top2011

avatar

Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.

- przejechane: 180830.42 km
- w tym teren: 65517.10 km
- teren procentowo: 36.23 %
- v średnia: 22.65 km/h
- czas: 330d 19h 49m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

baton rowerowy bikestats.pl

Wyprawy z sakwami

polska
logo-paris
logo-alpy
TN-IMG-2156 TN-IMG-2156

Zrowerowane gminy



Archiwum 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

Wpisy archiwalne w kategorii

ponad 100 km

Dystans całkowity:29129.98 km (w terenie 4679.00 km; 16.06%)
Czas w ruchu:1260:31
Średnia prędkość:23.11 km/h
Maksymalna prędkość:83.56 km/h
Suma podjazdów:87587 m
Maks. tętno maksymalne:177 (100 %)
Maks. tętno średnie:148 (86 %)
Liczba aktywności:237
Średnio na aktywność:122.91 km i 5h 19m
Więcej statystyk
  • dystans : 137.33 km
  • czas : 04:42 h
  • v średnia : 29.22 km/h
  • v max : 42.97 km/h
  • hr max : 149 bpm, 84%
  • hr avg : 125 bpm, 71%
  • podjazdy : 339 m
  • rower : Canyon Endurace
  • Długi trening. Wokół Puszczy Noteckiej

    Niedziela, 17 lutego 2019 • dodano: 18.02.2019 | Komentarze 2


    Starzy wyjadacze tras maratonowych, szczególnie tych z królewskich dystansów (giga) doskonale wiedzą że takie długodystansowe jazdy są jak najbardziej wskazane by być w formie. Od lat wiadomo że ja to wszechstronny biker, zatem rankiem tegoż niedzielnego dnia z bardzo dobrą pogodą (dużo słońca i okolice 10°C) wpakowałem szosówkę i siebie do auta, po drodze zgarnąłem kompana też z szosą i tak dotarliśmy do Wronek, by stamtąd o 10:34 wyruszyć na najprzyjemniejszą długą trasę jaką znam w Wielkopolsce - mowa oczywiście o rundzie wokół pięknej i dużej Puszczy Noteckiej, czyli po prostu niemal cały czas po twardej nawierzchni wśród lasów, małych polanek, wiosek, jezior i trochę wzdłuż Warty. Relive.

    Fotka dnia :) Przez niemal całą trasę tak właśnie było :)
    Fotka dnia :) Przez niemal całą trasę tak właśnie było :) © JPbike

    Spory fragment wzdłuż Warty, widoczki są :)
    Spory fragment wzdłuż Warty, widoczki są :) © JPbike

    Cały urok naszej trasy :) Tylko pomykać :)
    Cały urok naszej trasy :) Tylko pomykać :) © JPbike

    Przerwa przy wiejskim sklepie. Ci co nas znają to wiedzą co Drogbas kupił :)
    Przerwa przy wiejskim sklepie. Ci co nas znają to wiedzą co Drogbas kupił :) © JPbike

    Na północno-zachodnim krańcu trasy to mieliśmy szybkie pomykanie
    Na północno-zachodnich krańcach trasy to mieliśmy szybkie pomykanie © JPbike

    Kolejna przerwa. Tu było bardzo przyjemnie i ciepło :)
    Kolejna przerwa. Tu było bardzo przyjemnie i ciepło :) © JPbike

    Fragment
    Fragment "Paris - Roubaix". Z jakością asfaltów różnie bywało, ale my to uszosowieni MTBowcy :) © JPbike





  • dystans : 104.45 km
  • czas : 03:58 h
  • v średnia : 26.33 km/h
  • hr max : 173 bpm, 98%
  • hr avg : 127 bpm, 72%
  • podjazdy : 386 m
  • rower : Sztywna Biria
  • Sobotnia stówka

    Sobota, 2 lutego 2019 • dodano: 02.02.2019 | Komentarze 3


    Ruszyłem po kolarskim śniadaniu na ponad trzygodzinny trening z kompanem. Tegoż dnia temperatura przekroczyła 5°C, do tego słaby wiaterek pozwoliły nam na pomykanie po otwartych północnych rewirach między Poznaniem, Szamotułami i Obornikami. Trasę obmyślił Jarek - okazało się że kilka odcinków było dla mnie nowych. Całej trasy nie pokonaliśmy wspólnie - kompan kręcił po chorobie i tętno miał dość wysokie w porównaniu do mojego, wiadomo że zdrowie najważniejsze i tak po przekręceniu wspólnych 50 km, w Bogdanowie rozdzieliliśmy się, by wykonać swoje założenia treningowe. W sumie udany trip wyszedł i pierwsza stówka w sezonie zaliczona. Relive.

