Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski.
Info o mnie.
- przejechane: 177761.50 km
- w tym teren: 64454.10 km
- teren procentowo: 36.26 %
- v średnia: 22.68 km/h
- czas: 324d 18h 52m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m
Kategorie
-
Bike Maraton - 38
bikestatsowe zawody - 8
CX - 7
do 100 km - 1125
do 50 km - 1215
do/z pracy - 277
dron - 60
dzień wyścigowy - 249
Etapówki MTB - 31
Festive 500 - 47
Gogol MTB - 62
Kaczmarek Electric - 21
maratony - 178
MTB Marathon - 31
na orientację - 6
nocne - 287
podium, te szerokie też - 36
podsumowanie - 10
pomiar czasu - 66
ponad 100 km - 233
ponad 200 km - 28
ponad 300 km - 4
poza PL - 91
Solid MTB - 30
sprzęt - 45
szoska - 439
Uphill race - 8
w górach - 299
w roli kibica - 10
w towarzystwie - 389
wyprawy - 62
wysokie szczyty - 34
XC - 32
z przyczepką - 4
-
Moja stajnia
w użyciu
Orbea Oiz M20
Black Peak
Canyon Endurace
Scott Scale 740
Sztywna Biria
archiwum
Accent Peak 29
TREK 8500
Kross Action
pechowe accenty
Accent Tormenta 1 - skradziony
Accent Tormenta 2 - skradziony
Accent Tormenta 3 - skasowany
Archiwum
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
-
2024, Listopad - 6 - 8
2024, Październik - 9 - 19
2024, Wrzesień - 10 - 18
2024, Sierpień - 12 - 20
2024, Lipiec - 14 - 30
2024, Czerwiec - 18 - 40
2024, Maj - 10 - 24
2024, Kwiecień - 15 - 37
2024, Marzec - 12 - 29
2024, Luty - 9 - 27
2024, Styczeń - 9 - 25
2023, Grudzień - 12 - 34
2023, Listopad - 10 - 33
2023, Październik - 9 - 27
2023, Wrzesień - 11 - 28
2023, Sierpień - 8 - 16
2023, Lipiec - 16 - 43
2023, Czerwiec - 11 - 27
2023, Maj - 17 - 36
2023, Kwiecień - 12 - 45
2023, Marzec - 6 - 16
2023, Luty - 8 - 32
2023, Styczeń - 8 - 26
2022, Grudzień - 8 - 20
2022, Listopad - 8 - 25
2022, Październik - 9 - 31
2022, Wrzesień - 12 - 16
2022, Sierpień - 10 - 24
2022, Lipiec - 16 - 37
2022, Czerwiec - 12 - 26
2022, Maj - 16 - 32
2022, Kwiecień - 14 - 49
2022, Marzec - 9 - 30
2022, Luty - 8 - 18
2022, Styczeń - 10 - 27
2021, Grudzień - 10 - 25
2021, Listopad - 11 - 29
2021, Październik - 12 - 35
2021, Wrzesień - 15 - 30
2021, Sierpień - 16 - 24
2021, Lipiec - 20 - 34
2021, Czerwiec - 19 - 42
2021, Maj - 15 - 34
2021, Kwiecień - 15 - 30
2021, Marzec - 12 - 35
2021, Luty - 11 - 32
2021, Styczeń - 13 - 42
2020, Grudzień - 17 - 37
2020, Listopad - 13 - 51
2020, Październik - 14 - 40
2020, Wrzesień - 19 - 33
2020, Sierpień - 20 - 42
2020, Lipiec - 25 - 65
2020, Czerwiec - 21 - 77
2020, Maj - 21 - 75
2020, Kwiecień - 14 - 60
2020, Marzec - 7 - 21
