top2011

avatar

Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.

- przejechane: 172623.71 km
- w tym teren: 62669.10 km
- teren procentowo: 36.30 %
- v średnia: 22.72 km/h
- czas: 314d 19h 34m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

baton rowerowy bikestats.pl

Wyprawy z sakwami

polska
logo-paris
logo-alpy
TN-IMG-2156

Zrowerowane Gminy



Archiwum 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

Wpisy archiwalne w kategorii

w towarzystwie

Dystans całkowity:29781.19 km (w terenie 8747.42 km; 29.37%)
Czas w ruchu:1452:32
Średnia prędkość:20.50 km/h
Maksymalna prędkość:83.56 km/h
Suma podjazdów:96925 m
Maks. tętno maksymalne:177 (100 %)
Maks. tętno średnie:148 (82 %)
Suma kalorii:1575 kcal
Liczba aktywności:375
Średnio na aktywność:79.42 km i 3h 52m
Więcej statystyk
  • dystans : 62.47 km
  • teren : 44.00 km
  • czas : 03:31 h
  • v średnia : 17.76 km/h
  • v max : 34.71 km/h
  • podjazdy : 333 m
  • rower : Accent Peak 29
  • Śnieżnie po NSR i WPN z MTB girl :)

    Niedziela, 14 lutego 2021 • dodano: 15.02.2021 | Komentarze 2


    - zagadałem się z Kasią na wspólny śnieżny trip po NSR i WPN
    - start o 11:03 (-2°C), piękny zimowy i słoneczny dzień
    - ustawka w Luboniu przy nadwarciańskim i myk wspólnie
    - po dokręceniu do WPN ciężki (śliski) nawierzchniowo podjazd na Osową Górę
    - na fragmencie stromej ścieżki podjazdowej mieliśmy wypych
    - na szosie od Puszczykowa auta nie dawały rady podjechać - parkowalli na poboczu
    - w całym rejonie Osowej Góry koszmarny tłok - bo stoki otworzyli :)
    - przejazd przez WPN głównie po trochę ubitych duktach i ścieżkach
    - powrót ponownie nadwarciańskim z sesją foto pure MTB

    Piękna zima na nadwarciańskim
    Piękna zima na nadwarciańskim © JPbike

    Chwila słonecznej przerwy
    Chwila słonecznej przerwy © JPbike

    Śnieżne warunki do jazdy na góralu w WPN są spoczko
    Śnieżne warunki do jazdy na góralu w WPN są spoczko © JPbike

    W taką pogodę to tylko pomykać
    W taką pogodę to tylko pomykać © JPbike

    Technikę MTB ja to mam we krwi
    Technikę MTB ja to mam we krwi © JPbike

    Kasia też fajnie latała
    Kasia też fajnie latała :) © JPbike

    Mostek na nadwarciańskim. Pora wracać
    Mostek na nadwarciańskim. Pora wracać © JPbike





  • dystans : 19.20 km
  • teren : 15.00 km
  • czas : 01:48 h
  • v średnia : 10.67 km/h
  • v max : 23.43 km/h
  • podjazdy : 114 m
  • rower : Sztywna Biria
  • Z synem chrzestnym

    Sobota, 23 stycznia 2021 • dodano: 25.01.2021 | Komentarze 2


    Mój chrześniak skończył 18 lat... Ale ten czas ucieka... :)
    Zatem na ten styczniowy weekend skoczyłem do Zgierza, gdzie on mieszka. W jego chacie mówili mi że Kuba, który lubi pomykać na motocyklu denerwuje się, bo pierwszy raz wychodzi pokręcić na rowerze z zawodowcem, czyli ze mną :)
    Oj tam, nie ma czego się obawiać, bo ja to wszechstronny biker. Ruszyliśmy po 13:30, do pobliskiego i sporego lasu (Krogulec).

