Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 177685.47 km
- w tym teren: 64443.10 km
- teren procentowo: 36.27 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 324d 15h 28m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1124
do 50 km - 1215
do/z pracy - 277
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 233
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 91
Solid MTB - 30
sprzęt - 45
szoska - 439
Uphill race - 8
w górach - 299
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Listopad - 5 - 7
2024, Październik - 9 - 19
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Niedziela, 12 grudnia 2010 • dodano: 12.12.2010 | Komentarze 34
Cel maratonowy w sezonie 2010 był taki – przejechać cały golonkowy cykl i to na GIGA, ostatecznie zaliczyłem 9 rund, jedynie Rabkę odpuściłem, ukończyłem wymagającą górską etapówkę Beskidy MTB Trophy, oprócz tego dwukrotnie wystartowałem u Grabka i raz nieplanowanie, ale bardzo udanie na lokalnym starcie w Wieleniu. Z niezrealizowanego startu pozostał Uphill na Śnieżkę.
Marzenie było i trzeba mieć – chociaż raz zmieścić się w 50-tce open na którejś wymagającej trasie u Golonki, co udało się zrealizować i to podczas jednej z najtrudniejszych i błotnych rund :)
A podium ? Pewnie każdy maratończyk marzy o takim osiągnięciu będącym ukoronowaniem wielu godzin spędzonych na treningach – mi się to udało :)
Sezon przebiegł udanie, ukończyłem każdy start, rywalizacja ze znajomymi była wyrównana, zebrałem kolejne doświadczenia, przybyło nowych znajomych :)
Poniżej zamieszczam poszczególne starty z krótkim opisem tego co się działo, jak i osiągnięte wyniki, oraz pojedynek z głównym rywalem – Damianem :)
1. Dolsk – 10 kwietnia, klik do relacji
Trasa płaska, za dużo asfaltu – maraton bardziej przypominał szosowy wyścig na rowerach górskich, jazda w większości przebiegła w peletonie. Urozmaiceniem była pogoda – na przemian słońce, deszcz, wiatr, grad … :) Podczas tego maratonu zaliczyłem najpoważniejszą w skutkach glebę w tym sezonie – przy wyprzedzaniu „na trzeciego” nie zmieściłem się w środku i po upadku zraniłem przód łydki tak że przez kilka tygodni prawie nie miałem czucia. Poziom ścigania wysoki, różnice czasowe na mecie małe, sporo znajomych mnie pokonało, no cóż - nie specjalizuję się w płaskich rundach … :)
122/201 open
40/68 M3
JPbike vs DMK77 – 0:1
MTB Marathon Dolsk 2010© JPbike
2. Karpacz – 1 maja, klik do relacji
Nareszcie moje ulubione górskie tereny i tamtejsza zmieniona trasa tak mi się spodobała że uznałem ją za najlepszą w sezonie. Start z 2 sektora, oczywiście cisnąłem na maxa, frajdę zarówno z podjazdów, jak i zjazdów miałem wielką, jechało się super, wszystko byłoby pięknie, gdyby nie pęknięta przednia przerzutka i skurcze … Ogólnie jestem zadowolony z tegoż startu na którym wystartowała największa w sezonie ilość Gigowców u Golonki :)
101/244 open
40/87 M3
JPbike vs DMK77 - 0:2
MTB Marathon Karpacz 2010© JPbike
3. Złoty Stok – 15 maja, klik do relacji
Błotny maraton, technika jest moją mocną stroną - więc miałem dużo satysfakcji, większość trasy jechało się świetnie … do czasu, gdy okazało się że giga jest ponad 10 km dłuższe niż podali organizatorzy – właśnie te końcowe kilometry okazały się ciężkie dla mnie. Zadowolenie na mecie było – niemal bez gleb na błotnej trasie i wróciłem do gry w pojedynku z Damianem :)
96/176 open
34/63 M3
JPbike vs DMK77 – 1:2
MTB Marathon Złoty Stok 2010© JPbike
4. Beskidy MTB Trophy, etap 1 – 3 czerwca, klik do relacji
Debiut w górskiej etapówce, co za tym idzie wyzwanie sezonu. Dojazd do Istebnej poprzedzony skasowaniem własnego auta – ja i ścigacz przeżyliśmy dachowanie. Na tymże etapie, jak i ogólnie debiutowałem na Treku, jak i po raz pierwszy pojawiłem się w tamtych wymagających rejonach Beskidów. Podczas częściowo suchego i z błotną końcówką pierwszego etapu napierałem tak mocno że udało się pokonać wszystkich kumpli co wspólnie wynajmowaliśmy domek, przy tym osiągnąłem swoje najwyższe wartości pulsu. Poziom ścigania był wysoki, sporo osób z czołówki MTB się zjawiło.
