Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 176512.89 km
- w tym teren: 64163.10 km
- teren procentowo: 36.35 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 322d 12h 28m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1114
do 50 km - 1212
do/z pracy - 276
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 230
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 89
Solid MTB - 30
sprzęt - 44
szoska - 431
Uphill race - 8
w górach - 297
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Wrzesień - 7 - 12
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w kategorii
w towarzystwie
Dystans całkowity: | 30722.04 km (w terenie 9003.42 km; 29.31%) |
Czas w ruchu: | 1503:43 |
Średnia prędkość: | 20.43 km/h |
Maksymalna prędkość: | 83.56 km/h |
Suma podjazdów: | 102759 m |
Maks. tętno maksymalne: | 177 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (82 %) |
Suma kalorii: | 1575 kcal |
Liczba aktywności: | 384 |
Średnio na aktywność: | 80.01 km i 3h 54m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 17 kwietnia 2016 • dodano: 17.04.2016 | Komentarze 9
Wreszcie wyskok w GÓRY !
W końcu udało się zagadać z kompanem na porządny trening w górach z elementami przyjemnościowymi (oddawanie się pasji MTB i takie tam). Do sobotniego wieczoru nie byliśmy pewni wyjazdu, a to przez różne prognozy pogody - do tego się ma miejscowych znajomych, wystarczył telefon do Marka A. i nazajutrz o 6 rano można było wpakować rowery do drogbasowej fury i myk z radochą do Złotego Stoku. Jedyne obawy miałem takie - czy dotrzymam kroku na długich podjazdach systematycznie trenującemu Jarkowi (w tym roku wykręcił już 4800 km, a ja "zaledwie" 2350 km ... :).
Postanowiliśmy że pokonamy połączenie trasy golonkowego mega z czeską Rychlebską 30 MTB i musi być minimum 2000 m w pionie.
Po ruszeniu od razu mamy długi podjazd. Pięknie tam :) © JPbike
Na znanym z GG podjeździe na Jawornik Wielki zrobili taki oto gładki szuterek © JPbike
Jak dobrze znów wybrać się w góry :) © JPbike
W górnych partiach to już pure MTB i można było obcować się z efektami potęgi sił natury © JPbike
Fragment zjazdu technicznym czerwonym do Orłowca. Poszło sprawnie :) © JPbike
Kolejny długi podjazd. Trochę klimatycznego błotka się znalazło © JPbike
Uphillując tegoż dnia, starałem się dotrzymać kroku Drogbasowi, nie było łatwo :) © JPbike
Taki tam kwietniowy widoczek z górkami i kościółkiem © JPbike
Pora na konkretną wspinaczkę na Borówkową. Podjechane w całości :) © JPbike
Nie ma to jak czeski browarek na wysokości 900 m.n.p.m. © JPbike
Fragmencik zjazdu z Borówkowej. Dla Drogbasa były to pierwsze górskie przeżycia na Canyonie :) © JPbike
Ach te czeskie i gładkie asfalciki. Trzeba będzie tu pokręcić szoską :) © JPbike
Zamek Jansky Vrch w Javorniku © JPbike
Super punkt widokowy na trasie Rychlebskiej 30 MTB © JPbike
W końcu, po pokonaniu 55 km i osiągnięciu planowanych ponad 2000 m w pionie, tuż przed ostatnim i stromym atakiem na szczyt Borówkowej (tak, dziś dwa razy tą górę zdobywaliśmy) nogi moje utraciły powera i zmuszony byłem pospacerować na odcinkach z nachyleniem od 13% wzwyż. Na szczęście kryzysu nie było (mimo słabego śniadania). Zdecydowaliśmy że po zjechaniu z Borówkowej wracamy, a zaplanowany wcześniej ostatni ciężki podjazd wraz długim zjazdem na rynek w Złotym Stoku odpuszczamy.
