top2011

avatar

Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.

- przejechane: 180365.63 km
- w tym teren: 65305.10 km
- teren procentowo: 36.21 %
- v średnia: 22.66 km/h
- czas: 329d 21h 51m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

baton rowerowy bikestats.pl

Wyprawy z sakwami

polska
logo-paris
logo-alpy
TN-IMG-2156 TN-IMG-2156

Zrowerowane gminy



Archiwum 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

  • dystans : 60.48 km
  • teren : 33.00 km
  • czas : 03:16 h
  • v średnia : 18.51 km/h
  • v max : 36.63 km/h
  • hr max : 152 bpm, 89%
  • hr avg : 121 bpm, 71%
  • podjazdy : 325 m
  • rower : Black Peak
  • Niedzielny "spontan" MTB

    Niedziela, 16 marca 2025 • dodano: 17.03.2025 | Komentarze 0


    Start o 11:52, chłodno (7°C), wietrznie i słonecznie.
    Początkowo zaplanowałem nadwarciańskim do Puszczykowa i stamtąd trasą Pierścienia Poznańskiego do zachodnich jej krańców.
    Po dokręceniu do WPN z tego wariantu zrezygnowałem, bo przekonałem się że zimny północno-zachodni wiatr odbierze mi przyjemność z jazdy i wdrożyłem w życie swój niedawny pomysł w postaci sprawdzenia przejezdności MTB wschodniego brzegu Warty poczynając od mostu w Rogalinku i kończąc w Wiórku, bo tam skończyła się ścieżka.

    Esencja kolarstwa górskiego na stoku Osowej Góry
    Esencja kolarstwa górskiego na stoku Osowej Góry © JPbike

    Fragmencik singielka na wschodnim brzegu rzeki
    Fragmencik singielka na wschodnim brzegu rzeki © JPbike

    Jak widać - tamtędy też  jest spoczko
    Jak widać - tamtędy też jest spoczko © JPbike

    Piaszczysta (mini) plaża nad Wartą to rzadkość w moich okolicach
    Piaszczysta (mini) plaża nad Wartą to rzadkość w moich okolicach © JPbike

    Tu, w Wiórku skończyło mi się terenowe pomykanie blisko rzeki
    Tu, w Wiórku skończyło mi się terenowe pomykanie blisko rzeki © JPbike 


    Kategoria do 100 km


  • dystans : 68.79 km
  • teren : 50.00 km
  • czas : 03:42 h
  • v średnia : 18.59 km/h
  • v max : 40.44 km/h
  • hr max : 159 bpm, 93%
  • hr avg : 132 bpm, 77%
  • podjazdy : 757 m
  • rower : Black Peak
  • MTB w WPN

    Sobota, 15 marca 2025 • dodano: 16.03.2025 | Komentarze 0


    Odsypianie (słabe), kawa, śniadanie, (kolejny) serwis luźnej korby (suport się poluzował) i wreszcie można z uśmiechem iść na rower (o 12:32), mimo że jest dość chłodno (6°C), ważne że słonecznie.
    Jak w tytule - skoczyłem na swój stary rewir MTB.
    Tym razem dojazd nietypowy, bo przez Luboń wzdłuż torów, rowerówką w Łęczycy i stamtąd wprost do WPN, na swoją rundę w wersji "normal" i dodatkowo zapuściłem się i to dwukrotnie na fragmenty starych ścieżek zjazdowych na stoku Osowej Góry - za drugim razem po zjechaniu, zapomniana ścieżka się skończyła i musiałem wnosić rower po miękkiej i pokaźnej stromiźnie.
    Natomiast pokonanie mej rundy przebiegło spoko, terenowe warunki bardzo fajne, ilość piechurów symboliczna (bo chłodno), pitstopik przy sklepiku też był, powrót klasyczny - przez Komorniki, z tą różnicą że troszkę wiało wprost na mnie i współczuję tym, którzy tegoż dnia wybrali się na polne szosowanie :)

    Słoneczny klimacik w marcowym WPN-ie
    Słoneczny klimacik w marcowym WPN-ie © JPbike

    Stary MTB-owiec na swoich równie starych ścieżkach :)
    Stary MTB-owiec na swoich równie starych ścieżkach © JPbike

    Blisko 50-letni JPbike w swoim żywiole :)
    Blisko 50-letni JPbike w swoim żywiole :) © JPbike

    Na fragmencie starej i zamomnienej ścieżki zjazdowej w sporym zagłębieniu
    Na fragmencie starej i zapomnianej ścieżki zjazdowej w sporym zagłębieniu © JPbike


