top2011

avatar

Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.

- przejechane: 177585.26 km
- w tym teren: 64441.10 km
- teren procentowo: 36.29 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 324d 11h 30m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

baton rowerowy bikestats.pl

Wyprawy z sakwami

polska
logo-paris
logo-alpy
TN-IMG-2156 TN-IMG-2156

Zrowerowane gminy



Archiwum 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:1115.05 km (w terenie 468.00 km; 41.97%)
Czas w ruchu:46:07
Średnia prędkość:24.18 km/h
Maksymalna prędkość:60.16 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:55.75 km i 2h 18m
Więcej statystyk
  • dystans : 43.64 km
  • teren : 30.00 km
  • czas : 01:49 h
  • v średnia : 24.02 km/h
  • v max : 40.35 km/h
  • rower : TREK 8500
  • Terenowa Runda Drogbasa

    Wtorek, 16 kwietnia 2013 • dodano: 16.04.2013 | Komentarze 0


    Od 16:30. Przejazd kontrolno-treningowy.
    Dojazdówka nad Rusałke przebiegła w deszczyku, takim letnim :)
    Runda w końcu przejezdna, jedynie w jednym miejscu leży wielki pień.
    Jazda po deszczu spowodowała że troszkę się umorusałem błotkiem.
    W drodze powrotnej znów pokropiło, zahaczyłem o myjkę.

    Puls - max 161, średni 130
    Przewyższenie - 260 m

    Kategoria do 50 km


  • dystans : 110.49 km
  • teren : 80.00 km
  • czas : 05:09 h
  • v średnia : 21.45 km/h
  • v max : 41.79 km/h
  • rower : TREK 8500
  • Teamowy trip po Zielonce

    Niedziela, 14 kwietnia 2013 • dodano: 14.04.2013 | Komentarze 7


    Zagadaliśmy się na wspólny wypad i to mocno terenowy do Puszczy Zielonki.
    Zjawiło się pięciu - Jarekdrogbas, jasskulainen, JPbike, klosiu i Marc.
    Pogoda wspaniała, słonecznie, kilkanaście stopni i do tego słaby wiaterek, a popołudniem zrobiło się tak ciepło że można już kręcić odzianym na krótko :)

    Mkniemy i gaworzymy sobie :) © JPbike

    I tak najpierw nadmaltańskim singielkiem, trasą poznańskiego BM do Gortatowa, po drodze robiąc krótki postój nad brzegiem Swarzędzkiego. Korzystając z okazji każdy z nas dosiadł 29'era klosia, moje pierwsze wrażenia - ten rower nie skacze na korzonkach :)

    Znany podjazd w Gortatowie okazał się śliskobłotny :) © JPbike

    Uśmiech Mariusza potwierdza dobrą zabawę na singlu nad Kowalskim :) © JPbike

    Chwila przerwy ... © JPbike

    Następnie to już przez cały czas napieraliśmy po duktach Puszczy Zielonki.
    Oczywiście nie mogło zabraknąć przerwy na browarki, w Wronczynie nad jeziorem.

    Urocza miejscówka na izobroniki :) © JPbike

    Tu chyba dumnie prezentujemy (i oblewamy) rowerek klosia :D © JPbike

    Po powyższej przerwie Drogbas odłączył od nas (sprawy osobiste).
    Dalej we czterech udaliśmy się trasą pierścienia przez Bednary (struś na poboczu :)) i Dąbrówkę Kościelną.

    Turystycznego akcentu nie brakło - zainteresował nas pokazowy dzwon przykościelny © JPbike

    Następnie skusiliśmy się na parcie po znakowanym na zielono szlaku, po drodze robiąc przerwę nad Jeziorem Miejskim (zdjąłem nogawki) i okrążając singlem jezioro, po czym każdy z nas coraz bardziej czuł w nogach terenowe kilometry.
    I w końcu kurs czerwonym na Dziewiczą Górę.