130/342 open
68/160 M3
JPbike vs DMK77 – 2:2
Beskidy MTB Trophy 2010© JPbike
5. Beskidy MTB Trophy, etap 2 – 4 czerwca, klik do relacji
Najbardziej błotny etap Trophy. Przez pierwsze ponad pół trasy jechało się super, później ilość błota i uwalanie napędu sprawiały częste problemy z zaciąganiem się łańcucha na wymagających podjazdach. Ogólnie zadowolony dojechałem do mety. Damiana pokonałem 24 minuty – najwięcej w sezonie :)
129/316 open
67/149 M3
JPbike vs DMK77 – 3:2 :)
Beskidy MTB Trophy 2010© JPbike
6. Beskidy MTB Trophy, etap 3 – 5 czerwca, klik do relacji
Najdłuższy i najbardziej wymagający etap, który praktycznie w całości pokonałem równym tempem, z czego efektem był najlepszy wynik ze wszystkich etapów Trophy. Dużym zaskoczeniem dla mnie była aż 20 minutowa porażka z głównym rywalem …
116/300 open
54/140 M3
JPbike vs DMK77 – 3:3
Beskidy MTB Trophy 2010© JPbike
7. Beskidy MTB Trophy, etap 4 – 6 czerwca, klik do relacji
Przed finałowym i pięknym widokowo etapem odezwała się łydka i kolano, więc o porządnym ściganiu nie było mowy, pojechałem tak jak mogłem, momentami ciężko walcząc o jakiś wynik. Do mety dotarłem osiągając jeden z najgorszych wyników w swoim dotychczasowym ściganiu.
157/303 open
81/139 M3
JPbike vs DMK77 – 3:4
Beskidy MTB Trophy 2010© JPbike
Najważniejsze jest to że ukończyłem wymagające Beskidy MTB Trophy – i to w pierwszej połowie całej stawki finisherów, taki właśnie był cel :)
122/283 open
63/132 M3
8. Międzygórze – 19 czerwca, klik do relacji
Jeden z najłatwiejszych górskich maratonów u Golonki, głównie szerokie szutry. Wyjątek stanowił mocny zjazd czerwonym ze Śnieżnika – właśnie tylko na tym odcinku zaszalałem, reszta to tylko myk, myk … Na końcówce ból pleców prawdopodobnie wyeliminował mnie z walki na finiszu z Damianem. Zaskoczeniem była świetna jazda Mariusza, nawet na podjeździe mnie wyprzedził. Dwa dni po tym maratonie dopadło mnie przemęczenie …
58/146 open
20/54 M3
JPbike vs DMK 77 – 3:5
MTB Marathon Międzygórze 2010© JPbike
9. Bike Orient – 26 czerwca, klik do relacji
Jedyny w sezonie start w maratonie na orientację. Impreza jak zwykle świetnie zorganizowana, a ekipa którą reprezentuję – BIKEstats.pl po raz kolejny z rzędu wygrała jako najliczniejszy team. Jeśli chodzi o moją jazdę - punkty zdobywałem samotnie, przez prawie pół dnia jechałem na kacu, a resztę dzionka już było lepiej …
Wynik jaki osiągnąłem – marny. No cóż - orientacja to dla mnie świetna zabawa i tak pozostanie :)
56/77 trasa rowerowa giga, zdobyłem 18 z 37 PK
JPbike na Bike Oriencie :)© JPbike
10. Murowana Goślina – 4 lipca, klik do relacji
Przełożony z kwietnia domowy maraton rozegrany w upalny dzień, po mocno wysuszonej i piaszczystej Puszczy Zielonka okazał się dla mnie zdecydowanie najsłabszym maratonowym występem w sezonie – złapana guma (jedyna w sezonie) na początku płaskiej trasy i koniec walki o jakiś wynik. Większość liczących się rywali mnie objechała. Na drobną pociechę – startując po defekcie z ostatniego miejsca wyprzedziłem 35 osób z giga ze 134 co dotarło do mety, więc tragicznie nie było.
