top2011

avatar

Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.


- kilometry z BS: 167002.16 km
- w tym teren: 60898.27 km
- teren procentowo: 36.47 %
- prędkość średnia: 22.73 km/h
- czas na rowerze: 304d 09h 14m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

baton rowerowy bikestats.pl

UNIT MARTOMBIKE Team





Wyprawy z sakwami

polska
logo-paris
logo-alpy
TN-IMG-2156

Zrowerowane Gminy



Archiwum 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

Wpisy archiwalne w kategorii

sprzęt

Dystans całkowity:1899.17 km (w terenie 754.70 km; 39.74%)
Czas w ruchu:79:38
Średnia prędkość:23.79 km/h
Maksymalna prędkość:60.07 km/h
Suma podjazdów:6097 m
Maks. tętno maksymalne:169 (94 %)
Maks. tętno średnie:144 (80 %)
Suma kalorii:1759 kcal
Liczba aktywności:40
Średnio na aktywność:47.48 km i 2h 02m
Więcej statystyk
  • dystans : 37.06 km
  • teren : 29.00 km
  • czas : 01:45 h
  • v średnia : 21.18 km/h
  • v max : 39.05 km/h
  • podjazdy : 213 m
  • rower : Orbea Oiz M20
  • Sprzętowe marzenie spełnione - karbonowy full :)

    Wtorek, 19 września 2023 • dodano: 20.09.2023 | Komentarze 4


    Oczywiście, o takim sprzęcie do rasowego MTB-owania od jakiegoś czasu marzyłem. Po paru latach odkładania kasy, przeglądania ofert, zastanawiania się wszystkiego za i przeciw - w końcu sprawiłem sobie takie oto rowerowe cudo techniki - karbonowy full hiszpańskiej marki Orbea, model Oiz M20 2023 - nie najwyższy, raczej ze średniej półki :)

    Gdy tylko ów super sprzęt dotarł w dużym kartonie do mnie to od razu zabrałem się do złożenia i uszykowania pod moje preferencje i następnego dnia po powrocie z pracy czas na pierwszą przejażdżkę i to dość późną porą (o 17:19), więc i krótką trasę po wertepach w Lasku Marcelińskim, nad Rusałką i zahaczyłem o brzeg Kierskiego, a tam miłe wrześniowe słońce zachodziło i trzeba było wracać. Reszta frajdy na nowym sprzęcie będzie w weekend ... :)

    Ilość fajnych bajerów jakie mój Oiz posiada jest kilka:
    - dopracowana karbonowa rama z wewnętrznymi linkami
    - powietrzne amorki z 120mm skoku (siedzi się wyżej)
    - regulowana sztyca (dropper) - przyda się na długich zjazdach
    - manetka blokady skoku i droppera fajnie dopracowana
    - napęd to mój stary dobry znajomy SRAM GX Eagle, z kasetą 10-52
    - opony o szerokości 2.35 - w sam raz na każde warunki

    Karbonowy full, czyli spełnione marzenie rasowego MTB-owca :)
    Karbonowy full, czyli spełnione marzenie rasowego MTB-owca :) © JPbike

    Zacnie dopracowany kokpit. Wszystkie linki wchodzą w główkę ramy
    Zacnie dopracowany kokpit. Wszystkie linki wchodzą w główkę ramy © JPbike

    No i wrażenia z pierwszej przejażdżki. Kręciłem z plecakiem zawierającym imbusy i pompkę do amortyzatorów, zaliczyłem poprawki wysokości siodełka i dwa razy wtłaczałem ciśnienie do dampera, bo było za mięciutko. Po wjechaniu na plac budowy z wysuszonym błotem (obok lotniska) zaskoczyło mnie płynne wybieranie tzw k****dołków po sprzęcie budowlanym - szacun dla konstruktorów takiego zawieszenia :)
    Przyzwyczajenia wymagały: inny kąt główki ramy (bardziej płaski) i manetka blokady zawieszenia (działa odwrotnie).

