Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 177761.50 km
- w tym teren: 64454.10 km
- teren procentowo: 36.26 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 324d 18h 52m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1125
do 50 km - 1215
do/z pracy - 277
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 233
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 91
Solid MTB - 30
sprzęt - 45
szoska - 439
Uphill race - 8
w górach - 299
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Listopad - 6 - 13
2024, Październik - 9 - 21
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2022
Dystans całkowity: | 1143.61 km (w terenie 401.96 km; 35.15%) |
Czas w ruchu: | 53:01 |
Średnia prędkość: | 21.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.31 km/h |
Suma podjazdów: | 12049 m |
Maks. tętno maksymalne: | 173 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 149 (86 %) |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 71.48 km i 3h 18m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 31 lipca 2022 • dodano: 01.08.2022 | Komentarze 5
- po wakacyjnym urlopie doprowadziłem górala do pełnej sprawności
- start o 11:27, aura fantastyczno-letnia i komfortowe 25°C
- dojazd nadwarciańskim - fajna i szybka nawierzchnia po wczorajszym deszczu
- w WPN moja runda w wersji "short" - terenowe warunki super
- pit-stopik przy sklepiku w Puszczykowie Starym zaliczony
- powrót klasyczny - przez Komorniki
- ależ fajny trening wyszedł, szczególnie po 5 dniach niejeżdżenia :)
Dynamika pomykania na krętych ścieżkach © JPbike
Leśna impresyjka z MTB-owcem na skarpie Jeziora Dymaczewskiego © JPbike
No to lecimy (na sinusoidach) :) © JPbike
Zwalone drzewa dla takich jak ja to żaden problem :) © JPbike
Powrót z balotami w tle © JPbike
Kategoria do 100 km
Poniedziałek, 25 lipca 2022 • dodano: 28.07.2022 | Komentarze 2
- jeszcze jeden wolny dzień - idę na rower mimo upału (33°C)
- trasa to "zapętlona" południowa pętla, trochę wiało z południa
- picia szybko mi ubyło, konieczny był pit-stop przy sklepiku w Mosinie
Na wycince przed Baranowem wyrosły krzaczory - posłużyły mi do takiej tam leśnej impresji z kolarzem © JPbike
Niedziela, 24 lipca 2022 • dodano: 28.07.2022 | Komentarze 2
- wracając z Bieszczad wpadłem do Zgierza odwiedzić chrześniaka i rodzinę
- sobotnie popołudnie i wieczór były przeznaczone wiadomo - na %
- start po odespaniu i "wyleczeniu" z kaca od whisky, czyli o 16:38 (24°C)
- trasa podobna do tej, jaką pokonywaliśmy w styczniu 2021
- co tu jeszcze pisać - było fajnie i przyjemnie :)
Jak dobrze znów pokręcić z kimś od rodziny © JPbike
Grotniki nad Lindą - klimatyczna miejscówka © JPbike
Kategoria w towarzystwie, do 50 km
Środa, 20 lipca 2022 • dodano: 27.07.2022 | Komentarze 2
- dzień odpoczynkowy, w planie był SUP, ale na Jeziorze Solińskim wiało
- start o 17:51, fajne słoneczne późne popołudnie i komfortowe 25°C
- trasa możliwie najkrótsza spod mego apartamentu do granicy PL-UA
- po dokręceniu do ostatniej wioski (Bandrów Narodowy) małe błądzenie i nawrotka
- po skręcie na właściwą i paskudną nawierzchniowo ścieżkę emocje wzrosły :)
- mijany las zrobił się gęsty i dziki,
- w pewnej chwili i ze 50m przede mną spotkałem kilka wielkich saren
- no i dotarłem do szerokiego, wykoszonego pasa i sławnych słupów granicznych
- po ukraińskiej stronie nie widać żadnej ścieżki, strażników i żołnierzy też nie
- powrót po swoich śladach i czas na piwko :)
Droga do granicy niczym szczególnym się nie wyróżnia © JPbike
Ciekawie zrobiło się po skręceniu w taki gęsty las © JPbike
No i dojechałem do styku z Ukrainą © JPbike
Tutejsze wiejsko-bieszczadzkie klimaty to normalka © JPbike