99/134 open
42/48 M3
JPbike vs DMK 77 – 3:6
MTB Marathon Murowana Goślina 2010© JPbike
11. Głuszyca – 1 sierpnia, klik do relacji
Ponad 3 kilometry w pionie na 86 km mówi samo za siebie – rzeczywiście ten ścig zapisze się jako mój najcięższy w sezonie. Jedynie od startu do pierwszego skurczu, który dopadł mnie już na 29 km jechałem świetnie … dalej to już tylko walka ze zbliżającymi się kolejnymi skurczami, i do tego ilość wprowadzania ścigacza spora, czas spędzony na trasie najdłuższy (6:47), strata do zwycięzcy największa … Na szczęście wynik przyzwoity – to głównie zasługa moich szaleństw na zjazdach, często ryzykownych.
78/137 open
28/46 M3
JPbike vs DMK77 – 3:7 … gorzej już być nie może
MTB Marathon Głuszyca 2010© JPbike
12. Krynica Zdrój – 14 sierpnia, klik do relacji
Start w tymże maratonie połączony był z urlopowaniem, miałem więcej czasu na spokojne treningi i zapoznanie się z trasą – efekt: wreszcie całą górską trasę przejechałem tak jak chciałbym zawsze pokonywać – bez kryzysu, bez skurczów, no i prawie otarłem się o tegoroczne marzenie u Golonki :) Sam maraton po wieczorno-nocnych opadach był błotny i ciężki, w 95% trasę pokonałem bez zsiadania. Dodam jeszcze że słynną techniczną sekcję zjazdową na Górze Parkowej pokonałem bez łańcucha – i tak wpadłem na metę :)
Po tym maratonie zacząłem wierzyć w swoje możliwości, postanowiłem trenować i przygotowywać się do startów z głową.
53/113 open
20/41 M3
MTB Marathon Krynica Zdrój 2010© JPbike
13. Kraków – 28 sierpnia, klik do relacji
Zdecydowanie najbardziej błotny, deszczowy i wymagający maraton sezonu. Przyznam szczerze że od jakiegoś czasu marzyłem o takiej błotnej przeprawie by wykazać się w pełni swoimi umiejętnościami i tak właśnie stało się :) Frajda na 103 km błotnym ściganiu była duża, po drodze zaliczyłem OTB, parę gleb, klocki hamulcowe starte niemal do zera, i jeszcze do tego zająłem najlepszy wynik w sezonie u GG :)
41/119 open
19/47 M3
JPbike vs DMK77 – 4:7
MTB Marathon Kraków 2010© JPbike
14. Poznań (BM) – 5 września, klik do relacji
Start na własnym podwórku i czysto treningowy, więc pokusiłem się wystartować z ostatniego (siódmego) sektora, by sprawdzić swoje możliwości – i co ? Cała pierwsza pętla to bezustanne wyprzedzanie, po drodze mijałem mnóstwo znajomych, a druga pętla to walka z samym sobą i w końcu dojechałem do mety w połowie stawki dystansu dla twardzieli.
64/128 open
19/36 M3
Bikemaraton Poznań 2010© JPbike
15. Michałki, Wieleń (lokalny) – 18 września, klik do relacji
Szok, wielki szok ! Pierwsze podium w historii ! I to ulegając w M3 jedynie Kaiserowi, coś pięknego ! :) Trasa super, leśno-pagórkowata i jedna z najlepszych giga w Wielkopolsce i to wcale nie taka łatwa, raz nawet zabłądziłem … :)
12/37 open
2/11 M3
Maraton MTB Michałki 2010© JPbike
Podium Michałków 2010 (M3 giga)© JPbike
16. Istebna – 25 września, klik do relacji
Golonkowy finał w idealnym miejscu do uprawiania kolarstwa górskiego. Trasa oczywiście świetna. Mocno podbudowany ostatnimi postępami napierałem ostro i na pełnych obrotach. Niestety, brak czasu na treningi i mała ilość snu nie pozwoliły na osiągnięcie jakiegoś fajnego wyniku, ostatnie 30 km to ciężka walka o utrzymanie pozycji (nieskuteczna). A jednak niespodziewanie udało się dotrzeć do mety przed Damianem.