    Kategoria do 100 km


  • dystans : 66.28 km
  • teren : 40.00 km
  • czas : 03:13 h
  • v średnia : 20.61 km/h
  • v max : 36.70 km/h
  • hr max : 152 bpm, 89%
  • hr avg : 126 bpm, 74%
  • podjazdy : 427 m
  • rower : Black Peak
  • Przydomowe niedzielne MTB-owanie

    Niedziela, 9 marca 2025 • dodano: 11.03.2025 | Komentarze 2


    Po pobudce troszkę czułem nogi po wczorajszym tripie, ale co tam, kręcić trzeba póki wolne, a zwłaszcza że zrobiło się tak ciepło (18°C).
    Start o 12:51, jak w tytule - obrałem trasę przez północne podpoznańskie rewiry MTB. O ile przejeżdżając przez miejskie tereny rekreacyjne, trzeba było omijać wiadome tłumy spacerowiczów, to na krętych ścieżkach (nadwarciański, Morasko i wzdłuż Kierskiego) był luz i z radochą można było się wyszaleć :)

    JPbike w swoim żywiole (między drzewami)
    JPbike w swoim żywiole (między drzewami) © JPbike

    JPbike w swoim żywiole (na superkrętym nadwarciańskim)
    JPbike w swoim żywiole (na superkrętym nadwarciańskim) © JPbike


    Kategoria do 100 km


  • dystans : 144.38 km
  • teren : 70.00 km
  • czas : 06:46 h
  • v średnia : 21.34 km/h
  • v max : 36.30 km/h
  • podjazdy : 485 m
  • rower : Black Peak
  • Trochę wyrypy MTB w Puszczy Noteckiej

    Sobota, 8 marca 2025 • dodano: 10.03.2025 | Komentarze 2


    W końcu nastał ciepły weekend - to trzeba wykorzystać.
    Mój stary kompan Drogbas podrzucił pomysł na całodniowy trip MTB w postaci pokonania czerwonego szlaku pieszego biegnącego przez piękną Puszczę Notecką.
    Najpierw zmotoryzowany dojazd do Szamotuł, pod jego chatę i ruszamy wspólnie o 9:50 w pięknej słonecznej aurze i miłych kilkunastu stopniach Celsjusza.
    Aż tak szczegółowo nie ma co pisać - na całej trasie było wszystko, czego oczekiwaliśmy - piękny leśny klimat, urocze jeziora i rzeki, każdy rodzaj nawierzchni i wertepów odpowiednich do jazdy na MTB, a resztę opowiedzą poniższe fotki :)

    No to jazda. Jak dobrze pokręcić wspólnie :)
    No to jazda. Jak dobrze pokręcić wspólnie :) © JPbike

    Z widokiem na średniowieczny zamek z XXI wieku
    Z widokiem na średniowieczny zamek z XXI wieku © JPbike

    Euforia rowerowej radochy po wjechaniu do Puszczy Noteckiej :)
    Euforia rowerowej radochy po wjechaniu do Puszczy Noteckiej :) © JPbike

    Jest pięknie, tylko pomykać
    Jest pięknie, tylko pomykać © JPbike

    Fajny napotkany lokales. Głaskanko obowiązkowe :)
    Fajny napotkany lokales. Głaskanko obowiązkowe :) © JPbike

    Jak widać - na trasie dominowała zmienna nawierzchnia
    Jak widać - na trasie dominowała zmienna nawierzchnia © JPbike

    Przez las, przez las, ...
    Przez las, przez las, ... © JPbike

    Kulminacyjna przerwa nad jeziorem. Zdrówko dla zaglądających mego bloga :)
    Kulminacyjna przerwa nad jeziorem. Zdrówko dla zaglądających mego bloga :) © JPbike

    Kręte nadjeziorne singielki też były
    Kręte nadjeziorne singielki też były © JPbike

    Chwilami lekko nie było, ale nam to się podobało :)
    Chwilami lekko nie było, ale nam to się podobało :) © JPbike

    Stromy wypych też był - taki urok pieszych szlaków
    Stromy wypych też był - taki urok pieszych szlaków © JPbike

    Ciąg dalszy miłego leśnego pomykania
    Ciąg dalszy miłego leśnego pomykania © JPbike

    Elemanty Pure MTB też były :)
    Elementy Pure MTB też były :) © JPbike

    Ruiny kopalni węgla brunatnego i brykieciarni w Zatomiu
    Ruiny kopalni węgla brunatnego i brykieciarni w Zatomiu © JPbike