- natomiast czwartek i piątek były dniami nierowerowymi, ale aktywnymi
- wędrówka na Tarnicę (1346m) i Bukowe Berdo (1311m), w sumie 23km z buta
- rejs na Jeziorze Solińskim i wyrównywanie kolarskiej opalenizny, 9.5km przepłynięte
- i tyle z bieszczadzkich relacji - podobało mi się, czyli wakacje udane :)
Bieszczadzka wędrówka zaliczona. Jest pięknie :) © JPbike
SUPerowy rejs na Solińskim odbyty © JPbike
Wtorek, 19 lipca 2022 • dodano: 26.07.2022 | Komentarze 2
- start o 11:16, aura słoneczno - pochmurna i 27°C
- wokół znanego i sztucznego jeziora nie ma dróg/ścieżek jak najbliżej brzegu
- zatem ułożyłem sobie terenowo-asfaltową trasę
- po wjechaniu na niebieski szlak pieszy m.in. był wypych na 30% ścianie podjazdowej
- na szczycie jest tabliczka z granicą rozlewisk wód Bałtyku i Morza Czarnego
- dalsza jazda niebieskim od Teleśnicy Oszwarowej do Polany - znośne nachylenie
- kapcioszek z przodu złapany, mleczko nie zadziałało, dętka poszła w ruch
- po dotarciu do Chrewta czas na asfaltowe kręcenie tzw. Małą Pętlą Bieszczadzką
- no i od razu zaskoczyła mnie ilość wahadełek - aż kilka do samej Soliny
- owa trasa jest ładna, choć dająca w kość (góra-dół), większość w leśnych klimatach
- widoczków z drogi na malownicze Jezioro Solińskie niestety niewiele (las, las)
- wspomniane wahadełka spowodowały że nie zwiedziłem Polańczyka i Soliny (tłumy tam)
- droga powrotna to w dalszym ciągu góra-dół (Jawor, Łobozew, Ustianowa i do Ustrzyk Dolnych)
Czas na zjazd z Żukowa (768m) © JPbike
Zjazdowy klimacik też jest fajny © JPbike
Kapcioszek złapany. Dobre warunki do pit-stopu - w kałuży można umyć ręce © JPbike
Dronowy widoczek z trasy - na południe © JPbike
A tu widać spiętrzony San © JPbike
No i gwóźdź programu - ta sławna zapora w Solinie (by dron) © JPbike
Poniedziałek, 18 lipca 2022 • dodano: 25.07.2022 | Komentarze 3
- zawitałem w Bieszczady po raz pierwszy w życiu :)
- tegoż dnia jadę coś dłuższego - tytułowy trip
- start z bazy (Ustrzyki Dolne) o 10:21, idealna pogoda i 25°C
- trasa oczywiście astaltowa, jakość nawierzchni różna, remonty też były
- kilka fajnych przełęczy weszło w nogi, no i te kręte zjazdy ... :)
- większość pokonywanych km-ów przebiegła przez przyjemny podgórski las
- widoczki oczywiście też są - do tego są fotki :)
- ruch aut znośny, a parkingi na przełęczach zapełnione - szczyt sezonu
- generalnie - spoko szosowa runda
Typowy widoczek z trasy Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej © JPbike
Uroki Bieszczad - cerkwie. Ten jest w Rabe © JPbike
Lubię drewnianą architekturę © JPbike
Ano ... © JPbike
Fajna bryka - po odrestaurowaniu jeździłbym :) © JPbike
Klimacik z trasy, z potokiem Wołosate © JPbike
Kolejna porcja widoczków z trasy © JPbike
Jest pięknie. Okolice Przełęczy Wyżniej © JPbike
Serpentyny ja to uwielbiam :) © JPbike
Przekraczam San w Lesku © JPbike
Kategoria w górach, szoska, ponad 100 km
Sobota, 16 lipca 2022 • dodano: 20.07.2022 | Komentarze 2
Edycja Ultra w tym roku zawitała do Bielawy z trasą w Górach Sowich.
Dojazd z noclegowni solo i spoko, tylko trzeba było wcześniej ruszyć, bo giga z racji długiego górskiego dystansu startuje o 9-tej. Zatem rozgrzewki nie było i od razu wskok do sektora - stawka ultra-twardzieli liczyła ze 50 sztuk, większość to zawodowcy i starzy wyjadacze (jak ja).
Po ruszeniu (tradycyjnie z tyłów), od razu mamy długi, szeroki podjazd, jadę swoje, powoli się rozkręcam, udaje się wyprzedzić kilku. Po dokręceniu do Przełęczy Jugowskiej (801m) jeszcze troszkę podjazdu, wyprzedza mnie trzech, w tym rywal (M4) z którym później dość długo jechaliśmy razem (raz bliżej, raz dalej). Na 13 km pora na pierwszy i zarazem techniczny zjazd - poszło sprawnie, dwóch defekciarzy mijałem.