I tak zadowolony zakończyłem golonkowe ściganie :)
W generalce M3 giga uplasowałem się na 20 miejscu, po Krynicy byłem nawet 10-ty :)
71/154 open
27/49 M3
JPbike vs DMK77 – 5:7 gratki, zasłużył bo mocny jest :)
MTB Marathon Istebna 2010© JPbike
17. Karpacz (BM) – 3 października, klik do relacji
Wyjątkowo udane zakończenie sezonu maratonowego, i to na swoich ulubionych górskich terenach. Ten maraton u Grabka ze zmienioną, ale znaną mi trasą pojechałem na maximum swoich możliwości, dodatkowo wystartował mój super wujek, więc mobilizacja była większa. Całą trasę jechało mi się świetnie i w efekcie po raz pierwszy na ogólnopolskich maratonach stanąłem na szerokim podium :)
21/82 open
4/23 M3
Bikemaraton Karpacz 2010© JPbike
Bikemaraton Karpacz 2010© JPbike
Moje maratonowe plany na sezon 2011 są niemal identyczne jak w 2010.
- golonkowe giga, wystartuję w tylu ile się da w zależności od czasu i transportu
- Beskidy MTB Trophy
- Uphill na Śnieżkę – tu poprzeczkę mam postawioną wysoko
- Grabkowy Poznań i Karpacz
- Michałki … z wiadomego względu
- może jeszcze coś jak znajdzie się czas :)
Do poprawienia – wytrzymałość i coś co widać na poniższym obrazku :D
Korzonkowy zjeżdzik - muszę nad tym popracować, by zjechać :)© JPbike
Starczy, wracam do treningów !
Kategoria podsumowanie
Komentarze
bloom | 22:40 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Przed murowaną jest jeszcze mniejsza impreza na morasku.
W razie co daje link do kalendarza :)
W razie co daje link do kalendarza :)
cyclooxy | 19:28 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Podsumowanie piękne, ciekawe kiedy ja gdzieś, kiedyś wystartuję. Tobie w tym przypadku zostało pogratulować i życzyć aby przyszły sezon był jeszcze lepszy.
ktone | 17:49 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Wiem, że patrząc tylko na zdjęcia można niedocenić zjazdu, ale ten nawet na zdjęciach wygląda wyjątkowo "groźnie", swoje słyszałem o tym miejscu:)
Jarekdrogbas | 16:48 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
cos mi sie wydaje,że i tak odstrzelimy reszte Jacku
ktone | 14:55 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
a więc tak wyglądają słynne korzenie w okolicach Istebnej:)
Rodman | 13:55 wtorek, 14 grudnia 2010 | linkuj
:))) niezłe podsumowanie ;>
Rodman vs JP Bike
3 : (...)?
;-)
Rodman vs JP Bike
3 : (...)?
;-)
Maks | 20:35 poniedziałek, 13 grudnia 2010 | linkuj
Oczywiście pisze się jak tylko śniegi i sól zejdzie z jedni jakąś setkę możemy zrobić razem ;)
Maks | 09:11 poniedziałek, 13 grudnia 2010 | linkuj
Jacek - Poczyniłeś postępy w tym roku jeśli chodzi o MTB bardzo duże moje gratulację ;) Ja mam zamiar zwiększyć swoją formę w przyszłym roku od strony wytrzymałościowej o 100% ;) Zobaczymy jak mi pójdzie na płaskich trasach gdzie wymagana jest duża kadencja. Chciałbym utrzymać się TGV a więc prędkości 35-40km/h.
klosiu | 23:25 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
Fajne podsumowanie, Lubie czytac takie wpisy :). Powodzenia w przyszlym roku, moze czesciej cie bede wyprzedzal na podjazdach ;).
lemuriza1972 | 21:12 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
no to odetchnęłam...bo myslałam, ze co innego masz na myśli:)
właśnie kwestie niesłyszenia miałam na myśli pisząc o wykształceniu.
