bez napinki, ale i tak nieźle nam poszło
- zjazd DH - szaleńczy, kilka razy hopki wybijały mnie w przestworza :)
- powrót nadwarciańskim - Krzychu tak dowalił do pieca że ma KOM-a, a ja sekundę za nim !
- po dojechaniu na Dębiec każdy w swoją stronę
- po drodze zahaczyłem o Żabkę wypić izotonika i kupić pilznera na wieczór :)
- to był świetny i mocny trening - dzięki Krzychu !
Traska na stravie trochę przesadzona - ta długa linia to zapomniałem zrestartować gps na mecie w Wyrzysku :)
Kategoria do 100 km, w towarzystwie
Niedziela, 31 maja 2015 • dodano: 31.05.2015 | Komentarze 0
W towarzystwie Marcina i sprawdzanie końcówki trasy.
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Piątek, 1 maja 2015 • dodano: 01.05.2015 | Komentarze 0
Wraz z Adrianem i Jarkiem.
Pokręciliśmy na początek i koniec trasy, przy tym gaworząc sobie.
Nie zabrakło złapania gumy u Drogbasa - po przejechaniu przez strumyk ... pssss.
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Sobota, 11 kwietnia 2015 • dodano: 11.04.2015 | Komentarze 2
Jesienią, gdy wracałem z gali u Gogola to wpadłem do ciotki na kawę i kolację, a tam był jej wnuk zwany Maksiem (w tym roku skończy 8 lat), gdy tylko zobaczył moje trofeum, to zapragnął kiedyś taki zdobyć na maratonach. No to powiedziałem mu że wiosną zaczynamy treningi - radość chłopaka bezcenna :) Minęło kilka miesięcy, pogoda w końcu się zrobiła odpowiednia, wysłałem sma do jego mamy (kuzynki) że nazajutrz ruszamy na wspólne kręcenie - radość chłopaka jeszcze bardziej bezcenna :) Gdy tylko podjechałem pod jego dom to Maksiu już czekał na zewnątrz gotowy :). No to troszkę dłubania przy sprzęcie i można jechać. Jako że dla niego była to pierwsza w sezonie jazda, to na początek zarządziłem spokojne i godzinne kręcenie na ścieżkach w Lasku Marcelińskim. Przede wszystkim poznawałem jego możliwości, chłopak daje radę, chwilowo robi sprinty do prawie 30 km/h (!), posłusznie reaguje na moje komendy typu "zwolnij by złapać oddech", "przyspiesz na maxa" itp., w ruchu ulicznym też jest spoko. Wiadomo tylko że przed nami dużo mtb-owskiej pracy, by w końcu wystartować na jakimś mini, kto wie, może uda się w tym sezonie ? :).
Jego jazda wyglądała tak jak na fotkach. Maksiu kask ma, tylko że leżał wtedy poza domem.

Mój pierwszy podopieczny :) © JPbike

Maksiu na zakrętasach daje radę © JPbike

Atak podjazdowy. Dawaj Maksiu ! © JPbike

W Lasku Marcelińskim atrakcji nie brakowało :) © JPbike
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Niedziela, 29 marca 2015 • dodano: 29.03.2015 | Komentarze 6
Na dwa weekendowe dni wybrałem się z Mariuszem do Bydgoszczy, na inaugurację sezonu XC. Zakwaterowaliśmy się u Dawida. W Bydzi jeszcze nigdy nie postawiłem swoich stóp, zatem w sobotni wieczór skoczyliśmy na piesze i wieczorne zwiedzanko uroczego centrum i równie uroczo oświetlonego iluminacjami. Nie zabrakło wizyt w pubach, co oczywiście spowodowało miłe i przyjemne napełnianie %, i to w doborowym towarzystwie :). Między innymi wparowaliśmy do jednego takiego lokalu, w którym serwowali kilka rodzajów miejscowych piw za jednym zamachem.
Wyglądało to tak, jak na poniższej fotce.