    My dwaj zwarci, gotowi, żółwik i jazda
    My dwaj zwarci, gotowi, żółwik i jazda © JPbike

    Swobodne pierwsze kilometry
    Swobodne pierwsze kilometry © JPbike

    Po wjechaniu do lasu zastały nas ciężkie roztopowe warunki
    Po wjechaniu do lasu zastały nas ciężkie roztopowe warunki © JPbike

    Ciekawy i stary ten most wiszący
    Ciekawy i stary most wiszący © JPbike

    Zwiedziliśmy zrujnowany teren starej szkoły
    Zwiedziliśmy zrujnowany teren starej szkoły © JPbike

    Nie wszędzie dało się jechać, ale klimat jest
    Nie wszędzie dało się jechać © JPbike

    Atrakcje przeprawowe też były
    Atrakcje przeprawowe też były © JPbike

    Kuba pokazał mi klimatyczną miejscówkę, gdzie często bywają
    Kuba pokazał mi klimatyczną miejscówkę, gdzie często bywają © JPbike

    Bym zapomniał - zaliczyłem 3 śniegowe gleby, a Kuba żadnej ... :)
    Wycieczka z dodatkiem ciężkiego terenu była zacna, po tym czas na pierwsze wspólne piwo :)





  • dystans : 64.85 km
  • teren : 38.00 km
  • czas : 03:24 h
  • v średnia : 19.07 km/h
  • v max : 43.38 km/h
  • podjazdy : 379 m
  • rower : Accent Peak 29
  • WPN - lżejszy mix szlakowy z Kasią

    Niedziela, 22 listopada 2020 • dodano: 22.11.2020 | Komentarze 5


    - wczorajszego dnia Kasia zapytała czy mam ochotę na wspólny WPN
    - a ja na to: jak najbardziej :)
    - ustawka po 11 przy Stadionie, przy zacnym parowozie Ty-51
    - obok punkt pobierania wymazów - nie zauważyłem nikogo kto na to się skusił
    - aura pochmurna i chłodnawa (5°C), czyli dobra pogoda na rower :)
    - dojazd do WPN przez Szachty, Luboń i nadwarciańskim
    - na moim terenowym rewirze pomykanie na spokojnie i bez szaleństw
    - w pewnym momencie pękła mi żyłka w prawym spd-zie, jakoś dało się dalej pomykać
    - Kasia zgłaszała problemy z hamulcami, więc przed Szreniawą czas na powrót
    - droga powrotna najkrótsza i po tym każde z nas do swoich domów
    - mimo drobnych problemów sprzętowych wyszła miła wspólna przejażdżka

    Lansik przy Ty-51 w oczekiwaniu na kompankę
    Lansik przy Ty-51 w oczekiwaniu na kompankę © JPbike

    Listopadowe myk, myk na nadwarciańskim
    Listopadowe myk, myk na nadwarciańskim © JPbike

    Chwila przerwy gdzieś w lesie
    Chwila przerwy gdzieś w lesie © JPbike

    Wspólne ujęcie musi być
    Wspólne ujęcie musi być :) © JPbike





  • dystans : 61.63 km
  • teren : 47.00 km
  • czas : 02:55 h
  • v średnia : 21.13 km/h
  • v max : 39.51 km/h
  • podjazdy : 396 m
  • rower : Accent Peak 29
  • Terenowy i fajny spontan

    Niedziela, 1 listopada 2020 • dodano: 01.11.2020 | Komentarze 3


    W planach było szosowanie. Dałem znać Kasi czy nie wyszłaby na wspólne kręcenie - miała ograniczony czas na rower, zatem zagadaliśmy się na spontan w terenie.
    Jedyna opcja - ścieżki i dukty w rejonie Rusałki, Strzeszyńskiego i Kierskiego. I tak pokręciliśmy wspólnie w fantastycznej i kolorowej jesiennej aurze przez niespełna godzinkę, po drodze dopadł nas ultra krótki deszczyk. Po czym udałem się solo na rundę wokół Kierskiego wykorzystać resztę wolnego czasu, w efekcie wyszły fajne trzy godzinny aktywności MTB - lubię to :)