2020, Luty - 15 - 34
2020, Styczeń - 13 - 46
2019, Grudzień - 20 - 76
2019, Listopad - 14 - 50
2019, Październik - 13 - 44
2019, Wrzesień - 24 - 46
2019, Sierpień - 23 - 25
2019, Lipiec - 23 - 31
2019, Czerwiec - 26 - 42
2019, Maj - 25 - 58
2019, Kwiecień - 24 - 75
2019, Marzec - 18 - 56
2019, Luty - 16 - 45
2019, Styczeń - 15 - 53
2018, Grudzień - 18 - 68
2018, Listopad - 10 - 36
2018, Październik - 20 - 42
2018, Wrzesień - 31 - 67
2018, Sierpień - 21 - 82
2018, Lipiec - 18 - 58
2018, Czerwiec - 14 - 55
2018, Maj - 19 - 55
2018, Kwiecień - 18 - 68
2018, Marzec - 14 - 55
2018, Luty - 10 - 52
2018, Styczeń - 10 - 52
2017, Grudzień - 10 - 42
2017, Listopad - 7 - 44
2017, Październik - 10 - 43
2017, Wrzesień - 17 - 46
2017, Sierpień - 19 - 43
2017, Lipiec - 19 - 83
2017, Czerwiec - 17 - 42
2017, Maj - 21 - 60
2017, Kwiecień - 19 - 47
2017, Marzec - 15 - 38
2017, Luty - 13 - 32
2017, Styczeń - 14 - 47
2016, Grudzień - 9 - 14
2016, Listopad - 9 - 24
2016, Październik - 14 - 19
2016, Wrzesień - 14 - 66
2016, Sierpień - 16 - 24
2016, Lipiec - 21 - 41
2016, Czerwiec - 15 - 26
2016, Maj - 24 - 77
2016, Kwiecień - 18 - 47
2016, Marzec - 18 - 42
2016, Luty - 13 - 26
2016, Styczeń - 14 - 39
2015, Grudzień - 14 - 72
2015, Listopad - 8 - 26
2015, Październik - 8 - 23
2015, Wrzesień - 12 - 27
2015, Sierpień - 18 - 31
2015, Lipiec - 16 - 59
2015, Czerwiec - 21 - 72
2015, Maj - 21 - 53
2015, Kwiecień - 20 - 88
2015, Marzec - 19 - 88
2015, Luty - 16 - 59
2015, Styczeń - 15 - 59
2014, Grudzień - 11 - 60
2014, Listopad - 19 - 34
2014, Październik - 12 - 22
2014, Wrzesień - 17 - 37
2014, Sierpień - 18 - 31
2014, Lipiec - 22 - 93
2014, Czerwiec - 18 - 73
2014, Maj - 16 - 76
2014, Kwiecień - 21 - 77
2014, Marzec - 20 - 73
2014, Luty - 16 - 80
2014, Styczeń - 7 - 31
2013, Grudzień - 18 - 87
2013, Listopad - 13 - 78
2013, Październik - 15 - 60
2013, Wrzesień - 16 - 65
2013, Sierpień - 15 - 76
2013, Lipiec - 26 - 161
2013, Czerwiec - 21 - 121
2013, Maj - 20 - 102
2013, Kwiecień - 20 - 116
2013, Marzec - 18 - 117
2013, Luty - 15 - 125
2013, Styczeń - 12 - 92
2012, Grudzień - 20 - 106
2012, Listopad - 10 - 82
2012, Październik - 13 - 46
2012, Wrzesień - 17 - 94
2012, Sierpień - 16 - 99
2012, Lipiec - 23 - 113
2012, Czerwiec - 17 - 97
2012, Maj - 18 - 61
2012, Kwiecień - 20 - 132
2012, Marzec - 20 - 130
2012, Luty - 9 - 57
2012, Styczeń - 10 - 55
2011, Grudzień - 11 - 84
2011, Listopad - 12 - 96
2011, Październik - 20 - 127
2011, Wrzesień - 17 - 170
2011, Sierpień - 23 - 109