    Dalsza jazda to oczywiście sama przyjemność z wybierania nierówności. Z racji braku czasu i coraz krótszych dni jedynie kilka technicznych fragmencików zaliczyłem - powiem tyle ten rower z pełnym zawieszeniem jest wręcz do tego stworzony, czyli coś dla mnie i ... czekam na wolne weekendy, długie weekendy, urlopy i takie tam ... :)


    Kategoria sprzęt, do 50 km


  • dystans : 39.71 km
  • teren : 12.00 km
  • czas : 01:49 h
  • v średnia : 21.86 km/h
  • v max : 36.60 km/h
  • podjazdy : 178 m
  • rower : Scott Scale 740
  • Testowa przejażdżka

    Piątek, 26 maja 2023 • dodano: 26.05.2023 | Komentarze 3


    - mój stary góral Scott Scale 740 przeszedł remont kapitalny
    - rower oczywiście powstał z myślą o kolejnych wyprawach z sakwami
    - większość komponentów jest stara i sprawna
    - nowe są: sztywny widelec, klamka hamulca, klocki hamulcowe, opony i pedały
    - elementy napędu też wymienione - tarcza, łańcuch, kaseta i kółeczka przerzutki
    - cała robota od początku do końca zrealizowana samodzielnie - jestem dumny :)
    - po powyższym czas go przetestować - start o 19:12 i średnio 15°C
    - trasa to północno-zachodnie okolice zarówno po asfalcie, jak i w terenie
    - po ruszeniu sztywny i lekki przód w rowerze MTB wymaga przyzwyczajenia
    - kolejne km-y całkiem spoczko zlatywały - wszystko w rowerze działało jak należy
    - a w terenie - jedzie się jak na MTB - oczywiście sztywny przód daje o sobie znać :)
    - po zamontowaniu przedniego bagażnika i torby na kierownicę - czas na próbę przedwyprawową

    Scott Scale 740 po remoncie kapitalnym, kolor ramy - żółty piaskowy
    Scott Scale 740 po remoncie kapitalnym, kolor ramy - żółty piaskowy © JPbike

    Szlifowanie na mokro starej powierzchni
    Szlifowanie na mokro starej powierzchni © JPbike

    Dokumentacja że lakierowanie wykonałem samodzielnie
    Dokumentacja że lakierowanie wykonałem samodzielnie © JPbike

    Trzeba to poskładać - prawie jak Lego Technic :)
    Trzeba to poskładać - prawie jak Lego Technic :) © JPbike

    Tylny bagaznik zamontowany za pomocą adaptera i obejm
    Tylny bagażnik zamontowany za pomocą adaptera i obejm © JPbike


    Kategoria do 50 km, sprzęt


  • dystans : 83.82 km
  • teren : 61.00 km
  • czas : 03:40 h
  • v średnia : 22.86 km/h
  • v max : 39.30 km/h
  • podjazdy : 404 m
  • rower : Scott Scale 740
  • Sobotnia wycieczka i reaktywacja Scotta

    Sobota, 30 października 2021 • dodano: 31.10.2021 | Komentarze 3


    By zaoszczędzić na wypasionym (i drogim) napędzie w Black Peaku, poskładałem swojego starego 27.5-era Scotta Scale. Robota zajęła mi dwa wieczory, cztery browary i żadnych wydatków - po prostu wszystkie komponenty były sprawne. I tak reaktywowany Scott posłuży mi do wiosny.
    Tegoż pięknego dnia, po odespaniu trzeba się wybrać sprawdzić czy wszystko w starym góralu działa. No i wypada korzystać z pięknych uroków kolorowej jesieni póki wolne. Troszkę ciepełka przybyło, więc można odziać się ciut lżej.
    Trasa spontaniczna - nadwarciański, trochę WPN, trochę zachodnich odcinków Pierścienia Poznańskiego i powrót przez obrzeże Jeziora Lusowskiego.
    Reaktywowany Scott Scale działa jak należy, troszkę czuć różnice w porównaniu do 29-era Black Peaka. Kilkukrotne operowanie dronem też było - efekty poniżej.

    Scott Scale 740 - reaktywacja, w tle Szachty
    Scott Scale 740 - reaktywacja, w tle Szachty © JPbike

    Ano, tu pospadało dużo liści
    Ano, tu pospadało dużo liści © JPbike

    W WPN jak zawsze jest pięknie
    W WPN jak zawsze jest pięknie :) © JPbike

    Kręcenie po kolorowym dywanie
    Kręcenie po kolorowym dywanie © JPbike

    Malutki ja i cała feeria jesiennych barw w WPN
    Malutki ja i cała feeria jesiennych barw w WPN © JPbike

    Uroczo umiejscowiony mostek nad Samicą Stęszewską
    Uroczo umiejscowiony mostek nad Samicą Stęszewską © JPbike

