Info o mnie.
- przejechane: 183891.30 km
- w tym teren: 66337.10 km
- teren procentowo: 36.07 %
- v średnia: 22.61 km/h
- czas: 337d 01h 48m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

Kategorie
-
Bike Maraton - 39
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1181
do 50 km - 1232
do/z pracy - 278
dron - 64
dzień wyścigowy - 250
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 55
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 179
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 288
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 11
pomiar czasu - 67
ponad 100 km - 244
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 107
Solid MTB - 30
sprzęt - 49
szoska - 454
Uphill race - 8
w górach - 313
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 400
wyprawy - 70
wysokie szczyty - 35
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20

Black Peak

Canyon Endurace



archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2024
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2025, Sierpień - 11 - 19
2025, Lipiec - 8 - 16
2025, Czerwiec - 9 - 20
2025, Maj - 10 - 20
2025, Kwiecień - 8 - 21
2025, Marzec - 10 - 24
2025, Luty - 8 - 16
2025, Styczeń - 7 - 13
2024, Grudzień - 15 - 38
2024, Listopad - 7 - 15
2024, Październik - 9 - 21
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 95
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 96
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14

















Wpisy archiwalne w kategorii
ponad 100 km
Dystans całkowity: | 30114.21 km (w terenie 4727.00 km; 15.70%) |
Czas w ruchu: | 1309:59 |
Średnia prędkość: | 22.99 km/h |
Maksymalna prędkość: | 83.56 km/h |
Suma podjazdów: | 95088 m |
Maks. tętno maksymalne: | 177 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (86 %) |
Liczba aktywności: | 244 |
Średnio na aktywność: | 123.42 km i 5h 22m |
Więcej statystyk |
Sobota, 17 kwietnia 2021 • dodano: 17.04.2021 | Komentarze 3
W końcu postanowiłem na własnej skórze przekonać się jak do jest z tym długim powtarzaniem podjazdu tyle razy aż osiągnie się zakładane przewyższenie - ja to lubię wyzwania, szczególnie te podjazdowe i dzięki temu czuję że żyję, powtórzę również - wiek to tylko liczby, szczególnie jak się ma aktywnościową pasję :)
Tutaj, na swoim blogu wspominałem już o tzw "Everestingu", zatem czas zrobić tzw rozgrzewkę i przetestować siebie samego. Wiadomo że w Wielkopolsce ciężko o długie podjazdy, z tym nie kombinowałem i padło na domowe podwórko treningowe - podjazd ul. Spacerową na stoku Osowej Góry, który ma... niespełna kilometr długości i jedynie 57m w pionie.
Pogoda tegoż wiosennego dnia po raz kolejny nie zachwycała - poprzedniego dnia cały dzień padało, rano jak ruszałem o 10:38 to było mokro i 7°C. Dojazd do Mosiny-Pożegowo przebiegł w charakterze rozgrzewki i po dokręceniu na Spacerową czas robić bezustanne góra-dół. Zaplanowałem że tegoż dnia zrobię przynajmniej 2km w pionie, po tym się zobaczy jak to będzie :)
Pierwszy podjazd jakoś wszedł ciężko, po czym każde kolejne to kwestia przyzwyczajania i było już lepiej. Po zrobieniu 10 razy góra-dół zaczęło się robić nudno i zastanawiałem się czy to ma sens. Na szczęście twardy facet ze mnie, który nie lubi się poddawać, więc twardo robiłem kolejne góra-dół, nawet najstromszy fragment (9%) przestał robić wrażenie i wchodził ciut gładko.
Po pewnym czasie pojawiło się w sumie 5 kolejnych bikerów - każdy z nich zaliczał po kilka razy sławną szosowo Spacerową. Po pokonaniu 25 razy góra-dół zjechałem na mosiński rynek na pit stop (izotonik i batoniki) i po tym czas dokończyć zaplanowaną robotę - kolejne 10 razy góra-dół. Weszło spoko, plan 2km w pionie zrealizowany, ale jedno jest pewne - robić tyle razy to krótkie góra-dół jest strasznie nudne i wiem już że na "Everesting" po stoku Osowej Góry nie skuszę się. Może gdzieś w górach.
Natomiast w trakcie powrotu do domu dopadł mnie kryzysik i troszkę bolały nogi - zatem drugi postój przy sklepiku zaliczony. Ogólnie dla mnie to był udany podjazdowo dzień.

