top2011

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jacek ze stolicy Wielkopolski
Info o mnie.

- przejechane: 184925.43 km
- w tym teren: 66699.10 km
- teren procentowo: 36.07 %
- v średnia: 22.59 km/h
- czas: 339d 05h 47m
- najdłuższy trip: 329.90 km
- max prędkość: 83.56 km/h
- max wysokość: 2845 m

baton rowerowy bikestats.pl

Wyprawy z sakwami

polska
logo-paris
logo-alpy
TN-IMG-2156 TN-IMG-2156 tn-IMG-6357

Zrowerowane gminy



Archiwum 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

  • dystans : 54.09 km
  • czas : 03:04 h
  • v średnia : 17.64 km/h
  • v max : 63.37 km/h
  • podjazdy : 552 m
  • rower : Accent Peak 29
  • Lofoty - dzień 5

    Niedziela, 13 lipca 2025 • dodano: 22.09.2025 | Komentarze 2


    Dość wcześnie wstałem - o 6 rano, a właściwie to szybko nagrzewające się wnętrze namiotu od ostrych i polarnych promieni słonecznych zmusiło nas do wczesnego zbierania się do dalszej jazdy - startujemy o 9:15.
    A tak szczerze - obaj byliśmy ultra-miło zaskoczeni fantastyczną słoneczną pogodą na Lofotach - widoczki takie że będzie co wspominać do końca życia :)

    Tegoż dnia od samego początku mieliśmy takie widoczki. Tylko kręcić tędy :)
    Tegoż dnia od samego początku mieliśmy takie widoczki. Tylko kręcić tędy :) © JPbike

    Pięknie tam :)
    Pięknie tam :) © JPbike

    Tegoż dnia pokonywaliśmy 2 tunele, w tym jeden podmorski - mocne wrażenia :)
    Na trasie pokonywaliśmy 2 tunele, w tym jeden podmorski - mocne wrażenia :) © JPbike

    By stworzyć taką widokową drogę, trzeba było te skałki wysadzić
    By stworzyć taką widokową drogę, trzeba było te skałki wysadzić © JPbike

    Imponujący i bardzo wysoki wodospad
    Imponujący i bardzo wysoki wodospad © JPbike

    Pięknie tam (2) :)
    Pięknie tam (2) :) © JPbike

    Przerwa na kawusię
    Przerwa na kawusię © JPbike

    W trakcie powyższej przerwy, mijaliśmy dwóch bikepackingowców na wypasionych kolarkach/gravelach i z równie wypasionym sprzętem turystycznym - w tym momencie Drogbas spojrzał na mój sakwiarski rumak i coś tam wmawiał "że jest ciężki", dodał jeszcze coś w rodzaju "przerzuciłbyś się na lekki bikepacking" - od razu się uśmiechnąłem i stwierdziłem że wolę sakwiarską klasykę i nie planuję zmieniać sprzętu, a jeśli coś nie tak, to droga wolna i możesz gnać szybko przede mną :)
    Poza tym w trakcie mycia garów po kawie w zatoczce przyfiordowej - pierwszy raz w życiu doświadczyłem mocno zasolonej wody, że jej smak jeszcze czułem przez parę godzin :)

    Jazda dalej z kolejną porcją arcywidoczków
    Jazda dalej z kolejną porcją arcywidoczków © JPbike

    Imponująca jest wielkość tych gór
    Imponująca jest wielkość tych gór. Ten malutki punkt na szosie to kompan :) © JPbike

    Pięknie tam (9)
    Pięknie tam (3) © JPbike

    Pozdrowiłem z podziwem ową norweską rowerową rodzinkę :)
    Pozdrowiłem z podziwem ową norweską rowerową rodzinkę :) © JPbike

    Jak widać - główna droga na Lofotach to inżynieryjny kunszt :)
    Jak widać - główna droga na Lofotach to inżynieryjny kunszt :) © JPbike

    Nic, tylko pomykać tędy :)
    Nic, tylko pomykać tędy :) © JPbike

    Dojechaliśmy do Svolvær i czas na wylegiwanie, tylko PIWA brak ...
    Dojechaliśmy do Svolvær i czas na wylegiwanie, tylko piwa brak ... © JPbike

    Port w Svolvær
    Port w Svolvær © JPbike

    Z racji niedzielnego dnia, braku piwa i pozamykanych sklepów zapada decyzja że resztę tegoż dnia, wraz z przenocowaniem zostaniemy w tymże mieście, które okazuje się być stolicą Lofotów.

    Przerwa obiadowa w stadionowej budce komentatorskiej
    Przerwa obiadowa w stadionowej budce komentatorskiej © JPbike

    W takim pięknym miejscu robiliśmy ciszę poobiednią :)
    W takim pięknym miejscu robiliśmy odpoczynkową ciszę poobiednią :) © JPbike

    W powyższym i czyściutkim jeziorze Nedre Svolværvatnet próbowaliśmy się wykąpać, a woda tak lodowata że po wyjściu z niej nasze ciała szybko zabarwiły się na czerwono :)
    Po przerwie czas poszukać miejscówki na obozik - najpierw mamy terenową wspinaczkę na powstający kompleks narciarski, a tam nic równego i suchego nie znalazło się, więc wracamy do miasteczka ...

    Tutejsza woda w potokach tak czysta że ... :)
    Tutejsza woda w potokach jest tak czysta że ... :) © JPbike

    I tak kompan poprowadził nas przez zabudowania firmowo/magazynowe na południowy kraniec Svolvær, zresztą będący skalistym półwyspem, wspinamy się na wzniesienie i jest fantastyczne miejsce na nasz obóz, do tego z arcywidoczkami :)

    Miejscówka znaleziona, czas na kawusie z kawiarki :)
    Miejscówka znaleziona, czas na kawusie z kawiarki :) © JPbike

    Jak i podziwianie takich widoczków :)
    Jak i podziwianie takich widoczków :) © JPbike

    No i czas spać. Jest godzina 22:43
    No i czas spać. Jest godzina 22:43 © JPbike

    TRASA - na stravie.
    KLIK do dnia czwartego, KLIK do dnia szóstego.




    Komentarze
    JPbike
    | 20:42 wtorek, 23 września 2025 | linkuj szczypiorizka - Dziękuję :)
    szczypiorizka
    | 20:16 poniedziałek, 22 września 2025 | linkuj widoki przednie. Gratuluję wyjazdu 😁
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!