2011, Lipiec - 11 - 116
2011, Czerwiec - 3 - 154
2011, Maj - 24 - 186
2011, Kwiecień - 15 - 255
2011, Marzec - 24 - 213
2011, Luty - 26 - 187
2011, Styczeń - 18 - 199
2010, Grudzień - 19 - 173
2010, Listopad - 13 - 106
2010, Październik - 14 - 118
2010, Wrzesień - 15 - 192
2010, Sierpień - 25 - 209
2010, Lipiec - 27 - 126
2010, Czerwiec - 28 - 191
2010, Maj - 20 - 255
2010, Kwiecień - 24 - 220
2010, Marzec - 18 - 196
2010, Luty - 9 - 138
2010, Styczeń - 11 - 134
2009, Grudzień - 12 - 142
2009, Listopad - 11 - 128
2009, Październik - 8 - 93
2009, Wrzesień - 24 - 158
2009, Sierpień - 22 - 118
2009, Lipiec - 19 - 143
2009, Czerwiec - 20 - 94
2009, Maj - 19 - 170
2009, Kwiecień - 25 - 178
2009, Marzec - 14 - 137
2009, Luty - 7 - 50
2009, Styczeń - 11 - 96
2008, Grudzień - 11 - 131
2008, Listopad - 13 - 56
2008, Październik - 17 - 64
2008, Wrzesień - 17 - 62
2008, Sierpień - 21 - 78
2008, Lipiec - 18 - 39
2008, Czerwiec - 24 - 74
2008, Maj - 15 - 23
2008, Kwiecień - 7 - 40
2008, Marzec - 6 - 14
Sobota, 5 grudnia 2009 • dodano: 07.12.2009 | Komentarze 18
Nadszedł czas na kolejny mój debiut - tym razem padło na nocne zawody na orientację zwane po prostu Mini Nocną Masakrą, w edycji 2009 rozgrywane były w podwrocławskiej miejscowości Kątna.
A tak szczerze - do udziału w nocnych szaleństwach w zdecydowanej większości zachęciły mnie relacje bikestatowiczy z ubiegłorocznej MNM - wszyscy napisali że świetnie się tam bawili - o to chodzi :)
Na miejsce startu przyjechaliśmy autami - wraz z Jahoo i Młynarzem wprost ze Spotkania Podróżników Rowerowych :)
Natychmiast po zaparkowaniu nastąpiło składanie swoich rowerów i wskok ze zwykłych ciuchów (rozebrałem się do półnaga w temperaturze nie przekraczającej 5 st.C) w ciuchy kolarskie, i jazda po kartę startową (wpisowe 10 zł) i mapę.
Zanim się zapisałem, dosłownie na chwilę przed startem przywitałem się z szefem wszystkich szefów - blase'm (Błażejem), oraz poznałem kolejnego wrocławskiego rowerzystę - Galen'a (Filipa), który czekał na te zawody przez cały rok :)
Gdy tylko gotowy do zdobywania PK-ów na krótko po 18-tej wyszedłem ze stadniny koni (baza zawodów) to prawie wszyscy uczestnicy wystartowali, no prawie, bo ekipa BIKEstats.pl była skupiona w mapy ...
Po chwili jakoś tak wyszło - liczniejsza grupka BS-owiczy: blase, Galen, WrocNam, oraz kilka innych osób, których nie poznałem bliżej odjechała nam ...
Więc w trójkę ruszyliśmy i wspólnie zdecydowaliśmy na zdobywanie PK-ów przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.