    Samica Stęszewska, widok w stronę Bagien Trzcielińskich
    Samica Stęszewska, widok w stronę Bagien Trzcielińskich © JPbike

    Ten wiadukt z terenową nawierzchnią to rzadkość
    Ten wiadukt z terenową nawierzchnią to rzadkość © JPbike

    Ostatnie kilometry przebiegły w takich klimatach
    Ostatnie kilometry przebiegły w takich klimatach - tylko pomykać :) © JPbike



    Kategoria do 100 km, dron, sprzęt


  • dystans : 77.21 km
  • teren : 59.00 km
  • czas : 03:35 h
  • v średnia : 21.55 km/h
  • v max : 45.51 km/h
  • podjazdy : 880 m
  • rower : Black Peak
  • Black Peak wkracza do akcji

    Niedziela, 28 marca 2021 • dodano: 28.03.2021 | Komentarze 3


    Oj, ciężki tydzień za mną ...

    W skrócie było tak - najpierw praca (fizyczna), po niej budowanie nowego górala z nową ramą i starymi częściami. Chęci do majstrowania, szczególnie po pracy miałem słabe, stąd lekko nie było i niemal cały tydzień minął bez rowerowania.

    - poniedziałek - rozbiórka dotychczasowego biało-czarnego Peaka 29
    - wtorek - po pracy... pospałem do wieczora i jedynie tylne koło rozplotłem
    - środa - zaplatanie koła (inna piasta) i centrowanie kół, serwis amortyzatora
    - czwartek - czyszczenie napędu (pozimowy brud) i reszty komponentów
    - piątek - montaż, szło ospale, długie szukanie małej śrubki (wpadła do ramy) :)
    - sobota - montaż, znów ospale szło, problemy były z hamulcami

    ... uff, udało się :)

    Główny powód zamiany ramy - w starym Peaku urwałem 2 haki przerzutki, do tego kilkanaście razy trzeba było prostować ów hak, no i sztywność tylnej ośki mocowanej na klasyczny zacisk była wątpliwa - kto kręci prawdziwe MTB ten wie o co chodzi.

    Poza ramą, nowe są - stery zintegrowane, karbonowa kierownica, mostek 17° w dół, sztyca (inna średnica), tylna piasta (boost), tarcza korby (boost), tylny przewód hamulcowy, klocki hamulcowe, opony (Racing Ralph 2.25) i chwyty.

    I tak powstał Black Peak, nie myślcie że przechodzę na Ciemną Stronę Mocy :)


    Black Peak - widok ogólny
    Black Peak - widok ogólny © JPbike

    Troszkę estetyki - wewnętrzne prowadzenie pancerzy
    Troszkę estetyki - wewnętrzne prowadzenie pancerza © JPbike

    O to mi chodziło - sztywna ośka w standardzie boost
    O to mi chodziło - sztywna ośka w standardzie boost © JPbike

    Kokpit. Uwielbiam drewno-podobną strukturę chwytów
    Kokpit. Uwielbiam drewno-podobną strukturę chwytów © JPbike

    Mostek 17° w dół - w takim sprzęcie jest jak najbardziej spoko
    Mostek 17° w dół - w takim sprzęcie jest jak najbardziej spoko © JPbike


    Tegoż niedzielnego dnia, po zmianie czasu na letni i obejrzeniu finałowych lotów w Planicy czas przetestować i potrenować na nowym - starym sprzęcie. Kierunek słuszny - na swój rewir (WPN). Aura chłodna (ledwo 10° C) i wietrzna. Dojazd nadwarciańskim, w WPN-ie wykonałem swoją rundę z dodatkiem ciężkiej rundki XC (trochę już zaniedbana) i powrót przez Komorniki. W skrócie - wszystko w Black Peaku działa, fajnie i z frajdą się pomyka, sztywna i boost-owa ośka robi dobrą robotę, jedynie problemiki były z hamulcami (słabsze działanie) - się pomajstruje, ewentualnie wymieni na nowe.

