top2011

avatar

Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.

- przejechane: 176316.45 km
- w tym teren: 64036.10 km
- teren procentowo: 36.32 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 322d 01h 57m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

baton rowerowy bikestats.pl

Wyprawy z sakwami

polska
logo-paris
logo-alpy
TN-IMG-2156 TN-IMG-2156

Zrowerowane gminy



Archiwum 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

  • dystans : 66.33 km
  • teren : 55.00 km
  • czas : 02:34 h
  • v średnia : 25.84 km/h
  • rower : Accent Tormenta 1
  • Bikemaraton Poznań

    Niedziela, 17 sierpnia 2008 • dodano: 18.08.2008 | Komentarze 6


    MIO FUJIFILM BIKEMARATON - Poznań

    Pobudka w dniu zawodów nastąpiła zgodnie z moim planem, zaglądam zza okno - nadal mokro, ale nie pada, więc zapewne będzie błotny maraton :) Po śniadaniu wlazłem w pięknie wyprane (ręcznie) ciuszki kolarskie. I ruszyłem rowerem nad Maltę (12 km od domku), gdzie troszkę się porozruszałem i udałem się na swój sektor startowy M3. Na starcie pojawiło się około 800 uczestników i uczestniczek. Start nastąpił po 11 – najpierw wystartowali liderzy i liderki klasyfikacji a następnie bikerzy z M2 i następnie moja kategoria. Wszyscy ostro do przodu zasuwali na początkowych kilometrach, grubo powyżej 30 km/h, a ja z trudem dotrzymywałem im kroku, tętno miałem spore ... Po jakimś czasie padła mi bateria w pulsometrze. Po kilku km dogoniłem najwolniejszych z M2, a następnie zaczęło drobno padać (dość krótko). Nadal cała stawka ostro do przodu gnała ... ja też :) (ponad 40 km/h i wiatr w plecy) No i zacząłem powoli wyprzedzać. Na pierwszym bufecie sięgnąłem po kubek z wodą. Na pierwszym punkcie kontrolnym byłem 108-ty. Następnie, gdy wjechaliśmy do większego lasu to ilość błotka oblepiającego mnie i mojego bika rosła w zastraszającym tempie, przez błotne kałuże przejeżdżałem no prawie w nieskończoność. Ba, nawet te "przeszkody” posłużyły mi do wyprzedzania innych przy pełnej szybkości z efektownym opluskiwaniem :) Jadąc przez leśną ścieżkę większość jechała już pojedynczo, lub małymi grupkami. Na drugim bufecie sięgnąłem po izotonika. Gdy dojechałem na kraniec pętli to wiedziałem że ten powrotny odcinek będzie najcięższy z racji sporego wmordewinda, no i jazdy przez pola i tez tak się stało. Miałem szczęście bo wyprzedzała mnie wtedy mała grupka tych z M4, udało mi się złapać ich niezłe tempo i tak na ogonie jechałem przez większość tego ciężkiego odcinka. Na drugim punkcie kontrolnym byłem 99-ty, po chwili grupka, za którą jechałem mi uciekła. Następnie wjechaliśmy na prawdziwy teren nasycony jednym stromym zjeżdzikiem i niesamowitą ilością błota, takiego , że koła zapadały na 5 cm głębokości – przez te wszystkie błotne tereny przejechałem bez problemów. Na ostatnich kilometrach zaczęło mi powoli brakować sił w nogach, jechałem już w pojedynkę i tak dojechałem zadowolony i pięknie uwalony błotkiem do mety :)
    Na mecie nie zabrakło moich najwierniejszych kibiców – czyli siostrzenicy Oliwki i jej rodziców - wielkie dzięki :)

    97/364 open MEGA
    32/89 M3

    Na początkowych kilometrach. Szalone tempo, wygląda na to jakbym był na prowadzeniu :)


    Błotnisty i stromy zjazd ...


    Do mety kilka km ...


    META :)


    Oliwka już ćwiczy picie z bidonu :)


    Takiej fotki pięknie ubłoconego rowerka nie mogło zabraknąć :)





    Komentarze
    vanhelsing
    | 13:14 piątek, 22 sierpnia 2008 | linkuj rośnie bajkerka, rośnie ;)

    Gratulacje dobrego wyniku :)
    JPbike
    | 17:00 wtorek, 19 sierpnia 2008 | linkuj Rudd - no tak pamiętam tego faceta w stroju CSC i tez nie wiedziałem że to właśnie byłeś Ty :-)

    Anonimowa Karlo - a ja jeszcze raz baardzo dziękuję za kciuki :-)

    blase - dzięki :-) jasne że za rok się zmierzymy, bo to moja domowa runda :-) masz rację co do tych szerszeni :-)

    DMK77 - dzięki :-) wiesz że Oliwce tak bardzo się spodobało "picie" z bidonu ... bardzo długo nie chciała oddać tego bidonu ... :-)
    blase
    | 09:01 wtorek, 19 sierpnia 2008 | linkuj Niezły wynik w M3 :) pewnie w przyszłym roku się zmierzymy :D
    Widzę że szerszenie Cię nie dopadły. Mnie też się udało.
    Anonimowa karla76 | 23:27 poniedziałek, 18 sierpnia 2008 | linkuj no pięknie:)gratulacje raz jeszcze:)))
    Rudd
    | 22:56 poniedziałek, 18 sierpnia 2008 | linkuj Stałem obok ciebie na mecie, nawet w identycznym stroju CSC, tylko nie wiedziałem że ty to ty ;o
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!