Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 176463.50 km
- w tym teren: 64128.10 km
- teren procentowo: 36.34 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 322d 10h 16m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1114
do 50 km - 1211
do/z pracy - 276
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 230
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 89
Solid MTB - 30
sprzęt - 44
szoska - 431
Uphill race - 8
w górach - 297
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Wrzesień - 6 - 8
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w kategorii
w towarzystwie
Dystans całkowity: | 30722.04 km (w terenie 9003.42 km; 29.31%) |
Czas w ruchu: | 1503:43 |
Średnia prędkość: | 20.43 km/h |
Maksymalna prędkość: | 83.56 km/h |
Suma podjazdów: | 102759 m |
Maks. tętno maksymalne: | 177 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (82 %) |
Suma kalorii: | 1575 kcal |
Liczba aktywności: | 384 |
Średnio na aktywność: | 80.01 km i 3h 54m |
Więcej statystyk |
Piątek, 12 czerwca 2020 • dodano: 16.06.2020 | Komentarze 2
W dzień Bożego Ciała u mnie nie było żadnego kręcenia, transportowałem siebie i swoje dwa rowery z Zawoi do Kalisza, do fajnych znajomych. Nazajutrz po śniadaniu i kawie, w piękne pogodowo piątkowe południe wraz z Przemkiem ruszyliśmy na góralach, na tytułową przejażdżkę w okolice Zbiornika Szałe i na Chełmce, przy okazji troszkę żeśmy sobie polatali dronem - odkryłem że na szczycie, przez tamtejszą wieżę RTV zakłócenia w operowaniu dronem są niezłe, do tego krążące wokół mego latającego cacka ptaki zaczęły się nim interesować :)
Jak dobrze znów pokręcić z Przemysławem :) © JPbike
Wiejskie klimaty © JPbike
Wielkopolska też ma mnóstwo punktów widokowych :) © JPbike
Widok z drona na Chełmce © JPbike
Kategoria do 50 km, dron, w towarzystwie
Niedziela, 1 marca 2020 • dodano: 01.03.2020 | Komentarze 4
- start o 10:30 (9°C), wietrznie, słonecznie, później deszczowo
- najpierw nadwarciańskim na swój terenowy rewir (WPN)
- w lasach WPN spontaniczny mix szlakowy, spory ruch spacerowiczów
- atrakcja była, czyli tuż przede mną przebiegła spora wataha dzików
- po dokręceniu na południowy kraniec zagaduję się (sms) z Anią na wspólne kręcenie
- rozpoczynam przelot na północ, po drodze wstępując na chwilę do mej chaty
- atrakcja nr 2 była, ścigałem się z gościem w obudowanym rowerze poziomym
- po dokręceniu pod jej dom przerwa na ciepłe danie i kawę
- ruszamy razem, zachmurzyło się i zaczęło padać na paręnaście minut
- wspólny kurs przez Złotniki, Strzeszynek i okrążenie jeziora w błotnych warunkach
- na pomoście przerwa na podziwianie i pogaduszki z morsem, wypogodziło się
- wracając, powoli się ściemniało, pit-stop przy myjni był
- wróciliśmy pod jej dom ładnie upaprani błotkiem i przerwa na ogrzanie się
- do domu dotarłem o 20:40, po drodze temp. spadła do 1°C, ulice mokre z kałużami
- to była bardzo dobrze spędzona niedziela :)
MTB-owanie w WPN i jestem nasycony pozytywną energią :) © JPbike
Słoneczny klimacik z południowego krańca WPN © JPbike
Ten gość w obudowanej poziomce szybko pomykał, a drugi gość po lewej odziany na krótko :) © JPbike
Kręcimy razem. Co z tego że w mokrych warunkach © JPbike
Wyszło późno-popołudniowe słońce - jest fajnie :) © JPbike
Kategoria ponad 100 km, w towarzystwie
Niedziela, 9 lutego 2020 • dodano: 13.02.2020 | Komentarze 2
Okoliczna rundka z Piotrkiem, jechali również Kornelia i Asiczka :)
Jak dobrze znów pokręcić z Młynarzem :) © JPbike
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Niedziela, 24 listopada 2019 • dodano: 26.11.2019 | Komentarze 5
Zagadałem się z Anią na ustawkę 100 km spod winogradzkiego Decathlonu. Ponoć Ania do tej pory nie kręciła w większej grupie i postanowiłem jej w tym potowarzyszyć i wyjaśnić jak wygląda jazda w kolarskich ustawkach.