    Nowa i sztywniejsza rama - nowa jakość pomykania
    Nowa i sztywniejsza rama - nowa jakość pomykania :) © JPbike

    Cały ja na swoim terenowym rewirze
    Cały ja na swoim terenowym rewirze © JPbike

    Na dropach i hopach należycie testowałem Black Peaka
    Na dropach i hopach należycie testowałem Black Peaka © JPbike

    Pułap w lataniu coraz wyższy, mój sprzęt nie ma lekkiego życia
    Pułap w lataniu coraz wyższy, mój sprzęt MTB nie ma lekkiego życia © JPbike


    A na spełnienie swojego sprzętowego marzenia, czyli karbonowy full - cierpliwości, przyjdzie na to czas :)




    Kategoria do 100 km, sprzęt


  • dystans : 3.66 km
  • czas : 00:10 h
  • v średnia : 21.96 km/h
  • podjazdy : 15 m
  • rower : Accent Peak 29
  • Rozgrzewka przedstartowa

    Niedziela, 27 września 2020 • dodano: 28.09.2020 | Komentarze 2


    Tu i tam po ulicy w Dąbrowie. W towarzystwie Pawła.

    Poza tym wczorajszego dnia chciałem coś pokręcić, ale serwis Peaka trwał do 21...
    - wymieniłem tylną obręcz - było bicie góra-dół od walnięcia w krawężnik lub kamień
    - zamontowałem nówkę tylną przerzutkę (GX Eagle) + nowa linka i pancerz
    - nowy suport, zębatka w korbie (32), kaseta (11-50) i łańcuch (NX Eagle)
    - nowa przednia opona Maxxis Ikon + nowe wentyle i zalanie mleczkiem

    Nowe komponenty zawsze cieszą :)
    Nowe komponenty zawsze cieszą :) © JPbike




  • dystans : 56.01 km
  • czas : 01:58 h
  • v średnia : 28.48 km/h
  • v max : 44.74 km/h
  • hr max : 163 bpm, 93%
  • hr avg : 133 bpm, 76%
  • podjazdy : 281 m
  • rower : Sztywna Biria
  • Interwały

    Sobota, 18 lipca 2020 • dodano: 19.07.2020 | Komentarze 5


    - dzień zaplanowany, więc czas na trening przed południem
    - start o 9:43 (26°C), pętla północna ze zmarszczkami i wodociągami
    - jechałem na zimówce z błotnikami, bo w szosie napęd przeskakuje
    - mijani pro-szosoni dziwnie na mnie patrzyli, tak jakby "więcej talentu niż sprzętu" :)
    - po zrobionym treningu wypad na działkę, na obiad i wymianę napędu w szosie

    Tak dla porównania - nówka sztuka vs używka po 18058km
    Tak dla porównania - nówka sztuka vs używka po 18058km © JPbike

    Moja strefa serwisowa. No i napęd zamontowany, można cisnąć szosówką :)
    Moja letnia strefa serwisowa. No i napęd zamontowany, można cisnąć szosówką :) © JPbike



    Kategoria do 100 km, sprzęt


  • dystans : 34.19 km
  • czas : 01:18 h
  • v średnia : 26.30 km/h
  • podjazdy : 79 m
  • rower : Sztywna Biria
  • Wieczorna godzinka. Sprawdzienie nowego napędu

    Środa, 20 listopada 2019 • dodano: 20.11.2019 | Komentarze 2


    Od ostatniej wymiany napędu w zimówce-treningówce (20.01.2018) przejechałem we wszelakich warunkach pogodowych 3975 km i zużyłem go do stanu kwalifikującego się do wymiany. Pewnie mały ten kilometraż w porównaniu do mojej szosówki -  zbliżam się do 15000 km i napęd w Canyonie nadal się trzyma od nowości, ale wiadomo jak to jest z góralami użytkowanymi w paskudnych warunkach.

    Wymiana samego napędu poszła sprawnie, wymienione zębatki w korbie (44/26), kaseta 11-28, łańcuch KMC, kółeczka przerzutki i łożyska suportu, ale jak zwykle roboty było więcej - m.in. masa czyszczenia, hamulce zapieczone, niemało ruchomych części trzeba było rozkręcić, naoliwiać i smarować.