    Zielonkowe dukty są spoko. Można napierać © JPbike

    Polanka w drodze na Dziewiczą © JPbike

    Przed atakiem na szczyt Michał odłączył, trzech pozostałych zdobyło szczyt i zjechało w dół killerem.
    W Kicinie Mariusz na moich oczach zaliczył glebę przez pozostawiony pionowo w ziemi jakiś klucz hydrologiczny.
    Ostatni odcinek pokonaliśmy już nieźle zmęczeni żółtym w kierunku nad Maltę i napełniliśmy bidony przy źródełku.
    Na nadmaltańskiej ścieżce wokół jeziora tłok spacerowiczów niesamowity, i tak szybkim slalomem wydostaliśmy się stamtąd, po tym każdy w swoją stronę.
    Kolejny udany dzień w doborowym towarzystwie i z masą terenu. Do następnego !

    Puls - max 168, średni 132
    Przewyższenie - 791 m



  • dystans : 79.32 km
  • teren : 40.00 km
  • czas : 04:02 h
  • v średnia : 19.67 km/h
  • v max : 46.60 km/h
  • rower : TREK 8500
  • Wkraczamy w teren !

    Sobota, 13 kwietnia 2013 • dodano: 13.04.2013 | Komentarze 6


    Po pobudce i spojrzeniu za okno, z wielką chęcią ruszyłem po 10 na trasę.
    Najpierw głównie ścieżkami rowerowymi przez miasto na parking pod Dziewiczą.
    Akurat zaczynałem robić tamtejszą rundkę XC, trafiłem na idealny moment, zauważyłem około 100 m przede mną charakterystyczną sylwetkę klosia, który również trenował na Dziewiczej, tylko na pierwszy rzut oka coś mi nie pasowało, to oczywiście sprawka tego że Mariusz kręcił na 29'erze marki Canyon :)
    No to po jakimś czasie dogoniłem teamowego kolegę i tak wspólnie pokonaliśmy dwa kółka po pętli XC w wersji mlodzika. Pierwsza runda poszła słabo, potrzebowałem czasu na wkręcenie się na obroty, a druga szła troszke lepiej.
    Wiem jedno - do zrobienia jakiejś tam formy w góry potrzeba niemało treningów. Długa zima zrobiła swoje ...
    Po tym zapadła decyzja o zrobieniu rekonesansu terenowego przez Puszczę Zielonkę i dalej w kierunku na trasę cross country na Morasku. Tamtejsze leśne dukty okazały się przejezdne, chociaż błotnych fragmentów nie brakło.
    Przy okazji mogłem podpatrzyć i porównać jak klosiu radzi na 29'erze. O ile na technicznych trasach różnicy sprzętowej nie zauważyłem, to na płaskich odcinkach rzeczywiście widać było ostre parcie i musiałem się sprężać, by dotrzymać Mariuszowi kroku :)

    Przerwa w Biedrusku. Ładne kolorystycznie MTB 29" i 26" :) © JPbike

    Po wyjechaniu z Zielonki i wizycie w sklepie żeśmy pomknęli z wmordewindem i ze zmianami przez poligon, dalej terenowo - piaszczysto (!) - błotnym skrótem na Morasko, a tam lunął krótki, ale intensywny deszcz i schroniliśmy się na tamtejszym parkingu. W końcu myk na moraskie XC, i to mimo tego że ścieżki były grząskie i śliskie :)
    Nie będę szczegółowo pisał, powiem tylko że frajda na superkrętej trasie była przednia !

    Spoko, da się jechać :) © JPbike

    Po ćwiczeniach techniczno - błotnych nasze rumaki nabrały konkretnego wyglądu, trzeba było skoczyć na myjkę i oblepiające błotko zażegnane. Po tym każdy pomknął do swoich baz. Udany i mocno terenowy trening, oby tak dalej :)

    Puls - max 176, średni 147 (nieźle !)
    Przewyższenie - 974 m !



