Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 176827.05 km
- w tym teren: 64229.10 km
- teren procentowo: 36.32 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 323d 01h 26m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1115
do 50 km - 1212
do/z pracy - 276
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 232
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 89
Solid MTB - 30
sprzęt - 44
szoska - 433
Uphill race - 8
w górach - 297
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Wrzesień - 10 - 16
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w kategorii
do 50 km
Dystans całkowity: | 42502.72 km (w terenie 14811.81 km; 34.85%) |
Czas w ruchu: | 1810:43 |
Średnia prędkość: | 23.31 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.51 km/h |
Suma podjazdów: | 121816 m |
Maks. tętno maksymalne: | 174 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 156 (87 %) |
Suma kalorii: | 1814 kcal |
Liczba aktywności: | 1212 |
Średnio na aktywność: | 35.07 km i 1h 30m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 • dodano: 15.08.2011 | Komentarze 2
Plany były inne …
Dość późno się pozbierałem na rower – o 14. Kierunek był jeden, czyli na działkę (obiad) najkrótszym wariantem. Jadąc tamtędy suma przewyższeń od dziś będzie wzrastać o kilka metrów bo otwarli wiadukt nad powstającą obwodnicą w Dąbrówce :)
W lasach zakrzewskich, w zacienionych miejscach sporo błotka po ulewach, nie chciałem brudzić dopiero co wyczyszczonego na błysk Treka, więc wolniutko i obok kałuż :)
Powrót z działki trochę okrężną drogą, po drodze zaliczone kilka fajnych i typowo wielkopolskich interwałów, w Rosnówku mijałem trzech Tarisów z Puszczykowa.
Dom – Lasek Marceliński – Skórzewo – Dąbrówka – Lasy Zakrzewskie – Sierosław – Dopiewiec – Konarzewo – Glinki – Rosnówko – Walerianowo – Rosnowo – Komorniki – Luboń – Poznań …
Kategoria do 50 km
Sobota, 13 sierpnia 2011 • dodano: 13.08.2011 | Komentarze 3
Ta sama trasa co wczoraj - jest fajna, urocza i trochę interwałowa.
Jechało się tak : pochmurno - zaczęło kropić - 10 km w ulewie - przestało lać - pięknie się rozpogodziło, czyli w sumie fajne urozmaicenie warunków treningowych :)
Nieprzyjemnych momentów nie brakło - kilku kierowców wyprzedzało mnie na centymetry, a w Puszczykowie nie chciałem czekać na przejeździe kolejowym i skorzystałem z podziemnego przejścia, w którym schody były dość śliskie i niewiele brakowało abym wywalił się w dół.
Miły moment też był - na wąskim odcinku Greiserówki ładnie przepuściłem i w dogodnym momencie pomarańczowego (CCC Polkowice ?) Range Rovera najnowszej generacji, po tym manewrze kierowca mrugnął do mnie kierunkowskazami :)
Wróciłem oczywiście mokry - poza ulewą było sporo kałuż i strumyczków o barwach naturalnej i brunatnej.
Kategoria do 50 km
Sobota, 13 sierpnia 2011 • dodano: 15.08.2011 | Komentarze 10
Jazda starym góralem po działkowych alejkach po piwo do przydrożnego sklepu, bo zabrakło tegoż napoju do dalszych prac przy Treku :)
No ... będąc na działce, od sobotniego popołudnia do niedzielnego późno popołudnia zrobiłem generalną rozbiórkę, przegląd, czyszczenie, złożenie, regulacje i nasmarowanie ścigacza, który nie był czyszczony od ... już nie pamiętam kiedy (pomijając szybkie mycie pomaratonowe w Krynicy i Głuszycy).
- każda śrubka i zakamarek każdego komponenta wyczyszczone
- klocki hamulcowe lekko zeszlifowane
- miski z łożyskami w suporcie zamieniłem na odwrót (fajnie że press-fit ma taką możliwość)
- linki i pancerze przerzutek wymienione
- jedna tarcza hamulcowa wymieniona (zmniejszyła się grubość)
- zbyt długa sztyca (400 mm) przycięta (zysk 26 g)
- pedały XT sporych luzów dostały - zamienione na BBB (ze sztywniaka)
Po robocie – wszystko chodzi jak należy, z wyjątkiem zwalniania blokady amorka.
Piątek, 12 sierpnia 2011 • dodano: 12.08.2011 | Komentarze 7
Ruszyłem po kilku dniach odpoczynku.
We wtorek podczas wizyty u lekarza powiedzieli mi że na rowerze mogę jedynie w domu "jeździć" - no tak, widocznie doktor nie uwzględnił słów "trenażer" lub "rower stacjonarny" :)
Oczywiście nie mówiłem ile km zrobiłem od wypadku, bo nie pytali :)
Będąc te kilka dni w domu, godzinami gapiłem się w ekran laptopa i stworzyłem wizję następcy skasowanego sztywniaka.
Co do dzisiejszej jazdy - po prostu nie wytrzymałem, wsiadłem o 18:40, warunki znakomite - świeżo po deszczu, bezwietrznie i około 19 stopni.