Niektóre fotki są autorstwa Młynarza :)
Na pierwszy cel poszedł znajdujący się najbliżej bazy punkt, czyli PK 4 - Krzyż, dawne rozdroże. Prowadził Piotrek, i punkt zdobyliśmy bez większych kłopotów, z jednym ultra krótkim nawrotem na asfalciku :)
Po czwórce jechaliśmy na znajdujący się w bliskiej odległości PK 5 - Dwie sosny, wybraliśmy najkrótszą opcję, czyli przejazd przez dość grząskie pole, ciężko się kręciło ... punkt szybko zdobyliśmy :)
Jahoo i Młynarz przy PK 5 :)
Z piątki jazda zdobyć PK 9 - Paśnik. Po bezproblemowym dotarciu do asfaltowej drogi pojechaliśmy kawałek wśród zabudowań w niewłaściwym kierunku (droga się skończyła) - zawróciliśmy na asfalt i po chwili dokładnie spojrzeliśmy na mapę i kompas, obliczyliśmy odległość - tym razem ja przez większość drogi prowadziłem i punkt zdobyty :)
Właśnie podczas MNM w bojowych warunkach testowałem swoją nową czołówkę - oto efekt maximum :)
Po drobniutkim przedzieraniu się przez las poza ścieżką wróciliśmy na żółty szlak pieszy, na którym było mnóstwo kałuż i błotka - zaliczyłem tam ... pierwsze nocne OTB :) Na szczęście już szybując w powietrzu szybko zareagowałem i wylądowałem mocząc w błotnej kałuży jedynie prawą dłoń :) Twardziel :)
Wtedy kręciliśmy zdobyć PK 7 - Ambona. Jechaliśmy absolutnie bezproblemowo ... gdy nagle poczułem miękką tylną oponę i ... złapałem kapcia :)
Wziąłem się do wymiany dętki, Asiczka zatrzymała się obok mnie, a Piotrek pojechał zlokalizować wspomniany PK, oczywiście trafił i wrócił do nas :)
Z pierwszą nocną wymianą dętki uporałem się dość szybko :)
Przy Ambonie, PK 7.
W momencie, gdy ja naprawiałem koło, Jahoo z Młynarzem ustalali trasę na następny punkt, czyli PK 2 - Kamień geodezyjny, który upolowaliśmy niemal prawie bez błądzenia, po drodze mijając innych uczestników.
Moi wierni przyjaciele przy PK 2 :)
Z dwójki to jazda w kierunku PK 6 - Wieża obserwacyjna, ten punkt zdecydowanie najłatwiej zdobyliśmy - leżał tuż przy asfaltowej szosie :)
Niemal podczas całego czasu trwania zawodów zalegała mgła, raz gęsta, raz lżejsza, co dodatkowo dodawało klimatu na trasie, jak np: trudno było dane dostrzec rzeczywistą wysokość tej wieży ... :)
Po zdobyciu szóstki skierowaliśmy się na PK 10 - Wieża geodezyjna. Po drodze mijając, jak i wyprzedzając innych uczestników. W pewnym momencie jadąc wzdłuż brzegu lasu zbyt daleko dokręciliśmy i trzeba było zawrócić. Sam punkt padł łupem dzięki innym zawodnikom, co właśnie go zdobyli :)
Wracając z dziesiątki w kierunku PK 8 - Ambona spotkaliśmy pasącą się nocą krówkę :) A na asfaltowej drodze niezłe tempo narzuciliśmy, dogoniliśmy pewną grupkę, która też tam zmierzała i tak wspólnie punkt zdobyliśmy :)
Jest fajnie :)
Natomiast jadąc z ósemki po PK 3 - Złamana sosna ... ten odcinek szczególnie przez las okazał się niesamowicie trudno przejezdny, ilość błota nierzadko była ... no właśnie taaaka !
Jahoo przy PK 3 - rzeczywiście nieźle złamana ta sosna ... :)
Samą trójkę zdobyliśmy, w końcówce mając troszkę szukania bo za dużo tam było leśnych skrzyżowań ... Pozostał jeszcze jeden cel, czyli PK 1 - Brzeg stawu. W dalszym ciągu błota było mnóstwo, trudno było utrzymać równowagę, dwa razy omal nie doszło do mojej kolizji z Piotrkiem ... Punkt oczywiście zapolowaliśmy, dzięki dokładnemu obliczeniu odległości - w tym Piotrek świetnie się spisał :)
Mamy KOMPLET punktów i jazda do mety !