Dajesz, dajesz, ... Pierwsze kilka razy góra-dół przebiegły po mokrym i chwilami w słońcu © JPbike

Chyba widać że ze mnie urodzony góral z Wielkopolski © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska
Sobota, 27 lutego 2021 • dodano: 27.02.2021 | Komentarze 4
Kompanka Kasia ma ambitny plan na długodystansowy trip latem. Do tego potrzeba odpowiedniego przygotowania, czyli właśnie tripów przekraczających 100 km. No to postanowiłem jej pokazać moją wielokrotnie pokonywaną rundę wokół Puszczy Noteckiej. Dojazd do Wronek zmotoryzowany i start nastąpił o 9:48, przy dość chłodnej (7°C), wietrznej i trochę słonecznej aurze.
Odcinek wzdłuż Warty do Radgoszczu jakoś zleciał, na otwartych fragmentach wiatr nam nie sprzyjał. Jazda do Drezdenka drogą nr 160 też jakoś zleciała w towarzystwie bocznego wiatru i mniej niż średniego ruchu aut. Po osiągnięciu połowy trasy skręciliśmy ponownie w głąb lasów Puszczy Noteckiej, po drodze zaliczając postój przy wiejskim sklepie na zatankowanie bidonów. I tak we Wronkach domknęliśmy rundę.
Krótko podsumowując - ogólnie to był długi spoko trip. Przez znaczną większość trasy Kasia kręciła z przodu i dała radę (trening wytrzymałościowy). Po powrocie do zaparkowanego auta usłyszałem od niej troszkę negatywów pod adresem jakości asfalfów - faktycznie na tej trasie jest niemało gorszych nawierzchniowo odcinków. Poza tym tegoż dnia przez chłodek nie pomykało nam się komfortowo. Jak to w życiu bywa - nie zawsze jest tak kolorowo.

Urok pomykania wzdłuż Warty (by dron) © JPbike

Przez las, las, ... © JPbike

Na trasie jest mnóstwo jezior © JPbike

Cała i wielka ta Puszcza Notecka (by dron) © JPbike

Kilka brukowanych fragmencików też trzeba pokonać © JPbike

Fragment przez młodszy las © JPbike
Kategoria dron, ponad 100 km, w towarzystwie, szoska
Sobota, 20 lutego 2021 • dodano: 20.02.2021 | Komentarze 3
- start o 10:57, aura przedwiosenna, słoneczna i 8°C
- uruchomiłem nieużywaną od listopada szosówkę
- trasa nastawiona na wykonanie planu treningowego a nie cykania fotek
- kurs w stronę Obrzycka ze sprzyjającym wiatrem i ponad 30 km/h
- po tym i do samego końca trochę zmagania z hamującym wiaterkiem
- w Obornikach pit stop przy sklepiku - kryzysik głodowy był
- większość drugiej połowy trasy to dużo zmarszczek - to lubię :)
- ostatnie kilometry - zmęczenie w nogach narastało, czyli dobry trening był