    Myk, myk po wielkopolskich bocznych szosach
    Myk, myk po wielkopolskich bocznych szosach © JPbike





  • dystans : 126.12 km
  • teren : 8.00 km
  • czas : 04:56 h
  • v średnia : 25.56 km/h
  • podjazdy : 484 m
  • rower : Sztywna Biria
  • Sobotnie 5h kręcenia. Owczegłowy

    Sobota, 3 listopada 2018 • dodano: 03.11.2018 | Komentarze 3


    Start o 9:55, po deszczu, asfalty mokre - więc w użyciu zimówka.
    Wypad do Owczychgłów koło Rogoźna planowałem od dawna, w końcu się udało. Dlaczego tam? - w czasach komuny znajdował się ośrodek wypoczynkowy nad jeziorem i należący do znanych poznańskich zakładów metalowych im. Hipolita Cegielskiego (miejsce pracy taty). Za mojego dzieciństwa spędzaliśmy tam parę jesiennych weekendów - za każdym razem było fajnie. Upadek komuny i brak środków na utrzymanie ośrodka spowodowały całkowitą likwidację. No to po bardzo wielu latach pojechałem zobaczyć co jeszcze zostało - poza fragmentami budynków zastałem niemal wszystko zrównane z ziemią i pozarastane.
    Natomiast cała trasa zarówno tam i z powrotem była przyjemna, bo wiaterek znikomy :). Relive.

    Jesienna wieść z trasy (Długa Goślina - Rogoźno)
    Jesienna wieść z trasy (Długa Goślina - Rogoźno) © JPbike

    W byłym ośrodku wypoczynkowym przywitał mnie zarastający asfalcik
    W byłym ośrodku wypoczynkowym przywitał mnie zarastający asfalcik © JPbike

    Tyle zostało ze stołówki. Tu jadłem posiłki
    Tyle zostało ze stołówki. Tu kiedyś jadłem posiłki ... © JPbike

    Oj, pamiętam ten murek gdzie stoi moja zimówka
    Oj, pamiętam ten murek gdzie stoi moja zimówka © JPbike

    Nad Jeziorem Rogoźno. Spokojny klimacik jest
    Nad Jeziorem Rogoźno. Spokojny klimacik jest © JPbike

    Wracając nie wszędzie był asfalt - do tego się ma uniwersalny rower
    Wracając nie wszędzie był asfalt - do tego się ma uniwersalny rower © JPbike

    Jesień w okolicach stadionu
    Jesień w okolicach stadionu © JPbike



    Kategoria ponad 100 km


  • dystans : 116.81 km
  • teren : 68.00 km
  • czas : 05:39 h
  • v średnia : 20.67 km/h
  • v max : 44.19 km/h
  • podjazdy : 606 m
  • rower : Scott Scale 740
  • Trzy sobotnie tripy w jednym

    Sobota, 27 października 2018 • dodano: 27.10.2018 | Komentarze 7


    Jakoś tak nieplanowanie wyszło że "zmuszony" byłem wstać o 6 rano, do tego będąc na mikro-kacu bo wczoraj znowu była popijawa :). Zjadłem michę makaronu i ruszyłem jeszcze z lampkami o 6:55. Najpierw kurs w sprawach teamowych do Swarzędza, następnie nawrotka w stronę poznańskiego dworca PKP - gdzie byłem umówiony z Dawidem i nowo poznanym Krzychem, zresztą pierwotnie miało nas być więcej ale... I tak w trójkę udaliśmy się nadwarciańskim na mój terenowy rewir - do WPN, a tam kolorowa jesień pokazała nam wszystko co najlepsze. Trasę obrałem spontaniczną z niemałą ilością kultowych miejscówek do MTB. Zanim nastąpiła droga powrotna (również nadwarciańskim) to w Puszczykowie wstąpiliśmy na ciepłe napoje. Po dojechaniu na dworzec koledzy udali się na pociąg powrotny, a mi pozostał jeszcze jeden kurs - przez miasto do Drogbasa, u którego zostawiłem auto, no i ciepła herbatka u kompana też była.
    Tak czy siak - udany dzień rowerowo - towarzyski :). Relive.