    Klimacik z młodymi brzozami
    Klimacik z młodymi brzozami © JPbike

    W planie była promowa przeprawa przez Wartę, niestety nieczynna (poza godzinami)
    W planie była promowa przeprawa przez Wartę, nieczynna (poza godzinami) © JPbike

    Lansik na starym kolejowym moście
    Lansik na starym kolejowym moście © JPbike

    A to już czas na długi asfaltowy powrót, by zdążyć przed zapadnięciem zmroku
    A to już czas na długi asfaltowy powrót, by zdążyć przed zapadnięciem zmroku © JPbike

    I tak do punktu startowego, do Szamotuł dotarliśmy krótko po 18-tej.
    Obaj zakończyliśmy zacny trip w stanie porządnego zdrowego zmęczenia, czyli to był cały dzień spędzony z pasją :)
    Przebieg trasy - do wglądu na stravie.




  • dystans : 56.38 km
  • teren : 39.00 km
  • czas : 02:41 h
  • v średnia : 21.01 km/h
  • v max : 40.53 km/h
  • hr max : 161 bpm, 94%
  • hr avg : 132 bpm, 77%
  • podjazdy : 407 m
  • rower : Black Peak
  • Terenowy trening

    Niedziela, 2 marca 2025 • dodano: 02.03.2025 | Komentarze 3


    Start o 12:13 (4°C), ponownie w pochmurnej aurze.
    Tak jak planowałem - tak zrobiłem, czyli skoczyłem na przydomowe terenowe pomykanie do Lasku Marcelińskiego, nad Rusałkę i wokół Kierskiego.
    Warunki na ścieżkach i duktach były nawet fajne, bo twarde i z małą ilością błotka, co oczywiście spowodowało że we mnie wróciła radocha z rasowego MTB-owania :)

    Na zakrętasach wyżyłem się należycie :)
    Na zakrętasach wyżyłem się należycie :) © JPbike

    Kruciótkie sru w dół ...
    Króciutkie sru w dół ... © JPbike

    MTB-owanie na prymitywnym mostku
    MTB-owanie na prymitywnym mostku © JPbike


    Kategoria do 100 km


  • dystans : 71.49 km
  • czas : 03:00 h
  • v średnia : 23.83 km/h
  • v max : 38.85 km/h
  • podjazdy : 216 m
  • rower : Sztywna Biria
  • Sobotnie trzy godzinki

    Sobota, 1 marca 2025 • dodano: 02.03.2025 | Komentarze 3


    Odsypiania tym razem nie było, ale i tak tradycyjnie późno wyszedłem na rower - dokładnie o 11:59.
    Aura tegoż dnia paskudna i zgodna ze znanym przysłowiem "w marcu jak w garncu".
    Grube zachmurzenie, zimny wiatr, przelotne deszczyki i 4°C spowodowały że zależało mi jedynie na zrobieniu trzygodzinnej przejażdżki. Trasa przebiegła przez południowo - wschodnie rewiry asfalcikowe, z dodatkiem oczywistego kręcenia po ścieżkach rowerowych.


    Kategoria do 100 km


  • dystans : 61.11 km
  • czas : 02:35 h
  • v średnia : 23.66 km/h
  • v max : 38.41 km/h
  • podjazdy : 207 m
  • rower : Sztywna Biria
  • Tlen 2.5h

    Niedziela, 23 lutego 2025 • dodano: 23.02.2025 | Komentarze 2


    Start o 13:16, w pochmurnej aurze i 5°C.
    Trasa to Greiserówka i "zapętlona" południowa pętla.
    Dominowała chlapa roztopowa i niemała ilość niedzielnych gazeciarzy, czyli dzionek do zapomnienia, ważne że udało się coś tam pokręcić.


    Kategoria do 100 km


  • dystans : 107.47 km
  • czas : 04:26 h
  • v średnia : 24.24 km/h
  • v max : 46.17 km/h
  • hr max : 157 bpm, 92%
  • hr avg : 129 bpm, 75%
  • podjazdy : 351 m
  • rower : Sztywna Biria
  • Sobotnia stówka