Trasa - pętla przez WPN. Kręciło się tak dobrze, że chyba w mig odzyskuję swoją przedwypadkową formę :)
Jedyna denerwująca rzecz - podczas treningów wyraźnie odczuwam brak pulsometra.
Kategoria do 50 km
Piątek, 5 sierpnia 2011 • dodano: 07.08.2011 | Komentarze 3
Weekend w Karkonoszach - vol.1
Po dotarciu i rozbiciu się na polu namiotowym w Miłkowie, wraz z Drogbasem pod wieczór ruszyłem się rozgrzać przed sobotnim i to mocno podjazdowym wypadem.
Oprócz rozgrzewki trzeba było wpaść do sklepu w Karpaczu po coś tam do żarcia.
Po powrocie na camping - obowiązkowo wspólne browarkowanie !
Miłków - Ściegny - Karpacz - Miłków
Kategoria do 50 km, w górach, w towarzystwie
Niedziela, 31 lipca 2011 • dodano: 01.08.2011 | Komentarze 16
Tym razem w roli kibica i fotografa :)
Już od jakiegoś czasu od wypadku planowałem wyjazd na uchodzący za najtrudniejszy w golonkowym kalendarzu maraton w Głuszycy.
Do noclegowni w pobliskiej Jedlinie-Zdrój zajechałem wraz z Pawłem.
Pogoda w sobotę wieczorem nieciekawa - raz mżawka, raz deszczyk ...
Nazajutrz nie padało, o 9-tej ruszyliśmy na miejsce startu od razu spotkałem się z masą znajomych, zarówno na stadionie i jak na trasie wszystkich co znam wypatrzyłem - miłe uczucie być znów wśród tych co mają wspólną pasję, jaką jest pełne MTB. Oczywiście większość z którymi rozmawiałem wiedziała o moim wypadku i pierwszym pytaniem jakie zadawali było coś w rodzaju "jak tam ręka" :)
Ruszyłem około 15 min przed startem giga na pierwszy solidny podjazd i tu niemiła niespodzianka - zgubiłem licznik :(
Fotka by anchizka.
Na podjeździe. Jak widać jest OK :)© JPbike
Nareszcie znów w górach :) Chociaż pogoda ...© JPbike
Czołówka giga. W końcu miałem okazje zobaczyc jak cisną do góry :)© JPbike
Fragment w ogonie giga jechałem. Trochę błotka było :)© JPbike
Gdzieś wysoko. Ci dwaj ... kończą ściganie i wracają :)© JPbike
Po dojechaniu do powyższego miejsca napotkałem na pierwszego defekciarza, chwilę pogadaliśmy i ruszyłem dalej na zachód, by wyczaić jakieś miejsce do focenia Gigowców, a tu po kilometrze ...
Skończyła mi się ścieżka ...© JPbike
To nic, przedzierałem się dalej, na azymut i bez kompasa, by po jakichś 20 minutach odnaleźć ścieżkę, po drodze wdrapując się przez mokre trawy na szczyt z arcywidoczkami i przerażająco stromymi południowymi stokami :)
Odnaleziona ścieżka zaprowadziła mnie nie tam gdzie planowałem - ponownie znalazłem się na podjazdowym asfalcie. Widocznie wcześniejsze studiowanie mapy kiepsko mi szło, albo w rzeczywistości tamtejszych ścieżek jest więcej lub mniej. Więc decydowałem się na focenie dystansu mega ...
W oczekiwaniu na mega ...© JPbike
Minęła godzina 11:20, gdzie jest mega ?
Wtedy podszedł do mnie facet, również oczekujący i poinformował że trasa mega została zmieniona. I to w dniu startu, no tak, przecież będąc jeszcze przed startem na stadionie zauważyłem to, tylko dlaczego nie spojrzałem dokładniej na wywieszoną mapę ...
Więc pomknąłem w dół i miłym asfaltem z fajnym podjazdem dokręciłem do bufetu, a tam mega i mini już tamtędy pomykali. Zawróciłem i po kilku km natrafiłem na Golonke stojącego w newralgicznym punkcie trasy. Po krótkiej rozmowie Grzegorz wskazał mi abym udał się ... trasą maratonu i tak też zrobiłem.
Polanka po której jechałem była okazała i bliziutko mety (dla mini), gdzieś tam zatrzymałem się i w ruch poszedł spust migawki ...
Czołówka mega napiera ...© JPbike
Fociłem zarówno pojedynczych, małe grupki ...© JPbike
Jak i spore peletoniki mini i mega :)© JPbike
Fajny singielek. Na pierwszym planie Iza w akcji :)© JPbike
Czas uciekał i ruszyłem dalej w okolice Wielkiej Sowy, po drodze przecinając trasę :
Ciężki podjazd prowadzący do strefy górskich mgieł ...© JPbike
Na szczycie fajnego podjazdu, postój by odsapnąć - trochę brakło mi formy :)© JPbike
Ponownie na trasie. Podjazd do schroniska Sowa. Mgliście tam.© JPbike
Naprawdę MUSIAŁEM coś takiego zaliczyć :)© JPbike
Moja miejscówka do focenia. Końcówka zjazdu czerwonym szlakiem z Wielkiej Sowy© JPbike
Na powyższym miejscu spędziłem ponad 3 godziny.