    Zapuściliśmy się na nieznane mi obiekty hydrotechniczne
    Zapuściliśmy się na nieznane mi obiekty hydrotechniczne © JPbike

    Dalej wzdłuż Warty nie pojedziemy. Że mnie tutaj jeszcze nie było
    Tędy dalej wzdłuż Warty nie pojedziemy. Że mnie tutaj jeszcze nie było ... © JPbike

    Puszczykowskie Góry w jesiennej scenerii
    Puszczykowskie Góry w jesiennej scenerii © JPbike

    Przerwa na mostku
    Przerwa na mostku © JPbike

    Pora na frajdę MTB - singiel wzdłuż Jeziora Dymaczewskiego
    Pora na frajdę MTB - singiel wzdłuż Jeziora Dymaczewskiego © JPbike

    Ekipa w komplecie na sinusoidach
    Ekipa w komplecie na sinusoidach © JPbike

    Techniczny zjazd musi być !
    Techniczny zjazd musi być ! © JPbike

    Barwy jesieni przy Gliniankach
    Barwy jesieni przy Gliniankach © JPbike

    Roztrenowanie niby jest, ale pić i kręcić trzeba :)
    Roztrenowanie niby jest, ale pić i kręcić trzeba :) © JPbike





  • dystans : 138.61 km
  • czas : 04:35 h
  • v średnia : 30.24 km/h
  • v max : 43.51 km/h
  • podjazdy : 335 m
  • rower : Canyon Endurace
  • Wokół Puszczy Noteckiej

    Niedziela, 21 października 2018 • dodano: 21.10.2018 | Komentarze 6


    Tegoż dnia początkowo planowałem zrobić 200 km na trasie Pierścienia Dookoła Poznania - ta opcja odpadła bo za długo pospałem. Zatem w zastępstwie wymyśliłem tytułową rundę, niemal w całości poprowadzoną przez wielki las i po asfaltach zarówno po tych gorszych, jak i lepszych, no i brukowane fragmenty też się znalazły. Ową rundę już raz pokonywałem - w lutym 2016, tym razem obrałem odwrotny kierunek. Dojazd do Wronek autem i start o 11, w temperaturce cały czas poniżej 10°C. A to piękno jesiennych barw i urok Puszczy Noteckiej, które podziwiałem bez przerwy - to moje :). Relive.

    Pierwsze ze 40 km to miałem półmgliste warunki
    Pierwsze ze 40 km to miałem półmgliste warunki © JPbike

    Barwy jesieni w Puszczy Noteckiej
    Barwy jesieni w Puszczy Noteckiej © JPbike

    Na drugą połowę długiej trasy fajnie się wypogodziło
    Na drugą połowę długiej trasy fajnie się wypogodziło :) © JPbike



    Kategoria ponad 100 km, szoska


  • dystans : 152.61 km
  • czas : 04:59 h
  • v średnia : 30.62 km/h
  • v max : 60.79 km/h
  • podjazdy : 477 m
  • rower : Canyon Endurace
  • Sobotnie szosowanie

    Sobota, 6 października 2018 • dodano: 06.10.2018 | Komentarze 4


    Wczoraj moi rodzice wyprawiali 50 rocznicę ślubu ... :)
    Zgodnie z przewidywaniem prognoz ów sobotni dzionek przywitał nas piękną słoneczną pogodą. Od razu wiadomo że czas zrobić długi trip, ale bez przesady, bo jutro jadę na finałowy maratonik u Gogola. Padł pomysł na spontan przez Oborniki, Obrzycko, Ostroróg i dalej na działkę, na grilla. Spod domu aż do Obrzycka jechało się świetnie, by po skręceniu na nudny i głównie polny odcinek prowadzący na południe stoczyć nieznaczną walkę z czołowym wiatrem. Po dokręceniu do Dusznik pomykałem po śladach trasy PBCh w przeciwnym kierunku. Po krótkiej przerwie obiadowej stwierdziłem że było mi za mało kręcenia, więc trasę troszkę wydłużyłem o serwisówki wzdłuż S11 i tak wyszedł solidny kilometraż sobotniej trasy. Relive.