    Jak fajnie znów pokręcić na MTB z Kasią :)
    Jak fajnie znów pokręcić na MTB z Kasią :) © JPbike

    Prawdziwie listopadowy klimacik
    Prawdziwie listopadowy klimacik © JPbike

    Przerwa na batonika i izotonika nad Kierskim
    Przerwa na batonika i izotonika nad Kierskim © JPbike

    Wyszaleć na MTB to ja po prostu muszę i czuję że żyję :)
    Wyszaleć się na MTB ja po prostu muszę i czuję że żyję :) © JPbike





  • dystans : 3.66 km
  • czas : 00:10 h
  • v średnia : 21.96 km/h
  • podjazdy : 15 m
  • rower : Accent Peak 29
  • Rozgrzewka przedstartowa

    Niedziela, 27 września 2020 • dodano: 28.09.2020 | Komentarze 2


    Tu i tam po ulicy w Dąbrowie. W towarzystwie Pawła.

    Poza tym wczorajszego dnia chciałem coś pokręcić, ale serwis Peaka trwał do 21...
    - wymieniłem tylną obręcz - było bicie góra-dół od walnięcia w krawężnik lub kamień
    - zamontowałem nówkę tylną przerzutkę (GX Eagle) + nowa linka i pancerz
    - nowy suport, zębatka w korbie (32), kaseta (11-50) i łańcuch (NX Eagle)
    - nowa przednia opona Maxxis Ikon + nowe wentyle i zalanie mleczkiem

    Nowe komponenty zawsze cieszą :)
    Nowe komponenty zawsze cieszą :) © JPbike




  • dystans : 23.16 km
  • teren : 20.00 km
  • czas : 01:50 h
  • v średnia : 12.63 km/h
  • v max : 50.24 km/h
  • podjazdy : 483 m
  • rower : Accent Peak 29
  • Rozjazd z grzybobraniem

    Niedziela, 13 września 2020 • dodano: 15.09.2020 | Komentarze 3


    Dzień po udanym maratonie czas zrobić rozjazd, z Kasią - też startowała (mega) i zajęła 4 miejsce w K3.
    W planie miałem single z Pasma Rowerowego Olbrzymy i wjazd na Przełęcz Karkonoską - skończyło się jedynie na tym pierwszym, bo okazało się że w tutejszych lasach przy samych singlach sporo grzybów się pojawiło. Oczywiście zabraliśmy się do zbierania niezłych okazów do worka - Kasia ma nosa i lepiej ode mnie zna się na grzybach. I tak zamiast kręcenia trochę czasu zleciało na grzybobraniu w paru miejscach, straciłem w lesie orientację, mimo że Karkonoskie tereny trochę znam - w efekcie trochę błądzenia było w poszukiwaniu dojazdu do Drogi na Dwa Mosty i dalej na wspomnianą przełęcz. Grunt że pokręcone i czas wracać do Poznania.

    Na singlach z Pasma Rowerowego Olbrzymy fajnie się pomyka
    Na singlach z Pasma Rowerowego Olbrzymy fajnie się pomyka © JPbike

    Porzucamy rowery i idziemy szukać grzybów
    Porzucamy rowery i idziemy szukać grzybów © JPbike

    Taaakie okazy nam się trafiały
    Taaakie okazy nam się trafiały :) © JPbike

    Trochę tu wąsko na 76 cm kierownicę. Technika panie, technika :)
    Trochę tu wąsko na 76 cm kierownicę. Technika panie, technika :) © JPbike

    Na trasie wczorajszego maratonu - wykrzykników tyle że hej
    Na trasie wczorajszego maratonu - wykrzykników tyle że hej © JPbike





  • dystans : 84.31 km
  • teren : 57.00 km
  • czas : 03:45 h
  • v średnia : 22.48 km/h
  • v max : 47.60 km/h
  • podjazdy : 405 m
  • rower : Accent Peak 29
  • Popołudniowe kręcenie z Kasią