Na północnych krańcach trasy dotarłem do "portugalskiej" miejscówki :) © JPbike

Na rowerówce Stobnica - Słonawy nie wszędzie lód się stopił © JPbike

Ja, rasowy MTB-owiec nie przepadam za tymi barierkami © JPbike

Ogólnie na trasie nic ciekawego, pomykać trzeba póki ładna pogoda © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska
Niedziela, 15 listopada 2020 • dodano: 15.11.2020 | Komentarze 4
- start o 11:05, piękna słoneczna aura ze słabiutkim wiatrem i 12°C
- tak jak zaplanowałem - wyskoczyłem na długie szosowanie
- trasa przez Oborniki, Obrzycko, Szamotuły i Tarnowo Podgórne
- najfajniejsze jest to że sporo odcinków biegło po fajnych rowerówkach
- dwa loty dronem odbyte
- ostatnie km w zapadającym zmroku, taki już urok krótkich dni
- dystansem nie chwalę się, ogólnie kolejny i świetny rowerowo dzień mi wyszedł :)

Piękna pogoda, boczne asfalty i mały ruch - chce się pomykać © JPbike

Warta, mosty i widok ogólny na Oborniki © JPbike

Nadal nie wiem po co te barierki na zacnej 11km rowerówce Słonawy - Stobnica © JPbike

Czas na postój i lot dronem w takim fajnym miejscu © JPbike

Wiekowy wiadukt w Stobnicy i "nieszczęsny" zamek w oddali © JPbike

Lubię takie klimaty na ostatnich kilometrach © JPbike
Kategoria dron, ponad 100 km, szoska
Niedziela, 8 listopada 2020 • dodano: 08.11.2020 | Komentarze 4
- musiałem wyskoczyć na szosówkę bo obrastała kurzem
- start o 11:07 (6°C), pochmurno, półmgliście i co najlepsze - znikomy wiaterek
- trasa spontaniczna, na południowe rewiry, większość to polna przestrzeń
- z przygód - nic specjalnego nie działo się, poza kilkoma gazeciarzami
- dwa postoje na uzupełnienie kalorii zaliczone
- trzy loty dronem wykonane
- ostatnie km-y przy powoli zapadającym mroku
- w sumie udana niedzielna stówka zaliczona

Typowy klimacik z mej trasy (z lotu ptaka) © JPbike

Pałac w Rogalinie od strony zacnego ogrodu © JPbike

Nowa rowerówka Dymaczewo Nowe - Stęszew © JPbike

... muszę przyznać że na szosówkę jest spoko © JPbike

Na odcinku Joanka - Trzcielin wycięli wszystkie dorodne drzewa :( © JPbike
Kategoria dron, ponad 100 km, szoska
Sobota, 1 sierpnia 2020 • dodano: 01.08.2020 | Komentarze 4
- start o 11:56, piękny letni dzień ze słabym wiatrem
- obrałem szosowanie przez południowe rewiry
- niemal cała trasa przebiegła w pełnym słońcu - opalenizna pogłębiona
- jeden pit stop zaliczony - po 2h jazdy, w Mosinie przy sklepiku
- w Sapowicach na gazetę wyprzedzał mnie... radiowóz (!)
- 2 km terenowy odcinek (Tomice - Lisówki) - walczyłem z piachem
- całkiem udany trip wyszedł, czas już na teleportację w GÓRY :)

Zielono - brązowa i sierpniowa Warta © JPbike

Lubię szachulcowe klimaty (tu Będlewo) © JPbike

Kapliczka z bocianami na czubku © JPbike

Ciekawe nazwy wymyślili :) © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska
Poniedziałek, 27 lipca 2020 • dodano: 27.07.2020 | Komentarze 9
- dwutygodniowe urlopowanie, sezon 2020 - start ! :)
- póki jeszcze jestem w WLKP to kręcę na swoich rewirach
- tegoż pięknego dnia ruszyłem o 11:30 szosówką na południe
- w Mosinie obadałem wariant pod planowany Everesting
- pomykanie przez południowe krańce - głównie wśród pól i mały ruch aut
- w Śremie pit stop przy sklepiku
- powrotne kilometry to przyjemne kręcenie w miłej letniej aurze
- i tak w sumie udana poniedziałkowa stówka wyszła

"Moja" Greiserówka, ale i tak Arthurowi Greiserowi przywaliłbym za to co robił :) © JPbike

Drewniany kościółek w Żabnie © JPbike

Dwór w Manieczkach, mocno związany z Józefem Wybickim © JPbike
Jakby co - powyższy dworek jest do kupienia za 1 500 000 zł - KLIK.