    Bez komentarza :)
    Bez komentarza :) © JPbike

    W Golęczewie mini zlocik militarnych terenówek. Ten Jeep od zawsze mnie fascynuje :)
    W Golęczewie mini zlocik militarnych terenówek. Ten Jeep od zawsze mnie fascynuje :) © JPbike

    Jesiennie nad Wartą w Obrzycku
    Jesiennie nad Wartą w Obrzycku © JPbike

    Na działce odkryłem że
    Na działce odkryłem że "wytatuowałem" sobie łydki :) © JPbike



    Kategoria ponad 100 km, szoska


  • dystans : 131.25 km
  • teren : 2.00 km
  • czas : 04:29 h
  • v średnia : 29.28 km/h
  • v max : 46.71 km/h
  • podjazdy : 430 m
  • rower : Canyon Endurace
  • Niedzielne 4 i pół godzinki

    Niedziela, 23 września 2018 • dodano: 23.09.2018 | Komentarze 3


    Ten dzień to dzień wyścigu Poznań Bike Challenge - w tegorocznej edycji trasę poprowadzili w dużej mierze po moich zachodnich rewirach, zresztą pod koniec kwietnia zrobiłem objazd najdłuższej trasy wyścigu i stwierdziłem że to nie dla mnie, bo strasznie za płasko tam :)

    Wczoraj dobry i bardzo szybki maratonik zrobiony, więc tegoż niedzielnego dnia z jesienną temperaturą czas zrobić długodystansową mieszankę rozjazdu, tlenika i mocnych akcentów też. Padł pomysł na asfalciki leżące na południe od Poznania z kulminacją na punkcie widokowym w Dolsku i powrót głównie bocznymi szosami. Ogólnie wyszła miła i fajna szosowa pętla - do powtórzenia. Relive.

    Na punkcie widokowym. Wjeżdżałem pod górkę terenowym singielkiem :)
    Na punkcie widokowym. Wjeżdżałem pod górkę terenowym singielkiem :) © JPbike



    Kategoria ponad 100 km, szoska


  • dystans : 113.88 km
  • czas : 03:53 h
  • v średnia : 29.33 km/h
  • v max : 41.84 km/h
  • podjazdy : 288 m
  • rower : Canyon Endurace
  • Rozjazdowa stówka

    Niedziela, 16 września 2018 • dodano: 17.09.2018 | Komentarze 3


    Wczoraj wyścig, zatem tegoż dnia czas na troszkę luzu, za to długodystansowego.
    Start o 11:14. Trasa spontaniczna, przez Tulce, Kórnik, Mosinę, Stęszew, Dopiewo i dalej na działkę, do rodziców na obiad, kawkę i torcika, po czym lekko wydłużony powrót do domu. Cała trasa to przeważnie pola - częściej oddawałem się przemyśleniom aniżeli podziwianiem widoczków. Pogoda piękna ale nie pamiętam już czy był jakiś wiatr. Relive.

    W połowie września też można załapać troszkę kolorków w polu :)
    W połowie września też można załapać troszkę kolorków w polu :) © JPbike

    W Kórniku mamy rzadkość - niski tunel o wysokości 2 m
    W Kórniku mamy rzadkość - niski tunel o wysokości 2 m © JPbike



    Kategoria ponad 100 km, szoska


  • dystans : 119.66 km
  • teren : 84.00 km
  • czas : 05:53 h
  • v średnia : 20.34 km/h
  • v max : 45.54 km/h
  • podjazdy : 842 m
  • rower : Scott Scale 740
  • Konkretna wyrypa w WPN

    Niedziela, 9 września 2018 • dodano: 09.09.2018 | Komentarze 7


    Od jakiegoś czasu byłem zagadany z Dawidem na tytułowy trip. No to jazda już o 9:20 (miły chłodek) na poznański dworzec kolejowy. Jako że byłem przed czasem to pokręciłem po trochę opustoszałym mieście - dawno mnie nie było w centrum i zmiany są zauważalne. Micor zjawił się punktualnie, zrzuciliśmy cieplejsze warstwy kolarskich portek bo zrobiło się przyjemnie ciepło i można było wspólnie pomknąć nadwarciańskim w stronę WPN. Na moim terenowym rewirze oprowadziłem kompana po mojej rundzie, dodatkowo dodałem kilka podjazdowo - zjazdowych smaczków mtbowskich. Wszędzie pomykało się zacnie, nawet piaszczyste fragmenty nie robiły wrażenia. Powrót do Poznania ponownie nadwarciańskim i dodatkowo mieliśmy lansik na Wartostradzie i poznańskiej Starówce :). Relive.