Znam problem trochę bo mam najbliższą kuzynkę niedoslyszącą ( odziedziczyła wadę po ojcu).
Miałam okazję obserwować jej walkę o bardziej słyszące zycie. Jej i jej mamy.
Jest przykładem na to co piszesz, ze cięzka pracą mozna wiele osiagnąć. Udało jej się ukonczyć studia, ale kosztowało ją to pewnie ze 3 razy więcej pracy niż np. mnie. O ile nie więcej.
Oczywiście jestesmy umówieni:), pamiętam:).
właśnie kwestie niesłyszenia miałam na myśli pisząc o wykształceniu.
Znam problem trochę bo mam najbliższą kuzynkę niedoslyszącą ( odziedziczyła wadę po ojcu).
Miałam okazję obserwować jej walkę o bardziej słyszące zycie. Jej i jej mamy.
Jest przykładem na to co piszesz, ze cięzka pracą mozna wiele osiagnąć. Udało jej się ukonczyć studia, ale kosztowało ją to pewnie ze 3 razy więcej pracy niż np. mnie. O ile nie więcej.
Oczywiście jestesmy umówieni:), pamiętam:).
lemuriza1972 | 19:41 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
Jedno mogę Ci powiedzieć Jacku o Kowie - trzeba się cieszyć , ze trasa była zmieniona w stosunku do tej "stałej" na... łatwiejszą, bo gdyby była taka jak zwykle, to w tych warunkach to tych z dnf byłoby znacznie więcej.
I jeszcze jedno - mam nadzieję, ze to co napisałeś:
" i pomysleć , ze jestem zwykłym pracownikiem fizycznym" to nie są jakieś kompleksy?
Nie wykształcenie, nie wykonywana praca stanowi o wartości człowieka.
a podejrzewam, ze akurat Tobie jeśli chodzi o zdobywanie wykształcenia było znacznie trudniej niż wielu z nas, wiec tym bardziej... nie powinieneś tak mysleć o sobie.
Mam nadzieję, ze to zapamietasz!
znam Cię tylko z bloga, tylko z maratonów, ale myślę, ze jesteś naprawdę wartościowym, fajnym człowiekiem i tak trzymać!
I jeszcze jedno - mam nadzieję, ze to co napisałeś:
" i pomysleć , ze jestem zwykłym pracownikiem fizycznym" to nie są jakieś kompleksy?
Nie wykształcenie, nie wykonywana praca stanowi o wartości człowieka.
a podejrzewam, ze akurat Tobie jeśli chodzi o zdobywanie wykształcenia było znacznie trudniej niż wielu z nas, wiec tym bardziej... nie powinieneś tak mysleć o sobie.
Mam nadzieję, ze to zapamietasz!
znam Cię tylko z bloga, tylko z maratonów, ale myślę, ze jesteś naprawdę wartościowym, fajnym człowiekiem i tak trzymać!
mavic | 18:56 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
Udało mi się przeczytać całość. Gratuluję wyników. Najważniejsza jest satysfakcja z udanego maratonu i pokonania własnych słabości.
Może w przyszłym sezonie będę miał to szczęście z Tobą pościgać się w jakimś maratonie.
Może w przyszłym sezonie będę miał to szczęście z Tobą pościgać się w jakimś maratonie.
bloom | 16:43 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
No jacku gratulacje :) Niezły sezon.
Choc wydaje mi się, że 2 połowa sezonu lepiej ci poszła (michałki karpacz)
Choc wydaje mi się, że 2 połowa sezonu lepiej ci poszła (michałki karpacz)
robin | 16:36 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
GRATULACJE. Uważam, że jeśli Ktoś chce to osiągnie to jeśli włoży w to PRACĘ!!!
Pozdrawiam
Pozdrawiam
lemuriza1972 | 16:26 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
P.S
z jednym się nie zgadzam:) .
Wg mnie pomimo okropnie cięzkich warunków ( podobne przezyłam w tym roku w Gorlicach, chociaz było trochę mniej błotnie), to jednak uważam, ze najbardziej wymagającym maratonem tego sezonu była.. Krynica.