Czyli przede mną czeka trochę pracy, by na lipcowym Sudety MTB Challenge w miarę dobrze wypaść :)
Na rockgardenie z Borówkowej wręcz zaszalałem :) © JPbike
Końcówka czerwonego z Borówkowej. Mina Drogbasa mówi wszystko :) © JPbike
No i 70 km po górach pokręcone. Zadowolenie jest, tak trzymać ! © JPbike
W sumie udany górski wypad spowodował że trzeba będzie częściej robić takie tripy z dużym przewyższeniem :)
Kategoria do 100 km, w górach, w towarzystwie
Niedziela, 3 kwietnia 2016 • dodano: 03.04.2016 | Komentarze 9
Tak jak jesienią, i wiosną ponownie wybrałem się do Chodzieży na super trip MTB po pokaźnych tamtejszych pagórach. Na miejscu sporo znajomych twarzy, powitania, pogaduszki, uśmieszki i jazda :). Główną atrakcją tegoż kręcenia był rekonesans trasy chodzieskiego maratonu, który odbędzie się 1 maja. Po zajechaniu w okolice Jeziora Strzeleckiego (baza zawodów) ekipa podzieliła się na dwie grupy.
Cóż więcej mam napisać na temat wrażeń z trasy - powiem tylko tyle że 1 maja będzie co robić z podjazdami, zjazdami, zakrętasami, szybkimi sekcjami, czyli po prostu pełne wielkopolskie MTB z dobrym przewyższeniem :).
Ekipa z przewodnikami skompletowana, można ruszać © JPbike
Od razu skręciliśmy w stronę pure MTB Wielkopolska © JPbike
Kompletny skład uczestników na chodzieskim stoku narciarskim © JPbike
Podjazdy, podjazdy - podstawa kolarstwa górskiego :) © JPbike
Krajobraz taki że nie wiem czy to Beskidy czy Wielkopolska :) © JPbike
Nie minęła godzinka kręcenia, w ruch poszło zdejmowanie grubszych warstw odzieży © JPbike
Gontyniec wzięliśmy z grubej rury, czyli chyba 22% do góry :) © JPbike
Pamiątkowa fota na 192m szczycie © JPbike
Fotek z SUPER zjazdu z Gontyńca nie ma - frajdę jaką przeżyłem - to moje ! :)
Nie brakowało takich szybkich i peletonikowych odcinków © JPbike
Całkiem ładna przestrzeń tam jest :) © JPbike
Pokonujemy kolejne wielkopolskie mountainy © JPbike
Chwila postoju. Zrobiło się przyjemnie ciepło i picia ubywało :) © JPbike
Jeszcze raz pure MTB Wielkopolska :) © JPbike
Czas wracać do Chodzieży. Było super fajnie :) © JPbike
Pełna galeria 60 fotek z mojego aparacika (byłem jedynym fotografem) - jest tutaj.
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Niedziela, 27 marca 2016 • dodano: 27.03.2016 | Komentarze 0
Po przerwie obiadowej (rosołek z makaronem) ruszyłem ponownie pokręcić. Najpierw do Drogbasa, z którym rano się zagadałem. U kompana mały serwis i można wspólnie kręcić. Postanowiłem pokazać Jarkowi moją wersję Rundy Drogbasa - a ten nierzadko stosował swoje słynne szarpane tempo, niemal na każdym podjeżdziku sprawdzał nogę - oczywiście te sytuacje spowodowały częste mocne sprężanie u mnie i chwilowe problemy z łapaniem oddechu, nie wspominając już o poprawianiu czasów na stravie :) Całej Rundy nie przejechaliśmy, bo Drogbas informował mnie że czuje nogi po wczorajszych ponad 180 km, zatem mieliśmy opalanko z pogaduszkami :).
Natomiast droga powrotna okazała się dla mnie wmordewindową masakrą.
