top2011

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski
Info o mnie.

- przejechane: 184489.88 km
- w tym teren: 66524.10 km
- teren procentowo: 36.06 %
- v średnia: 22.60 km/h
- czas: 338d 07h 30m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

baton rowerowy bikestats.pl

Wyprawy z sakwami

polska
logo-paris
logo-alpy
TN-IMG-2156 TN-IMG-2156 tn-IMG-6357

Zrowerowane gminy



Archiwum 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

Wpisy archiwalne w kategorii

do 100 km

Dystans całkowity:80983.22 km (w terenie 29444.50 km; 36.36%)
Czas w ruchu:3484:11
Średnia prędkość:23.24 km/h
Maksymalna prędkość:78.64 km/h
Suma podjazdów:357575 m
Maks. tętno maksymalne:179 (103 %)
Maks. tętno średnie:150 (84 %)
Suma kalorii:26238 kcal
Liczba aktywności:1186
Średnio na aktywność:68.28 km i 2h 56m
Więcej statystyk
  • dystans : 82.25 km
  • teren : 48.00 km
  • czas : 03:59 h
  • v średnia : 20.65 km/h
  • v max : 46.05 km/h
  • rower : Accent Tormenta 2
  • Poznańskim BM ...

    Niedziela, 7 marca 2010 • dodano: 07.03.2010 | Komentarze 13


    ... czyli kolejne oswajanie się z terenem :)

    Tegoż niedzielnego, zimnego i pochmurnego dzionka miał być szosowy trening z Jarkiem, niestety nie mógł, więc pokusiłem się na terenowy wypad, czyli na trasę poznańskiego bikemaratonu - tradycyjnie na pętlę mega. Tempo jazdy - bez większego wycisku.

    Na moście Św. Rocha - poziom Warty znaczny


    Pierwsze ponad 20 km przebiegły spoko, chociaż na maltańskich terenach lodowej nawierzchni nie brakowało


    Po wjechaniu do Parku Krajobrazowego Promno zaczęło się robić ciekawie, dla mnie to nic trudnego :)


    Momentami ilość śniegu na nieprzetartych singletrackach była duża, ciężko się kręciło, więc kilkukilometrowy kraniec trasy odpuściłem.

    Interwałowe wschodnie rejony dały w kość


    Śniegowo - błotnista półmasakra na otwartej przestrzeni, oczywiście przejechałem tamtędy :)


    Było trochę ciężko, więc odpoczynek na batonika mi się przydał


    Słynny zjazd za Uzarzewem :)


    Koniec trasy - nad Maltą. Pierwsza kolekcja tegorocznego błota za mną :)


    Ogólnie obecny, marcowy stan trasy oceniam na ciężką - błoto, śnieg, lód, stwardniałe koleiny, masa wybojów.
    Warunki na trasie spowodowały że do domu wróciłem zmęczony.
    Ilość gleb - ZERO, bike walking'a - ZERO :)

    Puls - max 159, średni 132
    Przewyższenie - 457 m

    Kategoria do 100 km


  • dystans : 62.34 km
  • teren : 3.00 km
  • czas : 02:45 h
  • v średnia : 22.67 km/h
  • v max : 43.07 km/h
  • rower : Accent Tormenta 1
  • Wokół obrzeża WPN

    Niedziela, 7 lutego 2010 • dodano: 07.02.2010 | Komentarze 18


    Wczoraj musiałem iść do pracy. A po powrocie nie miałem ochoty na kręcenie.
    Dziś początkowo planowałem wybrać się na trening od 9:50 z Drogbasem - nie wyrobiłem się z czasem.
    W końcu wyruszyłem po 12 na trasę głównie asfaltową wokół obrzeża WPN.
    Temperatura znów spadła, powoli mam już dość tej srogiej zimy, ale znając siebie treningów nie odpuszczę !

    Typowy i zimowy krajobraz południowego obrzeża WPN
    Po lewej widok na Jezioro Dymaczewskie z ... Łodzi :)


    Z trasy zboczyłem na miły i przyjemny podjazd (jak i zjazd) do Ludwikowa


    Tutaj przy nadwarciańskim szlaku zrobiłem postój na rozgrzanie zamarzających stóp - oczywiście pomogło


    Cała druga połowa trasy to wind w twarz, zimno mi doskwierało ...