Może to wrażenie subiektywne ( Kraków pomimo złych warunków jechało mi sie dobrze), ale Krynica oprócz sporego przewyższenia i wiadomo jak to w górach, technicznych trudności miała coś czego nie miał żaden inny maraton - mieszankę wybuchową - błoto i upał. Była chyba też duża wilgotność powietrza co nie ułatwiało jazdy.
Jak dla mnie nr jeden pod wzgledem cięzkości trasy ( gdyby nie warunki pogodowe to pewnie wygrałaby jak zwykle Gluszyca).
Kraków to na pewno największa niespodzianka sezonu. Nikt nie spodziewał się, ze w Kowie moze być tak cięzko
z jednym się nie zgadzam:) .
Wg mnie pomimo okropnie cięzkich warunków ( podobne przezyłam w tym roku w Gorlicach, chociaz było trochę mniej błotnie), to jednak uważam, ze najbardziej wymagającym maratonem tego sezonu była.. Krynica.
Może to wrażenie subiektywne ( Kraków pomimo złych warunków jechało mi sie dobrze), ale Krynica oprócz sporego przewyższenia i wiadomo jak to w górach, technicznych trudności miała coś czego nie miał żaden inny maraton - mieszankę wybuchową - błoto i upał. Była chyba też duża wilgotność powietrza co nie ułatwiało jazdy.
Jak dla mnie nr jeden pod wzgledem cięzkości trasy ( gdyby nie warunki pogodowe to pewnie wygrałaby jak zwykle Gluszyca).
Kraków to na pewno największa niespodzianka sezonu. Nikt nie spodziewał się, ze w Kowie moze być tak cięzko
lemuriza1972 | 16:20 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
Jacek.. jestes po prostu wielki. Podziwam za upór i dążenie do celu.
Ja niestety nie moge powiedzieć o sobie, ze wszystkie cele zrealizowałam.
Był plan przejechać giga w Tarnowie - nie udało się, upał mnie pokonał.
Ale... miałam w planie zaliczenie wszystkich dotąd niezaliczonych tras golonkowych, a to się udało.
Przyszły rok? właśnie dzisiaj myśle o tym intensywnie.
Jak to sie dzieje, ze Damian jeździ u GG a ja jeszcze nie miałam chyba z nim okazji pogadać?
Jacek.. zyczę Ci zeby wszystkie cele na sezon 2011 udało sie zrealizować
Tak trzymaj!
Z ogromna przyjemnością obserwuje Twoje poczynania
Ja niestety nie moge powiedzieć o sobie, ze wszystkie cele zrealizowałam.
Był plan przejechać giga w Tarnowie - nie udało się, upał mnie pokonał.
Ale... miałam w planie zaliczenie wszystkich dotąd niezaliczonych tras golonkowych, a to się udało.
Przyszły rok? właśnie dzisiaj myśle o tym intensywnie.
Jak to sie dzieje, ze Damian jeździ u GG a ja jeszcze nie miałam chyba z nim okazji pogadać?
Jacek.. zyczę Ci zeby wszystkie cele na sezon 2011 udało sie zrealizować
Tak trzymaj!
Z ogromna przyjemnością obserwuje Twoje poczynania
sebekfireman | 13:35 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
Niezłe podsumowanie. Też sobie takie zrobię tylko nie wiem z czego ;) Ten rok jest u mnie pierwszym rokiem od wielu lat bez żadnego startu :/ Gratuluje wyników!
siwiutki | 13:31 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
Pomarzyć o takich występach! Widać, że jazda sprawia Ci przyjemność. Gratulacje! Świetne wyniki, relacje, zdjęcia. Rewelacyjny blog! No i u Ciebie widać, że jednak regularne treningi są możliwe :)
jasiu32 | 13:21 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
wieeeeelkie gratulacje;) jak najwiecej takich sezonow
k4r3l | 12:27 niedziela, 12 grudnia 2010 | linkuj
piękne podsumowanie! serdeczne gratki Jacku z powodu realizacji wyznaczonych celów! oby przyszły sezon był dla Ciebie jeszcze lepszy! pozdro!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!