Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 177685.47 km
- w tym teren: 64443.10 km
- teren procentowo: 36.27 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 324d 15h 28m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1124
do 50 km - 1215
do/z pracy - 277
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 233
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 91
Solid MTB - 30
sprzęt - 45
szoska - 439
Uphill race - 8
w górach - 299
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Listopad - 5 - 2
2024, Październik - 9 - 17
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w kategorii
do 100 km
Dystans całkowity: | 76689.22 km (w terenie 27879.50 km; 36.35%) |
Czas w ruchu: | 3282:01 |
Średnia prędkość: | 23.37 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.64 km/h |
Suma podjazdów: | 329074 m |
Maks. tętno maksymalne: | 179 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 150 (84 %) |
Suma kalorii: | 26238 kcal |
Liczba aktywności: | 1124 |
Średnio na aktywność: | 68.23 km i 2h 55m |
Więcej statystyk |
Sobota, 27 stycznia 2018 • dodano: 27.01.2018 | Komentarze 7
Start o 11:21. Pochmurno z leciutką mżawką i 5°C, do tego słabiutki wiaterek - więc kurs rowerem z pełnymi błotnikami na otwarte zachodnie rewiry i w planie 3h trening głównie tlenowy bo cosik dziś motywacja do mocnego parcia słabsza.
Przebieg trasy w pełni spontaniczny (video na relive). Wyszło tak że na niektórych fragmentach kręciłem pierwszy raz, atrakcji zarówno nawierzchniowych jak i krajobrazowo-turystycznych nie brakowało - lubię to :)
Nad Jeziorem Lusowskim. Wody sporo, ale klimatycznie © JPbike
Terenik był. Świeżo po roztopach i po mżawce © JPbike
Klimacik nad Jeziorem Niepruszewskim przy opuszczonym obiekcie hydro © JPbike
Rzadkość w moich okolicach - stary i zarastający asfalcik (Cieśle) © JPbike
Na koniec wyszło słońce. Jadąc autem - ten punkt poboru opłat przy A2 wolę omijać z daleka :) © JPbike
Kategoria do 100 km
Niedziela, 21 stycznia 2018 • dodano: 21.01.2018 | Komentarze 7
Rano po zbudzeniu i wyjrzeniu zza okna zauważyłem że w nocy troszkę dosypało śniegu - myślę że może by tak skoczyć na Scale pokręcić po śniegu, nawet wziąłem się do uszykowania górala, a tu okazało się że korba kręci z oporem, no to wymieniłem jedno łożysko (używkę, z zapasu), pokusiłem się również o zamianę nieźle rozciągniętego łańcucha - jak zwykle owo majstrowanie mnie wciągnęło i trochę czasu zleciało, wraz z tym temperatura na dworze wzrosła do dodatniej wartości i nastąpiła chlapa. To nic, jadę Sztywną Birią z pełnymi błotnikami zrobić tytułowy trening po szosach. Ruszyłem na krótko przed 12, słaby wiaterek pozwolił mi zapuścić się najpierw na otwarte zachodnie rewiry (warunki tam półmokre), a następnie myk południowym obrzeżem WPN (niezła tam chlapa), no i dodałem bonusik w postaci podjazdu ul. Spacerową na Osową Górę (na szczycie straszne lodowisko), na koniec kurs moim ulubionym odcinkiem - pięknie zaśnieżoną (otoczenie, a nie nawierzchnia) Greiserówką (byłoby pięknie, gdyby nie to że spory tam ruch aut). Na ostatnich km oczywiście czułem nóżki, myjkę również zaliczyłem. Jakby co - przebieg video trasy jest na relive.
Taką i fotogeniczną zimę to ja rozumiem :) © JPbike
Podjazd na Osową Górę (ul. Spacerowa) - warunki półśliskie © JPbike
Kategoria do 100 km
Sobota, 20 stycznia 2018 • dodano: 20.01.2018 | Komentarze 7
Po przeszło pół roku nieużywania swojego wielozadaniowego i sentymentalnego roweru (bo kręciłem na nim w sporych mrozach, byłem w Paryżu, w Amsterdamie, w Alpach, w Rzymie, w ...) w końcu udało się Sztywną Birię przywrócić do dalszego użytkowania we wszelakich warunkach pogodowych.