    Środa, 29 lipca 2020 • dodano: 30.07.2020 | Komentarze 2


    - start o 16:55, najpierw nad Rusałkę - tam się spotkaliśmy
    - następnie kurs północnym nadwarciańskim do Biedruska
    - stamtąd szybki przelot do Puszczy Zielonki
    - na zielonkowych duktach niemało było piaszczystych odcinków
    - nie dospisała moja intuicja odnośnie wyboru trasy - za mało dobrego MTB-owania
    - podmyty podjazd czerwonym na Dziewiczą w końcu wyrównali, tylko ten piach...
    - powrót w pięknym zachodzie słońcu przez Kicin, Gruszczyn, Antoninek i Maltę
    - po dotarciu nad Rusałkę czas na zasłużone i wspólne... zimne piwko :)

    Przekraczamy Wartę
    Przekraczamy Wartę © JPbike

    Krótka wizytacja na Dziewiczej Górze
    Krótka wizytacja na Dziewiczej Górze © JPbike

    Ot, taki urok wspólnego pomykania w trakcie zachodu słońca :)
    Ot, taki urok wspólnego pomykania w trakcie zachodu słońca :) © JPbike

    Fotka dnia :)
    Fotka dnia :) © JPbike





  • dystans : 74.62 km
  • teren : 55.00 km
  • czas : 03:34 h
  • v średnia : 20.92 km/h
  • v max : 55.27 km/h
  • podjazdy : 446 m
  • rower : Accent Peak 29
  • MTB + FUN w WPN z Kasią

    Niedziela, 19 lipca 2020 • dodano: 19.07.2020 | Komentarze 2


    - zagadałem się z Kasią na terenowy wypad do WPN
    - z racji tego że ona była po wczorajszych paru piwach - trasa ciut luźniejsza
    - start o 11:30, upalny (30°C) i słoneczny dzionek, w WPN niemało wiary
    - dojazd i powrót nadwarciańskim - to bikerka nadawała tempo (niezłe) :)
    - na swoim terenowym rewirze trochę smaczków MTB wliczyłem do programu
    - FUN i pogaduszki o tym i tamtym też były
    - w Mosinie na tamtejszym rynku zaliczony pit stop na lody kręcone - ale ochłoda
    - ogólnie kolejny fajny wspólny wypad MTB wyszedł :)

    Usmiech do obiektywu musi być :)
    Uśmiech do obiektywu musi być :) © JPbike

    MTB girl perfekcyjnie i dynamicznie wchodzi w zakręt
    MTB girl perfekcyjnie i dynamicznie wchodzi w zakręt © JPbike

    Atakujemy podjazd na Osową Górę
    Atakujemy podjazd na Osową Górę © JPbike





  • dystans : 50.49 km
  • teren : 43.00 km
  • czas : 03:25 h
  • v średnia : 14.78 km/h
  • v max : 49.70 km/h
  • podjazdy : 1111 m
  • rower : Accent Peak 29
  • Rozjazd z zacną ekipą

    Niedziela, 5 lipca 2020 • dodano: 07.07.2020 | Komentarze 6


    Jak w trakcie wyścigowego weekendu ekipa górskich ścigantów przebywa w jednym miejscu to następnego dnia musi być rozjazd, najlepiej z dodatkiem integracji.
    Zatem zbiórka o 10, było nas kilkunastu sztuk - wiek nie ma znaczenia, liczą się chęci i pasja pure MTB :)
    Udaliśmy się na nowo powstałe single do MTB - Single Track Szklarska.
    Po jakimś czasie ekipa się skurczyła - młodzież pognała, a ci starsi pasjonaci MTB (w tym ja) kręcili swoje, przy tym świetnie się bawiąc. Po kolejnym czasie ja wraz z dwoma fajnymi kolegami udałem się poza wspomniane ścieżki by zażyć prawdziwego MTB. To był super rozjazd :)