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Niedziela, 14 lutego 2016 • dodano: 14.02.2016 | Komentarze 10
Zagadałem się z Drogbasem na tytułowy trip. Trochę chłodnawo było. Dojazd do Wronek zmotoryzowany i stamtąd po 12:30 nastąpił start według tracka mojego autorstwa. Tempo od pierwszych km mieliśmy konkretne, by po 75 km mocnego parcia ze zmianami osiągnąć avs 34 km/h. Po skręceniu na powrotny odcinek z nieznacznie gorszym asfaltem (nie takim złym na szoskę) tempo jazdy troszkę siadło. Po osiągnięciu stówki zgodnie z przewidywaniem zacząłem czuć nogi i od tego momentu grzecznie usiadłem na kole regularnie trenującemu kompanowi. Mimo owego "słabszego" tempa średnia nasza nie chciała spaść poniżej 30 km/h - to chyba dobry prognostyk.
Najlepsze jest to że niemal cała trasa biegła przez piękny i klimatyczny las, ruch aut znikomy, sporo jezior mijaliśmy, czego chcieć więcej - jedynie wyższej temperatury :)
Nie ma to jak od razu ruszyć bocznymi szosami. Po lewej płynie Warta © JPbike
Nareszcie jakis konkretny trip będzie :) © JPbike
Cała nasza trasa to las, las, las, ... :) © JPbike
Testuję szosowe sprinty © JPbike
Przerwa na uzupełnienie elektrolitów :) © JPbike
Pięknie prawda ? :) © JPbike
Trafiły się nam 3 krótkie brukowane odcinki a'la Paris - Roubaix :) © JPbike
Druga przerwa w klimatycznych osobliwościach przyrody © JPbike
Ostatnie km to goniliśmy (raczej ja goniłem siłą woli) resztki widna © JPbike
Kategoria szoska, ponad 100 km, w towarzystwie
Sobota, 16 stycznia 2016 • dodano: 16.01.2016 | Komentarze 3
Start o 10:30. Temperatura na poziomie zera i znośny wiaterek.
Najpierw kurs po Drogbasa, po tym myk na wspólny tytułowy trening. Trasa autorstwa Jarka (u niego jest ślad ze stravy). Tempo mieliśmy przez cały czas niezłe, współpraca na zmianach wzorowa, no i troszkę pagórków się znalazło (w Obornikach był uphill pod 11%). Generalnie konkretny trening zrobiony, nogi zaczęły boleć w okolicach 3h jazdy, czyi u mnie jest dobrze :)
Typowy krajobrazik z naszej trasy © JPbike
Z cyklu "wielkoposkie mountainy" :) © JPbike
Atrakcje "zapachowe" się znalazły :) © JPbike
Kategoria do 100 km, w towarzystwie
Piątek, 1 stycznia 2016 • dodano: 01.01.2016 | Komentarze 9
Tradycyjne, bo już 16-te (dla mnie 3-cie) tytułowe powitanie Nowego Roku na rowerach organizowane przez redaktora Kurka.
Po sylwestrowej nocy (spędzonej na szczycie Wodociągów) pobudka o 11, a zza oknem biało i mróz. Takie warunki ani na sekundę mnie nie zniechęciły do wyjścia na rower, wręcz przeciwnie - będzie frajda z jazdy, będą efektowne poślizgi i trening techniki :). Nad Rusałkę dokręciłem sprawnie i punktualnie o 13. Sporo znanych i mniej znanych twarzy się zjawiło. Powitania, życzenia i takie tam miło zleciały, po tym wspólny przejazd wokół jeziora. Ponieważ nie przepadam za długim staniem w mrozie, więc z Maciejem zrobiliśmy zimową rundkę w stronę Strzeszynka, Woli, Ławicy i wróciliśmy do swoich baz przez Lasek Marceliński.