  • dystans : 41.66 km
  • czas : 01:28 h
  • v średnia : 28.40 km/h
  • v max : 55.73 km/h
  • rower : TREK 8500
  • Trening

    Czwartek, 11 kwietnia 2013 • dodano: 11.04.2013 | Komentarze 8


    Start o 18:40. Standardowa pętla przez WPN.
    WRESZCIE w normalnej do jazdy temperaturze, ponad 10 stopni.
    W końcu bez ochraniaczy na spd, bez zimowej kurtko-kamizelki.
    Jak zwykle po pracy - ospale szło rozkręcanie, aż do 15 km, po tym OK.
    Po opadach deszczu, na Greiserówce fajnie i orzeźwiająco pochlupało :)
    A śniegi w lasach WPN w zastraszającym tempie znikają, może w niedzielę walnę w teren.
    Poza tym Grabek przysłał maila - sierpniowy Uphill na Śnieżkę kosztuje ... 140 zł ! Przegięcie !

    Puls - max 162, średni 136
    Przewyższenie - 176 m

    Kategoria do 50 km


  • dystans : 38.19 km
  • teren : 3.00 km
  • czas : 01:32 h
  • v średnia : 24.91 km/h
  • v max : 54.29 km/h
  • rower : TREK 8500
  • 38 km na 38 lat :)

    Wtorek, 9 kwietnia 2013 • dodano: 09.04.2013 | Komentarze 20


    Tak, to moje urodziny i rasowy biker musi coś pokręcić !
    Najpierw pycha torcik z rodzinką i po 18:30 myk na rower.
    Nie mam swojej 38 km pętelki, więc padło na 19 km i nawrotka :)
    Na Greiserówkę pomknąłem tam i z powrotem, no i koniecznie musiał być jakiś fragmencik terenowy i był (singielek przy Stawach Junikowskich), ale frajda znów poczuć swój żywioł - wertepy, przekładanie biegów, działanie amorka, itp :)

    Puls - max 159, średni 126
    Przewyższenie - 188 m

    Kategoria do 50 km


  • dystans : 28.56 km
  • teren : 2.00 km
  • czas : 01:16 h
  • v średnia : 22.55 km/h
  • v max : 33.57 km/h
  • rower : Sztywna Biria
  • Praca ...

    Wtorek, 9 kwietnia 2013 • dodano: 09.04.2013 | Komentarze 3


    Dwudniowa zbiorówka (poniedziałek i wtorek).
    W obu dniach rano przymrozki, w drodze powrotnej zimnawy wmordewind.
    Próbowałem również wracać przez lasek, nadal tam masakra roztopowa.

    Kategoria do/z pracy


  • dystans : 123.20 km
  • teren : 1.00 km
  • czas : 04:27 h
  • v średnia : 27.69 km/h
  • v max : 47.56 km/h
  • rower : TREK 8500
  • Czterogodzinna wytrzymałościówka

    Niedziela, 7 kwietnia 2013 • dodano: 07.04.2013 | Komentarze 12


    Przeprosiłem się z Trekiem, bo za mało na nim jeżdżę :)
    Dziś po 12-tej i obrałem kurs do Dolska, głównie bocznymi drogami.
    Pogoda piękna, asfalty suchutkie, śniegi powoli zanikają, trochę tam na polnych odcinkach powiewało, głównie z zachodu.
    Do celu dokręciłem dość szybko jak na terenowo-górski blacik 38, wyszło 62 km i 2:10 h, co dało średnią ponad 29 km/h. Najfajniejsze okazały się przeróżne podjazdy i zjazdy w okolicach Dolska, ze szczytami sięgającymi 120 m. Wszystkie poszły sprawnie. Przy Villi Natura przerwa na banana i batona.
    Droga powrotna okazała się cięższa przez niesprzyjający boczno-czołowy wiatr, walczyłem nieźle, czego efektem było utrzymanie do czwartej godziny jazdy średniej ponad 28 km/h. Po tym dopadł mnie niezły kryzys głodowy (od 110 km). Pewnie za słabe śniadanie wciąłem i miałem ze sobą 2 batony, banana i litr picia, a wizyty przy sklepach odpadały z braku zapięcia. Ostatni fragment pokonałem już siłą woli.