Od wyboru do koloru i różne smaki. Od czego zacząć ? :) © JPbike
A o której wróciliśmy do chaty i ile % spożyliśmy to nikt z nas trzech nie wie :)
Po prostu trzeba korzystać z życia i każdej wolnej chwili !
No dobra, dość tych mało rowerowych spraw i skupmy się na kręceniu na rowerach.
Nazajutrz i uwzględniając zmianę czasu na letni pospaliśmy sobie całkiem, całkiem, spożyliśmy pożywne śniadanie i można było jechać na zawody, na bydgoski Myślęcinek. Pogoda paskudna, zimno, wiało i poniżej 10°C, ale jechać trzeba. Najpierw bezproblemowa rejestracja, numerki startowe fatalne, bo papierowe. Po tym mieliśmy sporo czasu do startu, zatem Dawid zaciągnął nas na superfajne i superinterwałowe (max 17%) single – bawiliśmy się przednio, raz nawet uderzyłem barkiem w drzewo (siniak) :). Po świetnej rozgrzewce zaczęło padać, wparowaliśmy do namiotu i tak trochę czasu zleciało, tak dużo, że w tym deszczowym chłodku zaczynaliśmy zziębnąć i zastanawiać się jak będzie na wyścigu :). Dawid postanowił że skoczy do chaty po auto, by koledzy moi się nagrzali w oczekiwaniu na start Seniorów. W końcu, na 30 min. przed startem Mastersów i w deszczyku ruszyłem zapoznać się z rundą (1.9 km i 100 m w pionie). Oj, ciężka, ciężka, do tego śliskie błotko …
Fotka by rowerowanie.com.

Na rundce zapoznawczej miałem kibica w postaci bociana :) © JPbike
C.D.N. w relacji wyścigowej ... (edit - już jest).
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Niedziela, 22 marca 2015 • dodano: 22.03.2015 | Komentarze 10
Zagadałem się na popołudniowe kręcenie ze starym kompanem - Drogbasem.
Ponoć Jarek chciał bym zapisał ślad GPS jego treningowej Rundy, nie ma problemu :)
Wyjątkowo chłodnawy i bardzo słoneczny dziś dzionek. Najpierw spoko dojazd do jego chaty. I tak po dojechaniu zademonstrowałem kompanowi nową zabawkę, włączyłem GPS, pamięć okrążenia i jazda. Od razu Drogbas narzucił mocne tempo, a myślałem że sobie na tleniku pokręcimy i pogadamy. Nic z tego, facet przede mną tak ostro napierał i często stosował słynne szarpane tempo w lesie, po polu, na wertepach, w piachu, na zmarszczkach, w górę, w dół i jeszcze do tego spod naszych kół fruwało mnóstwo patyczków, oraliśmy zakręty itp :). Momentami było naprawdę konkretnie, tak że chwilowo max kadencja u mnie wyniosła 130 rpm (średnia 82 rpm), a chwilowa moc skoczyła do 640W (?) (średnia 131W) :). Gdy przekroczyliśmy 25 km Rundy to stwierdziłem że Drogbas znów ma nowy wariant pętli i ostatecznie wyszło na dość małym obszarze aż 42 km. Po skończonym mocnym treningu obaj byliśmy zadowoleni z tempa, dobrego samopoczucia i swoich rumaków :). Po tym już tylko uliczny powrót do domu w niezłym chłodku. Udane popołudnie, dzięki Jarku :)
Trochę moich cyferek z Rundy Drogbasowej, w długim wariancie.
dst 42.44 km, time 1:37:57, alt 249 m, V avg 26.00 km/h, HR max 172 bpm, HR avg 146 bpm, kalorie 1055 kcal
Kategoria do 100 km, w towarzystwie
Sobota, 7 marca 2015 • dodano: 07.03.2015 | Komentarze 7
Po kilku tygodniach wreszcie wolna sobota, nie ma to jak bosko się wyspać ! :).
Szykowałem się do spokojnego pokręcenia przed jutrzejszymi przełajami na Winogradach, a tu niespodziewanie smsik od Drogbasa, i tak żeśmy się zagadali na wspólne kręcenie po moim terenowym rewirze - WPN. Spotkano nastąpiło na wysokości Ławicy i stamtąd ruszyliśmy wmordewindowo przez Marceliński, Plewiska, Komorniki do większego lasu i się zaczęła zabawa mtb, oczywiście bez przesady, chociaż tradycyjnie kilka mocniejszych depnięć nie brakowało. Zaliczyliśmy rejon Jarosławieckiego, Trzebaw (na chwile zamieniliśmy się rowerami), czarny dymaczewski, sinusoidy, Ludwikowo, Osowa Góra, zjazd DH, Puszczykowo, nadwarciańskim (elegancko i szybko parliśmy jeden za drugim) do Łęczycy i stamtąd już nudnymi ulicami Lubonia i Poznania do swoich domów.
Było bardzo fajnie - całkiem wyżyliśmy się w terenie i myślę że poniższe zestawy fotek wystarczą :)

JPbike i Drogbas dobrze się mają :) © JPbike

Bez komentarza :) © JPbike
Kategoria do 100 km, w towarzystwie







