top2011

avatar

Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.

- przejechane: 172847.82 km
- w tym teren: 62727.10 km
- teren procentowo: 36.29 %
- v średnia: 22.71 km/h
- czas: 315d 06h 35m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

baton rowerowy bikestats.pl

Wyprawy z sakwami

polska
logo-paris
logo-alpy
TN-IMG-2156

Zrowerowane Gminy



Archiwum 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

  • dystans : 48.71 km
  • teren : 34.00 km
  • czas : 02:24 h
  • v średnia : 20.30 km/h
  • v max : 42.76 km/h
  • rower : TREK 8500
  • Takie tam z Drogbasem

    Piątek, 5 lipca 2013 • dodano: 05.07.2013 | Komentarze 2


    Wyszedłem na rower bo Jarek zapytał czy dziś jeżdżę.
    Wspólna jazda zaczęła się o 18:30 spod centralnej części Rusałki.
    Początkowo miała być terenowa Runda Drogbasa, ale Jarek wymyślił skok na XC Morasko. Dokręcając w stronę Jelonka mijaliśmy z przeciwka Krzycha i Michała.
    Na moraskich ścieżkach, na najdłuższym i superkrętym singlu tak ostro napieraliśmy że po dokręceniu pod szczyt wodociągów ciekły z nas litry potu ;)
    Po tym porządnym przepalanku żeśmy pomknęli na zachodnią część ścieżek, już spokojniej.
    W pewnym momencie zaatakowała nas chmara much i robali, zarządziliśmy odwrót.
    W drodze powrotnej zaopatrzyliśmy się w Leszka Pilsa, który został spożyty pod wiaduktem, przy torach kolejowych relacji Poznań - Kołobrzeg, a to dlatego bo tam można było uniknąć ataku krwiopijców.
    Powrót spoko, przez Rusałkę i Lasek Marceliński.

    Przewyższenie - 489 m




    Komentarze
    JPbike
    | 17:07 sobota, 6 lipca 2013 | linkuj Masz rację Krzychu.
    krzychuuu86
    | 07:09 sobota, 6 lipca 2013 | linkuj Niestety spocony biker to smaczny kąsek dla tych latających stworów...nie można nawet na chwile się zatrzynać, sam się o tym przekonałem ;)
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!