Po zjechaniu następuje długie i przeważnie podjazdowe, często po ciężkiej nawierzchni kręcenie po mało znanych ścieżkach i duktach w rejonie Małej i Wielkiej Sowy - w mojej części stawki bez zmian. Samopoczucie cały czas u mnie dobre - to cieszy, choć chciałoby się jechać pod górę szybciej ...
Na zjeździe do Jugowskiej wyprzedziło mnie dwóch na fullach - obaj dostali ode mnie rewanżu - pokonałem ich parę km dalej, na szuterku podjazdowym. Dokręcamy do bufetu na 40km, znajduje się tam skręt na dwukrotnie pokonywaną rundę wyłącznie dla gigowców, w całości poprowadzoną po niemal dzikich i mało znanych ścieżkach i duktach, m.in. fajne single zjazdowe (techniczne), gęsty las, wysoka trawa, pełno śladów pozrywkowych, błotko, świeżo wydeptana górska łączka i na koniec solidna ściana podjazdowa - max 24%, za pierwszym razem podjechana - tam wyprzedziłem na dobre wspomnianego rywala z M4.
Łączymy się z Classicem i się zaczyna wyprzedzanko, najpierw na fajnym, technicznym i stromym zjeździe, mijamy bufet i długi, szeroki szutrowy podjazd gdzie na szczycie Ci z krótszego dystansu skręcają w stronę mety, a giga na kolejną rundę.
Po długiej, solowej wspinaczce na Zimną Polanę (879m) łączymy się z mega i znów mam wyprzedzanko, tym razem stopniowe i krótkie, bo po minięciu bufetu gigowcy ponownie mają do pokonania wspomnianą rundę wyłącznie dla twardych sztuk :)
Na końcówce pierwszego zjazdu dogania i wyprzedza mnie rywal z M5, który chwilę później wyraźnie słabnie, jakiś czas jedziemy wspólnie, po czym na podjeździe na dobre go wyprzedzam, i od czasu do czasu mam przed sobą sylwetkę kolejnego rywala do pokonania.
No i czuję już narastające zmęczenie i ubytek sił, stromą ścianę butuję, zostały do pokonania wspomniane wyżej: techniczny i stromy zjazd, bufet, długi podjazd, skręt w stronę mety i następuje znany mi z zeszłego roku długi i łagodny zjazd łukowatymi leśnymi duktami do Bielawy - na tamtym odcinku wyprzedziłem kilka osób z mega i w końcu wjeżdżam na końcową kreskę. Udany ultra maraton, obyło się bez kryzysu i bez defektów.
32/42 - open ultra giga
11/16 - M4
Strata do zwycięzcy open (Michał Paluta) - 1:58:38 godz - wiadomo, zawodowcy z JBG2
Strata do zwycięzcy M4 (Mariusz Ugniewski) - 51:08 min - może być, takie moje tegoroczne możliwości
W akcji zjazdowej. Jest górski klimacik © JPbike
No i meta. Całkiem zadowolony ja :) © JPbike
Kategoria maratony, w górach, dzień wyścigowy, Bike Maraton
Piątek, 15 lipca 2022 • dodano: 17.07.2022 | Komentarze 2
- górskich wakacji czas zacząć
- start o 11:38 (22°C), aura wietrzna, w górach inaczej odczuwalna niż w WLKP :)
- obrałem traskę spod noclegowni w stronę Jesionika
- i tak na początek zaliczony niezły podjazd do Rejviz
- po czym dość długi zjazd do Jesionika
- w tymże czeskim mieście małe zwiedzanko
- droga powrotna to boczny asfalcik w stronę Mikulovic
- granicę do kraju przekroczyłem szuterkiem
- i od tamtędy jazda podjadowo-zjazdowa starym asfaltem do bazy
Miły i z widokową końcówką podjazd do Rejviz © JPbike
Rynek w Jesioniku © JPbike
W takich klimatach fajnie się pomyka © JPbike
To już w PL. Idealnie dobrane malowidło przystanku © JPbike
Środa, 13 lipca 2022 • dodano: 13.07.2022 | Komentarze 2
- start o 12, trochę wietrzna, letnia aura i średnia zanotowana temp to 26°C
- dojazd przez Szachty, Luboń i jazda nadwarciańskim (fajnie pusto)
- w WPN moja runda, w wersji "short", zresztą wcale nie takiej lżejszej :)
- terenowe warunki świetne, znikoma ilość spacerującej wiary
- pitstopik na zatankowanie bidonów (+ lodzik) przy sklepiku zaliczony
- powrót klasyczny - przez Komorniki + myjka
- a w sobotę czeka mnie Ultra Giga Bike Maraton w Bielawie (95km i 3.5km w pionie)
Sinusoidy w wersji lipcowej © JPbike
Kategoria do 100 km
Poniedziałek, 11 lipca 2022 • dodano: 12.07.2022 | Komentarze 4
Ponad tydzień temu Kosma poinformowała mnie o swojej rowerowej wyprawie z sakwami na trasie: Dąbrowa Górnicza - Bory Tucholskie - Piła - Poznań - Wrocław - Dąbrowa Górnicza. Mi wystarczyło jej zdanie: "Fajnie byłoby się spotkać" :)
A najlepsze jest to że etap przez Poznań wypadał w poniedziałek, a ja akurat tegoż dnia zaczynam wakacyjny urlop i ... jesteśmy zagadani :)
Zatem wczesna pobudka, kawa, makaronik na śniadanie i ruszyłem o 7:51 na góralu i z plecakiem wyjechać im naprzeciw.