W końcu i do Poznania zawitała zima © JPbike
Pozowanie z Maciejem. A gdzie się podziała reszta ProGoggli ? © JPbike
Sporo rowerowych maniaków się zjawiło, to bardzo miłe jak na zimową aurę :) © JPbike
Była okazja pogadać i zapozować z Gogolem :) © JPbike
Czas objechać honorowo Rusałke © JPbike
Tego pana nie trzeba przedstawiać :) © JPbike
Ilu w sumie nas tu było ? Podobno ponad 300 sztuk ! © JPbike
Powiadają że jaki Nowy Rok, taki cały rok. My dobrze zaczęliśmy sezon :) © JPbike
Wiadomo - zima w pełni © JPbike
Maciej pokazał w Lasku Marcelińskim takie fajne ścieżki. Że mnie tu jeszcze nie było ? © JPbike
Kategoria w towarzystwie, do 50 km
Poniedziałek, 28 grudnia 2015 • dodano: 28.12.2015 | Komentarze 8
Pierwszy wspólny trening z Jarkiem pod kątem przygotowań do przyszłorocznego wyzwania (Sudety MTB Challenge) zaliczony. Zagadałem się z kompanem na dłuższe szosowanie. Trasę wymyślił Drogbas - większość to dobrze znane jemu rejony. Obawy miałem tylko do tego czy uda się całość pokonać za widna (nie udało się), ponoć spod domu ruszyłem przed 12. Od Murowanej Gośliny do samych Wronek to w większości wmordewindowa jazda - to kompan nadawał tempo, ponoć tegoż dnia robił wytrzymałość, a mi pozostało tlenowe napieranie i nabieranie szosowych nawyków jazdy na kole (powiem Wam że nigdy nie będę rasowym szosonem). Trasa całkiem spoko (poza ruchliwym odcinkiem do Obornik), m.in. mijaliśmy wioski co się nazywały "Zielonagóra", "Nowy Kraków", "Piła" :). Na zaledwie kilka km przed Wronkami awaria - u mnie z tyłu kapcioszek, pit stop poszedł sprawnie i szybko, mimo że pompka moja ma zaledwie 14 cm długości. Po osiągnięciu celu niestety nie mieliśmy żadnego czasu na chociaż małe zwiedzanko i od razu nastąpił szybki powrót przez Szamotuły. Wtedy w Pamiątkowie zapadł zmrok, Jarek skierował się w stronę chaty, a ja w drugą stronę, do Przeźmierowa (nie dojechałem tam). No i w moim przypadku zaczęło się kombinowanie jak bezpiecznie dotrzeć do domu, no bo lampek nie zabrałem. Dojechałem, ale innym (dłuższym) wariantem, to była przełajowa jazda głównie po chodnikach, nie brakło przedzierania się w ciemnościach ścieżką wzdłuż Kierskiego (uff, bez strat). W efekcie ostatnie 35 km całkowicie zepsuły mi dobrą szosową średnią (po 110 km było ponad 30 km/h).
Hej Drogbas, dawaj uśmieszek :) © JPbike
My to mamy się OK. Tu przy torze motocrossowym (XC też tu było) w Obornikach © JPbike
Tak wyglądała moja perspektywa niemal na całej trasie. Nuda, ale kręcić trzeba póki wolne © JPbike
To dopiero moja czwarta jazda na szosce i kapcioszek już złapany :) © JPbike
Kategoria szoska, ponad 100 km, w towarzystwie
Czwartek, 24 grudnia 2015 • dodano: 24.12.2015 | Komentarze 3
Dawid rzucił na wigilijny dzionek tytułowe hasło na FB. Na miejscu zbiórki zjawiło się nas sześciu - prócz mnie i Dawida byli Jarek, Michał, Paweł i Zbigniew.
Aurę mieliśmy mglistą. Na początek myk na północny nadwarciański, tam delikatnego błotka nie brakło, ale i tak było fajnie. Po dokręceniu do Biedruska Drogbas odłączył od nas i ruszył w stronę chaty, a my do Puszczy Zielonki. Pomykając przez kilmatyczny las skierowaliśmy się na kultową tamtejszą górę - Dziewiczą Górę. Tak się złożyło że ja i mlodzik postanowiliśmy sprawdzić swoją formę na tamtejszej rundce XC, spowodowało to że zgubiliśmy swoich towarzyszy. Chwila czekania na dole killera i pada decyzja że wracamy we dwóch, bo stygnięcie w temperaturze 5°C nie należy do zdrowych nawyków. Gdy kręciliśmy już w granicach Poznania to wyszło słońce.