Na końcówce nieźle cisnęliśmy, kilku wyprzedzając, wpadamy na metę o 22:13, rozglądamy się za pozostałymi bikestatowiczami ... oprócz nas (Jahoo, JPbike, Młynarz) nie ma nikogo z BS więc ... przyjechaliśmy jako pierwsi :)))
Pozostali przyjechali w niewielkich odstępach czasu po godz. 22:32 :)
Wraz z Asiczką i Młynarzem zająłem wspólnie 38 miejsce na 76 startujących na trasie rowerowej :)
Gdy dojechali wszyscy z teamu BIKEstats.pl to wspólnie popijaliśmy ciepłą herbatkę i miło sobie gaworząc :)
Blase obdarował nas fajnymi nalepkami - oczywiście z logo BS (dzięki) :)
Zmasakrowana ekipa BIKEstats.pl po zawodach :)))
Ogólnie - było SUPER, świetna impreza, wspaniałe towarzystwo - dzięki wszystkim za wspólne chwile :)
Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI dla Asiczki i Piotrka za fantastyczny weekend spędzony z Wami :)
Kategoria do 50 km, na orientację, nocne, w towarzystwie
Komentarze
Galen | 13:10 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
Mlynarz ale kicha!!! A ja myślałem, że to Wy pojechaliście pierwsi. Co za kaszana! Czemu nie krzyczeliście? Ja byłem zamotany jak kilo gwoździ i starałem się nie zgubić 2 kolegów, którzy jechali z nami a poza mną nie kojarzyli nikogo. Lipa wyszła jak cholera. Aż mi głupio, bo to my zostawiliśmy Was... :(
Mlynarz | 10:13 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
A to, że ekipa jest wesoła i trzyma się razem widać na ostatniej focie.
I ekipa ta istnieje dzięki Błażejowi.
Za co mu dziękuję. :)
I ekipa ta istnieje dzięki Błażejowi.
Za co mu dziękuję. :)
Mlynarz | 10:10 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
Gal tak jak napisałem w komentarzu poniżej "też liczyłem na wspólną jazdę".
I proszę przestań pisać, że my nie chcieliśmy z Wami jechać, bo woleliśmy się ścigać - to mija się z prawdą. Proszę nie szerzyć przekłamanej propagandy. :D
My na MNM pojechaliśmy przede wszystkim po to żeby właśnie pojeździć z całym teamem, tak jak przed rokiem i dwa lata temu (wtedy team na MNM liczył dwie osoby i też było gites :D ).
Sam piszesz, że chciałeś pośmigać bez ciśnienia.
Z tego co zauważyłem we wpisie jednego z Twoich kolegów "A." nie wszyscy w Twojej grupie chcieli jechać bez ciśnienia...
To z resztą było widać na starcie. Jakoś tak wyszło, że zdążyłem tylko przywitać się z nowymi twarzami. Nie obejrzałem dobrze mapy, nawet nie zdążyłem nic Jackowi wytłumaczyć, ani też z Asią zaproponować Wam swojego wariantu trasy, bo... No właśnie, bo Was już nie było. Pocisnęliście do przodu, bo któryś z chłopaków rzucił "dobra jedziemy tak i tak, to kto prowadzi"?!
I widzisz... Kto miał ciśnienie?!
Nie my. My tam staliśmy i spokojnie (tak jak przed rokiem) obraliśmy wariant przejazdu i go wykonaliśmy.
Tak jakoś niezręcznie wyszło. Najważniejsze, że wszyscy dobrze się bawili.
p.s.
I powtarzam.
Nie ścigaliśmy się ani przez jeden moment na trasie. Jechaliśmy lajtowo, jak widzisz cykaliśmy fotki, było sporo śmiechu, była też awaria.
Chcieliśmy się zabawić i zrobiliśmy to. :D
Pozdrawiam!
I proszę przestań pisać, że my nie chcieliśmy z Wami jechać, bo woleliśmy się ścigać - to mija się z prawdą. Proszę nie szerzyć przekłamanej propagandy. :D
My na MNM pojechaliśmy przede wszystkim po to żeby właśnie pojeździć z całym teamem, tak jak przed rokiem i dwa lata temu (wtedy team na MNM liczył dwie osoby i też było gites :D ).
Sam piszesz, że chciałeś pośmigać bez ciśnienia.
Z tego co zauważyłem we wpisie jednego z Twoich kolegów "A." nie wszyscy w Twojej grupie chcieli jechać bez ciśnienia...