    Dom - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Walerianowo - Rosnówko - Dębienko - Stęszew - Witobel - Łódź - Nowe Dymaczewo - Stare Dymaczewo - Krosinko - Ludwikowo - Budzyń - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań ...

    Puls - max 175, średni 130

    Kategoria do 100 km


  • dystans : 57.03 km
  • teren : 12.00 km
  • czas : 02:39 h
  • v średnia : 21.52 km/h
  • v max : 48.42 km/h
  • rower : Accent Tormenta 1
  • Przez poligon

    Niedziela, 17 stycznia 2010 • dodano: 17.01.2010 | Komentarze 10


    Kolejny zimowy trening.
    Pogoda podobna jak wczoraj, strasznie u nas brakuje słońca.
    Wybrałem się po 12 na pętlę przez poligon w Biedrusku.

    Szosa przez poligon i ruiny zameczku


    Jadąc tą drogą napotkać można nietypowe znaki


    W drodze powrotnej sypnęło śniegiem ...


    Dom - Rusałka - Park Sołacki - jazda bezkolizyjną ścieżką rowerową przez północny Poznań - Radojewo - Biedrusko - przejazd przez poligon - Złotniki - Kiekrz - Strzeszynek - Rusałka - Dom.

    Puls - max 160, średni 131

    Kategoria do 100 km


  • dystans : 97.25 km
  • teren : 30.00 km
  • czas : 05:13 h
  • v średnia : 18.64 km/h
  • v max : 42.28 km/h
  • rower : Accent Tormenta 1
  • Na lodowisko w WPN :)

    Wtorek, 29 grudnia 2009 • dodano: 29.12.2009 | Komentarze 12


    Mija niemal dokładnie rok, od chwili, gdy ostatnio wybrałem się na rowerową wycieczkę z tatanką :)
    Ponownie zimową porą, tym razem wybraliśmy się do WPN.
    Po dotarciu na umówione miejsce w Luboniu ruszyliśmy wspólnie nadwarciańskim szlakiem, na części ścieżki leżała lodowa nawierzchnia - skutek wczorajszego śniegu z deszczem i nocnych mrózów, nie odstraszyło to nas od dalszego kręcenia, a raczej tańcowania.
    Reszta szlaku do końca (do Puszczykowa) była przejezdna.

    Oto lodowisko na nadwarciańskim ... oczywiście tędy jechaliśmy :)


    Tatanka dzielnie radzi na trudnej nawierzchni


    Dalej dotarliśmy do Puszczykowa i zaczęliśmy pokonywać niemal całkowicie oblodzony podjazd w rejon Osowej Góry. Każde średnio mocne zakręcenie korbą powodowało kopyto.
    Na górę oczywiście wjechaliśmy, bo skorzystaliśmy z mniej śliskiego pobocza.

    Zjazd z Osowej nie był straszny, dało się spokojnie zjechać


    Urok zimowego Wielkopolskiego Parku Narodowego :)


    Przy skutym lodem Kociołku się zatrzymaliśmy na ciepłą herbatkę, batonika i ... :)


    Dalej to jazda pięknym, czerwonym szlakiem wzdłuż Skrzynki i Góreckiego.
    Dobrze że ten szlak nie był oblodzony.


    Pałac, dyrekcja i muzeum WPN, w czasach wojny rezydencja Artura Greisera. Zimowa pora to najlepszy okres, na podziwianie tejże widoku.


    Biker nad brzegiem Góreckiego, które nie było w całości zamarznięte


    Tegoż dnia brama pałacu była otwarta i ... wpadliśmy obejrzeć :)


    Widok na Wyspę Zamkową z przypałacowego ogrodu


    Podziwialiśmy również sikory i ich oryginalne karmniki


    Natomiast tuż po wyjechaniu z ogrodzenia pałacu zaliczyłem efektowną, lodową glebę i po upadku sunąłem jakieś 5 metrów :)
    Poza tym upadkiem mam na koncie kilka bezupadkowych potknięć, a Anka jak wspominała zaliczyła dwa upadki.