Krótko podsumowując - miły wypad mtb :)
Mglisty klimacik przy amfiteatrze na Cytadeli © JPbike
Kompletny skład ekipy © JPbike
Pomykanie nadwarciańskim © JPbike
Skoro mamy astronomiczną zimę, to musi być coś białego (tu szprychy) :) © JPbike
Teleportacja po twardym z nadwarciańskiego do Zielonki © JPbike
W Puszczy Zielonka wypogodziło się. Chłopaki w akcji :) © JPbike
WESOŁYCH ŚWIĄT dla wszystkich zaglądających mojego bloga :)
Kategoria do 100 km, w towarzystwie
Sobota, 14 listopada 2015 • dodano: 14.11.2015 | Komentarze 2
Ostatni testowy przejazd odświeżoną treningową rundą.
Tak fajnie się złożyło, gdy dojechałem do krzyżówki z Lutycką by włączyć gps, nadjechał daVe, zatem pierwszy teamowy przejazd zaliczony. No to pomknęliśmy, bez napinki oczywiście, bo budowanie formy na przyszły sezon powoli czas zaczynać. Jak dla mnie runda spoko, po zastąpieniu kilku mało mtbowskich odcinków krętymi singlami przyjemność z jazdy na góralu wzrosła. Teraz już tylko trenować, ponoć debiutancki sezon w kategorii M4 zobowiązuje ! :)
Kategoria do 50 km, w towarzystwie
Środa, 11 listopada 2015 • dodano: 12.11.2015 | Komentarze 7
Moja 24 godzinna wizyta w Żarach, u rowerowych (nie tylko) przyjaciół.
Zanim popołudniową porą ruszyliśmy na tytułową wycieczkę, to wcześniej, bo po śniadaniu mieliśmy emocjonujące chwile, Kornelia (3 latka), córka Asiczki i Piotrka właśnie zaliczała swoje pierwsze zawody biegowe, zorganizowane z okazji dnia niepodległości. Przebiegła na bieżni żagańskiego stadionu 200 m, na finiszu dostała oklaski i po tym fantastyczny medal !
Zatem dojazd do wsi Siedlec, przy granicznej Nysie Łużyckiej z racji krótkiego dnia i braku czasu mieliśmy zmotoryzowany. Najpierw Młynarz zaciągnął mnie na świetną ścieżkę rowerową, powstałą na miejscu starego torowiska. I tak dojechaliśmy w przyjemnych osobliwościach przyrody i po miłych nasypach ze 20 km do Łęknicy, po drodze podziwiając kilka atrakcji z terenem dawnej kopalni węgla brunatnego w roli głównej. Po wjechaniu do Niemiec zapadł zmrok, nie stanowiło dla nas to problemu, bo po pierwsze - lampki mieliśmy. po drugie - kręciliśmy po gładkiej i świetnie oznaczonej rowerówce wzdłuż rzeki. Jak to u zachodnich sąsiadów bywa - wszędzie czysto, zadbane posesje i okolice, nawet obecność zwierzaków tuż przy drodze to nic nadzwyczajnego :). Jedynie w kilku miejscach trza było się skupiać na jeździe z powodu mokrych liści. I tak elegancko dokręciliśmy do pieszo - rowerowego mostu i stąd już tylko do auta. Było fajnie :).
Jak dobrze znów pokręcić z Młynarzem :) © JPbike
Rewelacja rowerówka. Kiedyś tędy biegło torowisko © JPbike
Ciekawe obiekty pomilitarne © JPbike
Dawna kopalnia węgla brunatnego. Fajny kolor zbiornika © JPbike
Atrakcja wycieczki. Wieża widokowa na wysokości 148 m.n.p.m © JPbike
Na szczycie wieży. Widoki ładne © JPbike
Nie bylibyśmy sobą, gdyby nie sławna "Seria super wygłupów" :) © JPbike
W wieczornym Bad Muskau. Wszędzie czysto, asfalt gładziutki ... © JPbike
Kategoria do 50 km, w towarzystwie