Ale ... tak jakoś wyszło że nie ogarnęliśmy się czasowo, do tego w drodze na miejsce zbiórki okazało się że w moim tylnym kole zeszło powietrze (nie całkowicie) i tak prawie 9 km (!) jechałem tak, by jak najmniej dociążać tył - co się udało, ale na miejscu nikogo już nie było, no to sms do Staszka z mego teamu (też jechał) i odpisał że grupa udała się przez Koziegłowy, Tulce i dalej do Kórnika. Dopompowałem koło i ruszyliśmy we dwoje po ustawkowych śladach z małą nadzieją na dogonienie grupy i powiem tak że z każdym kilometrem coraz bardziej odechciało się nam szybko pomykać - głównie przez niesprzyjający wiatr na początkowym odcinku i chłodek. Równie szybko zapadła wspólna decyzja że robimy trasę sami i równie szybko wymyśliłem szosową trasę, do tego mały (co najwyżej znośny) ruch aut pozwolił nam na pogaduszki i podziwianie listopadowych klimatów.
Kręcąc dalej ciśnienie w tylnym kole znów mi uciekło - był pitstop na wymianę dętki. Trasa biegła przez Kicin, Wierzonkę, Kobylnicę, Swarzędz (przerwa na kawę, ciastko i ogrzanie się), Kobylepole, Pokrzywno, Starołękę i powrót Wartostradą.
I tak w sumie zamiast ustawki wyszła fajna, miła i dwuosobowa ustawka - Ania dała radę, wykręciła w chłodnej aurze 74 km, a moja stówka to dodatkowo poranny dojazd i powrót do domu.
Typowy listopadowy widok z naszej trasy © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska, w towarzystwie
Niedziela, 20 października 2019 • dodano: 22.10.2019 | Komentarze 4
Wczoraj udany maraton na południu, a tegoż niedzielnego dnia po pobudce i kolarskim śniadaniu znów rower na dach auta i jazda na północ, do Chodzieży na tytułowe kręcenie organizowane po raz kolejny przez fajną i znaną mi rowerowo ekipę. Na miejscu zbiórki zjawiło się ponad 50 osób, podzielonych na grupy dostosowane do swoich umiejętności. A jakże fajnie było się spotkać, pogadać i pokręcić ze znanymi mi twarzami. Natomiast co do trasy, prowadzonej przez Darię - była zacna MTB-owsko, dużo jazdy raz pod górę, raz w dół, poznałem wiele nowych ścieżek, no i jesienna aura aż nadto dopisała, co zresztą widać na poniższych fotkach :)
W Chodzieży mają niezłe jak na WLKP podjazdy i zjazdy © JPbike
Jesień, słońce, las, jezioro i rowery - po prostu jest pięknie :) © JPbike
Tędy to tylko pomykać © JPbike
Chwila przerwy. Ciepło się zrobiło :) © JPbike
Fajny zjeżdzik © JPbike
Kręcenie MTB w towarzystwie Darii to sama przyjemność :) © JPbike
Leśny widoczek zza mną © JPbike
Chwilunia na odsapnięcie z Piotrkiem © JPbike
Stromy podjazd na Gontyniec (192 m) © JPbike
Szczyt zdobyty, trzeba to udokumentować :) © JPbike
Piękna ta jesień, my korzystamy z tego najlepiej :) © JPbike
Pora wracać do bazy nad Jeziorem Chodzieskim © JPbike
Na koniec był dobry poczęstunek na świeżym powietrzu © JPbike
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Niedziela, 13 października 2019 • dodano: 13.10.2019 | Komentarze 3
Kolejnego, wolnego i bardzo dobrego pogodowo październikowego dnia po wczorajszym terenowym pomykaniu początkowo zaplanowałem szosowanie, ale na FB znana mi w MTB-owskim światku Maria zapytała mnie czy skuszę się na trening w ekipie - po pierwsze: bikerkom nie wypada odmawiać, po drugie: gdy tylko przypomniałem sobie że dawno nie kręciłem w większej grupie to wiadomo którą opcję wybrałem :)