Widoczna wydeptana gleba to moje dzieło :)
Fajnie było popatrzeć jak większość z mega i giga tamtędy zjeżdżała, mając do wyboru kamieniste lub korzenne podłoże. Zarówno szybkich, jak i wolnych zjazdów, oraz sprowadzań i glebek nie brakowało.
Jedni wybierali korzonki. Zwycięzca M3 giga Tomasz Jajonek w akcji :)© JPbike
Inni decydowali sie na kamienisty zjazd. Mamba w akcji :)© JPbike
W końcu o 16:50 ruszyłem w dół, a okazało się że jeszcze kilkunastu z giga znajdowało się na trasie (w tym mlodzik). Rzeczywiście, bardzo ciężki ten maraton i do tego trudne warunki na trasie powodowały że odstępy czasowe pomiędzy poszczególnymi Gigowcami były spore. Klosiu i adamuso się wycofali. Będąc już w domu analizowałem wyniki i stwierdziłem że gdyby nie mój czerwcowy wypadek to znając swoje umiejętności jazdy w deszczu i błocie miałbym okazję w tegorocznej Głuszycy powalczyć o top 10 w M3 ... :)
Chciałem w kolekcji mieć fotkę z Izą i mam :)© JPbike
Uff, mlodzik w końcu dojechał :) Spędził na trasie blisko 8 godzin !© JPbike
Pełna galeria prawie 500 fotek mojego autorstwa - w Picassie.
Parametrów prędkości i przewyższenia brak - Sigmy 2006 już nie mam :(
Kategoria do 50 km, w roli kibica, w górach
Piątek, 29 lipca 2011 • dodano: 29.07.2011 | Komentarze 4
Przejazd swoją pętlą przez WPN.
Trochę wmorde, wboczno i wtyło winda miałem, a pod koniec trasy mżawka.
Tętno powolutku zaczyna wracać do moich przedwypadkowych wartości :)
Kryzysik na końcówce też był - jazda na samej wodzie w bidonie nie wystarcza i muszę wznowić tankowanie izotonikami.
Puls - max 170, średni 142
Przewyższenie - 156 m
Kategoria do 50 km
Czwartek, 28 lipca 2011 • dodano: 28.07.2011 | Komentarze 7
Jakiś tam tlenik, tlenik i nie wiem czy był to tlenik :)
W Luboniu w dwóch miejscach baby za kierownicą skręcając w lewo by ustąpić pierwszeństwa jadącym z przeciwka zamiast zatrzymać się bliżej środka jezdni stanęły bliżej prawej krawędzi i dwukrotnie zmuszony byłem ostro hamować ...
W Komornikach skręciłem na jakąś ścieżkę, być może to byłby skrócik, a natrafiłem na strumyk o głębokości po pas, a obok ciekawy tunel z betonu przez który płynie wspomniany strumyk i kształtem przypomina schron dla u-bootów :)
Podjazd na Osową Górę ciężko szedł ... nie ta forma co przed wypadkiem.
Troszkę mojego ukochanego terenu zaliczyłem - oczywiście "spokojnie" i "bez szarpań" :)
Wracając złapały mnie stopniowo : mżawka, lekki kryzys i w końcu deszczyk.
Dom - Luboń - Komorniki - jazda Greiserówką - Osowa Góra (od strony Puszczykowa) - zjazd w dół do Kociołka - czerwonym wzdłuż Góreckiego - jazda Greiserówką - Komorniki - Luboń - Poznań ...
Puls - znowu wariował ...
Przewyższenie - 295 m
Kategoria do 50 km
Wtorek, 26 lipca 2011 • dodano: 26.07.2011 | Komentarze 7
Przedobiedni trening.
Średnie tętno wskazuje że przede mną długa droga do odbudowania formy, bym znów mógł ścigać się na przyzwoitym poziomie na golonkowym giga ...
Puls - max 175, średni 152
Przewyższenie - 119 m
Kategoria do 50 km
Niedziela, 24 lipca 2011 • dodano: 26.07.2011 | Komentarze 4
Weekend u Jahoo81 i Młynarza - część 3 :)
Tym razem po długim odespaniu i dojściu do siebie po wczorajszym, w tym samym składzie co wczoraj udaliśmy się pozwiedzać najbliższe okolice Lubska.
Trochę atrakcji na trasie było :
- przejazd przez kałuże po osie :)
- piękny szachulcowy kościółek w Chociczy (wspólna fotka)
- zawody w rzucaniu kłodą
- przejazd przez lubuskie lasy i wioski
- spotkanie ze stadem koni na drodze
- bezskuteczne poszukiwanie krzyża pokutnego na czerwonym szlaku
- ruiny dworu w Osieku
Wielkie dzięki zarówno Gospodarzom za wspaniałą gościnę jak i wszystkim za miło spędzony czas i ... wodne szaleństwa na rowerze :)
Przewyższenie - 150 m
Kategoria do 50 km, w towarzystwie