To z resztą było widać na starcie. Jakoś tak wyszło, że zdążyłem tylko przywitać się z nowymi twarzami. Nie obejrzałem dobrze mapy, nawet nie zdążyłem nic Jackowi wytłumaczyć, ani też z Asią zaproponować Wam swojego wariantu trasy, bo... No właśnie, bo Was już nie było. Pocisnęliście do przodu, bo któryś z chłopaków rzucił "dobra jedziemy tak i tak, to kto prowadzi"?!
I widzisz... Kto miał ciśnienie?!
Nie my. My tam staliśmy i spokojnie (tak jak przed rokiem) obraliśmy wariant przejazdu i go wykonaliśmy.
Tak jakoś niezręcznie wyszło. Najważniejsze, że wszyscy dobrze się bawili.
p.s.
I powtarzam.
Nie ścigaliśmy się ani przez jeden moment na trasie. Jechaliśmy lajtowo, jak widzisz cykaliśmy fotki, było sporo śmiechu, była też awaria.
Chcieliśmy się zabawić i zrobiliśmy to. :D
Pozdrawiam!
robin | 09:30 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
Zawsze piszesz ciekawe relacje, a tu masakra nie dość że noc nie dość że na orientację to i taka wspaniała Ekipa BS. Mam nadzieję, że w tym roku jeszcze razem gdzieś pojedziemy zdobywać inne punkty (km). Pozdrawiam
kundello21 | 08:43 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
Kurde, ale super! :) Szkoda że tam nie miaszkam... wszystko zawsze we Wrocku...
Kajman | 08:21 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
Super przygoda:) Czytając komentarze to z nostalgią wspominam Kosmiczny Rajd.
Galen | 08:18 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
No w sumie padło na Jacka bo Mlynarz i Asica jeszcze relacji nie wrzucili :P
blase | 07:53 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
Gal Jacka w to nie mieszaj ;P
To wszystko pewnie przez podziemny podkop Glebożercy
To wszystko pewnie przez podziemny podkop Glebożercy
Galen | 07:47 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
A ja zamarudzę... Szkoda, że nie pojechaliśmy wszyscy razem. Na prawdę liczyłem, że pokonamy tę trasę razem, bez wyścigów za to w milej i jajcarskiej atmosferze. Dawno Was nie widziałem i fajnie było by powymieniać ploty. Nie wiem skąd się u Was wzięło takie ciśnienie na jakieś wyścigi? :( Jadąc z nami bez ścigania byli byście 15-20 min później. Na prawdę było warto dla kwadransu z kawałkiem zmarnować szansę na wspólną przygodę? Sorki jeśli mój koment ma jakiś brzydki wydźwięk ale zawsze jestem szczery (szczególnie z ludźmi, na których mi zależy i których szanuję) ale takie są właśnie moje odczucia.
Pozdrower i mam nadzieję do zobaczenia na jakiejś wyciecze!
Pis! :]
Pozdrower i mam nadzieję do zobaczenia na jakiejś wyciecze!
Pis! :]
niradhara | 06:05 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
Świetna relacja, jak zwykle zresztą. Szczerze podziwiam za jazdę po błocie! Ja bym w czymś takim ugrzęzła i została do wiosny ;)
Serdecznie pozdrawiam :)
Serdecznie pozdrawiam :)
ememka | 00:24 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
czytajac i ogladajac relacje wydaje mi sie ze to super sprawa;) moze kiedys uda mi sie wziasc udzial w czyms takim, a poniewaz powaznie mysle o powrocie do PL, wiec moze juz wkrotce;)
PS. bez blotnikow w takim blozie!! wow:) ja dzis zamontowalam swoje;) kosztowalamo mnie to nielada pracy i cierpliwosci i wytrzymalosci ale udalo sie - jutro proba generalna;)
pozdrawiam
PS. bez blotnikow w takim blozie!! wow:) ja dzis zamontowalam swoje;) kosztowalamo mnie to nielada pracy i cierpliwosci i wytrzymalosci ale udalo sie - jutro proba generalna;)
pozdrawiam
blase | 00:04 wtorek, 8 grudnia 2009 | linkuj
Piotrek tak serio, to jak się spotkaliśmy byliście bardzo tajemniczy i serio myślałem że chcecie się ścigać i...niewiele się pomyliłem ;P
Do do Ślęży to się piszę na wyjazd dajcie znać wcześniej kiedy ;)
Do do Ślęży to się piszę na wyjazd dajcie znać wcześniej kiedy ;)
Mlynarz | 23:47 poniedziałek, 7 grudnia 2009 | linkuj
Blase specjalnie puściliśmy Was przodem żeby dać Wam fory. ;)
A tak poważnie to trochę szkoda tego zamieszania, bo nie ukrywam że nastawiałem się na wspólną jazdę jak rok wcześniej.