Po przejechaniu udokumentowanych 25283 km (od listopada 2011) zużycie komponentów, głównie tych ruchomych było spore i czas na wymianę:
- obręcze (w starych pojawiły się niezłe rowki od v-brake)
- piasty (stare przestały pracować jak należy)
- blacik (44) - obowiązkowo stalowy
- łańcuch, kaseta (11-32) i kółeczka przerzutki
- komplet linek i pancerzy
- okładziny hamulcowe
- stery (najtańsze i na łożyskach kulkowych)
- chwyty
- pełne błotniki (stare popękały po 6 sezonach)
- dętki, a co ciekawe - stare opony (drutówki Schwalbe Hurricane) mają się dobrze
Złożenie tego wszystkiego zajęło mi ze spokojem trzy wieczory + 5 browarków.
Wspominałem że mam problem z przechowywaniem w domu 3 rowerów - nadal się głowię ... :)
Sobotniego dnia, po odespaniu pora przetestować i zrobić ze 4h trening. Start o 12:10, pochmurno, słaby wiaterek i okolice zera stopni. Warunki na ulicach i szosach roztopowe, czyli dobre do kręcenia z pełnymi błotnikami. Trasę obrałem spontanicznie i prowadzącą przez pofałdowane (nie ma lipy na podjazdach) północne rewiry. Na pierwszych paru km kilka postojów na podregulowanie i dokręcenie śrubek zaliczone, a dalej to już tylko myk, myk. Przed Obornikami zaczęło prószyć śniegiem. Równo po 3h kręcenia poczułem głód i pitstop przy sklepiku w Radojewie zaliczony. Ogólnie udany trening, przebieg trasy na relive. Sztywna Biria działa i miło pomyka. Wróciłem pod dom już po zmierzchu i tuż przed lotami ostatniej dziesiątki MŚ w lotach narciarskich :)
Nie ma to jak rowerowe zakupy :) © JPbike
Mini dokumentacja że od początku do końca majstruję sam :) © JPbike
No, zimówka-treningówka gotowa (jeszcze czysta) :) © JPbike
Na takie roztopowe warunki mam odpowiedni rower :) © JPbike
Fajna "struktura drewna" chwytów © JPbike
W sobotę odwiedziłem Sobotę :) © JPbike
Mini panoramka na Oborniki (11% w dół) © JPbike
Jeden z moich ulubionych mostów (wąski i z drewnianym podłożem) © JPbike
Tor motocrossowy w Obornikach. Też tu się ścigałem w XC :) © JPbike
Nad Wartą przed Biedruskiem © JPbike
Trasę miałem nieźle pofałdowaną. Tu zjazd do Suchego Lasu i widoczek na zamglony Poznań © JPbike
Niedziela, 14 stycznia 2018 • dodano: 14.01.2018 | Komentarze 3
Start o 10:35, pochmurno i mróz na poziomie -2°C, oraz wschodni wiatr.
Najpierw planowałem trerenowo po WPN, ale organizowali tam zawody biegowe, późnej wymyśliłem długi terenowy tlen po Puszczy Zielonka - po pobudce ten wariant też odpadł bo nie lubię przebijać się w mrozie na mtb przez miasto, zwłaszcza jak jestem zajechany na końcówce. Ostatecznie wybrałem szosowanie. Nietypowy kierunek zimnego wiatru był głównym powodem do ustalenia trzygodzinnej i tlenowej (nieplanowane górnotlenowe akcenty też były) trasy prowadzącej głównie przez południowe rewiry. Pierwsze 28 km do Kórnika były dość męczące, na światłach brr, przy starołęckim przejeździe kolejowym brr, no i ten lodowaty wmordewind. Po tym, aż do Stęszewa szybko i miło się pomykało (kilka Personal Record poprawione), natomiast od tegoż miasteczka aż pod dom (ponad 20 km) to zmaganie się z bocznym wiatrem i narastającym zmęczeniem nóg. Niemniej trzygodzinne kręcenie zrobione, można łyknąć dobry browarek :)
Sobota, 6 stycznia 2018 • dodano: 08.01.2018 | Komentarze 3
Wszystko zaczęło się na krótko po tym jak zostałem członkiem teamu Unit Martombike Team - kilka kolegów z tegoż teamu mieszka właśnie w Kaliszu, mieście którego nie miałem okazji odwiedzić i pozwiedzać. No to w końcu udało się znaleźć wolne dwa dni, wrzutka roweru i siebie do fury, poranny myk (2h) prawie pustawymi drogami i jestem na miejscu. Tegoż dnia do wyboru były dwie opcje - albo ścig XC, albo turystyczny trip na ognisko z kaliskimi rowerzystami - wraz z Przemysławem zdecydowaliśmy na drugą opcję (nietypowo dla mnie, bo wiadomo że lubię XC, ale przyjechałem pozwiedzać nowe okolice). Cóż więcej tu napisać, pogoda jak najbardziej dopisała (max 8°C i słonecznie), a resztę co widziałem to opowiedzą poniższe fotki.