    Po wyjechaniu z WPN w Trzebawiu zrezygnowaliśmy z dalszej lodowej jazdy po terenie, nie było sensu jechać dalej z prędkością nie przekraczającą 10 km/h, nie wspominając już o walce z utrzymaniem równowagi.
    Więc decyzja była prosta - na nieoblodzony asfalt.
    I tak pojechaliśmy przez doskonale mi znane rejony: Trzebaw, Rosnówko, Walerianowo, Rosnowo, Chomęcice, Konarzewo, Dopiewiec, Dopiewo, Fiałkowo (pauza), Więckowice, Lusówko, Lusowo, Sady, Kiekrz (pauza i zapadał zmrok), Strzeszyn, Golęcin, Rusałka i po ciemku, przy ujemnej temperaturze wróciliśmy do swoich domów.

    Wycieczka z dodatkiem lodowego treningu była udana - dzięki Anka :)



  • dystans : 94.02 km
  • teren : 60.00 km
  • czas : 04:16 h
  • v średnia : 22.04 km/h
  • v max : 49.78 km/h
  • rower : Accent Tormenta 1
  • Poznańskim BM po raz ... :)

    Niedziela, 27 grudnia 2009 • dodano: 27.12.2009 | Komentarze 16


    Trasa poznańskiego bikemaratonu jest dość urozmaicona i pewnie dlatego po raz kolejny wybrałem się tamtędy potrenować. Nigdy dość !
    Aby dostać się na miejsce startu, czyli nad Maltę to muszę pokonać niemal całe miasto ... ale co tam, jeździć trzeba :)
    Nocne przymrozki spowodowały że byłem pewien zamarzniętej, błotnej nawierzchni i nie myliłem się.
    Wyruszyłem o 11, mając sprzyjającą (4 st.C) i prawie bezwietrzną, słoneczną pogodę - to bardzo dobrze bo spora część trasy biegnie przez otwartą przestrzeń.

    Po dotarciu do większego lasu (Park Krajobrazowy Promno) skręciłem w leśną ścieżkę, biegnącą wokół Rezerwatu Przyrody Jezioro Dębiniec, ponoć jeszcze tam nie byłem.

    Po chwili się zatrzymałem na tamtejszej plaży na batonika i podziwiałem drewniane umocnienia skarpy brzegowej.
    Jezioro oczywiście było zamarznięte i dało się po nim chodzić :)


    No i skorzystałem z tego singletrackowego zjeżdzika :)


    Zamarznięte błoto nie tylko mi ułatwiało jazdę, ale i powodowało że cała terenowa trasa stała się wyboista ... czyli miałem kolejny poziom trudności


    Gdzieś na wschodnim krańcu trasy, oczywiście ze mną w tle


    Zjazd przez ciekawy, choć krótki wąwóz


    Po wyjechaniu z większego lasu kręciłem wśród pól, przy powoli zachodzącym słońcu.
    Natomiast dobrze już znany zjazd za Uzarzewem sprawił mi radość - myk myk w dół :)
    Aha i wspomnę jeszcze o tym fragmencie błotnego odcinka - jak już pisałem, był zamarznięty i większych problemów z przejazdem tamtędy nie miałem, no oprócz stwardniałych kolein, na których łatwo było o wywrotkę.
    Po dotarciu nad Maltę powoli ogarniało mnie stopniowe zmęczenie i do domu dotarłem spokojnie przy zapadającym zmroku i zadowolony ze sporej trasy.

    Puls - max 179, średni 140

    Kategoria do 100 km


  • dystans : 55.57 km
  • teren : 33.00 km
  • czas : 02:35 h
  • v średnia : 21.51 km/h
  • v max : 41.89 km/h
  • rower : Accent Tormenta 1
  • WPN-owski trening

    Niedziela, 13 grudnia 2009 • dodano: 13.12.2009 | Komentarze 22


    W tą dość zimną i pochmurną niedzielę, gdy tylko się porządnie wyspałem to wyruszyłem na kolejny trening na swój teren, czyli WPN.