    Sobota, 22 lutego 2025 • dodano: 23.02.2025 | Komentarze 2


    Zgodnie z prognozami nastały plusowe temperaturki, co za tym idzie - roztapianie śniegu, lodu i tworzenie chlapy. Do takich warunów od lat najlepszy jest sztywny góral z pełnymi błotnikami i przednim chlapaczem.
    Zatem odsypianie, kawa, kolarskie śniadanie, ruszam o 11:29 (5°C) w pięknej słonecznej aurze i z zamiarem zrobienia tytułowego dystansu.
    Co do wyboru trasy - najpierw przez Starołękę, Garaszewo, Jaryszki, Robakowo i Dziećmierowo do Kórnika - na tym niemałym odcinku towarzyszył mi chłodny wmordewinderek. Następnie czas na długie kręcenie asfaltowym odcinkiem Pierścienia Poznańskiego do Rogalina z krótką wizytacją w radzewickim porciku nad Wartą i stamtąd dalej do Mosiny, przez południowe obrzeże WPN do Stęszewa i pit-stopik przy sklepiku. Końcowy odcinek to przeważnie jazda z polnymi "widoczkami"  przez Trzcielin, Dopiewo, Więckowice, Lusówko, Lusowo, Batorowo, Ławicę, Lasek Marceliński i do chaty.
    I tak w sumie wyszła mi całkiem udana stówka, nogi po powrocie oczywiście czułem :)

    Typowe ujęcie z mej stówkowej trasy
    Typowe ujęcie z mej stówkowej trasy © JPbike

    Chwila na łyka. Jeszcze troszkę i lód zniknie
    Chwila na łyka. Jeszcze troszkę i lód zniknie © JPbike


    Kategoria ponad 100 km


  • dystans : 80.29 km
  • teren : 55.00 km
  • czas : 04:04 h
  • v średnia : 19.74 km/h
  • v max : 39.95 km/h
  • hr max : 172 bpm, 101%
  • hr avg : 130 bpm, 76%
  • podjazdy : 401 m
  • rower : Black Peak
  • Śnieżny i słoneczny trip MTB

    Niedziela, 16 lutego 2025 • dodano: 17.02.2025 | Komentarze 2


    Wyszło piękne zimowe słońce, delikatny mrozik (-2°C) - to trzeba wykorzystać jak się ma cały dzień dla siebie :)
    Ruszyłem o 11:38 i tegoż dnia postanowiłem zrobić dłuższy śnieżny trip w postaci pomykania nadwarciańskim do Puszczykowa, trochę kręcenia po WPN - oczywiście z dodatkiem elementów pure MTB, następnie trochę jazdy Pierścieniem Poznańskim do Dopiewa i stamtąd powrót do chaty przez Lasy Zakrzewskie, Skórzewo i Lasek Marceliński.
    Suma summarum - ależ fajnie i zdrowo się ujechałem - po takim śnieżnym tripie MTB dwa dobre piwka smakowicie wleciały :)

    Myk, myk nadwarciańskim w zimowych klimatach
    Myk, myk nadwarciańskim w zimowych klimatach © JPbike

    Jest pięknie, tylko pomykać :)
    Jest pięknie, tylko pomykać :) © JPbike

    Nad Wartą w Puszczykowie zawsze pięknie
    Nad Wartą w Puszczykowie zawsze pięknie © JPbike

    W śnieżnej scenerii WPN
    W śnieżnej scenerii WPN © JPbike

    W akcji na czarnym dymaczewskim
    W akcji na czarnym dymaczewskim © JPbike

    I jazda dalej ...
    I jazda dalej ... © JPbike


    Kategoria do 100 km


  • dystans : 40.19 km
  • teren : 30.00 km
  • czas : 02:16 h
  • v średnia : 17.73 km/h
  • v max : 33.15 km/h
  • podjazdy : 268 m
  • rower : Black Peak
  • Śnieżne MTB-owanie

    Sobota, 15 lutego 2025 • dodano: 16.02.2025 | Komentarze 2


    Najpierw klasyka, czyli odsypianie, kawa, śniadanie, szykowanie górala i wreszcie można iść na rower.
    Na przydomowe podwórko ostatnio spadł śnieg, i to w niemałych ilościach. Ruszyłem (dopiero) o 13:04, w przejaśnieniowej aurze i z temperaturką na poziomie 0°C.
    Obrana trasa to (śnieżne) ścieżki i dukty w Lasku Marcelińskim, nad Rusałką i runda wokół Jeziora Kierskiego. Śnieżne warunki w terenie okazały się być nawet przyjemne, bo miękkie, a najgorzej było na bocznych i rozjeżdżonych przez auta uliczkach, czyli w sumie wszystko zleciało zgodnie z moim planem i wróciłem pod chatę z uśmieszkiem, bo fajne śniegowanie zaliczone :)

    Piękna zima w lesie
    Piękna zima w lesie © JPbike

    Wąsko i kręto między drzewami
    Wąsko i kręto między drzewami © JPbike

    Prawie jak w Jakuszycach :)
    Prawie jak w Jakuszycach :) © JPbike

    Jak widać - fajnie było :)
    Jak widać - fajnie było :) © JPbike


    Kategoria do 50 km