No to zbiórka nastąpiła o 10 przy sklepie rowerowym na Hetmańskiej 90 i ruszyliśmy w ilości ze 20 sztuk w stronę nadwarciańskiego szlaku i dalej oczywiście mix ścieżkowo - szlakowy po WPN. Szczegółowo nie ma co pisać - było mocne i spokojne parcie, rozciąganie i ponowne spawanie grupek, postoje, rozmowy i takie tam. Po prostu to był miło spędzony dzień wśród takich co mają wspólną pasję - MTB :)
No to ruszamy. Rowerówka na Hetmańskiej © JPbike
Chwila postoju © JPbike
Kręcimy jesiennym nadwarciańskim © JPbike
Wzorowe i równe pomykanie na singielku wzdłuż Góreckiego © JPbike
Jak MTB w WPN to sinusoidy muszą być © JPbike
Uphill na Osową Górę. Wiadomo kto ciągnie grupkę :) © JPbike
Kategoria do 100 km, w towarzystwie
Niedziela, 15 września 2019 • dodano: 15.09.2019 | Komentarze 4
Start o 16:08 (po treningu i po obiedzie). Zagadałem się z Drogbasem na małą wspólną rundę. Po dotarciu na miejsce zbiórki okazuje się że będzie nas trzech - dołączył nowo poznany Piotr. Zatem poprowadziłem kolegów na rundę dookoła Jeziora Kierskiego, po czym udałem się do chaty Jarka na kawę. Nie powiem że w trakcie tego kręcenia czułem nogi po WPN-owskim treningu.
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Sobota, 31 sierpnia 2019 • dodano: 03.09.2019 | Komentarze 0
... w pilotowanej kolumnie do centrum Karpacza.
Kategoria do 50 km, w górach, w towarzystwie
Piątek, 26 lipca 2019 • dodano: 06.08.2019 | Komentarze 6
Pomysł pokonania szosowej trasy wokół Tatr zrodził się w trakcie całodniowego wypadu z Drogbasem jesienią 2012 na słowacką Kralovą Holę. No to poczytałem trochę o tej trasie, przejrzałem tracki gps i pozostało jedynie znaleźć na to czas. Tak się złożyło że w tym tygodniu miałem urlop i po zagadaniu się z Anią i Jarkiem wyruszyłem spontanicznie na kilkudniowy pobyt w okolice Tatr.
Moi towarzysze również zabrali swoje szosówki, ponoć też od dawna byli chętni na takie długodystansowe szosowe wyzwanie wokół tatrzańskich szczytów. No to po śniadaniu ruszyliśmy po 8 rano spod Murzasichla. Pierwsze km nie były łatwe - a to podjazd, a to spory ruch zmotoryzowanych turystów udających się wiadomo gdzie. Po wjechaniu do Słowacji kręciło się trochę lepiej, ale i tak z racji szczytu sezonu trafił się nam niemały ruch aut, no i roboty drogowe też były - trzeba było się skupiać na jeździe. Po pierwszej dłuższej przerwie zrobiło się dość gorąco i to mimo sporej wysokości. Dalsze km przebiegły spoczko - a to widoczki, a to podjazdy i zjazdy ze znośnym nachyleniem, ruch raz mniejszy, raz większy. No i niestety trafił się nam incydent ze słowackim kierowcą - jeden taki nie wiedzieć czemu nagle się zatrzymał tuż przed nami, widocznie przeszkadzała mu nasza jazda obok siebie mimo że miał cały wolny lewy pas. Natomiast południowo-zachodni odcinek szosy biegnie przez cywilizowane rejony, co za tym idzie mniej przyjemny. Po jakimś czasie pojawiły się wątpliwości czy zdołamy pokonać całą trasę za widna - nawigacja w moim liczniku pokazywała coraz późniejszą godzinę dotarcia do miejsca startu. W końcu ja, jako główny sprawca wycieczki, na 130 km decyduję się na odłączenie od ekipy, by nie zamęczać ich dalej i udam się po auto. I tak dalej te pozostałe ponad 70 km pokonałem sam - łatwo nie było, bo kolejne podjazdy czekały. Pod noclegownie zajechałem tuż przed 21-tą, szybki wskok do auta i po 22-tej zgarnąłem w słowackiej mieścinie Anię, Jarka i ich szosówki i tak już spoko wróciliśmy do Murzasichla. Mimo wszystko wypad wokół Tatr w moim wykonaniu uważam za udany - zapewne powtórzę, ale w mniej turystycznym terminie.