Stylowe szpilki :) © JPbike

Przekraczamy Wartę © JPbike

Odwiedziłem (replikę) sławnego Hawker Hurricane z Dywizjonu 303 © JPbike

Spotkanie z Citroenem 2CV - ten akurat ma awarię, się naprawi :) © JPbike
Kategoria ponad 100 km, szoska
Niedziela, 28 czerwca 2020 • dodano: 29.06.2020 | Komentarze 7
Spontanicznie wpadłem na pomysł by skoczyć do Szklarskiej Poręby po grabkowy numerek startowy na zbliżający się Ultra Giga Bike Maraton. Początkowo był plan by dojechać do Jeleniej Góry pociągiem i stamtąd rowerem 300 km do domu. Zdecydowałem na opcję bardziej komfortową czasowo - dojazd autem do Złotoryi (200 km od domu) i robię szosówką górską rundę po fajnych widokowo kaczawskich asfalcikach z zahaczeniem o Szklarską Porębę.
Ciężko było mi wcześnie wstać i jeszcze trzeba było uszykować sprzęt i żarcie. Udało się ruszyć szosówką dopiero o 12:18, przy niemal upalnej pogodzie (30°C). Trasę uszykowałem dzień wcześniej i ślad wgrałem do licznika. No i od razu zaczęła się non stop jazda raz do góry, raz w dół, co chwila widoki na góry i pełno zieleni, czyli tak jak lubię najbardziej :)

Na takich bocznych asfaltach to tylko pomykać. W tle dawny wulkan - Ostrzyca (501m) © JPbike

Przy zamku we Wleniu, mnie tu jeszcze nie było :) © JPbike

Póki kręcę sam to pozwiedzam zamek we Wleniu dronem :) © JPbike

Kaczawskie wioski mają swój klimat © JPbike

Pierwsza w życiu wizyta na zaporze w Pilchowicach © JPbike

Zapora Pilchowice © JPbike

Ogrom wodnej konstrukcji jest taki wielki że musiałem daleko odlecieć dronem :) © JPbike
W trakcie pokonywania odcinka od zapory w kierunku Szklarskiej Poręby przekonuję się że czasu do zamknięcia biura zawodów mam coraz mniej i muszę się sprężać, cisnąć, do tego słońce schowało się i szybko zbliżała się wprost na mnie deszczowo-burzowa chmura, która dopadła mnie jak dotarłem do Piechowic. Jak na zatwardziałego gigowca - nie ma lipy, kręcę mocno dalej i oczywiście szybko cały moknę. Nie powiem jak zrobiło mi się przyjemnie i orzeźwiająco, a zwłaszcza po takim upale :)

Ale leje, leje, muszę cisnąć dalej by zdążyć... © JPbike
Ulewa trwała z jedną przerwą co najwyżej 20 minut. Na głównej i ruchliwej szosie wzdłuż Kamiennej cisnę pod górę ile fabryka daje - ostatecznie do biura docieram spóźniony o 9 minut, całe szczęście że ekipa powoli się pakuje i natrafiam na samego Macieja Grabka (organizator) - pozwala mi odebrać numerek startowy - UFFF, udało się, można odsapnąć i spokojnie wracać :)

W Szklarskiej Porębie, przy hotelu Bormit © JPbike

Klimaty z widoczkiem na Karkonosze © JPbike
Wypogodziło się na dobre i całą resztę trasy pokonywałem w fantastycznych warunkach :)
W Piechowicach zaliczam jedyny na trasie pit-stop przy sklepiku na uzupełnienie spalonych kalorii.