    Start o 18:54 (7°C). Zachodnia pętla. Nowy napęd działa znakomicie - chce się kręcić :)

    Zimówka-treningówka póki czysta i z błyszczącym napędem :)
    Zimówka-treningówka póki czysta i z błyszczącym napędem :) © JPbike



    Kategoria do 50 km, nocne, sprzęt


  • dystans : 37.20 km
  • teren : 19.00 km
  • czas : 01:33 h
  • v średnia : 24.00 km/h
  • podjazdy : 72 m
  • rower : Accent Peak 29
  • Na działke. Rozruchowo

    Sobota, 1 czerwca 2019 • dodano: 01.06.2019 | Komentarze 2


    Po siedmiu z rzędu jazdach wyłącznie na szosówce (niechcący mój rekord) wreszcie wsiadłem na ukochanego górala - a to z powodu awarii łańcucha - opis poniżej. Jutro giga maraton w Wilkowicach. Po wyspaniu się (do 11-tej) miałem trochę dłubania i czyszczenia w sprzęcie. Ruszyłem po obejrzeniu 20 etapu Giro (trzech teamowych kolegów tam się wybrało pokibicować, widziałem w TV). Kurs na działkę, do rodziców na kolację - o takiej późnej porze i w pięknym słońcu warunki do kręcenia boskie :). Relive.

    Dwa tygodnie temu, w Peaku, po przebiegu 1100 km przytrafiła mi się taka oto sytuacja z łańcuchem SRAM GX Eagle - pękła jedna wewnętrzna blaszka ogniwa, zauważyłem to dopiero po paru jazdach w takim stanie, dało się nawet tak przejechać maraton w Górznie. Pina do skucia takowego wąskiego 12-rzędowego łańcucha chyba jeszcze nie mają na rynku, no to trzeba było zamówić nowy łańcuch i zapasowe spinki. Dodam że łańcuch SRAM (12 rzędowy) jest lepszy od Shimanowskiego (10 rzędowy) w kwestii rozciągania w MTB - po 1200 km nadal nie zauważyłem rozciągnięcia większego niż 0,75 mm, a w Shimano nierzadko zdarzały mi się zamiany rozciągniętego łańcucha co 500 km.

    Awaria łańcucha



    Kategoria do 50 km, sprzęt


  • dystans : 67.67 km
  • teren : 50.00 km
  • czas : 03:17 h
  • v średnia : 20.61 km/h
  • v max : 44.34 km/h
  • podjazdy : 631 m
  • rower : Accent Peak 29
  • Przesiadka na 29-era

    Sobota, 16 marca 2019 • dodano: 16.03.2019 | Komentarze 17


    Minęło pięć sezonów dość ciężkiej eksploatacji po wertepach swojego 27.5-era Scotta Scale 740 - w tym czasie sporo przeżył - m.in. modyfikacje sprzętowe, zużycie komponentów, szlify, glebki, no i najważniejsze - na na nim zaliczyłem pierwszą wygraną w zawodach MTB :)

    Jeździłbym na nim dalej, ale ciekawość i duża ilość zalet kół 29-calowych w końcu mnie przekonały do stworzenia własnego rumaka na dużych kołach. I tak przez kilka miesięcy stopniowo kompletowałem poszczególne komponenty - przede wszystkim wybierałem części które są łatwo dostępne i łatwo będzie o serwis, no i parę komponentów to używki które miałem w zapasie (hamulce, siodełko, tylna piasta i koszyki na bidon).

    Do złożenia potrzebowałem kilka wieczorów (chyba do 23:30), było trochę czytania instrukcji o montażu napędu SRAM GX Eagle (nowość dla mnie), przy tym wszystkim kilkanaście browarów weszło gładko i efekt końcowy ujrzał światło dzienne.

    Jakby ktoś mnie pytał dlaczego zamiast karbonowej ramy wybrałem zwykłą aluminiową i w dodatku bez sztywnej osi to odpowiem wprost - to nie sprzęt sam jeździ :)

    Sobotniego, chłodnego i bardzo wietrznego dnia po solidnym kolarskim śniadaniu czas zrobić testowe kręcenie z dodatkiem treningu, bo pierwszy wyścig już za dwa tygodnie. Wybór trasy prosty i oczywisty - do WPN, z dodatkiem podjazdów. Relive.