Najpierw niesprzyjający wiatrowo kurs do Szamotuł przez Przeźmierowo, Sady, Napachanie, Cerekwicę, Pamiątkowo i od tamtędy poruszałem się trasą TTR-N (Transwielkopolska Trasa Rowerowa, odcinek północny), by wyjechać ekipie naprzeciw - spotkaliśmy się w Obrzycku, a tam a jakże miłe powitanie z uciskami i ruszamy wspólnie wspominaną TTR-N. Ja oczywiście jako loklales i przewodnik :)
Im bliżej miejsca spotkania, tym gęba mi się uśmiecha :) © JPbike
No i kręcimy wspólnie. Ta ekipa jest SUPER :) © JPbike
Pierwszy postój nastąpił przy starym moście w Stobnicy, tyle że byliśmy po drugiej stronie Warty - w Brączewie.
Oczywiście pokazałem ekipie ten kontrowersyjny zamek w oddali - widok z drugiej strony rzeki jest niezły.
Most w Stobnicy, tym razem zwiedzony od strony Brączewa © JPbike
Gruppen fotka musi być © JPbike
Odkrywanie Ameryki :) © JPbike
Trasa TTR-N też ma terenowe odcinki. Tu drobno popadało nam © JPbike
W Szamotułach, na tamtejszym Rynku (trwa tam remont) przerwa na kawę i jazda dalej.
Pałac w Baborówku © JPbike
Jest fajnie i zrobiło się ciepło. W drodze do Pamiątkowa © JPbike
Wjeżdżamy do Powiatu Poznańskiego © JPbike
Kapcioszek złapany. Pytałem który na wyprawie - czwarty © JPbike
I tak wjechaliśmy do Poznania. Pokazałem widok na Jezioro Kierskie z wysokiego brzegu, po czym kurs leśnym szuterkiem (troszkę pokropiło) nad Rusałkę, gdzie nastąpiła przerwa obiadowa. Poza tym opowiedziałem historię powstania tegoż jeziora.
Klimatycznie nad Rusałką © JPbike
Z racji tego że ekipa miała obsuwę czasową po wczorajszym armageddonie pogodowym i wcześniejszym noclegu na dziko to stwierdziliśmy że czasu na pokazanie dużej ilości atrakcji w Poznaniu będzie niewiele, a sakwiarze jak najbardziej mieli w planie dotarcie do Kórnika, to oprowadzanie ograniczyłem do Parku Sołackiego, Cytadeli, Starego Rynku i Wartostradą na południe.
Wjazd do tunelu Golęcin - Sołacz © JPbike
Rzeźby "Nierozpoznani" na Cytadeli © JPbike
Czołgi też odwiedziliśmy © JPbike
Rynek rozkopany, ale i tak ekipie się podobał, że wrócą tam :) © JPbike
Ten alkoholowy znak zrobił wrażenie na sakwiarzach z Zagłębia :) © JPbike
Do końcowego celu tegoż dnia dociągnąłem ekipę najkrótszą drogą - przez Starołękę, Głuszynę, Daszewice, Kamionki i Borówiec, po czym postój przy sklepiku, dokręcenie na pobliski camping i tam nastąpiło pożegnanie, też z uciskami, po czym już solo udałem się w stronę domu przez Rogalin, Mosinę, Puszczykowo i Luboń, by przekroczyć domowy próg krótko po 22-tej.
Powrót do domu przebiegł w takich klimatach © JPbike
Dzięki wielkie zacnej ekipie w składzie: Monika, Paulina, Tomek i Artur - to był SUPER FAJNIE spędzony dzień z Wami :)
Kategoria w towarzystwie, ponad 100 km