No to ruszamy na integracyjne ognisko © JPbike
Trasa jest dość ciekawa turystycznie © JPbike
Biesiadę z ogniskiem i kiełbaskami czas zacząć © JPbike
Dwóch Unitów Martomów ruszyło dalej. Po torach wąskotorówki :) © JPbike
Ku mojej uciesze Przemek zadbał o terenowe atrakcje MTB :) © JPbike
Nasz cel wycieczki - wieża RTV w Chełmcach (176 m.n.p.m) © JPbike
Podjazd typowo wielkopolski © JPbike
No i podjechane :) © JPbike
Moje kolejne mountain wielkopolska zdobyte :) © JPbike
Wracamy przez zaporę nad Jeziorem Pokrzywnickim © JPbike
Pozwiedzałem trochę Kalisza. Tu mury obronne © JPbike
Pozostałości fundamentów Zamku Kaliskiego © JPbike
Na koniec Przemek pokazał mi swoje treningowe rewiry blisko domu © JPbike
Pod wieczór czas na imprezę integracyjną, zjawił się komplet kaliskich Unitów Martomów i % były :)
U Przemka w chacie nie ma telewizora, a SUPER sukces Kamila Stocha na TCS oglądaliśmy na laptopiku, w dodatku były problemy z przełączeniem na tryb pełnoekranowy i całe skoki pozostało nam śledzić z bliskiej odległości i w okienku :)
Skoro mowa o szczęśliwym dla nas, Polaków austriackim Bischofshofen to pochwalę się że tam byłem :)
Kategoria do 100 km, w towarzystwie
Niedziela, 31 grudnia 2017 • dodano: 31.12.2017 | Komentarze 7
Start o 11:54, najpierw słonecznie później pochmurno i na koniec deszcz. Temperatura która skoczyła aż do 8°C zrobiła swoje - po wczorajszym mroziku nie było śladu, wszędzie kałuże i solidne błoto. Co do trasy to mieszanka asfalcików z WPN-owskim terenem. Zatem od Wigilii do Sylwestra wykręcone 522 km, może być :)
Warunki jak warunki, kręcić trzeba :) © JPbike
No i pierwsze #Festive500 zrobione, za rok powtórka ? :) © JPbike
Sezon 2017 w moim wykonaniu był spoko. Przejechałem z bikestats.pl 8920 km, zaliczyłem 19 wyścigów (sukcesiki to 1 wygrana w kategorii (Rowerem przez Karkonosze), 6 miejsce w generalce M4 u Kaczmarka, zejście poniżej 4h na michałkowym giga). Kręceniem sezonu było oczywiście wakacyjne pomykanie po alpejskich szlakach.
Plany na 2018 są proste - dużo jeździć i czerpać z tego same przyjemności, a po każdym udanym tripie łyknąć dobry, schłodzony browar :)
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO I SPORTOWEGO ROKU !
Kategoria do 100 km, Festive 500
Sobota, 30 grudnia 2017 • dodano: 30.12.2017 | Komentarze 9
Na ten piękny, słoneczny, choć delikatnie mroźny dzionek podsunąłem Dawidowi taki luźny pomysł by wspólnie pokręcić po jego pod-gnieźnieńskich terenowych rewirach, a ten bez zastanawiania przystał na propozycje. No to pobudka o 7:20, kolarskie śniadanko, wpakowanie Scotta do auta, myk A2 i S5 do Gniezna i po dojechaniu można wspólnie kręcić. Po chwili dołączył do nas Kuba i wraz z upływem kolejnych km-ów chłopaki pokazywali mi ciekawe i mocno ukształtowane terenowo (masa pagórów) miejscówki. Było fajnie, zero nudy. W Trzemesznie kubolsky pognał w swoją stronę, a ja z micorem kręciliśmy dalej by zdobyć gwoźdź programu - wieża widokowa w Dusznie na Wale Wydartowskim (167 m.n.p.m). Po tym jeszcze trochę atrakcji terenowych i czas na boczno-asfaltowy powrót przerwany postojem w Gołąbkach na złocisty trunek (w moim przypadku była "lemoniada"). Udany trip, dzięki koledzy za oprowadzenie mnie :)
Zawitałem z uśmiechem na plażę w Jankowie Dolnym :) © JPbike
Fajny ten singielek po wierzbiczańskiej skarpie © JPbike
Spore to Jezioro Wierzbiczańskie, do tego fantastyczna pogoda © JPbike
Moi przewodnicy w drodze do Trzemeszna © JPbike
Kręcimy w stronę Duszna © JPbike
Teren tutaj mają rozległy i mocno pofałdowany © JPbike
Długo czekałem aż zdobędę ten punkt widokowy i doczekałem się :) © JPbike
Widoki z wieży są spoczko. Tu w stronę północy i lekko na zachód © JPbike
Bez komentarza :) © JPbike
Hardcorowy zjazd. Dobrze że to błotko pozamarzało ... © JPbike
Najcięższy i dziki podjazd za nami. Chwila na odsapnięcie © JPbike
Pola (chyba) gazowe © JPbike
Droga powrotna do głównie boczne asfalty. Zimny wmordewind dawał we znaki, ale trip był spoko :) © JPbike
Kategoria do 100 km, w towarzystwie, Festive 500
Piątek, 29 grudnia 2017 • dodano: 29.12.2017 | Komentarze 2
Start o 11, pochmurno, 2°C, suche asfalty - więc szosowanie.