    Przerwa na sinusoidach
    Jak dobrze oprowadzić zacnego gościa po moim terenowym rewirze :) © JPbike

    Biker i wrześniowy urok lasu w WPN
    Biker i wrześniowy urok lasu w WPN © JPbike

    Widokowa wizytacja na szczycie wieży w Szreniawie
    Widokowa wizytacja na szczycie wieży w Szreniawie © JPbike

    Ilość singielków na trasie - niezliczona i giga frajda była :)
    Ilość singielków na trasie - niezliczona i giga frajda była :) © JPbike

    Jak zawsze - klimatyczna ta stacja pkp
    Jak zawsze - klimatyczna ta stacja pkp © JPbike

    Wrześniowy widoczek na Wyspę Zamkową
    Wrześniowy widoczek na Wyspę Zamkową © JPbike

    Po powrocie trafił się nam zapas czasu w strefie dozwolonej do spożycia %, więc
    Po powrocie trafił się nam zapas czasu w strefie dozwolonej do spożycia %, więc... :) © JPbike

    Dokumentacja że my, rasowi MTBowcy przejeżdżaliśmy przez tłumny Stary Rynek :)
    Dokumentacja że my, rasowi MTBowcy przejeżdżaliśmy przez tłumny Stary Rynek :) © JPbike


    Film autorstwa Dawida pokazujący oblicze MTB w WPN też JEST :)






  • dystans : 130.58 km
  • czas : 04:30 h
  • v średnia : 29.02 km/h
  • v max : 48.09 km/h
  • hr max : 147 bpm, 83%
  • hr avg : 119 bpm, 67%
  • podjazdy : 220 m
  • rower : Canyon Endurace
  • Trochę wietrzna ponad-stówka

    Niedziela, 12 sierpnia 2018 • dodano: 12.08.2018 | Komentarze 6


    Start o 10:55 spod ogródka działkowego. W planie stówka po zachodniej WLKP.
    Przed wyjazdem nie sprawdziłem siły i kierunku wiatru - po co mi to, skoro mam cały dzień wolny. I tak okazało się że pierwsza ponad połowa trasy, biegnąca głównie wśród pól i wiosek to zmaganie się z niesprzyjającym wiatrem, ale nie było tak źle, mimo dość niskiego średniego tętna dało się spoczko pomykać z prędkościami z rzędu 27-29 km/h pod wiatr. Kręcąc dalej, kilka nowych dla mnie odcinków zaliczyłem. Generalnie trasa przebiegła bez przygód, tak na oko to była w 80% otwarta i polna przestrzeń, ale trzeba korzystać z tego co się ma w okolicy :). Relive.

    Słoneczniki. Fotka z cyklu
    Słoneczniki. Fotka z cyklu "Polska jest piękna" :) © JPbike

    Pałac w Wąsowie z ogrodowej perspektywy
    Pałac w Wąsowie z ogrodowej perspektywy © JPbike

    Nie trzeba jechać za Atlantyk by choć na chwile poczuć amerykański klimacik :)
    Nie trzeba jechać za Atlantyk by choć na chwile poczuć amerykański klimacik :) © JPbike

    Nowy Tomyśl. Największy wiklinowy kosz świata
    Nowy Tomyśl. Największy wiklinowy kosz świata © JPbike

    Wiatrak w Borui Kościelnej
    Wiatrak w Borui Kościelnej © JPbike

    A tutaj ktoś, podobnie jak ja kocha koszulkę w grochy :)
    A tutaj ktoś, podobnie jak ja kocha koszulkę w grochy :) © JPbike

    Niedzielny trip był spoczko - to widać :)
    Niedzielny trip był spoczko - to widać :) © JPbike



    Kategoria ponad 100 km, szoska