Odcinek do granicznej Łysej Polany - wiadomo skąd ten korek © JPbike
To już po słowackiej stronie. Ładnie tam :) © JPbike
Tylko pomykać wśród tatrzańskich szczytów © JPbike
Przerwa w Tatrzańskiej Łomnicy © JPbike
Moi towarzysze na trasie © JPbike
Panoramka na Niżne Tatry z Kralovą Holą w tle © JPbike
Kolejne kilometry, kolejne widoczki © JPbike
Fajna szopa, w sam raz na kanapkę :) © JPbike
W trakcie długiego zjazdu © JPbike
Południowo-zachodni odcinek trasy jest mniej ciekawy, ale ja nie narzekam :) © JPbike
Zachodni kraniec trasy - zaraz będzie długi podjazd © JPbike
Zabrakło mi picia, więc... :) © JPbike
Dotarłem do granicy, ale do noclegowni jeszcze mam daleko... © JPbike
Kategoria ponad 200 km, szoska, w górach, w towarzystwie, poza PL
Niedziela, 30 czerwca 2019 • dodano: 01.07.2019 | Komentarze 3
Tegoż długiego tripu nie miałem w planach - wizytacja u niewidzianego od paru miesięcy i sprawdzonego w dobrych i złych chwilach mego kompana Drogbasa spowodowała że ów kolega wymyślił i bardzo chciał się wybrać kolejny raz na znany Pierścień Dookoła Poznania. Do tego miałem wolny od wyścigów weekend, więc bez wahania się skusiłem mu potowarzyszyć na takiej długiej trasie.
Prognozę pogody oczywiście znaliśmy - zapowiadali straszne upały z temp. dochodzącą do 38°C (tak było popołudniem). Spod domu ruszyłem o 6:30, w przyjemnych 20°C. Po dokręceniu na plażę w Strzeszynku czas na kolejne i wspólne pokonanie trasy Pierścienia - dla mnie to już siódmy raz, ponoć ostatni raz tędy jechałem jesienią 2013 r.
W skrócie - pierwsze km były bardzo przyjemne, od 10 rano zaczęło się robić upalnie, dalej wraz ze wzrostem temp. było coraz gorzej i ciężej. Na wschodnich i południowych odcinkach Pierścienia dodatkowo niesprzyjający wiatr i otwarta przestrzeń utrudniały nam jazdę, nawet gładkie asfalty nie pomagały - kręcąc tamtędy to ja, regularnie trenujący biker wykonałem robotę, jadąc cały czas na czubie dwuosobowej grupki MTBowców. Na zachodnich i końcowych krańcach trasy kręciło się troszeczkę lepiej - a to głównie dzięki temu że odpoczynki były i pilnowaliśmy odpowiedniego nawodnienia swoich organizmów, doszło nawet do tego że na ostatnich km Jarek robił swoje słynne "szarpane tempo" :)
Po udanym (a jakże) kolejnym wspólnym pokonaniu Pierścienia Poznańskiego od razu myk do sklepiku po zimne piwko, po czym szybko do chaty Drogbasa (o 16:30) i ... wskok do basenika :). Mimo strasznego upału to był świetnie spędzony dzień :). Relive z trasy.
Jazda w trakcie letniego poranka jest bardzo przyjemna © JPbike
Dwie twarde sztuki Unitów Martomów. Przed nami długa trasa Pierścienia © JPbike
Z terenową nawierzchnią różnie bywało, na MTB 29' szło nam spoko © JPbike
Klimacik przy Arboretum Leśnym w Zielonce © JPbike
Stara betonowa droga w Bednarach. Pomykając przez Puszczę Zielonkę zaczęło się robić gorąco © JPbike
Sklepowy Pit stop w Kostrzynie. W sumie takich postojów mieliśmy kilka © JPbike
Zamek w Kórniku © JPbike
Mountain Wielkopolska zdobyte :) Kompan się cieszy - tak trzymać :) © JPbike
W takie upały trzeba jakoś radzić. Ochłoda w Gliniankach © JPbike
Przed Stęszewem widzimy kłęby dymu - pożar pola jęczmienia © JPbike
Upał i piaski mocno dały nam w kość. Grunt to nie poddawać się ! © JPbike
Im bliżej końca Pierścienia, tym radocha większa i to mimo upału :) © JPbike
Kategoria ponad 200 km, w towarzystwie