    Kręcimy. Humory dopisują :)
    Kręcimy. Humory dopisują :) © JPbike

    Widać jakie świetne są te single :)
    Widać jakie świetne są te single :) © JPbike

    Ruiny dawnego zakładu przeróbki kamienia
    Ruiny dawnego zakładu przeróbki kamienia © JPbike

    Wysoko w Górach Izerskich też jest pięknie
    Wysoko w Górach Izerskich też jest pięknie © JPbike

    Świetne kładki, można powiedzieć że to rowerowy raj :)
    Świetne kładki, można powiedzieć że to rowerowy raj :) © JPbike

    Tu jest co robić i zarazem bawić się na MTB znakomicie
    Tu jest co robić i zarazem bawić się na MTB znakomicie © JPbike

    Gruppen fota musi być :)
    Gruppen fotka musi być :) © JPbike

    Przerwa na Wysokim Kamieniu (1058m)
    Przerwa na Wysokim Kamieniu (1058m) © JPbike

    Odwiedziliśmy w Piechowicach tablicę pamiątkową o Marku Galińskim
    Odwiedziliśmy w Piechowicach tablicę pamiątkową o Marku Galińskim © JPbike

    Nie brakło drobnego błądzenia bo skończyła się ścieżka
    Nie brakło drobnego błądzenia bo skończyła się ścieżka © JPbike

    Ostatnie km-y pokonywaliśmy z uczestnikami Szosowego Klasyka
    Ostatnie km-y pokonywaliśmy z uczestnikami Szosowego Klasyka © JPbike





  • dystans : 75.16 km
  • teren : 57.00 km
  • czas : 03:41 h
  • v średnia : 20.41 km/h
  • v max : 48.18 km/h
  • podjazdy : 543 m
  • rower : Accent Peak 29
  • MTB w WPN z Kasią

    Środa, 17 czerwca 2020 • dodano: 18.06.2020 | Komentarze 5


    Z Kasią już wcześniej miałem okazję pokręcić w ekipie. Minęło parę miesięcy, koleżanka coraz bardziej wkręcała się w świat prawdziwego MTB, zatem na ten bardzo ciepły dzionek zagadałem się z nią na wspólny popołudniowy wypad do WPN.
    No to spotkaliśmy się na nadwarciańskim w Luboniu i jazda owym świetnym szlakiem do Puszczykowa. Kasia na swoim wspaniałym fullu pomykała ciut szybciej niż myślałem, co mnie dziwiło i jeszcze do tego widać było jak z pasją pure MTB pokonuje fragmenty z korzeniami - ta kobieta to MTB Girl :)
    Po dokręceniu do Puszczykowskich Gór zaciągnąłem ją na okrojoną wersję mego mixa szlakowego, starałem się również by na tamtejszych pagórach tempo było w miarę przyzwoite by bikerkę nie zajechać aż za bardzo - co raz się udawało, raz trochę przesadzałem (sorki). Od czasu do czasu można było pozamieniać parę zdań na tematy oczywiście okołorowerowe, jak i zaliczyliśmy postój na odsapnięcie.
    I tak mijały kolejne terenowe kilometry - niemal wszędzie Kasia dawała radę, zarówno na podjazdach (sposób w jaki szybko pokonała janosika mnie zszokował), zjazdach i na fragmentach wymagających techniki MTB.
    Zbliżała się późna pora, czas wracać. Po zjechaniu po stokach Osowej Góry trasą DH ponownie pomykaliśmy nadwarciańskim - mimo sporego kilometrażu i niemałych przewyższeń w dalszym ciągu Kasia fajnie i szybko tędy pomykała, ponoć ostatni tydzień spędziła w górach.
    Ogólnie to było super spędzone popołudnie z pasją pure MTB :)

    Pomykamy nadwarciańskim
    Pomykamy nadwarciańskim © JPbike

    Wspólny kadr musi być :)
    Wspólny kadr musi być :) © JPbike