    Cóż pisać o wrażeniach - jedyne co musiałem poprawiać na trasie to wysokość siodełka. Zajmowana pozycja za kierownicą wydawała mi się wyższa - w miarę upływu km-ów szybko się do tego przyzwyczaiłem i pomykało się bardzo dobrze. Czuć jak duże koła z oponami 2.2 nieźle wybierają nierówności, a przednia ośka z boostem i sztywną ośką powodowała świetną stabilność na krętych odcinkach. Do działania 12 biegowego napędu GX Eagle (z kasetą NX Eagle) nie mam zastrzeżeń, jedynie blacik 32 w korbie może być niewystarczający na szybkie maratony. A podjazdy i zjazdy mój nowy Peak nieźle bierze - Strava pokazała że zrobiłem kilka personal record :)

    Wodok ogólny. Mi się podoba :)
    Widok ogólny. Mi się podoba :) © JPbike

    Napęd SRAM GX Eagle - pracuje spoko
    Napęd SRAM GX Eagle 1 x 12 - pracuje spoko © JPbike

    Chyba dobrze dobrałem kolorystycznie komponenty :)
    Chyba dobrze dobrałem kolorystycznie komponenty :) © JPbike

    Orzełek na manetce
    Orzełek na manetce © JPbike

    Jak widać - na takim sprzęcie najlepiej pomyka się w terenie z górkami :)
    Jak widać - na takim sprzęcie najlepiej pomyka się w terenie z górkami :) © JPbike



    Kategoria do 100 km, sprzęt


  • dystans : 51.52 km
  • teren : 30.00 km
  • czas : 02:19 h
  • v średnia : 22.24 km/h
  • v max : 36.76 km/h
  • hr max : 168 bpm, 94%
  • hr avg : 142 bpm, 80%
  • podjazdy : 332 m
  • rower : Scott Scale 740
  • Wielkosobotni treningo-teścik

    Sobota, 31 marca 2018 • dodano: 31.03.2018 | Komentarze 6


    Tydzień temu przygotowałem górala do kolejnego sezonu, nie tylko wyścigowego. Mój Scott Scale 740 wchodzi w piąty rok eksploatacji, do tej pory przekręciłem na nim 20420 km, z czego większość tam gdzie moje miejsce - w terenie :)
    Chyba mój pogromca terenu nie jest już atrakcyjny skoro niejeden kolega pytał mnie czy zmieniam rower - może tak może nie. Przesiadkę na 29-era mam w planach, wszystko zależy od szybkości uzbierania kasiorki, ponoć u mnie trochę wydatków ostatnio było - zmieniłem auto, przywróciłem do sprawności Sztywną Birię i zmodyfikowałem szosówkę, (...).

    No dobra, co się zmieniło - założyłem "letnie" koła XT obute w nowe oponki Maxxis Ikon (2.2") oczywiście bezdętki, do korby przykręciłem nówkę blacik narrow-wide 34 (taki sam jak poprzednio), a zeszłoroczną kasetę 11-40 udało się zachować w dobrym stanie na kolejny sezon ścigancki, a łańcuch to nie wiem czy jest nowy bo sprawdzam wyłącznie stopień rozciągnięcia. Poza tym wymieniłem suport, stery i mostek na krótszy, a reszta komponentów jest bez zmian bo sprawna.

    Scott Scale 740 JPbike'a w specyfikacji 2018
    Scott Scale 740 JPbike'a w specyfikacji 2018 © JPbike

    Tegoż wielkosobotniego dnia prognozy zapowiadały wiatr głównie z północy i popołudniowy deszcz, więc start o 10:20 i myk do WPN na tamtejszy mix szlakowy i testowanie przede wszystkim opon i granic przyczepności. Początkowo łańcuch troszeczkę przeskakiwał w trakcie mocniejszych depnięć by pod koniec się ułożyć i znaleźć współpracę z nowym blacikiem i nienową kasetą. Ogólnie wszystko działa jak należy i mogę spać spokojnie :)

    W taką wietrzną aurę w lesie jest najfajniej :)
    W taką wietrzną aurę w lesie jest najfajniej :) © JPbike

    Technika panie, technika :)
    Technika panie, technika :) © JPbike

    W 100% naturalne środowisko WPN
    W 100% naturalne środowisko WPN © JPbike

    Na trasie zjazdowej coś się ruszyło. Skocznie odbudowali :)
    Na trasie zjazdowej coś się ruszyło. Skocznie odbudowali © JPbike

    Spotkałem rasowego zjazdowca i można było sfilmować takie tam porównanie :)



    Natomiast powrót to kombinowanie by jak najmniej mieć walki z wmordewindem - średnio się udało.
    Spodziewałem się dziś spokojniejszej przejażdżki - ostatecznie co widać po tętnie wyszedł niezły trening :)



    Kategoria sprzęt, do 100 km