    Gdy dotarłem do nadwarciańskiego szlaku to oczom moim ukazał się taki niespodziewany widok ...


    Oczywiście byłem troszkę zdziwiony tą budową nawierzchni na odcinku około 100-200 metrów, ponoć w tym miejscu bardzo często było błotko ...

    Po dokręceniu tejże krętym szlakiem do Puszczykowa i obraniu kierunku na podjazd, na Osową Górę zboczyłem w leśną szosę i po raz pierwszy znalazłem się w miejscu, gdzie kiedyś kursowały wagoniki na szczyt i z powrotem (woziły glinę wydobywaną z glinianek do produkcji cegieł).

    A po chwili przypadkiem znalazłem się na terenach przeznaczonych nie tylko do rowerowych sportów grawitacyjnych ...


    Same tamtejsze kręte i strome ścieżki spodobały mi się i będę miał gdzie solidnie trenować przed kolejnymi zawodami, szczególnie tymi golonkowymi :)

    Następnie po zapoznaniu się z nowymi dla mnie terenami ruszyłem na szczyt wspomnianego pagórka i jazda singletrackiem i po wyboistym stoku w dół


    Po szaleństwach kręciłem wzdłuż Kociołka, Góreckiego i żółtym szlakiem przez Pojniki, dalej Puszczykowo i w końcu wróciłem nadwarciańskim do domu.
    Trening był udany, a amorek XCR zesztywniał z zimna.

    Puls - max 180, średni 139

    Kategoria do 100 km


  • dystans : 58.00 km
  • czas : 02:18 h
  • v średnia : 25.22 km/h
  • v max : 45.10 km/h
  • rower : Accent Tormenta 2
  • Trening z małym defektem ...

    Środa, 9 grudnia 2009 • dodano: 09.12.2009 | Komentarze 15


    Ostatnio swój rower nr.2 zmodyfikowałem, czyli otrzymał nowe korby FC-M542, nowy łańcuch Deore oraz Rebę, kółeczka przerzutki KCNC, klamki XT, v-braki XT, kierownicę i sztycę Ritchey Comp przełożone z rowerka nr.1 ... a na wiosnę szykuję coś nowego :)

    Dzisiejsze, w miarę suche warunki na drogach (temp. w okolicach 3 st.C) pozwoliły mi wyjść nie tylko na trening, ale i przetestować modyfikacje sprzętu.
    Wyruszyłem na trasę o 18:30 i po kilku km coś było nie tak z napędem, zatrzymywałem się w sumie kilka razy i w końcu po 9 km znalazłem usterkę, po prostu źle skułem nowy łańcuch, czyli w jednym ogniwie wygiąłem zbyt mocno blaszkę ... i zawróciłem do domu, gdzie od razu zabrałem się do naprawy, która trwała 15 minut i ruszyłem z powrotem na trening i test - wszystko gra :)

    Dom - Luboń - Dom (serwis) - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - ekscytująca nocna jazda Greiserówką - Komorniki - Plewiska - Poznań ... i do domu o 21:15

    Puls - max 167, średni 136
    Przewyższenie - 191 m

    Kategoria do 100 km, nocne


  • dystans : 92.16 km
  • teren : 55.00 km
  • czas : 04:11 h
  • v średnia : 22.03 km/h
  • v max : 51.61 km/h
  • rower : Accent Tormenta 2
  • Treningi rozpoczęte :)

    Sobota, 14 listopada 2009 • dodano: 14.11.2009 | Komentarze 15


    Treningi do sezonu 2010 czas rozpocząć !

    Sprzyjająca i jesienna pogoda (12 st.C) zachęciła do jakiejś dłuższej przejażdżki - bez zastanawiania udałem się trasą poznańskiego bikemaratonu na dystans mega.

    Wyruszyłem po 11:30 i nad Maltę dokręciłem spokojnie, by się rozgrzać.
    Gdy tylko zaczął się teren - to od razu trochę błota, masa liści, sporo efektownych uślizgów :)

    Mostek - obiekt hydrotechniczny przy stawie w Antoninku


    Na trasie ...