Zachodnie rewiry (wmordewindowe) + południe WPN + wschód od Warty.
Bonusik był w postaci podjeżdzika i zjeżdzika do/z Ludwikowa.
Kategoria do 100 km, szoska, Festive 500
Środa, 27 grudnia 2017 • dodano: 27.12.2017 | Komentarze 3
Start o 11:03. Pogoda podobna do wczorajszej, tylko odrobinke chłodniej. Zatem tegoż dnia ponownie uderzam w teren. Tym razem udałem się na północny nadwarciański, zarówno ten oznakowany i nieoznakowany oraz troszeczkę Puszczy Zielonki wraz z Dziewiczą Górą. W roli głównej była dziś duża ilość bagnisto-błotnej nawierzchni, ale takiej odmiany jaką lubię bo bardziej oblepiała rower aniżeli mnie :). Kilka razy musiałem robić nawrotki i jazdę wokół, tańcowania i slalomowej jazdy nie brakło. No i gleba przy przeprawie strumyczka zaliczona. Generalnie udany terenowy trip wyszedł. A jutro ma cały dzień padać ...
Im bliżej poziomu Warty tym pozalewało ścieżki © JPbike
Jazda naokoło ma plusy w postaci takich atrakcji (Fort 4a) © JPbike
Mieszane klimaty ... © JPbike
Błotno-bagnistej przeprawy c.d. © JPbike
Na oznakowanym nadwarciańskim kręciło się spoczko © JPbike
Uphillujemy na Dziewiczą Górę © JPbike
Killer musi być ! © JPbike
Kategoria do 100 km, Festive 500
Wtorek, 26 grudnia 2017 • dodano: 26.12.2017 | Komentarze 5
Start o 10:30, dużo słońca, troszkę wiatru i grudniowe 6°C.
Miał być wypad w teren i w 100% był. Żaden inny niż tylko mój WPN :)
Dojazd do nadwarciańskiego zimnowmordewindowy, po tym full radocha z kręcenia w terenie. Z racji świątecznego dnia i niemałej ilości spacerowiczów na popularnych szlakach, postanowiłem zapuścić się na słabo uczęszczane ścieżki i dukty WPN-u, oraz jego obrzeża. Po trzech godzinach takiego pomykania po wertepach poczułem klasyczne zmęczenie i czas wracać. W drodze powrotnej (również nadwarciańskim) nie brakło niefajnych przygód z piechurami - raz facet z pieskami zagapiony w smartfona trzymał smycz tak że zauważyłem sznur w ostatniej chwili i było gwałtowne hamowanie, drugi raz to przy drewnianym szlabanie rodzinka stała sobie tuż przy wąskim przejeździe i prawie nic nie robiąc by mnie przepuścić, ... cóż, szybko mi to przeszło bo są święta i wiara ma full luz.
Nad Wartą. Sporo wody że zatopiło mój ulubiony półwysep © JPbike
Uphill "Hansa Klossa" :) © JPbike
Lubię takie klimaty :) © JPbike
Jutro 99 rocznica wybuchu Powstania Wlkp. Odwiedziłem miejsce uświęcone męczeństwem Wielkopolan © JPbike
Stary, trochę zapomniany wiadukt © JPbike
Zgodnie z nazwą "Bagno Dębienko" nie brakło ciężkiego podłoża © JPbike
Podmokły teren jest ciężki. Nie ma to jak boska chwila oddechu w lesie :) © JPbike
Mountain Osowa Góra zostawiłem na koniec. Czas wracać © JPbike
Kategoria do 100 km, Festive 500