Trudno. Liczy się to, że wszyscy się super bawili.
A na mecie i tak widać było JEDNOŚĆ BS TEAM. ;)
Pozdrawiam!
A tak poważnie to trochę szkoda tego zamieszania, bo nie ukrywam że nastawiałem się na wspólną jazdę jak rok wcześniej.
Trudno. Liczy się to, że wszyscy się super bawili.
A na mecie i tak widać było JEDNOŚĆ BS TEAM. ;)
Pozdrawiam!
Mlynarz | 23:45 poniedziałek, 7 grudnia 2009 | linkuj
A, i zapomniałem dodać...
..pamiętaj, że...
Ślęża wciąż czeka! ;)
..pamiętaj, że...
Ślęża wciąż czeka! ;)
Mlynarz | 23:43 poniedziałek, 7 grudnia 2009 | linkuj
Oj fajnie było!
Współpraca na trasie naszej trójce wychodziła wzorowo.
Dziś z Asią analizowałem nasze drobne błędy. ;)
Ta mgła dodawała niesamowitego smaczku całej imprezie.
To już trzecie moja MNM i po raz trzeci... jestem bardzo zadowolony.
Troszeczkę szkoda, że nie udało się pojechać całą ekipą BS tak jak przed rokiem. Nie mniej jednak było czadersko i warto było zabawić się w nocne nawigowanie. :)
p.s.
Jacku, to my Ci bardzo dziękujemy za super weekend.
Jak wyjechałeś to w mieszkanku zrobiło się tak jakoś pusto. :)
Fajnie było od piątkowego wieczoru spędzać z Tobą czas, pogadać i powygłupiać się.
Mam nadzieję, że szybko znów się spotkamy!
Jeszcze raz wielkie dzięki i do następnego!
Pozdrawiam!
Współpraca na trasie naszej trójce wychodziła wzorowo.
Dziś z Asią analizowałem nasze drobne błędy. ;)
Ta mgła dodawała niesamowitego smaczku całej imprezie.
To już trzecie moja MNM i po raz trzeci... jestem bardzo zadowolony.
Troszeczkę szkoda, że nie udało się pojechać całą ekipą BS tak jak przed rokiem. Nie mniej jednak było czadersko i warto było zabawić się w nocne nawigowanie. :)
p.s.
Jacku, to my Ci bardzo dziękujemy za super weekend.
Jak wyjechałeś to w mieszkanku zrobiło się tak jakoś pusto. :)
Fajnie było od piątkowego wieczoru spędzać z Tobą czas, pogadać i powygłupiać się.
Mam nadzieję, że szybko znów się spotkamy!
Jeszcze raz wielkie dzięki i do następnego!
Pozdrawiam!
blase | 23:42 poniedziałek, 7 grudnia 2009 | linkuj
No pięknie pięknie, jak zwykle bardzo dobra relacja i ciekawe foty. Kiedy dałeś radę aż tyle nacykać i to nie zaparowane! :)
A Wy zostaliście na starcie z tyłu bo jak się nie śpi po nocy to się potem ma taki lefreks!
Dobrze było się spotkać i pośmiać na mecie:)
A Wy zostaliście na starcie z tyłu bo jak się nie śpi po nocy to się potem ma taki lefreks!
Dobrze było się spotkać i pośmiać na mecie:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!