    Nad Jeziorem Brzostek się zatrzymałem na 15 minutowy odpoczynek na łonie natury, wciąłem pół czekolady i snickersa.

    Troszkę leśnych góreczek w Parku Krajobrazowym Promno


    Początek fajnego zjazdu biegnącego w wąwozie


    Tu się kończy duży las, po chwili czeka znaczna jazda wśród pól


    Podczas bikemaratonu, zarówno w edycji 2008, jak i 2009 jadąc tamtędy przez otwartą przestrzeń miałem walkę z wmordewindem. A dziś wiaterek mi sprzyjał :)

    Na zjeździe za Uzarzewem. Ślisko tam a ja jechałem na semislickach ... :)


    O tak :))) Oto fragment "nowo wybudowanej drogi", ponoć 6 września w identycznych warunkach błotnych tamtędy przejechało ponad 1000 rowerów ... :)


    No comments ... :D


    Do domu wróciłem już po zapadnięciu zmroku (17:00), o dziwo bez większego zmęczenia - to cieszy :)
    Generalnie przez błotno-liściastą trasę jechało się fajnie, choć momentami było ciężko.
    Z ilością kilometrów jak na początek treningów chyba ... przesadziłem :D

    Puls - max 172, średni 143

    Kategoria do 100 km


  • dystans : 53.30 km
  • teren : 31.00 km
  • czas : 02:28 h
  • v średnia : 21.61 km/h
  • v max : 51.40 km/h
  • rower : Accent Tormenta 1
  • Do WPN-u

    Niedziela, 1 listopada 2009 • dodano: 01.11.2009 | Komentarze 3


    Podobnie jak wczoraj i dziś dopisała pogoda - słoneczna, troszkę wiało.
    Na bika wyszłem krótko po 10-tej i pokręciłem swoją najczęściej uczęszczaną trasą w Wielkopolskim Parku Narodowym.

    Listopadowa, słoneczna jesień w WPN-ie


    Puls - max 160, średni 131
    Przewyższenie - 262 m

    Kategoria do 100 km


  • dystans : 66.48 km
  • teren : 35.00 km
  • czas : 03:02 h
  • v średnia : 21.92 km/h
  • v max : 57.84 km/h
  • rower : Accent Tormenta 2
  • Nowym odcinkiem nadwarciańskiego

    Sobota, 31 października 2009 • dodano: 31.10.2009 | Komentarze 12


    Niezła, trochę słoneczna i jesienna pogoda, choć troszkę chłodna skusiła mnie abym się wybrał na jakąś dłuższą wycieczkę.
    Jako że niedawno powstał nowy odcinek części zachodniej Szlaku Nadwarciańskiego to właśnie udałem się zapoznać z fragmentem tegoż odcinka biegnącego od Naramowic do Biedruska. Dla urozmaicenia trasy dodałem przejazd przez Poligon.

    Najpierw kręciłem swoją standardową trasą przez Lasek Marceliński, Rusałkę, Strzeszynek i od Kiekrza oznaczeniami Pierścienia ...


    ... dokręciłem na teren Poligonu, gdzie skręciłem w teren i przypadkiem odkryłem taką fajną i stromą górkę na której ...


    ... nie mogło zabraknąć szaleństw na stokach :)


    Za Biedruskiem na wspomnianym nadwarciańskim oprócz znanych mi oznaczeń były również strzałki niedawnej "turystyki na zmęczenie" (z 18 października) :)


    Sam odcinek był bardzo urozmaicony, biegnie zarówno przez las, skraj lasu, fragment takiej trawy ...


    ... jak i nie brakło piaszczystego fragmencika :)


    Dalej kręciłem przez Naramowice, wokół Cytadeli, Park Sołacki, Rusałkę i do domu przez Lasek Marceliński wróciłem.
    W pełni jesienną i przyjemną wycieczkę odbyłem :)

    Barwy jesieni nad Jeziorem Rusałka :)


    Kategoria do 100 km