Ultra krótka wizytacja na jeleniogórskim Rynku © JPbike

Ten czerwony tramwaj od dawna kojarzę z tutejszym miejscem :) © JPbike

W końcu udało mi się zdobyć turystycznie Górę Szybowcową (561m). Fajny parokilometrowy podjazd :) © JPbike

Super widoczek z Góry Szybowcowej na Jelenią Górę i Karkonosze © JPbike

Jest pięknie :) © JPbike

Widoczek na Góry Kaczawskie z Kapelli © JPbike

Ostatnie 40 km to czysta przyjemność po bocznych asfaltach © JPbike
I tak do zaparkowanego auta dokręciłem o ... 21:15, a przede mną jeszcze niespełna 3h jazdy do domu.
Całodniowy górski trip wyszedł dla mnie SUPER - po prostu korzystam z aktywnego życia najlepiej jak umiem :)
Kategoria dron, ponad 100 km, szoska, w górach
Niedziela, 21 czerwca 2020 • dodano: 21.06.2020 | Komentarze 3
- start o 11:33, pełne zachmurzenie i średnio 19°C
- za niespełna 2 tygodnie pierwszy ścig w sezonie (100 km i 3 km w pionie)
- zatem trening musi być solidny - padło na swój terenowy rewir
- dojazd nadwarciańskim, po opadach fajna i twarda nawierzchnia
- po wjechaniu do WPN zaczęła się non stop jazda typu góra-dół, nie ma lipy!
- by nabić przewyższeń np 2x Osowa Góra i 2x pętla XC Osowa Góra zaliczone
- ruch turystyczny średni, a w okolicy Osowej i Góreckiego duży
- na mej trasie spotkałem aż dwie spore i zorganizowane wycieczki rowerowe
- w Puszczykowie Starym pit stop przy sklepiku na zatankowanie i wafelka
- dość wilgotne powietrze powodowało że przy każdym postoju okularki parowały
- parametry pokonanej rundy w WPN - 55km i 836m podjazdów
- po zrobionym treningu przelot na działkę (pod wiatr), do rodziców na obiad
- w trakcie powrotu kręciłem już zdrowo zmęczony - udany trening wyszedł

Na starej stacji PKP Osowa Góra, tam w głębi są drezyny (szczegóły u Trollkinga) © JPbike

Moje treningi to nie tylko rzeźbienie łydek, ale i podziwianie widoczków :) © JPbike

Po ostatnich i sporych opadach WPN prawie zamienił się w dżunglę :) © JPbike
Kategoria ponad 100 km
Sobota, 13 czerwca 2020 • dodano: 16.06.2020 | Komentarze 2
Od dawna planowałem wycieczkę na najwyższy szczyt Wielkopolski - na tytułową górę, która leży w paśmie Wzgórz Ostreszowskich. Będąc kolejny dzień w Kaliszu udało zagadać z teamowymi kolegami (Adrian i Przemysław) na wspólny trip. Ruszyliśmy po 12:30 i w niemal upalnej temperaturze, do tego trochę wiało sprzyjająco jadąc w stronę szczytu. Cały czas byłem ciekaw jak wygląda końcowy podjazd - okazało się że wspomniane wzgórza są dość rozległe i przez spory czas kręci się na wysokości 200 m.n.p.m. Natomiast sam dojazd na szczyt jest ciekawy, pofałdowany i urokliwy widokowo, a sama końcówka to oczywiście terenik, na szczęście twardy że szosówką da się wjechać. Po zjechaniu do wioski i tej samej nazwie co szczyt urządziliśmy postój na plaży w powiększonym składzie. W drogę powrotną żeśmy wystartowali w popołudniowych klimatach i mając niesprzyjający, choć ciepły wiatr.
W sumie to był kolejny udany trip - dzięki chłopaki, do następnego :)

UNIT-owe trio napiera :) © JPbike

Nasz cel tuż, tuż ... © JPbike

Na szczycie Kobylej Góry © JPbike
Kategoria ponad 100 km, w towarzystwie, szoska