    Po takich bocznych szosach to ja mogę pomykać :) © JPbike

    Wizyta przy znanej maratończykom Villa Natura © JPbike

    Puls - max 165, średni 137
    Przewyższenie - 627 m

    Kategoria ponad 100 km


  • dystans : 72.71 km
  • czas : 02:40 h
  • v średnia : 27.27 km/h
  • v max : 41.02 km/h
  • rower : Sztywna Biria
  • Wokół WPN z Drogbasem

    Sobota, 6 kwietnia 2013 • dodano: 06.04.2013 | Komentarze 8


    Po odespaniu szykowałem się na jakiś trening, a tu smsik od Jarka i już jesteśmy zagadani na popołudniowe kręcenie. Pomysł Jarka był taki że padło na rundę wokół WPN. Wyszedłem troszkę wcześniej i pokręciłem sobie rundkę w okolicy Stadionu Miejskiego, przy okazji spróbowałem tereniku w Lasku Marcelińskim, a tam masakra, ścieżki pokryte grubą warstwą roztapiającego śniegu, ujechałem ledwo 10 metrów, zdążyłem lekko namoczyć skarpetki od spodu i nawrotka.
    Po spotkaniu ruszyliśmy we dwóch takim tam średnim tempem w kierunku na zachodnie podpoznańskie rejony. W Konarzewie postój przy sklepie i zaopatrzeni w browarki urządziliśmy klasyczny postój na spożycie złocistego trunku przy tamtejszym okazałym i mocno zaniedbanym pałacu, w którym działał nawet dzwonek przy głównym wejściu.
    Tematem rozmów były w większości sprawy związane ze zbyt długą zimą, dowiedzieliśmy się od Marka ze Złotego Stoku że tam w nocy znowu napadało śniegu i zaczęliśmy wątpić czy uda się majówka w górach ...
    Dalsza jazda to pomykanie non stop przez obrzeże WPN z jedną przerwą na siku w Dymaczewie Starym.
    Od Mosiny to już bez większej napinki dokręciliśmy do Lubonia i tam się rozstaliśmy.
    W sumie wyszedł taki tam wspólny trening, pogoda dopisała, na końcówce wyszło nawet słońce, a wiaterek nam sprzyjał na znacznej długości trasy, może być :)



  • dystans : 42.00 km
  • czas : 01:29 h
  • v średnia : 28.31 km/h
  • v max : 53.71 km/h
  • rower : Sztywna Biria
  • Trening

    Wtorek, 2 kwietnia 2013 • dodano: 02.04.2013 | Komentarze 5


    Start o 18. Standardowa pętla przez WPN.
    Wreszcie trening po pracy wykonałem za widna, a nie jak zwykle po ciemku.
    W terminarzu wyścigowym zaszły kolejne zmiany przez długą zimę ...

    Kategoria do 50 km


  • dystans : 55.15 km
  • czas : 01:58 h
  • v średnia : 28.04 km/h
  • v max : 42.17 km/h
  • rower : Sztywna Biria
  • Poniedziałkowe dwie godzinki

    Poniedziałek, 1 kwietnia 2013 • dodano: 01.04.2013 | Komentarze 1


    Od 16-tej. Pętla wokół WPN.
    Nasypało białego paskudztwa, w takich warunkach witamy kwiecień ...
    Na całej trasie nic ciekawego nie działo się, mimo że to lany poniedziałek i prima aprilis w jednym. Dobrze że większość asfaltów była półsucha i nie musiałem kolejny raz kręcić w chlapie.

    Kategoria do 100 km